Proszę o pomoc. BEZRADNOŚĆ

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

Jopczas
Posty: 23
Rejestracja: 05 maja 2018, 18:17
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Proszę o pomoc. BEZRADNOŚĆ

Post autor: Jopczas »

Jeżeli masz możliwość proponowałabym, żebyś po powrocie do kraju nie wracał do domu rodziców. Niech żona zobaczy - że nie ma "starego"
Jeśli chodzi o powrót to chciałbym wrócić do rodziców ale nie dlatego że nie chce zmian lecz dlatego tylko iz chce zacząć budować dom.
No i zdobywanie żony od nowa ....czy masz na to siłę?
Tak bardzo kocham swoją żoną i mam siłę na walke oraz zdobywanie jej na nowo.

Dlaczego byłeś zazdrosny o żonę? Dlaczego się bałeś?
Bałem się że się jej coś stanie poprostu albo pozna kogoś innego. To była choroba albo inaczej obsesja bardziej na jej punkcie chodź nigdy mi nie dała powodu do zazdrości. Z pomocą specjalisty poradziłem sobie z tym i to powiem szczerze w dość szybkim czasie.

Piszesz, że wiele obiecywałeś a nie dotrzymywałeś słowa. Dlaczego? Boisz się podejmować decyzje czy wolisz u rodziców mieszkać? Dlaczego?
Mieliśmy iść do mieszkania mieszkać osobno. Żona nie pracowała ja pracowałem po 12 godzin i bałem się że nie podolamy finansowo. Żonie się wydawało zawsze że damy radę. Ale prócz mieszkania był jeszcze kredyt i żony studia na które tylko ja pracowałem. Żona zawsze patrzyła na kogoś i mówiła popatrz na tych oni mają a my nie itd. A ja wychodząc z jednej pracy szedłem do drugiej. Teraz mi mówi że jest mi wdzięczna że mogła skończyć studia dzięki mnie.
Jopczas
Posty: 23
Rejestracja: 05 maja 2018, 18:17
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Proszę o pomoc. BEZRADNOŚĆ

Post autor: Jopczas »

Jak mam zacząć zdobywać żonę jak ona nie chce mnie widzieć ani że mną nie rozmawia. Czasem tylko napisze jak jej brakuje pieniędzy. Kocham Ją bardzo mocno ale już poprostu nie wiem co mam dalej robić.
wulkan
Posty: 67
Rejestracja: 08 maja 2018, 23:00
Płeć: Kobieta

Re: Proszę o pomoc. BEZRADNOŚĆ

Post autor: wulkan »

Daj jej tylko do zrozumienia ze chcesz sie zmienic, popracować nad sobą i odetnij sie calkowicie i nie rób na tę chwilę nic więcej
Jopczas
Posty: 23
Rejestracja: 05 maja 2018, 18:17
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Proszę o pomoc. BEZRADNOŚĆ

Post autor: Jopczas »

Wulkan

Ale ja już odpuściłem w styczniu. Jak ona mi coś napiszę to odpisuje nic więcej. Mam wrażenie że się coraz bardziej oddała ode mnie.
Jopczas
Posty: 23
Rejestracja: 05 maja 2018, 18:17
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Proszę o pomoc. BEZRADNOŚĆ

Post autor: Jopczas »

Jak można zacząć zdobywać żonę na nowo. Jestem w stanie wszystko zrobić dla nie. Jakieś rady propozycje proszę o pomoc.
jacek-sychar

Re: Proszę o pomoc. BEZRADNOŚĆ

Post autor: jacek-sychar »

Jopczas

Każdy z nas jest inny. Każdy zachowuje się inaczej. Nie ma reguł uniwersalnych.
Słyszałeś o językach miłości?
Polecam Ci:
Gary Chapman, 5 języków miłości, Wydawnictwo Esprit, Kraków 2014
lub
Gary Chapman, 5 języków miłości dla mężczyzn, Wydawnictwo Esprit, Kraków 2016
santi
Posty: 103
Rejestracja: 05 wrz 2017, 11:06
Jestem: w separacji
Płeć: Mężczyzna

Re: Proszę o pomoc. BEZRADNOŚĆ

Post autor: santi »

Hej Jopczas. Najlepsze co możesz dla żony teraz zrobić to się od niej odciąć. Daj jej czas i poczucie wolności. Miałem tak samo jak Ty. Chciałem robić wszystko co w mojej mocy aby czuła się lepiej, a to tylko pogarszało sytuacje no i się wyprowadziła. Daj jej wolność, co nie znaczy ze masz ja ignorować. Po prostu zajmij się swoimi sprawami. Tak wiem, to jest bardzo trudne.
Jopczas
Posty: 23
Rejestracja: 05 maja 2018, 18:17
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Proszę o pomoc. BEZRADNOŚĆ

Post autor: Jopczas »

Santi

Dałem jej wolność nic nie pytam nie pisze do niej. Teraz przez ostatnie dwa miesiące zero kontaktu. Poprosiła mnie tylko bym jej pożyczył 200 zł bo jej braknie na jedzenie. Więc to uczyniłem i tyle. Napisała tylko dziękuję i koniec naszej rozmowy.
Grzegorz1985
Posty: 396
Rejestracja: 25 paź 2017, 21:15
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Proszę o pomoc. BEZRADNOŚĆ

Post autor: Grzegorz1985 »

Jopczas pisze: 23 maja 2018, 20:03 Santi

Dałem jej wolność nic nie pytam nie pisze do niej. Teraz przez ostatnie dwa miesiące zero kontaktu. Poprosiła mnie tylko bym jej pożyczył 200 zł bo jej braknie na jedzenie. Więc to uczyniłem i tyle. Napisała tylko dziękuję i koniec naszej rozmowy.
Miło z twojej strony. Prawda jest ze jej pomogłeś.
Ciesz się że żona zgłasza się po pomoc do ciebie. To jest moim zdaniem dużo.

Pracuj nad sobą i zajmij się swoimi sprawami.
Jopczas
Posty: 23
Rejestracja: 05 maja 2018, 18:17
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Proszę o pomoc. BEZRADNOŚĆ

Post autor: Jopczas »

Grzegorz 1985

Zajmuje się sobą modlę się tylko obawiam się że jakie czekanie to czekanie na pozew od żony który powiedziała że złoży w czerwcu. :?
Grzegorz1985
Posty: 396
Rejestracja: 25 paź 2017, 21:15
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Proszę o pomoc. BEZRADNOŚĆ

Post autor: Grzegorz1985 »

To nie myśl o pozwie żony tylko zajmuj się sobą.
Ja też tak mialem i może nadal mam że chce powrotu mimo prowadzonej sprawy rozwodowej.
Odetnij się od żony i jak ktoś mi powiedział przylgnij do Boga.
I pracuj nad sobą, bo każdy kryzys skąd się bierze i po coś jest dla nas.
Jopczas
Posty: 23
Rejestracja: 05 maja 2018, 18:17
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Proszę o pomoc. BEZRADNOŚĆ

Post autor: Jopczas »

Grzegorz 1985

PROSZĘ Boga bardzo długo by się to wszystko ułożyło po jego myśli. Dowiedziałem się ostatnio ze żona mówi że już sobie życie ułożyło że ma pracę mieszkanie i tak jest jej dużo lepiej niż wcześniej. Przypuszczam że jak dla mnie już nie ma żadnej szansy.
Grzegorz1985
Posty: 396
Rejestracja: 25 paź 2017, 21:15
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Proszę o pomoc. BEZRADNOŚĆ

Post autor: Grzegorz1985 »

Jopczas pisze: 27 maja 2018, 16:14 Grzegorz 1985

PROSZĘ Boga bardzo długo by się to wszystko ułożyło po jego myśli. Dowiedziałem się ostatnio ze żona mówi że już sobie życie ułożyło że ma pracę mieszkanie i tak jest jej dużo lepiej niż wcześniej. Przypuszczam że jak dla mnie już nie ma żadnej szansy.
Wiesz co pomyśl o sobie i tylko o sobie.
Zajmij się sobą
Jopczas
Posty: 23
Rejestracja: 05 maja 2018, 18:17
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Proszę o pomoc. BEZRADNOŚĆ

Post autor: Jopczas »

Nie ma ktoś z was Nowenna o przemianę i nawrócenie współmałżonka w pdf albo jest ktoś w stanie zrobić zdjęcie. Zapłacę jak za normalny egzemplarz. Jestem obecnie za granicą i nie mam możliwości zakupu jej i dostarczenia tutaj. Chciałem zamówić ebook ale niestety nie występuje. Będę bardzo wdzięczny.
Amica

Re: Proszę o pomoc. BEZRADNOŚĆ

Post autor: Amica »

Jopczas pisze: 09 maja 2018, 22:17
Jeżeli masz możliwość proponowałabym, żebyś po powrocie do kraju nie wracał do domu rodziców. Niech żona zobaczy - że nie ma "starego"
Jeśli chodzi o powrót to chciałbym wrócić do rodziców ale nie dlatego że nie chce zmian lecz dlatego tylko iz chce zacząć budować dom.
I to samo w koło Macieju.
Każdy pretekst jest dobry, prawda?
Oczywiście, że nie chcesz zmian.
Powiem Ci coś.
Nieważne, czy jesteś mężem, czy kawalerem.

Mężczyzna, który zakończył edukację i pracuje NIE MOŻE MIESZKAĆ Z RODZICAMI. Nie powinien. To chora sytuacja. Dorosły mężczyzna jest wtedy dorosły, kiedy sam potrafi się utrzymać, odcina pępowinę rodzicielską, nie szuka wygód, pretekstów.

I zdanie żony nie ma tu znaczenia - mężczyzna = samodzielność (chyba, że jest chory, niesprawny - wiadomo). Uwierz mi - KAŻDEJ żonie by przeszkadzało, gdyby jej mąż nie widział nic zdrożnego w tym, by mieszkać z mamusią i tatusiem. I nie jest istotne, jaki to powód. Wymyśliłeś budowę domu. Co ma jedno do drugiego? Można wynająć pokój. Koszt wynajęcia samodzielnego pokoju lub mieszkania to i tak pikuś w porównaniu do kosztów budowy domu, więc to żaden argument. To są dziadowskie oszczędności i bez sensu - jeśli kogoś nie stać na taki wydatek, to nie stać go na dom. Odwrotnie - jeśli stać kogoś na budowę domu, to i na wynajęcie mieszkania będzie go stać.

Dla kogo chcesz budować dom? Kto będzie w nim mieszkał? Nie masz innych teraz spraw i problemów do rozwiązania?

Twoja żona mówi, że teraz ma pracę, mieszkanie i żyje jej się lepiej, niż z Tobą. Czemu się nad tym nie zastanowisz? Bo prawdę mówiąc to przecież małżeństwo ułatwia ludziom życie. Łatwiej, taniej, wygodniej i przyjemniej jest mieszkać we dwoje - ale do tego trzeba spełniać pewne warunki. Udział w budowaniu tego szarego codziennego życia musi być w miarę równy lub przynajmniej równy jeśli chodzi o wysiłki. Czy jeśli zarabia się mniej, to może trochę więcej się robi w domu. Takie wzajemne uzupełnienie w codziennym życiu.
Jeśli żona woli żyć i mieszkać sama, bo jest jej teraz lepiej, to musiało być źle. Po prostu. Nie piszesz nam chyba wszystkiego...

Jestem kobietą, a z domu wyszłam mając 19 lat. Studiowałam w innym mieście, rodziców nie stać było na nie wiadomo jaką pomoc, więc musiałam sobie dorabiać, pracować, w nocy ślęczeć nad książkami do egzaminów. Było ciężko, ale takie jest życie, taka kolej rzeczy. Trzeba kiedyś dorosnąć i nie zasłaniać się wymyślonymi powodami do tego, żeby wracać na garnuszek mamusi. Wyjątkiem jest może sytuacja, kiedy rodzice wymagają tej obecności, bo np. są sparaliżowani, niesprawni, chorzy. U Ciebie nie ma chyba tego problemu, pracujesz sobie zagranicą, a sam jako powód podajesz budowę domu, a nie konieczność pomocy rodzicom.

Obudź się, bo naprawdę przegrasz swoje małżeństwo. I żadne nowenny nie pomogą - myślisz, że Bóg czyni cuda wbrew ludziom? Przecież my też musimy dać z siebie to maximum, na jakie nas stać - zrobić wszystko, co w naszej mocy. Ty przypominasz kogoś, kto modli się o cud wygranej w lotto, ale nie wysyła kuponu. Trzeba samemu wziąć się za robotę, za siebie, za swoje życie. Bóg nie jest chłopcem na posyłki, który będzie zmieniał Twoje życie, bo Tobie się nie chce...
ODPOWIEDZ