Co oznacza postawa miłości?

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

Mimała
Posty: 57
Rejestracja: 01 gru 2017, 12:53
Płeć: Kobieta

Re: Co oznacza postawa miłości?

Post autor: Mimała »

Jego argumentacja:
1. że nie wie czy sobie poradzi,
2. że nie wie czy to będzie zmiana na lepsze,
3. że na początku będzie się musiał mocno zaangażować w pracę, pewnie będzie musiał zostawać po godzinach, że zostanę sama z dziećmi, (tzn. moja praca+dom+2 dzieci i ich zajęcia pozalekcyjne)
4. że będę zła, ze znowu praca jest dla niego najważniejsza


to wszystko
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13316
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Co oznacza postawa miłości?

Post autor: Nirwanna »

Mimała, a Twoje argumenty? jakie są? jak je werbalizujesz?
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
Mimała
Posty: 57
Rejestracja: 01 gru 2017, 12:53
Płeć: Kobieta

Re: Co oznacza postawa miłości?

Post autor: Mimała »

Ja chciałam od początku, żeby zmienił pracę. Na zasadzie, żeby na spokojnie poszukał czegoś co mu będzie odpowiadało, żeby to nie była zmiana na gorsze. Jakiś czas trwało, żeby napisał cv. Potem po pół roku, kiedy mu powiedziałam, że wcale nic nie robi w tym kierunku, żeby się samemu zmotywować, złożył wypowiedzenie. Stwierdził, ze teraz nie ma wyjścia i wykrętów. Przez miesiąc wysłał aż 4 cv, po czym pod koniec upływu 1 miesiąca na wypowiedzeniu, oświadczył, że je wycofa (za namowa obecnego szefa), ale dzień przed tym dostał zaproszenie na rozmowę, gdzie od razu zaproponowano mu prace z fajnymi warunkami. (Jak dla mnie oferta jakby z nieba spadła- MOJA OPINIA).
Ja mu powiedziałam, że propozycja nowej pracy jest fajna, ze taka okazja super, ze warto się zastanowić nad tym na poważnie, jedyny argument jakiego NIE wyciągnęłam, to ten o kowalskiej, że byłabym spokojniejsza, ze nie pracują razem. Ze on nie karmi swojego zakochania (tym bardziej, że nie wie co do niej czuje "nie jest mu obojętna").
Chciałam, żeby moje argumenty były rzeczowe a nie oparte na emocjach, poza tym zawsze podejmowałam za nas decyzje,a teraz chciałam, żeby pierwszą ważną podjął sam.
krople rosy

Re: Co oznacza postawa miłości?

Post autor: krople rosy »

Nirwanna pisze: 04 lip 2018, 13:51 Mimała, a Twoje argumenty? jakie są? jak je werbalizujesz?
No właśnie. Skonfrontuj się z każdym punktem. Jak byś odpowiedziała mężowi?
Mimała pisze: 04 lip 2018, 13:44 1. że nie wie czy sobie poradzi,
2. że nie wie czy to będzie zmiana na lepsze,
3. że na początku będzie się musiał mocno zaangażować w pracę, pewnie będzie musiał zostawać po godzinach, że zostanę sama z dziećmi, (tzn. moja praca+dom+2 dzieci i ich zajęcia pozalekcyjne)
4. że będę zła, ze znowu praca jest dla niego najważniejsza
krople rosy

Re: Co oznacza postawa miłości?

Post autor: krople rosy »

Mimała pisze: 04 lip 2018, 14:23 Ja mu powiedziałam, że propozycja nowej pracy jest fajna, ze taka okazja super, ze warto się zastanowić nad tym na poważnie, jedyny argument jakiego NIE wyciągnęłam, to ten o kowalskiej, że byłabym spokojniejsza, ze nie pracują razem
Według mnie to powinien być Twój argument nr 1.
Sytuacja jest dwuznaczna i niejasna.
Czy gdyby odwrócić sytuację i zamienić się rolami to czy Twój mąż chciałby byś pracowała tam, gdzie przebywa obiekt twoich westchnień i wspomnień?
Mimała pisze: 04 lip 2018, 14:23 poza tym zawsze podejmowałam za nas decyzje,a teraz chciałam, żeby pierwszą ważną podjął sam.
I niech podejmie ale ze świadomością i wiedzą o Twoich uczuciach i wnioskach.
I z Twoim wsparciem przy zmianie pracy z wszystkimi jej konsekwencjami.
ODPOWIEDZ