ślub mieszany

Co o nierozerwalności sakramentalnego małżeństwa mówią Biblia, Katechizm, dokumenty papieskie...

Moderator: Moderatorzy

rania
Posty: 3
Rejestracja: 27 lip 2024, 20:31
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

ślub mieszany

Post autor: rania »

czesc wszystkim. mam pytanie odnosnie małżeństw mieszanych (np katolik z ateistą) gdzie jedna strona wypowiada w trakcie udzielania sakramentu małżeństwa slowa przysiegi: "..tak mi dopomóż Panie Boże Wszechmogący " a druga ich nie wypowiada. tak bylo w moim przypadku; moj narzeczony byl zadeklarowanym ateistą. wątpliwość moja dotyczy kwestii ważności tego małżeństwa, a konkretnie czy po rozstaniu tylko ja zwiazana jestem przysiegą z wszystkimi konsekwencjami jakie z sobą niesie? czy moj mąż (byly maż- jestesmy po rozwodzie) jest "wolnym" czlowiekiem? czy sakrament obejmuje oboje skoro jedno z nas w tym zwiazku w ogole w Boga nie wierzylo przy zawieraniu małżeństwa?
dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam:)
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13921
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: ślub mieszany

Post autor: Nirwanna »

Witaj, Rania, u nas na forum,
Wedle mojej wiedzy - tak, sakrament obejmuje Ciebie i masz prawo korzystać z jego łask oraz mierzysz się z konsekwencjami sakramentu, zaś Twój mąż jako osoba niewierząca nie korzysta z łask sakramentu, i jest - jak piszesz - osobą "wolną". Jednak Wasze małżeństwo od strony kościelnej jest ważne, dopóki sąd kościelny nie stwierdzi inaczej.
Dlatego piszę "Twój mąż", ponieważ rozwód nie rozwiązuje sakramentu małżeństwa, stąd prosimy aby na naszym forum nie używać określenia "były mąż", ponieważ jest to określenie nieadekwatne do małżonków sakramentalnych.

To co powyżej napisałam, to moja wiedza, która może być ułomna, niepełna. Dlatego sądzę, że najlepiej abyś skonsultowała się w tej sprawie ze specjalistą, może to być np. diecezjalny duszpasterz rodzin i małżeństw.
W ogóle w tak ważnych życiowo kwestiach, jakie poruszasz, warto nie opierać się wyłącznie na wiedzy z internetu, a szukać jej u specjalistów i autorytetów w miarę możliwości w realu.

Pozdrawiam Cię serdecznie :-)
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
majkaaaxxx4
Posty: 1
Rejestracja: 27 kwie 2023, 14:32
Płeć: Kobieta

Re: ślub mieszany

Post autor: majkaaaxxx4 »

No właśnie... mój przyszły mąż jest niewierzący.
Jak odbieracie ślub jednostronny?
rania
Posty: 3
Rejestracja: 27 lip 2024, 20:31
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: ślub mieszany

Post autor: rania »

Nirwanna, dziekuje za odpowiedź. Użyłam określenia "były mąż " w nawiazaniu do prawa cywilnego w świetle którego nie jestesmy juz małżeństwem. Na pewno zwrócę sie po "fachową " pomoc w tym temacie, mialam jednak nadzieję ze któraś z osob obecnych na forum miala podobne doświadczenia i moglaby rzucic na ten problem nieco swiatla.
Pomijajac już jednak stopien pogmatwania mojej sytuacji chcę powiedzieć, że ogromnie podziwiam Waszą wspólnotową inicjatywę. Dowiedziałam się o Was dzięki swiadectwu Anny Jednej i jej książce "Ile jest warta twoja obrączka ", czytajac nastepnie swiadectwa na Waszym forum, doświadczając ogromnej inspiracji i radości, ze to co gdzies tli sie we mnie od kilku lat nie jest jedynie moim udzialem, ale rowniez jak się okazuje wielu, wielu ludzi. Wierze, ze nie ma w zyciu przypadków i ze nie bez powodu tu sie znalazlam.
nałóg
Posty: 2168
Rejestracja: 30 sty 2017, 10:30
Jestem: szczęśliwym mężem
Płeć: Mężczyzna

Re: ślub mieszany

Post autor: nałóg »

rania pisze: 02 sie 2024, 22:38 czytajac nastepnie swiadectwa na Waszym forum

Jako że udostępniłaś swój wątek i zarejestrowałaś się na tym forum to ono już jest też i Twoje nie tylko "nasze" :lol: :lol:
Jesteś u siebie.
PD
rania
Posty: 3
Rejestracja: 27 lip 2024, 20:31
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: ślub mieszany

Post autor: rania »

W sumie prawda🙂
Czytam te wszystkie historie na NASZYM😉 forum i myślę sobie, że trzeba mieć ogromną odwagę/zaufanie do Boga, aby podjąć decyzję o trwaniu w wierności do końca życia, mając świadomość, że szanse na powrót drugiej strony są bardzo małe. Ja nie potrafię w pełnej uczciwości ze sobą wejsc na drogę czekania. Co prawda mam jakąś taką trudną do nazwania intuicję, że to najwłaściwszy kierunek, ale po krótkim czasie zawsze przychodzą wątpliwości. Zazwyczaj pojawiają się, kiedy doświadczam samotności i ogromnie tęsknię za bliskością z drugim człowiekiem i wiem, że moja wierność trwałaby dopóty dopóki na mojej drodze nie stanąłby ktoś gotów mnie pokochać i gotów rowniez przyjąć moją miłość.
Jednak idea Sycharu i historie ludzi ktore tu znalazlam mocno mnie inspirują, więc może kiedyś..
ODPOWIEDZ