jest taka zasada że dzieci a szczególnie te dorastające są EGZEKUTORAMI WŁASNYCH PRAW I OBOWIĄZKÓW RODZICÓW.WrocKa pisze: ↑04 mar 2020, 10:47 Wczoraj mieliśmy kłótnie po tym, jak podniosłam głos na syna, który coś do mnie odpyskował i zaczął się do mnie brzydko odnosić. Ostatnio mam z nim (z synem) coraz więcej problemów wychowawczych. Jemu najwyraźniej też udziela się ta "sielska" atmosfera i reaguje agresją...
Do tego dzieci w swojej ogromnej większości są znakomitymi obserwatorami oraz "psychologami" i wykorzystują każdą sytuację do "załatwienia " swoich żądań.
zasady dialogu i komunikacji bez przemocy bardzo pomagają w jasnym komunikowaniu ("Komunikacja bez przemocy" Rossenberga).
Pomocne komunikacji z nastolatkami i z dorosłymi też są poradniki Faber i Mazlis z cyklu "Jak mówić do nastolatków by nas słuchały,jak słuchać by do nas mówiły" . To są naprawdę wartościowe pozycje z podstaw komunikacji
Emocji nie należy hamować a je po prostu zdrowo "wentylować" czyli w sposób zdrowy i bez przemocy je wyrażać. Hamowane emocje to kumulowanie ich co w efekcie musi doprowadzić do ich uwolnienia bo inaczej to rozsadzą Cię od środka.
Tu się kłania umiejętność "twardej miłości" i dbania o własne granice by nie pozwalać na ich przekraczanie innym lecz i samoograniczanie aby nie targać granic innych ludzi np. męża, dzieci.
Zasada :bodziec-pauza-reakcja a nie bodziec-reakcja.
Wydaje się to b.trudne choć w rzeczywistości wcale tak nie jest
Wymaga świadomości i pracy nad sobą. PD