Triste, myślę, że nie warto nic zakładać z góry. Sądzę, że spotkanie z mężem po takim czasie może rodzić wiele obaw, niepokoju, pisania scenariuszy. Jak to będzie...Triste pisze: ↑14 lip 2021, 8:49 Dziękuję wszystkim za modlitwę.
Ruto, wsparcie potrzebne mi będzie jedynie aby pokonać ten stres w sądzie, żeby przebiegło to w miarę bezboleśnie.
Po ludzku małżeństwo nie istnieje, męża nie widziałam prawie dwa lata.
Słowem się nie odezwał, sam zerwał kontakt więc jak może być inaczej niż orzeczenie rozwodu ?
Warto pamiętać o tym, że sąd tak jak każde inne miejsce i każde inne spotkanie może być miejscem dialogu... Rozmowy. Także okazja do dania świadectwa swojej wierze, przekonaniu o nierozerwalności małżeństwa sakramentalnego, wierności przysiędze, swojej postawy do gotowości do naprawy relacji między małżonkami.
Myślę że warto nie zastanawiać się nad wynikiem sprawy, ale właśnie patrzeć z perspektywy tego co mamy w sercu. Żeby nie wpadać w takie myślenie, po co świadectwo, skoro i tak już wszystko ustalone. Tego niegdy nie wiemy co jest ustalone, a co nie jest.
Triste, dużo siły dla ciebie. Masz jeszcze trochę czasu na takie wewnętrzne przygotowanie. Będę pamiętać w modlitwie.