W trakcie kryzysu i rozwodu
Moderator: Moderatorzy
W trakcie kryzysu i rozwodu
Witam,mąz odszedl,zostawil z dwojka małych dzieci.Tak jak w wielu przypadkach-nie kocha,uczucie wygaslo,on nikogo nie ma,ja bylam zla itd.Bluszczem tez bylam.Za nami 3 sprawy w sadzie,kolejna niebawem.Modle sie,Bog daje mi mnostwo lask i sily.Tylko z Nim potrafie czekac nie czekajac.Prace mam,dzieci zdrowe,mama mi pomaga,jest ok.Czytanie forum jest bezcenne,mozna skorzystac z wiedzy innych.Ja tak skrotowo,brak czasu.Pozdrawiam.
Re: W trakcie kryzysu i rozwodu
Witaj dywan na forum.
Na razie opisałaś swoją sytuację w telegraficznym skrócie.
Gdy napiszesz więcej, pamiętając o tym że internet nie jest anonimowy to i szansa na odzew innych użytkowników wzrośnie
Chciałbym także zaprosić Ciebie do odwiedzenia, któregoś z Ognisk w realu. Tutaj masz ich wykaz: http://sychar.org/ogniska/
Na razie opisałaś swoją sytuację w telegraficznym skrócie.
Gdy napiszesz więcej, pamiętając o tym że internet nie jest anonimowy to i szansa na odzew innych użytkowników wzrośnie
Chciałbym także zaprosić Ciebie do odwiedzenia, któregoś z Ognisk w realu. Tutaj masz ich wykaz: http://sychar.org/ogniska/
Re: W trakcie kryzysu i rozwodu
Dziekuje za odpowiedz.Do Ogniska uczęszczam,to ludzie z Sycharu wyciagnęli do mnie pomocna dłon w chwili gdy swiat mi runal a ja zostalam sama z kredytami,dziecmi w tym jedno kilkumiesieczne.Kowalska oczywiscie jest,boje sie pisac szczegolowo.Jak myslicie ile trwa ten amok?Mąz zmienil sie nie do poznania,wowczas gdy nas porzucil stwierdzil,ze uszczesliwial innych teraz czas,zeby on byl szczesliwy.Zaczal sluchac muzyki zupelnie innej niz wczesniej,zachowywac sie jak kowalska,chodzic do dyskotek a wczesniej krytykowal takie formy rozrywki.Minal rok,nie jestem juz bluszczem,alimenty ma.Widze,ze troche przygasl,jak zabiera dzieci do kowalskiej,bo z nia mieszka juz jest nieco inny niz na poczatku.Ja oczywiscie o nic sie nie kloce,staram sie by stanowcza ale spokojna.
Re: W trakcie kryzysu i rozwodu
Jak myslicie,mam szanse na oddalenie powodztwa?Sprawa w toku,zdrada wydaje mi sie,ze udowodniona,swiadkowie potwierdzili,chociaz maz i tak nie przyznaje sie przed sadem do romansu.Czeka mnie jeszcze RODK.
Re: W trakcie kryzysu i rozwodu
W sprawach sądowych, to raczej nic nie można być pewnym. Można tylko przewidywać z dużą dozą niepewności.
Zachowaj spokój. To jest teraz najważniejsze (moim zdaniem).
Zachowaj spokój. To jest teraz najważniejsze (moim zdaniem).
Re: W trakcie kryzysu i rozwodu
Dzieki,racja.W sumie to jeszcze jeden swiadek zostal,dwa razy sie nie pojawil,takze kolejna sprawa za dwa miesiace.Jak sobie czytam rozne historie,ile zachowan zdradzaczy sie powiela,szok.Ostatnio w watku Paproszka przeczytalam,ze jej maz mowi,ze idzie "do siebie".Moj mieszka u kochanki jej matki i mowi,ze idzie "do siebie".
Re: W trakcie kryzysu i rozwodu
Dywan - u mnie to samo, mąż mieszka u kochanki razem z jej ponad 20 letnią córką i jej chłopakiem i też od dawna wyraża się że jest tam "u siebie". Zresztą jest oburzony i zdziwiony, że ja nie zgadzam się aby zabierał naszą 10 letnią córkę "do siebie". .........
Re: W trakcie kryzysu i rozwodu
Nie wiem czy ja dobrze robie,bo daje mu dzieci do tamtego domu.On nie chce u nas przebywac tylko spacer albo "u siebie".Ostatnio zauwazylam,ze rzadziej bierze "do siebie",czesciej na spacer lub do kolegi.Podejrzewam,ze jej matka moze nie chciec,aby krecily sie tam dzieci.Serce mnie bolalo jak zezwolilam pierwszy raz na przebywanie tam,ale i tak gdybysmy mieli sadownie przyznane wiadomo,ze doszliby do tej sytuacji.Wnioskowalam o widzenia,ale sad uznal,ze skoro nie utrudniam widzen to nie ma takiej potrzeby.
Re: W trakcie kryzysu i rozwodu
Ciężko mi jakoś dzisiaj.Adwokat męża powiedzial w sądzie,że mąż chce się żenić.Wiecie czego sie obawiam....
Re: W trakcie kryzysu i rozwodu
Nie wiem, czego się obawiasz, ale widzę, że już piszesz swoje scenariusze.
Ja też pisałem różne scenariusze w czasie mojego kryzysu. Dzisiaj wiem, że to nie ma sensu. Po co zamartwiać się na zapas? Jak coś się stanie, to wtedy dopiero można się ewentualnie martwić.
Twój wątek nosi nazwę "W trakcie kryzysu i rozwodu". Czyli mąż jeszcze rozwodu nie ma, więc żenić się na razie nie może.
A że część osób bierze rozwód po to, żeby się ponownie związać kontraktem cywilnym, to dość częste zjawisko.
Re: W trakcie kryzysu i rozwodu
Wiesz Jacku,ten scenariusz adwokatka mi podesłała,że może tak być,ze kowalska jest w ciąży.Masz rację,nie ma co się martwić na zapas.Zresztą,co to zmieni...sakrament malżeństwa najważniejszy.Cudzołożyć nie zamierzam.A sama jak na razie daję radę.Jak dzieciaki podrosną będzie trochę lżej,im bardziej samodzielne tym łatwiej.Pozdrawiam.
Re: W trakcie kryzysu i rozwodu
Witajcie.Proszę,pomódlcie się za mnie.W poniedziałek mam RODK.Poza tym nic sie nie zmieniło na lepsze.Mąż chadza na imprezy z kowalską,relacjonuje to na fb.Wstawia zdjęcia z kowalska i z naszymi dziećmi, że niby wszystko tak super i wspaniale.W miejsach publicznych typu przychodnia akcentują swoją "miłość" obściskując się i całując jak małolaty.Zastanawiam się czy to tak troszeczkę nie na pokaz.
Re: W trakcie kryzysu i rozwodu
Wspomnę w modlitwie.
"Bóg nie działa poza wolą człowieka i poza jego wysiłkiem.(...) Założenie, że jeśli się pomodlimy, to będzie dobrze, jest już wiarą w magię." ks. dr. Grzegorz Strzelczyk
Re: W trakcie kryzysu i rozwodu
Postaraj się zatroszczyć o swoje emocje aby ewentualnego lęku nie przenosić na dzieci. Gdy Ciebie będą widziały opanowaną to łatwiej im będzie znieść stres związany z badaniem przez psychologów.
Czy wiesz, że nie musisz ich oglądać?
Po co sobie dokładać dodatkowego cierpienia?
Masz moją modlitwę.