Chwała Bogu:)

Wydarzył się cud uzdrowienia małżeństwa, a może tylko maleńki cudzik?...

Moderator: Moderatorzy

gosha
Posty: 8
Rejestracja: 05 lut 2017, 20:37
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Chwała Bogu:)

Post autor: gosha »

Mam na imię gosha i od 26 lat jestem sakramentalną żoną. Nasze małżeństwo nie było najłatwiejsze, chociaż nie brakowało w nim szczęśliwych chwil. W dużym skrócie byłam bardzo uzależniona od męża, on natomiast był bardzo niestabilny emocjonalnie. We wrześniu 2010 roku, po 18 latach małżeństwa mój mąż po wielkiej awanturze, przyznał się do romansu z koleżanką z pracy.
Postawiony przed wyborem, zdecydował o odejściu od rodziny.
Pierwsze tygodnie po jego wyprowadzce, były pełne niedowierzania tego co się stało, ale też nadziei, że może przemyśli i wróci. Potem przyszła depresja z rozdzierającym poczuciem tęsknoty. Cierpiał również nasz wówczas 17 letni syn. Po roku od rozstania z mężem, zaczęłam spotykać się z innym mężczyzną, chciałam jak najszybciej zapomnieć o dawnym życiu.
Nie widziałam w tym nic złego, przecież dużo osób tak robi. Z upływem czasu zaczęły narastać problemy z synem, przestał chodzić do szkoły, znikał z domu, stał się opryskliwy. Rozmowy z psychologiem, pedagogiem szkolnym, dyrektorem nie przynosiły żadnego rezultatu. Wyczerpałam wszystkie swoje pomysły, na męża nie mogłam liczyć, ograniczał się do przelewu ustalonej kwoty na konto. Traciłam dziecko…
I wtedy pojawiła się myśl o Panu Bogu. Tylko Jego nie prosiłam o pomoc. Na poziomie rozumu, podjęłam decyzję o życiu z Panem Bogiem, nie czułam żadnych emocji. Nie wiem, też skąd wtedy wiedziałam, że muszę zrobić porządek w moim życiu, że muszę i chcę poukładać je według tego co mówi Chrystus. Przypomniałam sobie przykazania.
Zakończyłam dwuletni, grzeszny związek. Zaczęłam chodzić w niedziele na mszę św., odmawiać różaniec i codziennie czytać fragment Pisma Świętego (chociaż nic z niego nie rozumiałam). Wiedziałam też, że mam być wytrwała, że to moja ostatnia szansa. Przeszukując Internet znalazłam stronę Wspólnoty Trudnych Małżeństw Sychar, zaczęłam czytać posty, a po jakimś czasie dołączyłam do Ogniska w Kielcach.
We wspólnocie otrzymałam ogromne wsparcie i zrozumienie, a jednocześnie pomoc duchową. Mogłam rozmawiać o moich wątpliwościach, dzielić się problemami, wypłakiwać żale, ale również prostować moje myślenie na temat Pana Boga, mojego istnienia na świecie, sakramentu małżeństwa i wielu, wielu innych ważnych życiowo spraw. Na terapii obejrzałam, opłakałam, zaakceptowała i pożegnałam swoją przeszłość. Z pomocą Boga i ludzi zaczęłam zmieniać swoje życie.
Po czterech latach od rozstania mąż wystąpił o rozwód. Modlitwa Wspólnoty dodawała mi sił, kiedy na sali sądowej broniłam naszego małżeństwa. Sąd orzekł separację. Mąż był wściekły, chciał zakładać nową rodzinę, a taki wyrok pomieszał mu plany.

11 kwietnia 2016r. (to najważniejszy dzień w moim dorosłym życiu), klęcząc przed Najświętrzym Sakramentem, przygniatana przez problemy z synem, poddałam się Bogu, przestałam się szarpać i mocować, a Jezus zanurzył mnie w Swojej Miłości i Miłosierdziu. Pokazał jak bardzo mnie kocha, i jak bardzo dla Niego jestem ważna, i że w ten sposób kocha każdego człowieka, również mojego męża i kobietę z którą mieszka.
To uczucie wszechogarniającej Miłości było tak potężne, że prawie nie do uniesienia. Pokazał mi też moje grzechy, nie po to by mnie oskarżyć i pognębić, ale po to by mnie z nich podnieść. Po tym spotkaniu nic już nie było takie samo jak wcześniej. Pan Bóg dostał zgodę na realizację Jego planu odnośnie mojego życia.
Kilka miesięcy później, po 6 latach od rozstania, przypadkiem spotkałam męża, a on poprosił o szansę na powrót. Od tej pory minęło już dwa i pół roku, jesteśmy razem, budujemy nasze małżeństwo na nowo, na najmocniejszym fundamencie - na Panu Bogu. Relacje z synem dawno nie były tak dobre, w ubiegłym roku ukończył studia i rozpoczął dorosłe życie. A my z wdzięcznością w sercach, otwieramy Ognisko WTM Sychar w miejscowości, w której mieszkamy, przekonani o tym, że każde sakramentalne małżeństwo jest do uratowania. „Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego” Łk 1,37
jacek-sychar

Re: Chwała Bogu:)

Post autor: jacek-sychar »

Chwała Panu!
JolantaElżbieta
Posty: 748
Rejestracja: 14 wrz 2017, 8:03
Płeć: Kobieta

Re: Chwała Bogu:)

Post autor: JolantaElżbieta »

Tak - chwała Panu za to odratowane małżeństwo!
twardy
Posty: 1889
Rejestracja: 11 gru 2016, 17:36
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Chwała Bogu:)

Post autor: twardy »

Z Bogiem wszystko jest możliwe!
burza
Posty: 497
Rejestracja: 29 maja 2018, 22:23
Płeć: Kobieta

Re: Chwała Bogu:)

Post autor: burza »

Chwała Bogu, tak od kiedy tu jestem czyli czerwca. Nie było, jeszcze takiego pięknego świadectwa, o powrocie z forum aktualnego. Jednak cuda się zdarzają.
M13
Posty: 177
Rejestracja: 31 sty 2017, 0:58
Płeć: Mężczyzna

Re: Chwała Bogu:)

Post autor: M13 »

:D
Chwała Panu!
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13319
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Chwała Bogu:)

Post autor: Nirwanna »

Chwała Panu! :-D
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
dywan
Posty: 88
Rejestracja: 09 sty 2018, 17:45
Płeć: Kobieta

Re: Chwała Bogu:)

Post autor: dywan »

Chwała Panu!!!
BjD
Posty: 88
Rejestracja: 30 sty 2017, 10:38
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: Chwała Bogu:)

Post autor: BjD »

Chwała Panu !!!! Dla Boga bowiem nie ma rzeczy niemożliwych ☺
Pavel
Posty: 5131
Rejestracja: 03 sty 2017, 21:13
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Chwała Bogu:)

Post autor: Pavel »

Chwała Panu!!!
"Bóg nie działa poza wolą człowieka i poza jego wysiłkiem.(...) Założenie, że jeśli się pomodlimy, to będzie dobrze, jest już wiarą w magię." ks. dr. Grzegorz Strzelczyk
krzychforum
Posty: 330
Rejestracja: 06 gru 2017, 22:52
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Chwała Bogu:)

Post autor: krzychforum »

Chwała Panu!!
ak70
Posty: 606
Rejestracja: 29 sty 2017, 23:14
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: Chwała Bogu:)

Post autor: ak70 »

Moja kochana! :D :D :D
Tata może wszystko, wiemy to, prawda? :) :)
Na skrzyżowaniu świata dróg,
Na ludzkich dróg rozstaju,
Postawił krzyż swój Dobry Bóg,
Dla tych, co się błąkają...
robintom
Posty: 41
Rejestracja: 29 sie 2019, 17:18
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Chwała Bogu:)

Post autor: robintom »

Jestem tydzień po ciosie w serducho i nie mogę funkcjonować, a tu 6 lat...

Pięknie
tata999
Posty: 1172
Rejestracja: 29 wrz 2018, 13:43
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Chwała Bogu:)

Post autor: tata999 »

Chwała Panu!
Małgorzata Małgosia
Posty: 306
Rejestracja: 05 wrz 2019, 14:31
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Chwała Bogu:)

Post autor: Małgorzata Małgosia »

Takie świadectwo jest ogromnym umocnieniem dla każdego kto na świeżo przeżywa dramat rozstania. Dziękuję, Najwyższemu chwała!
"Ty zaś powróć do Boga swojego - strzeż pilnie miłości i prawa i ufaj twojemu Bogu!" (Oz 12, 7).
Jezu ufam Tobie.
ODPOWIEDZ