Witam wszystkich,
Doszłam do takiego momentu w swojej 18 letniej , samotnej walce o nasze małżeństwo, w którym uświadomiłam sobie , że nic więcej nie mogę już dla nas zrobić. Myślę, że tylko cud może nasze małżeństwo uratować. Mąż od lat odmawia wszelkiej rozmowy i współpracy w rozwiązaniu naszych problemów. Od lat powierzam nasz temat Bogu, walczę o nasz dom, ale dopiero niedawno dotarło do mnie , że walczyć muszę o siebie i dzieci, ponieważ skutki trwania w relacji z mężem niszczą nas od środka.
Od dłuższego już czasu szukam osoby duchownej, najlepiej i terapeuty, która temat rozumie, ma rozeznanie i pomoże mi przez to trudne doświadczenie przejść zgodnie z Bożym planem.
Może znacie kogoś na Śląsku do kogo mogę dię zwrócić?
Pozdrawiam serdecznie
Pomoc osoby duchownej w trudnym małżeństwie
Moderator: Moderatorzy
Re: Pomoc osoby duchownej w trudnym małżeństwie
Witaj Abigail.
Tutaj jest mapa ognisk naszej wspólnoty https://www.google.com/maps/d/viewer?mi ... 698127&z=3
Może któreś odwiedzisz i uzyskasz tam pomoc?
Zapraszam również do zapoznania się z naszą stroną pomocową http://sychar.org/pomoc/, znajdziesz tam m.in. konferencje z rekolekcji sycharowskich i polecane lektury.
Pozdrawiam.
Tutaj jest mapa ognisk naszej wspólnoty https://www.google.com/maps/d/viewer?mi ... 698127&z=3
Może któreś odwiedzisz i uzyskasz tam pomoc?
Zapraszam również do zapoznania się z naszą stroną pomocową http://sychar.org/pomoc/, znajdziesz tam m.in. konferencje z rekolekcji sycharowskich i polecane lektury.
Pozdrawiam.
Ty umiesz to, czego ja nie umiem. Ja mogę zrobić to, czego ty nie potrafisz - Razem możemy uczynić coś pięknego dla Boga.
Matka Teresa
Matka Teresa
Re: Pomoc osoby duchownej w trudnym małżeństwie
Witaj Abigail. Jak twoje małżeństwo? Czy coś się zmieniło i Ciebie?
Mam podobnie. My z żoną pobralismy się bo tak wszyscy robili a ja dodatkowo szukałem matki do opieki nad sobą....taki niedojrzaly do małżeństwa byłem i chyba nadal jestem. Jesteśmy 15 lat małżeństwem i mamy wspaniałą córkę 12 lat, a ja nie wiem czy kocham, boję się odpowiedzialności, decyzji o przyszłości....jest ciężko....
Mam podobnie. My z żoną pobralismy się bo tak wszyscy robili a ja dodatkowo szukałem matki do opieki nad sobą....taki niedojrzaly do małżeństwa byłem i chyba nadal jestem. Jesteśmy 15 lat małżeństwem i mamy wspaniałą córkę 12 lat, a ja nie wiem czy kocham, boję się odpowiedzialności, decyzji o przyszłości....jest ciężko....
Re: Pomoc osoby duchownej w trudnym małżeństwie
Po kolejnej rozmowie , tym razem ze swoim spowiednikiem podjęłam decyzję o rozstaniu i zgodnie z licznymi wskazaniami osób duchownych zbadaniu ważności naszego małżeństwa w Sądzie Metropolitarnym....
Jeśli jednak problem dotyczy niedojrzałości , a do tego osoba jest tego świadoma , to praca nad sobą może przynieść wiele owoców..Życzę wytrwałości i nadziei.
Jeśli jednak problem dotyczy niedojrzałości , a do tego osoba jest tego świadoma , to praca nad sobą może przynieść wiele owoców..Życzę wytrwałości i nadziei.