Każda relacja międzypłciowa ma w sobie pierwiastek seksualności, nawet wtedy gdy świadomie nie masz takiej intencji. Potwierdza to Twój wpis. Jak nie Ty to druga strona może chcieć "czegoś więcej". Dowodem tego jest :
Chcesz mieć ciasteczko? czy zjeść ciasteczko? Nie da się być w takim dwukroku bez pójścia dalej.
To jak z ciasteczkiem?
Możesz próbować ....... stawiając jasno granice, lecz powinieneś się liczyć z próbami przesuwania tych granic.
Jeden z "forumowiczów" (Twardy) opisywał już tu na forum zachowanie kobiety gdy postawił wyraźną granice..... był ostry foch i chyba nie obyło się bez ostrej awantury. To że Tobie odpowiada takie balansowanie to drugiej stronie już nie musi......masz już chyba tego dowody
Ja nie czuję się dziwakiem i chyba za mocno uogólniasz.
Popatrz w siebie....... widzisz że ta opisywana przez Ciebie relacja z tę znajomą napina cienka granicę i za chwilę pewnie wskoczycie do łóżka-gdy to dalej będzie się ciągnąć a Ty dla swojej przyjemności :
Po prostu kusisz i wykorzystujesz/wałeś tę relację bo Tobie jest miło i przyjemnie.....dla swojej przyjemności.
Warto patrzeć w siebie przed pisaniem takich uogólnień.
Aby ognisko paliło się to potrzebne jest jego podsycanie materiałem łatwopalnym. W przypadku relacji o której pisze Sominium wg mnie podtrzymywanie relacji byłoby graniem na uczuciach i emocjach tej kobiety. A to chyba nie jest ani fajne ani miłe-dla niej.
Sominium, to Twoje wybory jak i decyzje oraz konsekwencje tych decyzji.
PD
PD