[Opowiadacie ...] Hipolicie!Pantop pisze: ↑11 lip 2018, 0:27 Miła suprasiu
Brak konstruktywnych rozmów z mężem, brak rozumienia/zaspokajania Twoich potrzeb.
Nie dam Ci co prawda przepisu na spełnienie w/w rzeczy ale mogę podpowiedzieć to i owo.
Nie oczekuj od faceta (w tym przypadku męża), że Cię zrozumie.
Napiszę więcej - zapomnij o tym.
Co powinna zrobić kobieta kiedy odczuwa potrzebę bycia zrozumianą?
Umówić się z drugą kobietą/kobietami.
Nowe trendy mody, szpilki, torebki, ciuszki, fatałaszki szmatexy i lumpexy to tematy przy których każda normalna kobieta rośnie i odczuwa dogłębnie sens istnienia na ziemi.
Do mężów : po co jest żona?
Moderator: Moderatorzy
Re: Do mężów : po co jest żona?
-
Ostatnio zmieniony 11 lip 2018, 13:28 przez Nirwanna, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: zamieniono na słowo może się nie rymujące, ale bardziej adekwatne do tego miejsca.
Powód: zamieniono na słowo może się nie rymujące, ale bardziej adekwatne do tego miejsca.
Re: Do mężów : po co jest żona?
Pantop
Gorzej jeśli znajdzie takiego który ją zrozumie...
Gorzej jeśli znajdzie takiego który ją zrozumie...
Re: Do mężów : po co jest żona?
A dla niektórych nie jest żadną ekscytacją i podnieceniem na samą myśl o zakupach, czy nowych trendach w modzie.
Re: Do mężów : po co jest żona?
Kobiety mogą być różne. Ale wygląd ważny jest dla każdej
Re: Do mężów : po co jest żona?
Sugeruję powrót do właściwego tematu owego wątku.
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
Jan Paweł II
Re: Do mężów : po co jest żona?
suprasia pisze:[Opowiadacie ...] Hipolicie!
No.. jak tak - to tak
Kawusia na ławeczkę:
W skrócie chodzi o to abyś otworzyła do kogoś bliskiego (właśnie! - byle nie do faceta - jak trzeźwo zauważa Karo17) usta i mogła się wygadać o wszystkim, pośmiać, może wzruszyć lub popłakać.
(całkowicie NIEISTOTNY jest temat ciuchów - całkowicie)
Powinno spowodować to odreagowanie stresa i rutyny codziennych obowiązków.
Możesz także bezowocnie użerać się z mężem lub przekonywać go do swoich racji bez końca.
Twój wybór.
W każdym przypadku życzę powodzonka.
Re: Do mężów : po co jest żona?
soprasia pisze:soprasia pisze:Paradoksalnie jak rozmawiam z nim według podręcznika ( nie oceniam, nie używam wartościujących określeń, dużo pytam i słucham, czekam na odpowiedź, chcę znać jego punkt widzenia - jego taki dialog też okropnie go męczy i unieszczęśliwia. Wolałby krótkie recepty w kilku zdaniach.
Ale to chyba męskie spojrzenie na świat?
Może , moje nie ,mnie zależy/zależało na poznaniu istoty problemu ,(co niosło ze sobą nieprzyjemne następstwa ze strony żony którą najczęściej to drażniło) , a to z tego powodu , że jeśli jest pobieżnie zweryfikowany rzutuje na ewentualne wnioski , które nie są wynikiem rzetelnej oceny (a czymś co na tym forum nazywa sie "zamiataniem pod dywan") , więc z założenia są błędne i nie są realnym rozwiązaniem .
soprasia pisze:Rzadko udaje mu się słuchać mnie. Nie potrafi słuchać empatycznie. Często jego słuchanie doprowadza mnie do szału gdy
a. jak tylko zaczynam mówić przewraca oczyma, wzdycha i robi miny pt. " co znowu babo?!", albo cedzi przez zęby "chce ci się marnować czas na te rozmowy?" "nie masz nic lepszego do robienia?" "znów zaczynasz?"
b. zasypia w połowie.
c. wychodzi na papierosa po kilku zdaniach,
d. od razu przechodzi do ataku " jak ci tak źle to odejdź, wszystko ci się nie podoba, ludzie mają prawdziwe problemy, inne kobiety jakoś sobie radzą, masz za dużo czasu" czy " myślisz, że ja nie pracuję, nie mam ciężko itp." .
Faktycznie takie słuchanie jest bardzo trudne dla mnie i zwykle pękam.
To co opisałaś to nie jest słuchanie ,a słyszenie , samo zaś słyszenie nie warunkuje słuchania .
Brakuje mi tu postawy wsłuchania się w to co do Niego mówisz ,czyli dialogu i empatii którą tu wymieniłaś ,pytanie dlaczego ?
Z treści tego co tu opisałaś Twoje potrzeby nie są odbierane jako ważne , godne wysłuchania , lub są odbierane jako jakiś ciężar którego mąż nie chce z Tobą nieść ,za który nie czuję sie współodpowiedzialny .
Poza tym w ww. słowach Twojego męża nie widzę fundamentalnego szacunku do Twojej osoby ,nie mówiąc o miłości .
To jest mój odbiór ,bardzo subiektywny ,z Twoich informacji na temat męża ja niewiele mogę wywnioskować ,jest ich po prostu zbyt mało żeby mógł się pojawić jakiś realny obraz ,ale to też będzie ciągle obraz malowany Twoją percepcją .Pozdrawiam serdecznie .
Miłości bez Krzyża nie znajdziecie , a Krzyża bez Miłości nie uniesiecie . Jan Paweł II
Re: Do mężów : po co jest żona?
Teraz to rozmawiasz ze mną jak z człowiekiem I w sumie zgadzam się z powyższym!Pantop pisze: ↑11 lip 2018, 15:24suprasia pisze:[Opowiadacie ...] Hipolicie!
No.. jak tak - to tak
Kawusia na ławeczkę:
W skrócie chodzi o to abyś otworzyła do kogoś bliskiego (właśnie! - byle nie do faceta - jak trzeźwo zauważa Karo17) usta i mogła się wygadać o wszystkim, pośmiać, może wzruszyć lub popłakać.
(całkowicie NIEISTOTNY jest temat ciuchów - całkowicie)
Powinno spowodować to odreagowanie stresa i rutyny codziennych obowiązków.
Możesz także bezowocnie użerać się z mężem lub przekonywać go do swoich racji bez końca.
Twój wybór.
W każdym przypadku życzę powodzonka.
Re: Do mężów : po co jest żona?
Kilka dni temu doznałam "objawienia" dlaczego On tak słucha. Odpowiedź brzmi : relacja z jego mamą. Ona potrafi tak puszczać jad pomiędzy normalnymi słowami i obrazić lub poniżyć kogoś w jednym zdaniu, razem z neutralną wypowiedzią. Nie żyłam z nią przez całe życie, więc nie wiedziałam czy jej tak na starość odwaliło, czy nie, ale ona sama coś takiego powiedziała "że ona nigdy nie szczędziła krytyki dzieciom, i teraz nic ich nie zrani "...…………wtedy olśniło mnie, że ona tak całe życie. I mój mąż by przetrwać, nauczył się, słuchania pobieżnego, obronnego, gdy słyszy znajomy ton, słowo, które może dotknąć szybko spuszcza je do kanału "babskich utyskiwań" i nie wchodzi w treść, w głąb, w znaczenie. To moja droga teściowa zaimpregnowała synka, by był niewrażliwy na żonę.ozeasz pisze: ↑11 lip 2018, 17:16
To co opisałaś to nie jest słuchanie ,a słyszenie , samo zaś słyszenie nie warunkuje słuchania .
Brakuje mi tu postawy wsłuchania się w to co do Niego mówisz ,czyli dialogu i empatii którą tu wymieniłaś ,pytanie dlaczego ?
Z treści tego co tu opisałaś Twoje potrzeby nie są odbierane jako ważne , godne wysłuchania , lub są odbierane jako jakiś ciężar którego mąż nie chce z Tobą nieść ,za który nie czuję sie współodpowiedzialny .
Poza tym w ww. słowach Twojego męża nie widzę fundamentalnego szacunku do Twojej osoby ,nie mówiąc o miłości .
To jest mój odbiór ,bardzo subiektywny ,z Twoich informacji na temat męża ja niewiele mogę wywnioskować ,jest ich po prostu zbyt mało żeby mógł się pojawić jakiś realny obraz ,ale to też będzie ciągle obraz malowany Twoją percepcją .Pozdrawiam serdecznie .
No to teraz moja rola : odnaleźć jego serce słuchające. Gdzieś jest Tylko skryte za murem obronnym.
Znajdę go
Re: Do mężów : po co jest żona?
Nie zawiedziesz się.soprasia pisze:Teraz to rozmawiasz ze mną jak z człowiekiem I w sumie zgadzam się z powyższym!
Zobaczysz jak po takim spotkaniu/spotkaniach zmieni się optyka patrzenia na świat - w tym i swego męża.
Nawiasem - musisz być nietuzinkową osobą.
(nik wskazuje na niespodziankę - wykorzystaj to)
Re: Do mężów : po co jest żona?
Nirwana..witaj w klubie...ja też nie żyje.Każda kobieta uwielbia ciuchy.
Gadać o nich, przymierzać je i na końcu kupować.
Tak było, jest i będzie.
Jeśli na 10 000 kobiet jest jedna, która tego nie robi to prawdopodobnie dlatego, że nie żyje
ale Pantop wie lepiej.
lena50....dawniej lena
Re: Do mężów : po co jest żona?
lena50 pisze:Nirwana..witaj w klubie...ja też nie żyje.
ale Pantop wie lepiej.
Jasne
W wolnych chwilach gadacie o pojemności Veyrona Chirona oraz o jego momencie obrotowym, który - jak powszechnie Wam wiadomo - ważniejszy jest od ilości km.
Lubicie także być żołnierkami i górniczkami i chętnym okiem patrzycie na posady szambiarzy i śmieciarzy...
Jeśli tak -
- WITAJCIE W KLUBIE
Re: Do mężów : po co jest żona?
Staranna soprasiu
Podpowiem Ci jeszcze jedną rzecz.
Twój luby podwoił straże czujności.
Wykryje WSZELKIE próby zmiany i wpływania na niego z Twojej strony.
Cokolwiek chcesz zrobić - weź to pod uwagę.
Podpowiem Ci jeszcze jedną rzecz.
Twój luby podwoił straże czujności.
Wykryje WSZELKIE próby zmiany i wpływania na niego z Twojej strony.
Cokolwiek chcesz zrobić - weź to pod uwagę.
Re: Do mężów : po co jest żona?
Drogi Pantopi, pomiędzy tym:
a tym
istnieje szeroki wachlarz zainteresowań kobiet, którymi chętnie podzielą się i porozmawiają ze swoimi przyjaciółkami. Pozwól zatem, ze same wybierzmy sobie temat naszych pogaduszek, których głównym celem jest, jak dobrze zauważyłeś, zarówno dobro nas kobiet (potrzeba wygadania się), jak i małżeństwa (nie zarzucanie męża tymi przydługimi wywodami), bez narzucania nam własnych projekcji tychże rozmów i naszych rzekomych zainteresowań. Za co z góry będę/będziemy Ci wdzięczna/ePantop pisze: ↑13 lip 2018, 10:50 Jasne
W wolnych chwilach gadacie o pojemności Veyrona Chirona oraz o jego momencie obrotowym, który - jak powszechnie Wam wiadomo - ważniejszy jest od ilości km.
Lubicie także być żołnierkami i górniczkami i chętnym okiem patrzycie na posady szambiarzy i śmieciarzy...
Jeśli tak -
- WITAJCIE W KLUBIE
lecz [Pan] mi powiedział: «Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali».
(2Kor 12,9)
(2Kor 12,9)
Re: Do mężów : po co jest żona?
Cudna zeniu1780
Masz rację.
Masz rację.