Zdrada ...

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

Animal
Posty: 26
Rejestracja: 17 maja 2018, 9:11
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Zdrada ...

Post autor: Animal »

Witam
Po krótce opiszę moją historię. Nie jestem bardzo wylewny i nie bardzo umiem opisać to co przeżywam.
W zeszłym roku dowiedziałem się od żony po 20 paru latach małżeństwa, że Ona wyszła za mąż za mnie tylko z rozsądku a nie z miłości. Parę lat temu poznała przez kompa pewnego pana który mieszka za granicą (daleko). Ich znajomość z upływem czasu przerodziła się w miłości i od jakiegoś czasu pragną się poznać już nie tylko przez telefon i kompa lecz w realu. Ja w zeszłym roku już wyraźnie czułem , że coś jest nie tak między nami, zrobiłem kłótnie w trakcie której żuciłem obrączką, bo tak dalej nie mogę żyć. I wtedy powiedziała mi prawdę o swojej internetowej miłości jaką przeżywa już od paru lat. Muszę też napisać że się jeszcze nie spotkali ze względu na odległość i to iż on też ma kobietę z którą tam żyje. Po tym wyznaniu chciałem aby się określiła i podjęła decyzję odnośnie z kim chce być. Takiej decyzji jednak nie umiała podjąć. Ja podjąłem walkę o nasze małżeństwo bo pokochałem Ją od samego początku i nadal kocham. Po pół roku wspólnego mieszkania i bycia razem musiałem to ja podjąć decyzję o wyprowadzeniu się. Bo powstał trójkąt w którym dłużej już nie mogłem trwać. Teraz mieszkam sam daleko od Niej i walczę sam ze sobą. Nie umiem wyrażać swoich uczuć tak jak tutaj je opisujecie ale żyć się nie chce. To tyle o mnie.
jacek-sychar

Re: Zdrada wirtualna

Post autor: jacek-sychar »

Witaj Animal na naszym forum

Zdrada wirtualna (a więc emocjonalna) dla niektórych kobiet jest równie ważna jak zdrada fizyczna. Nie dziwię się, że nie mogłeś tego dłużej tolerować.
Na szczęście czasami po poznaniu się w realu wychodzą dopiero na jaw różne rzeczy, które komputer przysłaniał sobą.

A jak z dziećmi? Macie dzieci, utrzymujesz z nimi kontakt?

Oczywiście zachęcam do odwiedzenia któregoś z naszych ognisk. Ich lista jest tutaj:
http://sychar.org/ogniska/

Możesz również pojechać na wakacje z Sycharem.
Są jeszcze ostatnie miejsca na turnusie w Skomielnej Czarnej:
viewtopic.php?f=73&t=910

Na koniec chciałem Ci przypomnieć, że internet nie jest anonimowy. Dlatego pisząc staraj się nie podawać szczegółów, które mogłyby Ciebie zidentyfikować.
lena50
Posty: 1391
Rejestracja: 17 sie 2017, 0:29
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada wirtualna

Post autor: lena50 »

W zeszłym roku dowiedziałem się od żony po 20 paru latach małżeństwa, że Ona wyszła za mąż za mnie tylko z rozsądku a nie z miłości.
Nie wierz w to, gdyby tak było powiedziałaby o tym wcześniej,nie wytrzymałaby 20 lat.
Powiedziała tak,bo.......coś jej nie pasuje w Waszym małżeństwie,czegoś jej brak....
Bardzo możliwe ,że był to znak dla Ciebie.
Parę lat temu poznała przez kompa pewnego pana który mieszka za granicą (daleko). Ich znajomość z upływem czasu przerodziła się w miłości i od jakiegoś czasu pragną się poznać już nie tylko przez telefon i kompa lecz w realu.
Miłość?.....przez kompa,telefon????
Pare lat temu?.....wiedziałeś o tym?
lena50....dawniej lena
Animal
Posty: 26
Rejestracja: 17 maja 2018, 9:11
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Zdrada wirtualna

Post autor: Animal »

Dziękuję za odpowiedź, dzieci mamy na studiach a w domu byliśmy już sami.
Lena 50 Ja na początku też w to nie wierzyłem i w dalszym ciągu nie umiem sobie tego wytłumaczyć jak można z kimś wytrzymać przez 20 lat i teraz twierdzić że nie było miłości. Na początku nie wierzyłem w Jego istnienie, myślałem że to może jaka choroba, kara, ..... później z nim porozmawiałem i musiałem się pogodzić z Jego byciem w naszym związku. ... On jest .... Czy jest to miłość z jej strony moim zdaniem nie... ale zakochanie jak u dziewczyny co ma 17 lat tak... Jest gotowa poświęcić wszystko. ... dosłownie. Bo Ona chce jeśli on Ją zechce chce być z nim. Z tego co się dowiedziałem to On planuje wrócić do Polski na początku nowego roku, jak pozałatwia sprawy u siebie. I wtedy będą już razem. A teraz jest już otwarcie rozmawa dzień w dzień. Ja już tego nie mogłem emocjonalnie wytrzymać ból straszny... Najgorsze uczucie to odrzucenie, czuję się jak trędowaty. Nie umiem już dalej walczyć nawet nie wiem jak i co robić.
jacek-sychar

Re: Zdrada wirtualna

Post autor: jacek-sychar »

Animal pisze: 19 maja 2018, 17:54 w dalszym ciągu nie umiem sobie tego wytłumaczyć jak można z kimś wytrzymać przez 20 lat i teraz twierdzić że nie było miłości
Niestety można. :?
Wielu z nas tutaj, na forum, tez coś takiego słyszało.
Animal pisze: 19 maja 2018, 17:54 Czy jest to miłość z jej strony moim zdaniem nie... ale zakochanie jak u dziewczyny co ma 17 lat tak...
Moja żona w wieku 48 lat zachowywała się, jakby nawet 17 nie miała.
Animal pisze: 19 maja 2018, 17:54 On planuje wrócić do Polski na początku nowego roku
No i wtedy dopiero się wszystko okaże, czy jest księciem z bajki, który przyjechał po nią na białym koniu, czy zwykłą żabką. :?
s zona
Posty: 3079
Rejestracja: 31 sty 2017, 16:36
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada wirtualna

Post autor: s zona »

Witaj ,
mnie kiedys pomogl
http://sychar.org/modlitwa/egzorcyzm-malzenski.pdf
modlilam sie nieraz kilka razy dzienie ,jest b krotki .
Wiem ,ze niektore "randki" meza w realu nie udawaly sie .
A mnie uspokajal .

A na pocieszenie ,nawet zakladajac ,ze to " ksiaze z bajki " to amok tez nie trwa wiecznie .
A odleglosc tez ubiera w lepsze szaty ;patrzymy idealistycznie .
Westchne w modlitwie .
wulkan
Posty: 67
Rejestracja: 08 maja 2018, 23:00
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada wirtualna

Post autor: wulkan »

Egzorcyzm o bardzo duzej sile. Doświadczyłam
Pantop
Posty: 3167
Rejestracja: 19 lis 2017, 20:50
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Zdrada wirtualna

Post autor: Pantop »

jacek-sychar pisze:No i wtedy dopiero się wszystko okaże, czy jest księciem z bajki, który przyjechał po nią na białym koniu, czy zwykłą żabką. :?
Niestety.
Rzeczywistość okazuje się najczęściej brutalna.
Ale stawiam sto do jednego, że nie będzie to uduchowiony brad pitt w najnowszym modelu chirona z obrzydliwie grubym kontem bankowym.
Życie.
inga
Posty: 230
Rejestracja: 15 kwie 2017, 9:28
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada wirtualna

Post autor: inga »

wulkan pisze: 19 maja 2018, 22:34 Egzorcyzm o bardzo duzej sile. Doświadczyłam
Ja również.
Animal
Posty: 26
Rejestracja: 17 maja 2018, 9:11
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Zdrada wirtualna

Post autor: Animal »

Dziękuję za modlitwy, modliłem się bardzo dużo i tymi też. Zrozumiałem iż modlitwę traktowałem jak biznes a Pana Boga jak znajomego z którym będę trzymał bo biznes to wiara, teraz doświadczam jak jestem ubogi i nędzny, skoro nawet modlitwa nie jest w stanie zmienić tej rzeczywistości, ja czuję tylko ból i tęsknotę za Nią, w głowie tysiące myśli, a w sercu ból. ... Po wyprowadzeniu nie umiem znaleźć miejsca, nie wiem jak zabrać się za proste codzienne czynności. ... nie mam poza dziećmi nikogo a teraz zostałem sam... jak mogłem do tego dopuścić gdzie ja miałem oczy i uszy, gdzie ja byłem. Tyle z użalania się nad sobą! Czy mogę coś zrobić aby tej dalszej katastrofie zapobiec? Czasu po pracy mam dużo to wypełniam go głównie modlitwą ale nie jestem wysłuchany dlatego coraz częściej dochodzę do wniosku że się źle modle.
lena50
Posty: 1391
Rejestracja: 17 sie 2017, 0:29
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada wirtualna

Post autor: lena50 »

Dziękuję za modlitwy, modliłem się bardzo dużo i tymi też. Zrozumiałem iż modlitwę traktowałem jak biznes a Pana Boga jak znajomego z którym będę trzymał ................
Nie Ty jedyny.
Czy mogę coś zrobić aby tej dalszej katastrofie zapobiec? Czasu po pracy mam dużo to wypełniam go głównie modlitwą ale nie jestem wysłuchany dlatego coraz częściej dochodzę do wniosku że się źle modle.
Możesz......zająć się sobą,zadbać o siebie...
Trudne....wiem,ale Bóg poza modlitwą dał nam również innych pomocników....psychologów,lekarzy...
Moze czas skorzystać?
Co do modlitwy i braku jej spełnienia...
Nie ma złej modlitwy,każdy modli się po swojemu.........tu nie ma instrukcji.
Sęk w tym,że nie ma nic zadarmo.
lena50....dawniej lena
Animal
Posty: 26
Rejestracja: 17 maja 2018, 9:11
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Zdrada wirtualna

Post autor: Animal »

Dziękuję Lena po ostatniej terapii u psychologa to ja musiałem się wyprowadzić. Mam teraz taką pustkę w głowie że szkoda pisać a emocjonalnie to dochodzę do wniosku że to chyba uzależnienie od Niej bo ciągle tylko tęsknię i myślę o Niej. Wiem że Bóg jest ze mną bo widzę jak mi pomaga. Nie umiem jednak w to wszystko uwierzyć że to się dzieje w rzeczywistości.
Smutek
Posty: 302
Rejestracja: 18 lut 2018, 7:29
Płeć: Kobieta

Re: Zdrada wirtualna

Post autor: Smutek »

Animal
Bardzo Ci współczuję.
Ja też nie umiem się odwiesić emocjonalnie od męża. Mieszkamy razem, ale nic się nie zmienia, żyjemy jak obcy, coś pomaga w domu, ale odciął się ode mnie uczuciowo. Dojrzewam do myśli, aby postawić sprawę konkretnie, bo sytuacja się nie polepsza, a ja się sypię po prostu patrząc na jego zachowanie. Dodatkowo moje zachowanie może oznaczać dla niego, że akceptuję to co mi robi, tę krzywdę, bo skoro nie reaguję, to znaczy jest ok. Mordowałam temat od stycznia pokorą, dawaniem przestrzeni itp. Nic z tego.
Może kiedy się wyprowadzi to stanę wreszcie na nogi. Boję się tej decyzji, ale widzę co się ze mną dzieje. Tak się nie da żyć.
Nie ustawaj w modlitwie, ale zadbaj też o siebie. Kryzysy wyniszczają i psychicznie i fizycznie.
Trzymaj się i wykorzystaj ten czas.
Animal
Posty: 26
Rejestracja: 17 maja 2018, 9:11
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Zdrada wirtualna

Post autor: Animal »

Dziękuję. Mieszkając razem tak samo miałem poczucie że odbiera to jako moją cichą zgodę i zarazem doczekanie do momentu jego przyjazdu, aby spokojnie tylko przeskoczyć z jednego do drugiego bo Ona ma prawo być szczęśliwa i wreszcie kochać całym sercem ukochanego. A ja jestem tylko wyjściem awaryjnym w razie gdyby coś okazało się nie tak, bo przecież ja Ją kocham i jestem jej mężem.
krople rosy

Re: Zdrada wirtualna

Post autor: krople rosy »

Animal pisze: 24 maja 2018, 10:07 A ja jestem tylko wyjściem awaryjnym w razie gdyby coś okazało się nie tak, bo przecież ja Ją kocham i jestem jej mężem.
Animal gdyby nawet żona wróciła zderzając się z twardą rzeczywistością, która nie okazała się tak bajeczna jak sobie myślała, to Tobie przecież to nic nie ujmuje z wartości. Bóg ma z nami podobnie przecież. Czasem wracamy do Niego dopiero po ostrym zakręcie gdzie ledwo uniknęliśmy śmierci albo u schyłku życia gdzie jedyna pewność to Bóg który potrafi spojrzeć na człowieka litościwym wzrokiem i czeka na poznanie przez nas jedynej prawdy.

Nie podkręcaj w swej głowie tej internetowej znajomości bo szkoda na to zdrowia i czasu.
ODPOWIEDZ