Jak postąpić dalej po ujawnieniu zdrady?

[KETI]

Jesteśmy 30 lat małżeństwem. Od 2 lat toczy się nasz kryzys, mąż postanowił się nie odzywać zamiast porozmawiać i rozwiązać problem. Nie powiedział co mu przeszkodziło, ja przeżywałam wtedy trudny okres - zawodowy, zdrowotny ,o którym mu powiedziałam-widocznie nie zrozumiał. Obwiniałam siebie , że przyczyniłam się w jakiś sposób, chociaż nie rozumiałam dlaczego nie chce rozmawiać. Wielokrotnie próbowałam wyjaśnić i zakończyć trudną sytuację( bez kłótni czy wyzwisk i pretensji), na nic , ani zdania wyjaśnienia i tak trwało to przez półtora roku. Nie dopuszczałam myśli o zdradzie. Popadłam w stan skrajnego wyczerpania nerwowego i zdrowotnego. W końcu tak się los poukładał, że wyszła jego zdrada . Mając telefon w ręce nie mogłam uwierzyć. Wiedziałam, że nic mi nie odpowie , więc musiałam poznać fakty , jak to wszystko wygląda. Bo w przeciwnym razie wyśmiałby mnie. Kiedy już cokolwiek się otrząsnęłam zaczęłam z nim rozmowę prowokując do samodzielnego przyznania się i zakończenia , zerwania tamtych znajomości. Nic się nie odezwał, i trwało dalej. Tak przez 4 tygodnie bez reakcji. Postanowiłam wystąpić o separację. Zanim jeszcze złożyłam wniosek powiedziałam, że tak się to zakończy, ale powiedział, że to zostanie sam , najwyżej. Widząc, że mając już świadomość, że wiem nie zerwał, postanowiłam porozmawiać z nimi . Dopiero rozmowa o podziale majątku , że chcę aby się wyprowadził i po rozmowie z kochanką( spokojnej , ale konstruktywnej) przestraszył się i poprosił mnie o rozmowę. Przeprosił, i poprosił żebym była przy nim, to da radę się poprawić. Zaczął dzwonić i rozmawiać tak ogólnikowo. Mnie to bardzo dręczyło. Chciałam mu pomóc żeby ruszyć do przodu, i przesłałam mu parę konferencji ks. Dziewieckiego, ruszyło to jego sumienie. Zmobilizowałam, żeby poszedł do spowiedzi , zrobił to. Ale nie chcę takiej sytuacji dalej. On musi sam myśleć i chcieć wspólnego , lepszego życia. Nie wiem czy wycofać pozew o separację czy niech się odbędzie. Sąd wydał już decyzję o zabezpieczeniu alimentów dla mnie właśnie dzisiaj.

[Lawendowa]

Witaj KETI na naszym forum.

Rozgość się tutaj, poczytaj watki. Bardzo zachęcam Cię do odwiedzenia któregoś z naszych Ognisk, wykaz jest tutaj: http://sychar.org/ogniska/
Myślę, ze wkrótce napiszą też inne osoby, które przez podobne doświadczenia przeszły.
Z tego co pamiętam to chyba można bez wycofywania pozwu zawiesić postępowanie na jakiś czas. Warto rozważnie i bez pochopnych działań podejmować taką decyzję i przede wszystkim warto to najpierw przemodlić.

Pisząc staraj się zadbać o anonimowość i nie podawanie danych które mogłyby pomóc Was zidentyfikować w realu. Pamiętaj o tym, że internet nie jest anonimowy.

[GosiaH]

Zmobilizowałam, żeby poszedł do spowiedzi , zrobił to. Ale nie chcę takiej sytuacji dalej. On musi sam myśleć i chcieć wspólnego , lepszego życia.

KETI, to, co zaznaczyłam - to, moim zdaniem, ważne.
Dobrze jest by każde z was chciało naprawy, wtedy łatwiej o to.

KETI, czytasz forum (w tym archiwalne)? To kopalnia wiedzy. Polecam, może tam znajdziesz coś dla siebie ?

[KETI]

Dziękuję, poczytam więcej.

[Lawendowa]

Bardzo polecam konferencje ks. Marka Dziewieckiego z ostatnich rekolekcji "Pokonywanie trudności w małżeństwie i rodzinie" - o tym jak kochać mądrze nawet w najtrudniejszych sytuacjach:
https://www.youtube.com/playlist?list=P ... XQqsf-vt2c