ja poszedłym kilka kroków dalej Pantopie...
Po pierwszym zonku, kiedy żona była w szczycie amoku, stwierdziłem,
że schowam swoją dumę i zajmę się uwodzeniem żony (ratowaniem małżeństwa), też uwodzeniem erotycznym,
romantyczne scenerie, masaże erotyczne i ... (inne tematy, nie muszę wspominać),
było naprawdę super, tak wtedy myślałem, nie rozumiałem, że podkręcam emocjonalnie kobietę, która już jest na haju i do tego jeszcze z innym mężczyzną, a skutki tego, no cóż, nie trzeba było długo czekać...
chwilę później dostałem powtórkę zonka i tym razem przymusową abstynencję seksualną
Więc jak piszę o zachowaniu spokoju, kiedy kobieta jest stanie amoku,
to chodzi mi spokój w obie strony, ani specjalnie dużo złości ani namiętności (popełniłem oba te błędy),
obie postawy podkręcają emocje i ułatwiają wahnięcia jakże pożadane w czasie romansu,
a nie wypłaszczają tą sinusoidę i skłaniają do refleksji...
Dlatego Pantopie chciałbym przestrzec przed radzeniem innym (przynajmniej w trakcie ostrego amoku),
tego jednego sprawdzonego sposobu
z tego co pamiętam u siebie też próbowałeś...