Żona też powinna byc.
Ja jestem katoliczka i pisze jako katolik.
A że cos Cie zniecheca - to trudno - nic na to nie poradze.
Ja staram sie pisac MOJ punkt widzenia.
Nie-katolikow też mamy kochac i szanowac jak braci - czyż nie?
No ja takich plaż unikamNa świecie bardzo wiele plaż naturystów. Każdego nudystę / naturystę byś oddawała na przymusowe leczenie?
Bo ma nieco inny od Ciebie pogląd na nagość i intymność?
I wedlug mnie jest w tym cos chorego. Podobnie jak z saunami.
Chcialabym żeby to było leczone
Ale ja po prostu unikam takich widokow - kwestia estetyki no i poczucia przyzwoitosci
Ja ofiarowuje modlitwęZamiast potępiać i piętnować i penalizować - może warto jednak pochylić się nad przyczynami.
Ale łatwiej wziąć kija i bić tego alkoholika czy nimfomankę.
Oraz swoj punkt widzenia. Nie macham reka że "nic w tym zlego" i "troche pogrzeszyć można" i nie milcze jak ktos takie "oko " probuje puszczac do innych.
I że mnie to nie obcodzi
Obchodzi
Jak wiele innych dziedzin
Zwlaszcza jesli destrukcje sama doswiadczylam
Jeżeli mi sie cos nie podoba - pisze o tym.
A jesli chodzi o przyczyny...no to na leczeniu do ktorego namawiam sa odnajdywane
Zgadzam sieDlatego tym bardziej, warto się przyjrzeć przyczynom tych tragedii - bo o ile Tobie prościej jest dostrzec tragedię aktorki filmu porno... tak ja prócz tej tragedii (tragedii aktora czy aktorki porno) - widzę również tragedię "oglądacza/oglądaczki"... bo jak piszesz (bardzo słusznie zresztą) - za tragedią śliniącego się oglądacza czy śliniącej się oglądaczki...
To też tragedia ogladajacego
Natomiast dyskusja zaczela sie od - "co zlego, że sobie czasem popatrzy" - i na tym sie skupilam.
Oburzaja sie tu forumowicze jak malżonkowie znajduja kowalskich.
Ale już na pornografie lagodniej patrza...
Aż dziw że nie dostrzegaja niektorzy zwiazku...
Raz - ogladanie
Dwa - pozwalanie na "troche grzeszenie"
Pozdrawiam