Możliwość opini psychologa w procesie stwierdzenia nieważności małżeństwa

Powrót to dopiero początek trudnej drogi...

Moderator: Moderatorzy

Ruta
Posty: 3297
Rejestracja: 19 lis 2019, 12:00
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: Możliwość opini psychologa w procesie stwierdzenia nieważności małżeństwa

Post autor: Ruta »

Terapii jest sporo różnych. Trzeba jednak rozważnie dobierać terapeutów - bo jak ludzie w każdym zawodzie - są różni, bardziej i mniej profesjonalni. Na pierwszym spotkaniu warto zapytać o to, jak terapeuta widzi terapię, w czym jest w stanie pomóc, jak zamierza pracować, kto będzie określać cel terapii. Oczywiście w odpowiedzi można dostać pytania - co chcemy przepracować, z czym sobie poradzić co osiągnąć. Warto się o dobrego terapeutę pomodlić, to wydatnie zwiększa szansę n adobrego terapeutę :)

Co do wybaczenia krzygo - to proces, jak w tym linku. Ja zanim wybaczyłam mężowi - a się uzbierało, i sobie - bo też się uzbierało, najpierw wybaczałam innym, drobniejsze rzeczy. Zaczynałam od głupot. Mam do kogoś jakąś urazę, żal ale za cos sprzed lat, co już nie ma takiego znaczenia - no to wybaczam. Sama nie mogłam z tym ruszyć z miejsca, nawet i w tych drobnych sprawach było trudno, to zaczęłam prosić o pomoc w modlitwie. I przyszła i pomoc. Wybaczanie oczyszcza. Więc mówiłam do Boga - chcę wybaczyć, ale nie umiem, proszę o pomoc. Prosiłam też o pomoc Matkę Bożą. No i tak powoli, powoli coraz lepiej mi z tym szło. W międzyczasie oglądałam różne wykłady, czytałam, rozważałam Słowo, myślałam. Im bardziej chciałam wybaczyć, tym więcej pomocy w tym dostawałam i prowadzenia. Więc już sam akt woli - chcę, ale nie wiem jak się za to zabrać, jest ważnym i pierwszym krokiem.

Więc u mnie teraz wybaczanie tak technicznie wygląda tak, że proszę o pomoc w modlitwie. Bez tego już nawet nie próbuję. Potem myślę o tym, co ja chcę przebaczyć, jak się z tym czuję, jakie mam emocje w związku z tym co się zdarzyło, ile czuję bólu, co sądzę o osobie, która mnie zraniła, jakie mam do niej emocje. Jakoś tam różne rzeczy się wtedy we mnie dzieją, burze i tajfuny też, bywa, że i bunt - ale jak to, ja mam to przebaczyć, tej osobie i jeszcze się za nią pomodlić??? Widzę, że tam gdzie czuję się winna i ja - przebaczać mi najtrudniej. Aż przychodzi taki dzień, po tych różnych burzach, gdy jestem w stanie za tą osobę, której wybaczam się z serca pomodlić, a ból jakiego doznałam ze strony tej osoby, nieważne czy zadany celowo lub nie - oddać, ofiarować - właśnie za tą osobę. Zdarzyło mi się parę razy wejść w modlitwie w takie jakby sesje wybaczania. Chyba najczęściej podczas adoracji, gdy mówiłam różaniec i skupiałam się na słowach modlitwy - "i wybacz nam nasze winy, jako i my przebaczmy naszym winowajcom" i coś nagle przeskakiwało i wchodziłam w taki proces. Czasem, aż płakałam. Mocne doświadczenie. I uwalniające.

Ogólnie jak zawsze polecam różaniec do codziennego odmawiania, ile zdołasz - i prośbę do Matki Bożej o prowadzenie :) Nigdy nie zawodzi.





krzygo5 pisze: 20 cze 2021, 11:29 Caliope zapewne masz 100% racje. Tak sie sklada ze wreszcie za tydzien rusza ognisko Sychar w mojej okolicy. Moze cos ruszy bo nie bardzo nawet wiem gdzie taka terapie mozna odbyc.
Awatar użytkownika
Niepozorny
Posty: 1543
Rejestracja: 24 maja 2019, 23:50
Jestem: w separacji
Płeć: Mężczyzna

Re: Możliwość opini psychologa w procesie stwierdzenia nieważności małżeństwa

Post autor: Niepozorny »

Witaj krzygo5.
krzygo5 pisze: 20 cze 2021, 6:14 Tylko jak to zrobic jak naprawde przebaczyc by zal zlosc odeszly i nie wracaly wiedzac ze zycie na pewnej plaszczyznie mam przekreslone.
Nie wiem czy Ci pomoże, ale na pewno nie zaszkodzi: https://www.youtube.com/watch?v=uaEGrrZBt4s
Z braku rodzi się lepsze!
Caliope
Posty: 3013
Rejestracja: 04 sty 2020, 12:09
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Możliwość opini psychologa w procesie stwierdzenia nieważności małżeństwa

Post autor: Caliope »

krzygo5 pisze: 20 cze 2021, 11:29 Caliope zapewne masz 100% racje. Tak sie sklada ze wreszcie za tydzien rusza ognisko Sychar w mojej okolicy. Moze cos ruszy bo nie bardzo nawet wiem gdzie taka terapie mozna odbyc.
Najlepiej jak znajdziesz psychologa chrześcijańskiego na początek. Jak w domu były dysfunkcje, alkohol czy inne, może być ośrodek dla uzależnionych, jest wiele możliwości.
krzygo5
Posty: 82
Rejestracja: 23 kwie 2021, 3:00
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Możliwość opini psychologa w procesie stwierdzenia nieważności małżeństwa

Post autor: krzygo5 »

Dzieki wszystkim ze piszecie i duzo rozjasniacie. Jak pisalem za pare dni wznowione zostaja spotkania ogniska Sychar bo tez duzo daja. Mam tylko pytanie raczej techniczne na ktore po czesci odpowiedz padla. Jak to sie wybacza zeby emocje zlosci, krzywdy nie wracaly. Czy to moze tylko samo przyjsc
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13319
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Możliwość opini psychologa w procesie stwierdzenia nieważności małżeństwa

Post autor: Nirwanna »

Samo to raczej pójdzie z zapiekłe poczucie krzywdy i zgorzknienie.
Trochę pisała wyżej o tym Ruta - przebaczenie to decyzja (wielokrotnie powtarzana, potwierdzana) ale jednocześnie łaska, o którą warto prosić i na którą trzeba się otworzyć.
W liście książek: viewtopic.php?f=13&t=579 masz trochę materiałów na ten temat.
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
krzygo5
Posty: 82
Rejestracja: 23 kwie 2021, 3:00
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Możliwość opini psychologa w procesie stwierdzenia nieważności małżeństwa

Post autor: krzygo5 »

Witam nie wiem czy to realne czy moze chwilowy lepszy humor to sprawil. Ale jak mowilem wkrecilem sie w sport i jadac sobie dzis rowerem na silownie sobie zaczalem rozmyslac o zonie o tym wszystkim i w sumie bez negatywnych emocji naszla mnie mysl po co mam sie dreczyc. Niech sobie zyje jak wybrala i tak tego nie zmienie. Trudno. Raczej wczesniej czy pozniej przejedzie sie na wybranku z tego co ta pani mi opowiadala ale moze musi sie przejechac. Co bedzie to bedzie. Nawet sobie pomyslalem ze kupe zlego wydarzylo sie miedzy nami z winy mojej, zony, szwagierki i tescia. Moze nie bylo czego ratowac a moze Bog ma w tym jakis cel blizszy lub dalszy. Jest trudno bo nawet w pracy poznalem fajna sympatyczna dziewczyne i kusi by z nia troche bardziej poflirtowac niz tylko glupie zarty ale wiem ze nie moglbym byc w stanie i nie bede narazal dziewczyne na konsekwencje wszelakie zwiazku z rozwodnikiem. Co do wczesniejszej mysli to wydusilem z siebie w wyslach " wybaczam ". Wydusilem oczywiscie nie na sile a swiadomie . Okaze sie teraz pewnie samo czy to szczere czy pod wplywem jakiegos pozytywnego nastroju
Caliope
Posty: 3013
Rejestracja: 04 sty 2020, 12:09
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Możliwość opini psychologa w procesie stwierdzenia nieważności małżeństwa

Post autor: Caliope »

Dużo z Ciebie w końcu zeszło negatywnych emocji, teraz zacznie się proces wybaczenia. Na początek trzeba sobie wybaczyć, że tak to wyszło i się ludzi i ich postępowania nie zmieni. Potem wybaczysz też reszcie i będzie łatwiej żyć.
Bławatek
Posty: 1625
Rejestracja: 09 maja 2020, 13:08
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Możliwość opini psychologa w procesie stwierdzenia nieważności małżeństwa

Post autor: Bławatek »

krzygo5 pisze: 21 cze 2021, 18:49 Witam nie wiem czy to realne czy moze chwilowy lepszy humor to sprawil. Ale jak mowilem wkrecilem sie w sport i jadac sobie dzis rowerem na silownie sobie zaczalem rozmyslac o zonie o tym wszystkim i w sumie bez negatywnych emocji naszla mnie mysl po co mam sie dreczyc. Niech sobie zyje jak wybrala i tak tego nie zmienie. Trudno. Raczej wczesniej czy pozniej przejedzie sie na wybranku z tego co ta pani mi opowiadala ale moze musi sie przejechac. Co bedzie to bedzie. Nawet sobie pomyslalem ze kupe zlego wydarzylo sie miedzy nami z winy mojej, zony, szwagierki i tescia. Moze nie bylo czego ratowac a moze Bog ma w tym jakis cel blizszy lub dalszy. Jest trudno bo nawet w pracy poznalem fajna sympatyczna dziewczyne i kusi by z nia troche bardziej poflirtowac niz tylko glupie zarty ale wiem ze nie moglbym byc w stanie i nie bede narazal dziewczyne na konsekwencje wszelakie zwiazku z rozwodnikiem. Co do wczesniejszej mysli to wydusilem z siebie w wyslach " wybaczam ". Wydusilem oczywiscie nie na sile a swiadomie . Okaze sie teraz pewnie samo czy to szczere czy pod wplywem jakiegos pozytywnego nastroju
I tak trzymać 👍

Nie zatrzymasz żony, jest wolna, teraz warzy piwo które będzie musiała wypić.

Ty masz szansę żyć radośnie, szkoda zatruwać sobie życie złymi myślami, złością, żalem...

Ja czasami mam momenty gdy muszę wypłakać swój ból i żal, ale staram się na codzien żyć radośnie.
krzygo5
Posty: 82
Rejestracja: 23 kwie 2021, 3:00
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Możliwość opini psychologa w procesie stwierdzenia nieważności małżeństwa

Post autor: krzygo5 »

Nie uwierzycie. W pelni przespana noc od nie pamietam kiedy
krzygo5
Posty: 82
Rejestracja: 23 kwie 2021, 3:00
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Możliwość opini psychologa w procesie stwierdzenia nieważności małżeństwa

Post autor: krzygo5 »

Blawatku i taki mam zamiar zyc radosnie juz i tak starczy 3 lat zycia w napieciu i dreczeniu sie czemu ktos mial wogole czelnosc ingerowac w czyjas jednosc malzenska i czemu zona temu ulegla. Takich rzeczy poprostu sie nie robi. Niech Was Bóg blogoslawi za ten odzew na forum i lece do roboty cieszac sie z kazdej drobnej nawet rzeczy. Jak mawial klasyk " Czlowieku nie badz taki spiety trzeba sie wyluzowac ". Dzieki z gory
krzygo5
Posty: 82
Rejestracja: 23 kwie 2021, 3:00
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Możliwość opini psychologa w procesie stwierdzenia nieważności małżeństwa

Post autor: krzygo5 »

Naszlo mnie teraz takie pytanie. Zalozmy rozpada sie romans zony i chcialby naprawy, powrotu itd. Z punktu widzenia religijnego mam przyjac " zone marnotrawna " czy mam jakas alternatywe gdyby okazalo sie ze powstala jakas blokada ( pomimo checi ) wobec zony ze wzg na to wszystko co sie wydarzylo a przede wszystkim zdrady. Wiem ze zdrada jest powodem orzeczenia formalnie separacji w kosciele. Jakie sa wtedy mozliwe drogi?
lustro
Posty: 1499
Rejestracja: 02 sie 2017, 22:37
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Możliwość opini psychologa w procesie stwierdzenia nieważności małżeństwa

Post autor: lustro »

krzygo5 pisze: 22 cze 2021, 19:31 Naszlo mnie teraz takie pytanie. Zalozmy rozpada sie romans zony i chcialby naprawy, powrotu itd. Z punktu widzenia religijnego mam przyjac " zone marnotrawna " czy mam jakas alternatywe gdyby okazalo sie ze powstala jakas blokada ( pomimo checi ) wobec zony ze wzg na to wszystko co sie wydarzylo a przede wszystkim zdrady. Wiem ze zdrada jest powodem orzeczenia formalnie separacji w kosciele. Jakie sa wtedy mozliwe drogi?
Jesteś mężem do końca życia twojego lub twojej żony.
Separacja nic tu nie zmienia.
Samotne życie w wierności - taka jest droga.

Krzygo5
Popatrz... Wypytujesz "na rozstajnych drogach" mijanych ludzi o wiedzę.
A nie prościej i słuszniej było by umówić się w tej sprawie w Kurii na rozmowę?
Rozeznać ważność sakramentu?
Zaczerpnąć u źródła?
jacek-sychar

Re: Możliwość opini psychologa w procesie stwierdzenia nieważności małżeństwa

Post autor: jacek-sychar »

krzygo5 pisze: 22 cze 2021, 19:31 Naszlo mnie teraz takie pytanie. Zalozmy rozpada sie romans zony i chcialby naprawy, powrotu itd. Z punktu widzenia religijnego mam przyjac " zone marnotrawna " czy mam jakas alternatywe gdyby okazalo sie ze powstala jakas blokada ( pomimo checi ) wobec zony ze wzg na to wszystko co sie wydarzylo a przede wszystkim zdrady. Wiem ze zdrada jest powodem orzeczenia formalnie separacji w kosciele. Jakie sa wtedy mozliwe drogi?
Krzygo5

Masz dwa rozwiązania:
1. Przyjąć żonę
2. Nie przyjmować żony
Kościół dopuszcza, że po zdradzie może być trudność w ponownym odbudowaniu więzów małżeńskich. W takim przypadku lepszym rozwiązaniem jest życie osobno, niż próba życia razem i ciągłe pretensje i wypominanie przeszłości (zdrady).
Pavel
Posty: 5131
Rejestracja: 03 sty 2017, 21:13
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Możliwość opini psychologa w procesie stwierdzenia nieważności małżeństwa

Post autor: Pavel »

Jak powyżej napisał Jacek.
Ja tylko dodam, że zarówno Jezus jak i nauka KK zachęcają do pojednania i wybaczenia oraz przyjęcia wiarołomnego współmałżonka.
Jako osoba zdradzona rozumiem jednak, że to trudne.
Jak pokazuje życie, czasami na granicy niemożliwości.
Nasza wiara dopuszcza dożywotnią separację, nie bez powodu.
"Bóg nie działa poza wolą człowieka i poza jego wysiłkiem.(...) Założenie, że jeśli się pomodlimy, to będzie dobrze, jest już wiarą w magię." ks. dr. Grzegorz Strzelczyk
krzygo5
Posty: 82
Rejestracja: 23 kwie 2021, 3:00
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Możliwość opini psychologa w procesie stwierdzenia nieważności małżeństwa

Post autor: krzygo5 »

Generalnie tak myslalem i teraz pytanie czy musze lub powinienem uregulowac te sprawe w Kurii formalnie wystepujac o stwierdzenie separacji czy poprostu zyjemy oddzielnie w nadziei na uzdrowienie malzenstwa czyli pewnie cud
ODPOWIEDZ