SEPARACJA

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

Pauset8696

SEPARACJA

Post autor: Pauset8696 »

Witam kochani. Mam pytanie, czy jako osoba nalezaca do Ruchu Wiernych Serc moge zlozyc wniosek o separacje? I czy moge zrobic to z winy meza?.. Chcialam zlozyc wniosek o separacje przez sad metropolitalny ale ksiadz powiedzial ze lepiej przez cywilny bo tak to mi nic nie da, a moze jeszcze maz sie opamieta. Obecnie maz zyje z inna kobieta, a ja z mezem mamy male dziecko, nie mieszkamy razem. I moje ostatnie pytanie gdy juz dojdzie to wczecia takiej sprawy to czy trzeba miec dowody i swiadkow?. Z gory bardzo dziekuje za odpowiedz. Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13319
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: SEPARACJA

Post autor: Nirwanna »

Witaj, dość kluczowe pytanie jest - po co Ci jest ta separacja? Żeby potrząsnąć mężem? Żeby obronić się przed jakąś krzywdą?
Bo formalnie należąc do RWSu możesz wystąpić o separację, jednak ona jest zawsze środkiem ostatecznym. Dlatego tak ważne jest pytanie - po co?
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
Pauset8696

Re: SEPARACJA

Post autor: Pauset8696 »

Nirwana powiem szczerze, ze licze na to ze potrzasne mezem, a drugi aspekt to taki ze chce pokazac mezowi konsekwencje jego wyboru, ze nie chce on sie godzic bo jest on w zwiazku z kochanka. Separacja dla mnie to tez tak jak napisales obrona dla mnie przed krzywda, ktora moj maz mi wyrzadzil.. I nie wiem czy separacja ma byc z jego winy, bo przeciez wina zawsze lezy po obu stronach tyle ze na ta chwile to on jest w innym zwiazku
Pustelnik

Re: SEPARACJA

Post autor: Pustelnik »

Witaj !
Dlatego tak ważne jest pytanie - po co?
TAK to istotne pytanie i warto z nim dłużej "pochodzić" a może pisać odpowiedzi na kartce (przez ... parę dni?) a może "wypowiedzieć się" przed kimś zaufanym obserwując własne emocje?
Bo tych "intencji" może być ... naprawdę ... sporo ... .
I tych "dobrych" i tych ... "słabszych" ...
Pozdro !
Pauset8696

Re: SEPARACJA

Post autor: Pauset8696 »

Powiem Wam, ze czym wiecej mysle nad ta separacja to mam wiekszy metlik w glowie.. Po co faktycznie ta separacja? Chcialam potrzasnac mezem ale my 7 miesiecy ze soba nie mieszkamy, wiec mozna powiedziec ze to taka separacja. Maz pieniazki na dziecko placi, interesuje sie dzieckiem, jak sie widzimy rozmawiamy normalnie smiejemy sie, kocham go i chce z nim byc pomimo zdrady w ktorej trwa.. Powiedzialam mu o tej separacji to moze powinnam dotrzymac slowa i zlozyc ten wniosek pokazac jemu ze jestem konsekwentna jak to powiedziala moja mama.. Ale z drugiej strony boje sie ze sad bedzie chcial wezwac swiadkow a ja nie mam kogo powolac na swiadka. Swoich rodzicow nie wezwe bo balabym sie ze moglo by dojsc do wiekszym zgrzytow bo sa bardzo delikatnie mowiac na mojego meza wnerwieni.. Mam taki straszny metlik w glowie, ale wierze ze dobry Bog pomoze mi podjac dobra decyzje.
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13319
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: SEPARACJA

Post autor: Nirwanna »

Pauset, myślę, że warto, abyś wzięła pod uwagę pewne prawidła wypracowane przez mądrych ludzi (mądrych, bo mądrze kryzys przeszli), w tym - przez sycharki:
- w dużych emocjach warto nie podejmować ważnych życiowych decyzji,
- "potrząśnięcie" (czyli jak rozumiem - "twardą miłość") warto stosować dopiero wtedy, gdy jesteś w stanie wykonać ją konsekwentnie krok po kroku do końca, oraz mieć zgodę na wszystkie, również dalekosiężne konsekwencje,
- konsekwentnym warto być, ale też warto być mądrym, czyli umieć się wycofać z błędu. Tylko osoba zafiksowana czy wręcz uzależniona będzie dalej konsekwentnie brnąć w błędne decyzje. Warto uważać na to, aby konsekwencja nie stała się bożkiem,
- separacja i ta kanoniczna i ta cywilna, jakkolwiek dopuszczalna, powinna być zawsze ostatecznością. Warto pamiętać, że separacja cywilna może stanowić furtkę do rozwodu, bo osoba pozwana może złożyć do sądu wniosek o zamianę separacji na rozwód.
Można doczytać: https://opoka.org.pl/biblioteka/T/TA/TA ... ie_09.html
Jeśli masz wątpliwości co do samej procedury separacji kanonicznej, możesz umówić się na rozmowę w sądzie biskupim, rozmowa taka nie niesie skutków prawnych.
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
marylka
Posty: 1372
Rejestracja: 30 sty 2017, 17:01
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: SEPARACJA

Post autor: marylka »

Pauset8696 pisze: 30 paź 2019, 23:45 Nirwana powiem szczerze, ze licze na to ze potrzasne mezem, a drugi aspekt to taki ze chce pokazac mezowi konsekwencje jego wyboru, ze nie chce on sie godzic bo jest on w zwiazku z kochanka. Separacja dla mnie to tez tak jak napisales obrona dla mnie przed krzywda, ktora moj maz mi wyrzadzil.. I nie wiem czy separacja ma byc z jego winy, bo przeciez wina zawsze lezy po obu stronach tyle ze na ta chwile to on jest w innym zwiazku
Popierajac Nirvane dopytam - a jak nim nie potrząśniesz?
I Twoje zamiary beda mu obojetne?
Czy wycofasz sie z pozwu?
Jak wtedy bedziesz wygladala w jego oczach?

Jeżeli chcesz cos zrobic - to rob DLA SIEBIE
A nie żeby go postraszyc
I rob od poczatku do końca
Pozdrawiam
Pauset8696

Re: SEPARACJA

Post autor: Pauset8696 »

Dziekuje Nirwana za to co napisales.
Ja bylam na rozmowie w sadzie metropolitalnym i tam ksiadz mi powiedzial, ze lepiej jakbym zlozyla wniosek do sadu cywilnego bo u nich separacja nic mi nie da, a przez sad cywilny moze wstrzasne mezem. A ja przez taki normalny sad nie chcialam a teraz mam metlik.
Ale to co mi napisales bardzo jest dla mnie pomocne. Dziekuje
Al la
Posty: 2671
Rejestracja: 07 lut 2017, 23:36
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: SEPARACJA

Post autor: Al la »

Pauset, zapoznaj się z tą stroną, którą podała Nirwanna
Nie podejmuj pochopnie decyzji, ale zdobywaj wiedzę.
Inwestuj w siebie, w swój rozwój, im więcej będziesz wiedziała, tym lepsze będziesz podejmować decyzje.
Posłuchaj rekolekcji na naszej stronie, np ks. Marka Dziewieckiego o przysiędze małżeńskiej, poczytaj świadectwa.
To, co w tej chwili wydaje Ci się ostatecznością, niekoniecznie jest jedyną drogą.
Życzę Ci światła Ducha Świętego w Twoich wyborach.
Ty umiesz to, czego ja nie umiem. Ja mogę zrobić to, czego ty nie potrafisz - Razem możemy uczynić coś pięknego dla Boga.
Matka Teresa
Monti
Posty: 1260
Rejestracja: 21 mar 2018, 18:14
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: SEPARACJA

Post autor: Monti »

Pauset, ja też rozważałem separację (cywilną, bo osobiście nie znam nikogo, kto miałby orzeczoną separację kanoniczną - czy to czasami nie jest martwa instytucja?).
Może się okazać,że Twój mąż zastanawia się nad rozwodem (albo jest naciskany przez kowalską). Wtedy Twój pozew o separację de facto ułatwi mu uzyskanie rozwodu, a jeszcze on się wewnętrznie "rozgrzeszy", że przecież sama nie chciałaś z nim być, a w takim razie po co stosować półśrodki jak separacja, skoro można się rozwieść.
Jedynym pozytywnym skutkiem separacji jest rozdzielność majątkowa, ale to można załatwić u notariusza.
"Szukaj pokoju, idź za nim" (Ps 34, 15)
s zona
Posty: 3079
Rejestracja: 31 sty 2017, 16:36
Płeć: Kobieta

Re: SEPARACJA

Post autor: s zona »

Monti pisze: 01 lis 2019, 12:45 Pauset, ja też rozważałem separację (cywilną, bo osobiście nie znam nikogo, kto miałby orzeczoną separację kanoniczną - czy to czasami nie jest martwa instytucja?).
Może się okazać,że Twój mąż zastanawia się nad rozwodem (albo jest naciskany przez kowalską). Wtedy Twój pozew o separację de facto ułatwi mu uzyskanie rozwodu, a jeszcze on się wewnętrznie "rozgrzeszy", że przecież sama nie chciałaś z nim być, a w takim razie po co stosować półśrodki jak separacja, skoro można się rozwieść.
Jedynym pozytywnym skutkiem separacji jest rozdzielność majątkowa, ale to można załatwić u notariusza.
Pauset, jak zwykle madre slowe Montiego...
Podpisuje sie rowniez pod tym, co dziewczyny wczesniej napisaly ..

Pauset czy masz w sobie zgode na to,ze jesli maz w odpowiedzi na Twoj wniosek o separacje wystapi o rozwod .. i bedzie sie czul- jak to juz wspomniano- usprawiedliwiony ..
Jestes na to gotowa ...

Sama niedawno przez to przechodzilam .. Tez chcialam "potrzasnac mezem", zeby sie opamietal .. ale wydaje mi sie, ze bylam jednak w "lepszej sytuacji, ze byly to tylko " serdeczne kolezanki w pracy " w wiekszosci mezatki i np pierwsze swieta, kiedy sie wylalo maz spedzil sam ..Autentycznie sam w duzym domu .Rodzina odsunela sie po obu stronach a " kowalskie " nie bardzo chcialy sie afiszowac ...

Mnie opinia publiczna bardzo ^pomogla.I taki ostentacyzm w stosunku do meza to byl kubel wody na jego rozpalone chciejstwa i "niedopieszczone mezatki" ...
A byla tez obawa, ze moze w odpowiedzi na wniosek wystapic o rozwod i wg mojej adwokatki " sad to przyklepie "...
Wiec to tez nalezy wziasc pod uwage ...

PS moze komus innemu sie przyda, ze jako wnioskodawca mamy prawo, wycofac wniosek lub go zawiescic na rok,a po roku umiera" smiercia naturalna "..
Osobiscie dowiedzialam sie tutaj z Forum, dzieki naszemu Aleksandrowi- dzieki :) o i dzieki " za przecinki ", bo moje tez " biegaly, zamiast przylegac ;)
Bozego popludnia ...
Pauset8696

Re: SEPARACJA

Post autor: Pauset8696 »

Moi wspaniali Sycharowicze, Bog mi Was zeslal, te Wasze odpowiedzi. Nie bede wystepowac o separacje bo jak mowicie moze to byc furtka do rozwodu, a ja rozwodu oczywiscie nie chce.. Zdradze Wam cos ostatnio rozmawialam z mezem i mi sie zalil ze niby ja i kowalska wchodzimy mu na glowe ze chce byc w porzadku dla nas obu.
Oczywiscie sie wnerwilam ze guzik mnie to obchodzi, po drugie jak cos kowalskiej nie pasuje to mogla sobie szukac kawalera. Normalnie byla bym obrazona przez tydzien ale pozniej jak sie spotkalismy nie bylam bo po co sie obrazac.
Po drugie po tym co powiedzial widac ze az tak super z Kowalska nie jest, a to dopiero ich poczatki.

Bede walczyla o swojego meza czy to sie kowalskiej podoba czy nie, nie bede nachalna, ale jak widze sie z mezem to normalnie gadamy smiejemy sie, jak jestem gdzies z corka przesylam mezowi zdjecia i moze to kowalska tez drazni. Nie wiem. I walcze przede wszystkim modlitwa. Ufam Panu Bogu i dziekuje mu za wszystko nawet powiedzmy za blachostki. I jak zrobie cos zle On mi to pokazuje i juz sie tak "nie biczuje"o wszystko jak kiedys.

Jedyny Bog wie co to bedzie, ale dzieki Bogu mam inne postrzeganie na rozne rzeczy. Kiedys bylam bardzo zakompleksiona, wszystko bralam do siebie, uwazalam ze przede wszystkim to ja jestem poszkodowana chyba tak naprawde nie umialam kochac bo nie kochalam nigdy siebie zawsze chcialam byc jak ktos inny

A teraz chce byc soba wylacznie soba i czuje sie z tym wspaniale i chce byc lepszym czlowiekiem kazdego dnia. Z Bogiem.
Awatar użytkownika
karo17
Posty: 266
Rejestracja: 02 maja 2018, 17:47
Płeć: Mężczyzna

Re: SEPARACJA

Post autor: karo17 »

Przyznam że trochę mnie zdziwiły niektóre wypowiedzi odnośnie separacji.
Znajomy ksiądz podczas rozmowy o małżeństwie powiedział że: „Małżeństwo to nie jest bar z piwem. Dziś piję w tym a jutro w innym”.
Ośmielam się napisać że można to oprawić w ramkę.
Wniosek o separację to niezgoda na stan w którym mąż czy żona traktuje małżeństwo jak ten bar. Można z wielu korzystać... zwłaszcza za przyzwoleniem (oczywiście piszę przekornie).
Wniosek o separację, o alimenty czy jakikolwiek inny ma swoje konsekwencje, choćby w jakości dalszego pożycia. Jednak brak jakiegoś działania też jest decyzją, która też ma swoje konsekwencje...
Trzeba wszystkie wyjścia rozważyć.
jacek-sychar

Re: SEPARACJA

Post autor: jacek-sychar »

karo17 pisze: 07 lis 2019, 20:34 Wniosek o separację, o alimenty czy jakikolwiek inny ma swoje konsekwencje, choćby w jakości dalszego pożycia. Jednak brak jakiegoś działania też jest decyzją, która też ma swoje konsekwencje...
Czytam kolejny raz Twoją wypowiedź Karo i dalej nie rozumiem.
A raczej jedyne, co rozumiem, to to, że jesteś za a nawet przeciw. ;)

Czy zdecydowana większość z nas wybrała separację (lub rozwód), żeby "przejść do innego baru"? :shock:
Nie!
Zostaliśmy do tego zmuszeni.
Albo przez odejście naszych współmałżonków, albo własnie poprzez brak zgody na życie w trójkącie (co najmniej czasami).
My jednak, stosując Twoją terminologię, nie chodzimy od baru do baru, tylko jak wyszliśmy z ostatniego, to ciągle uskuteczniamy wielki i długi post.

Dziwi mnie też Twoje angażowanie się w taką dyskusję. O ile pamiętam, to jesteś kawalerem. Ta dyskusji więc nie powinna Cię interesować. Co więcej, odbieram ją jako trochę oceniającą. Oceniająca tych, którzy są w separacji formalnej lub nieformalnej.

Jak Ty byś się czuł, gdyby ktoś zaczął dyskutować, czy stan wolny dorosłego mężczyzny, to jest brak odwagi, żeby spróbować jak to wygląda w jakimś barze, czy tylko okazja, do ciągłego próbowania propozycji dań wystawianych przed bar?

Ciekaw jestem, czy kiedyś wreszcie napiszesz coś o sobie i od siebie, czy ciągle będziesz teoretyzował "na około"?

I na koniec też napiszę, że zdziwiły mnie Twoje wypowiedzi odnośnie separacji.
Al la
Posty: 2671
Rejestracja: 07 lut 2017, 23:36
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: SEPARACJA

Post autor: Al la »

karo17 pisze: 07 lis 2019, 20:34
Znajomy ksiądz podczas rozmowy o małżeństwie powiedział że: „Małżeństwo to nie jest bar z piwem. Dziś piję w tym a jutro w innym”.
Ośmielam się napisać że można to oprawić w ramkę.
Nie wydaje mi się.
Nie każda "złota" myśl nawet zaprzyjaźnionego księdza nadaje się do tego, aby ją cytować.
A poza tym niezbyt trafiona, jeżeli chodzi o Sychar.
Ty umiesz to, czego ja nie umiem. Ja mogę zrobić to, czego ty nie potrafisz - Razem możemy uczynić coś pięknego dla Boga.
Matka Teresa
ODPOWIEDZ