To może tym bardziej powinieneś wrócić. Skoro instytucje nie reagują to będziesz miał możliwość zareagować sam będąc na miejscu.
Kryzys, rozwód, proszę o pomoc.
Moderator: Moderatorzy
Re: Kryzys, rozwód, proszę o pomoc.
Aniołom swoim każe cię pilnować, Gdziekolwiek stąpisz, którzy cię piastować Na ręku będą, abyś idąc drogą Na ostry krzemień nie ugodził nogą.
J.Kochanowski, Psałterz Dawidów
J.Kochanowski, Psałterz Dawidów
Re: Kryzys, rozwód, proszę o pomoc.
A żona Niewiem nawet nie na początku.Caliope pisze: ↑21 lut 2021, 10:35Lustro weź pod uwagę, że to nie jest zwykły kryzys, a tu są dodatkowo nałogi. Pod takim kątem trzeba tu myśleć. Nie wiem jest na początku drogi z leczeniem, wcześniej pewnie było bardzo trudno i to jest inna sytuacja.lustro pisze: ↑20 lut 2021, 23:39 Nie bardzo rozumiem dlaczego w tak oczywisty sposób przyjęto wyprowadzkę Niewiem.
I teraz on ma podporządkować się narzucanym przez żonę zasadom.
Moim zdaniem Niewiem powinien wrócić do domu.
Jak?
Po prostu. Wejść i zostać.
Wyprowadził się? Ale zmienił zdanie i wrócił do rodziny.
Ktos go wyrzuci z miejsca zamieszkania? Za co?
Dzieci potrzebują opieki. Żona pomocy choćby w opłacaniu rachunków.
A poza tym miejsce ojca i męża jest w domu. Z rodziną.
Nie ma wyroku sądu ograniczajacego Niewiem prawo do zamieszkania w tym miejscu. Czy sie mylę?
I ona dyktuje warunki?
To nie jest żadna inna sytuacja.
Re: Kryzys, rozwód, proszę o pomoc.
Tak tylko musi tam wejść i zostac
" Każdy z was , młodzi przyjaciele , znajduje też w życiu jakieś swoje Westerplatte.Jakis wymiar zadań , które musi podjąć i wypełnić ... Jakiś obowiązek, powinność, od której nie można zdezerterować. " Ojciec Święty Jan Paweł II
Re: Kryzys, rozwód, proszę o pomoc.
Moja rada- w tak trudnych relacjach wysyłaj jasne komunikaty, którymi nie można manipulować. Komunikat-„ nie pisałem , ze do 17” daje mozliwisc manipulacji właśnie. Lepsze będzie „ chętnie przyjadę o 15 i zostanę ile się da”
Re: Kryzys, rozwód, proszę o pomoc.
Ja ciebie nie rozumiem. Wyprowadziłeś się z domu dobrowolnie. Tam jest twoja rodzina i twoje miejsce zamieszkania
Poinformowałeś MOPS że się wyprowadziłeś "dla dobra"
Kto i w jaki sposób miałby ci pomóc?
Przecież to twoja decyzja czy wracasz czy nie.
Wiesz ile małżeństw razem mieszka czy im się podoba czy nie?
Dopóki odpowiednie urzędy nie zasądzą inaczej ty masz prawo być przy rodzinie
I nawet jeśli do takiego zasadzenia dojdzie to mieszkanie wspólne i chęć życia z rodziną jest na plus dla ciebie
Ty oczekujesz że organa cię wprowadzą do domu?
Przecież nie masz zakazu i nikt ci takiego prawa bycia w domu nie zabrał
Kto ci ma i w czym pomóc?
-
- Posty: 173
- Rejestracja: 19 sty 2021, 5:55
- Jestem: w kryzysie małżeńskim
- Płeć: Mężczyzna
Re: Kryzys, rozwód, proszę o pomoc.
Nie wiem gdzie jeszcze mogę pójść po pomoc. W mopsie zgłosiłem narkotyki, u dzielnicowego zgłosiłem narkotyki, malo tego handel, pokazałem dowody. Dlaczego do cho. Lery nikt nic nie robi? Dlaczego nie było przeszukania? Dlaczego nie było testów od razu jak zgłosiłem. ????? Gdzieś jeszcze mam iść po pomoc?? To już ponad miesiąc grubo. Nic się nie dzieje
Re: Kryzys, rozwód, proszę o pomoc.
To nie jest , żadna inna sytuacja. Tylko sytuacja kiedy żona Nie wiem po prostu już bez białych rękawiczek chce wykasowac go z życia swojego i dzieci. Maszeruje sobie koleżanka małżonka od zwycięstwa do zwycięstwa. Decyduje o wszystkimlustro pisze: ↑21 lut 2021, 13:06A żona Niewiem nawet nie na początku.Caliope pisze: ↑21 lut 2021, 10:35Lustro weź pod uwagę, że to nie jest zwykły kryzys, a tu są dodatkowo nałogi. Pod takim kątem trzeba tu myśleć. Nie wiem jest na początku drogi z leczeniem, wcześniej pewnie było bardzo trudno i to jest inna sytuacja.lustro pisze: ↑20 lut 2021, 23:39 Nie bardzo rozumiem dlaczego w tak oczywisty sposób przyjęto wyprowadzkę Niewiem.
I teraz on ma podporządkować się narzucanym przez żonę zasadom.
Moim zdaniem Niewiem powinien wrócić do domu.
Jak?
Po prostu. Wejść i zostać.
Wyprowadził się? Ale zmienił zdanie i wrócił do rodziny.
Ktos go wyrzuci z miejsca zamieszkania? Za co?
Dzieci potrzebują opieki. Żona pomocy choćby w opłacaniu rachunków.
A poza tym miejsce ojca i męża jest w domu. Z rodziną.
Nie ma wyroku sądu ograniczajacego Niewiem prawo do zamieszkania w tym miejscu. Czy sie mylę?
I ona dyktuje warunki?
To nie jest żadna inna sytuacja.
Jak chce i kiedy chce. Nie za bardzo reaguje mops i policja tym bardziej napędza to patologiczne zachowania żony Nie wiem, ktora czuję się po prostu ponad prawem i bezkarna.
Nie wiem , ogarnij się i zatrzymaj żonę nie popełniaj moich błędów. Będą cię dużo kosztować i twoje dzieci. Później możesz być kochającym mężem . Teraz masz być gladiatorem
" Każdy z was , młodzi przyjaciele , znajduje też w życiu jakieś swoje Westerplatte.Jakis wymiar zadań , które musi podjąć i wypełnić ... Jakiś obowiązek, powinność, od której nie można zdezerterować. " Ojciec Święty Jan Paweł II
Re: Kryzys, rozwód, proszę o pomoc.
Instytucje raczej nie pomagają za bardzo, co najwyżej możecie mieć sprawę w sądzie, kuratora dzięki temu, że interweniujesz na przykład w MOPSIE. A z tego co mi mówiła moja adwokatka, na temat wyprowadzki mojego męża to patrząc na Waszą sytuację to możesz być źle postrzegany bo opuściłeś rodzinę, do tego wiedząc, że żona ma/może mieć problem z narkotykami.
Chcesz wracać bo zależy Ci na dzieciach i rodzinie więc wracaj.
Ja bym dużo dała żeby mój mąż miał takie motywacje. Niestety mój mąż myśli tylko o sobie, o swoich potrzebach, swojej wygodzie.
Chcesz wracać bo zależy Ci na dzieciach i rodzinie więc wracaj.
Ja bym dużo dała żeby mój mąż miał takie motywacje. Niestety mój mąż myśli tylko o sobie, o swoich potrzebach, swojej wygodzie.
Re: Kryzys, rozwód, proszę o pomoc.
Kiedy ktoś wymieni mi w moim mieszkaniu zamki pod moją nieobecność, albo nie chce mnie tam wpuścić, to wzywam policję. I wchodzę w asyscie policji.
Tam są dzieci Niewiem, jego rodzina, jego majątek, jego miejsce zamieszkania.
Tak ja to widzę
Re: Kryzys, rozwód, proszę o pomoc.
Niewiem wracaj. Ja podonie jak Bławatek duo bym dała żeby maż miał podobną motywację chęć walki naprawy a to bardzo dużo. Zależy Ci wracaj do rodziny tam jest Twoje miejsce. Nie jesteś wymeldowany , jesteś mężem i przede wszystkim tatą, martwisz się masz prawo być z dziećmi. Na odległość to się ,,rozjeżdzacie" coś o tym wiem. Wracaj do rodziny...
Re: Kryzys, rozwód, proszę o pomoc.
Balwatku a ja dużo bym dał by żona miała takie podejście jak Ty...Bławatek pisze: ↑21 lut 2021, 14:59 Instytucje raczej nie pomagają za bardzo, co najwyżej możecie mieć sprawę w sądzie, kuratora dzięki temu, że interweniujesz na przykład w MOPSIE. A z tego co mi mówiła moja adwokatka, na temat wyprowadzki mojego męża to patrząc na Waszą sytuację to możesz być źle postrzegany bo opuściłeś rodzinę, do tego wiedząc, że żona ma/może mieć problem z narkotykami.
Chcesz wracać bo zależy Ci na dzieciach i rodzinie więc wracaj.
Ja bym dużo dała żeby mój mąż miał takie motywacje. Niestety mój mąż myśli tylko o sobie, o swoich potrzebach, swojej wygodzie.
Astro dobrze mówi. Musisz walczyć o siebie i o dzieci. Żona kiedyś zrozumie że to dla jej dobra też było.
-
- Posty: 173
- Rejestracja: 19 sty 2021, 5:55
- Jestem: w kryzysie małżeńskim
- Płeć: Mężczyzna
Re: Kryzys, rozwód, proszę o pomoc.
Jak mama wrócić kiedy zamki zmienione nie chce mnie wpuścić. ? ? ? Jak! Szukam wszędzie pomocy. Nie mam jak wrócić a bardzo chcę. Nie tak miało być. ja chcę jejw pomóc i być. Bo jestem mimo Tyle krzywdy z jej strony, ona Dobrze o tym wie. Dlatego tak jest.
Re: Kryzys, rozwód, proszę o pomoc.
A dzielnicowy nie mógłby Ci pomóc? Albo adwokat? Na MOPS w takiej sytuacji nie ma co liczyć raczej.
-
- Posty: 173
- Rejestracja: 19 sty 2021, 5:55
- Jestem: w kryzysie małżeńskim
- Płeć: Mężczyzna
Re: Kryzys, rozwód, proszę o pomoc.
Właśnie w tej sytuacji nie wiem dlaczego nikt nic nie robi. W mops okazuje się że teściowa ma koleżankę. Dzielnicowy twierdzi że nic nie można zrobic. Pytam więc... Matka może brać używki zajmować się dziećmi? I jest ok? Dzisiaj do mnie dotarło pewnie przez te nerwy i stres... co jeszcze mogę zrobić żeby wrócić do domu jak najszybciej. Nie wiem co się dzieje ale od 16 stycznia widać nic. Nikt nie reaguje.
Re: Kryzys, rozwód, proszę o pomoc.
Złożyłeś oficjalne pismo? Masz jego kopię?
Złożyłeś zawiadomienie na piśmie?
Wezwałeś policję, wtedy gdy żona (wg Twojej wiedzy) brała narkotyki?
"Ty tylko mnie poprowadź, Tobie powierzam mą drogę..."