Niezgoda na rozwód - niespójności postawy

Co o nierozerwalności sakramentalnego małżeństwa mówią Biblia, Katechizm, dokumenty papieskie...

Moderator: Moderatorzy

Ruta
Posty: 3639
Rejestracja: 19 lis 2019, 12:00
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Niezgoda na rozwód - niespójności postawy

Post autor: Ruta »

Monti, jestem prawnikiem, tyle, że nie procesowym. Zajmuję się zawodowo zupełnie innymi obszarami prawa, z dala od sal sądowych. Pracuję też nad prawem i socjologicznymi aspektami prawa naukowo, choć nie tyle, ile bym chciała, obowiązki rodzinne i rodzicielskie mają prymat.

Jako prawnik analityczno-teoretyczny u progu procesu wiedziałam niewiele więcej niż przeciętny obywatel. W głowie miałam resztki kodeksów ze studiów, dawno zdezaktualizowane. Nie miałam w planach życiowych wchodzić w procesówkę, nawet przy własnym procesie. Gdyby nie to, że sąd mnie wkurzył kolejnymi naruszeniami na szkodę mojego syna, przy tym bym została. Ale się wkurzyłam.

Z pokorą przyjmuję, że moje analityczno-teoretyczne spojrzenie nadal pozostaje odmienne od spojrzenia doświadczonych procesowców. I że nawet zaktualizowanie treści kodeksów, przeczytanie komentarzy, dostępnej doktryny i naczytanie się orzeczeń i dostępnych analiz nie zastępuje w żaden sposób doświadczenia procesowego.

Rozumiem, że trudno uwierzyć, że sąd w jednej sprawie robi tyle błędów. Zrobił. Doświadczony sąd. Odformalizowanie procesu przed sądem rodzinnym, to nie to samo, co łamanie konkretnych przepisów procedury i konkretnych regulacji prawa materialnego. To działka analityczna. Na "swoich" obszarach czuję się pewna, siebie, swojej wiedzy, doświadczenia. I stąd piszę pewnie. Nadmiernie pewnie. Dziękuję za zwrócenie mi uwagi. Popracuję nad tym.

Czekam na uzasadnienie wyroku. Także z ciekawością badacza.

Wiedza, jaką uzyskałam o systemie sądownictwa rodzinnego jest dla mnie prawdę mówiąc przygnębiająca. Zanurzając się w system sądów rodzinnych przeżyłam swoisty szok kulturowy. Coś jak Jezuita na Nowej Ziemi. Ale też czuję wkurzenie. Możliwe, że pierwszy raz, zamiast dłubać w strukturach normy w obrębie języka naturalnego i języków sztucznych i pochylać się nad desantem norm, co lubię, ale co jednak jest trochę pracą sobie a muzom, zajmę się naukowo czymś praktycznym. Systemem orzecznictwa rodzinnego. Nie wiem jeszcze tego na pewno. To poważna decyzja. Poczekam, aż emocje mi nieco opadną. Co może zająć trochę czasu...

Natomiast zamierzam z procesowcem w teamie zrobić przystępny poradnik praktyczny dla rodziców w procesach rozwodowych. Trochę mi może powietrza zejdzie. Konstruktywnie.
slowblow
Posty: 6
Rejestracja: 29 wrz 2024, 22:44
Płeć: Mężczyzna

Re: Niezgoda na rozwód - niespójności postawy

Post autor: slowblow »

Dziękuję Ci Ruta, moja sytuacja jest podobna do Twojej i też podjąłem decyzję, że na rozwód się nie godzę ale dział odpalać nie zamierzam. Jak widać niekoniecznie niezgoda na rozwód bez orzekania o winie automatycznie kieruje pozwaną/pozwanego na drogę orzekania o winie drugiej strony.
Może ktoś jeszcze podzieliłby się swoim doświadczeniem jak to u Was było w przypadku niezgody na rozwód bez orzekania o winie.
Cud_1988
Posty: 71
Rejestracja: 09 lip 2022, 13:54
Płeć: Kobieta

Re: Niezgoda na rozwód - niespójności postawy

Post autor: Cud_1988 »

Sprawdź mój wątek 🙂 nie wyraziłam zgody i nastąpiło oddalenie pozwu 👍
WNM2010
Posty: 74
Rejestracja: 13 lip 2020, 16:51
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Niezgoda na rozwód - niespójności postawy

Post autor: WNM2010 »

Cud_1988 pisze: 23 kwie 2025, 20:25 Sprawdź mój wątek 🙂 nie wyraziłam zgody i nastąpiło oddalenie pozwu 👍
Witaj Cud 1988
Mogłabyś napisać aktualizację jak wygląda teraz Twoje życie? Jestem zbudowana Twoją postawą, przede mną druga rozprawa, również nie zgadzam się na rozwód ..
Pozdrawiam
"Miłość cierpliwa jest, miłość wszystko przetrzyma, miłość nigdy nie ustaje "
Cud_1988
Posty: 71
Rejestracja: 09 lip 2022, 13:54
Płeć: Kobieta

Re: Niezgoda na rozwód - niespójności postawy

Post autor: Cud_1988 »

Jak powiedział Dominik Chmielewski - modle się za każdego kto daje świadectwo. O tym co u mnie - bez filtrów i emocji napiszę pewnie za parę lat, jeżeli forum wciąż będzie istnieć 🙂

Dzisiaj mogę przekazać Wam:
- należny oddać wszystkie stery Panu Bogu
- należy ufać w dzieło Pana Boga wbrew ludzkiej logice i głosom tego świata
- pamiętajcie o modlitwie, zmuszajcie się do codziennego modlenia się (jeżeli czujecie opory lub dopada Was lenistwo) za siebie, dzieci, męża, osoby Wam bliskie - jeżeli nie widzicie w swoim życiu zmian, odpowiedzi na modlitwy - to dzieło modlitwy wzmocni zawsze Wasze serca i przyprowadzi Boży spokój do nich
- poszukajcie wspólnot modlitewnych, w których zaznacie ciepła, zrozumienia, - nie szukania sensacji; kilka osób, z którymi codzienna modlitwa to jak dar i przywilej - to buduje i daje poczucie, że nigdy nie jesteście sami
- walczcie z własnym ego i potrzebą ciągłego dzielenia się swoim życiem - wiele spraw warto przepracować na modlitwie w ciszy, a po wygaszeniu emocji - zwrócić się z prośbą o radę do przyjaciół i bliskich
- błogosławcie swoich współmałżonków nawet w swoim sercu - każdego dnia, oni potrzebują Waszej modlitwy jak czystego tlenu 🙏

Do ponownego pozwu nie doszło. Chociaż wiele osób tutaj mnie na to przygotowywało. Przez blisko rok czasu wzmacniałam siebie, modliłam się, wyciszałam. Wypisałam się z wielu forów modlitewnych, wielu grup traktujących o rozpadzie małżeństwa. Dostałam od Boga spokój i ukierunkowanie swoich działań wyłącznie na to co dotyczy mnie - mojego rozwoju, moich problemów. I myślę że to uzdrowiło mnie/ nas.

To proces czasochłonny, wymagający i chyba nigdy nie kończący się.
WNM2010
Posty: 74
Rejestracja: 13 lip 2020, 16:51
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Niezgoda na rozwód - niespójności postawy

Post autor: WNM2010 »

Dziękuję Cud 1988.
"Miłość cierpliwa jest, miłość wszystko przetrzyma, miłość nigdy nie ustaje "
ODPOWIEDZ