21 dni absencji komputerowej działa zbawiennie.
Człowiek w ogóle nie wie co się dzieje i jest to wspaniałe.
Dziś mimo naprawionej usterki wcale mnie nie ciągnie do informacji co tam w szerokim świecie słychać.
Zakładam że jest tak samo, czyli nic mnie nie minęło
Zmieniając temat
Wczoraj Jan Chrzciciel potwierdził że Sychar ma sens.
Mimo że dał za to głowę, wielu powątpiewa o zasadności nierozerwalności:
Czasy inne, wszystko się zmienia, trza iść z duchem czasu, nie bądźmy zaściankowi, etc.
Ja se tam jednak pozostanę zaściankowym.
I choć czasem ciężko, to dobrze mi tak
Po niebycie zaczniemy od klasyki:
https://youtu.be/kkiMU6epe5w