W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa

Refleksje, dzielenie się swoimi przeżyciami...

Moderator: Moderatorzy

Astro
Posty: 1199
Rejestracja: 17 mar 2018, 15:41
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa

Post autor: Astro »

Wiele chciałbym tuwam napisać teraz ale wyjeżdżam do pracy
" Każdy z was , młodzi przyjaciele , znajduje też w życiu jakieś swoje Westerplatte.Jakis wymiar zadań , które musi podjąć i wypełnić ... Jakiś obowiązek, powinność, od której nie można zdezerterować. " Ojciec Święty Jan Paweł II
s zona
Posty: 3079
Rejestracja: 31 sty 2017, 16:36
Płeć: Kobieta

Re: W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa

Post autor: s zona »

Astro , w swietle tego , co ostatnio piszesz ....
Myslales moze ,zeby zapisac sie na Kroki przez internet moge polecic .. Robisz , kiedy masz czas i ta ulga , gdy oczyszczasz sie ze wszystkich zlogow , ktore gnija w czlowieku ..
Super detox :)
A dzisiaj , jesli masz wolny wieczor do zagospodarowania to polecam :
pisze: 25 cze 2019, 18:18 Dzisiaj 21:30
Audycja dla Małżonków i Rodziców:
Pomoc duszpasterska w budowaniu trwałej więzi małżeńskiej
ks. bp Stanisław Stefanek, bp senior diec. łomżyńskiej
Bardzo lubie ten cykl audycji , mozna wejsc na antene lub wysluchac rozmow prelegenta ze sluchaczami ..dla mnie ubogacajace , a starsza pani juz jestem ;)
Astro
Posty: 1199
Rejestracja: 17 mar 2018, 15:41
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa

Post autor: Astro »

Witajcie myślałem że żona wyciągnęła jakieś wnioski z kontaktami z poprzednimi Kowalskim bynajmniej w przypadku dzieci Niestety pomyliłem się nowy Kowalski uprowadzony dzieciom do domu i już z nimi nocuje jestem tak zły na tej bezmyślności
" Każdy z was , młodzi przyjaciele , znajduje też w życiu jakieś swoje Westerplatte.Jakis wymiar zadań , które musi podjąć i wypełnić ... Jakiś obowiązek, powinność, od której nie można zdezerterować. " Ojciec Święty Jan Paweł II
Jonasz

Re: W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa

Post autor: Jonasz »

Astro pisze: 26 cze 2019, 4:03 jestem tak zły na tej bezmyślności
Jeżeli masz na myśli bezmyślność żony to nie masz na nią wpływu i tak naprawdę nie Twój problem i nie Twoja odpowiedzialność.
Astro
Posty: 1199
Rejestracja: 17 mar 2018, 15:41
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa

Post autor: Astro »

Jonaszu na bezmyślność żony nie mam wplywu. Jestesmy jednak odpowiedzialni za dzieci ,a w tym wypadku jak mam im pomoc.
" Każdy z was , młodzi przyjaciele , znajduje też w życiu jakieś swoje Westerplatte.Jakis wymiar zadań , które musi podjąć i wypełnić ... Jakiś obowiązek, powinność, od której nie można zdezerterować. " Ojciec Święty Jan Paweł II
Jonasz

Re: W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa

Post autor: Jonasz »

Pomoc w czym że tak zapytam?
O jaki obszar Ci chodzi?
Astro
Posty: 1199
Rejestracja: 17 mar 2018, 15:41
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa

Post autor: Astro »

Jonaszu złagodzić synom wprowadzanie nowych kowalskich w ich życie. Na początku jest niby ok Jak się pojawiają a później już gorzej. Widać to po ich zachowaniu.
" Każdy z was , młodzi przyjaciele , znajduje też w życiu jakieś swoje Westerplatte.Jakis wymiar zadań , które musi podjąć i wypełnić ... Jakiś obowiązek, powinność, od której nie można zdezerterować. " Ojciec Święty Jan Paweł II
Jonasz

Re: W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa

Post autor: Jonasz »

Astro przyznaję że trudno jest mi odpowiedzieć na to pytanie.
Ale myślę ze Twoi chłopcy doświadczają braku poczucia bezpieczeństwa bo ktoś obcy jest wprowadzany do ich domu przez osobę przy której powinni się czuć bezpiecznie i która powinna ich chronić przed obcymi, może nie jest poświęcany im czas i uwaga, nie czują się zaopiekowani, wspominałeś że gotowanego tez za bardzo nie widzą...
Spróbuj może zastanowić się jak to może wyglądać z ich perspektywy, może jeszcze inne aspekty odkryjesz.
A jak więź między nimi?
Może temu aspektowi też warto poświęcić chwilę zastanowienia?

Możesz im dawać to czego im brakuje. Chyba tylko tyle. A może aż tyle ;)
Ale wtedy kiedy są pod Twoją opieką.
I też broń się przed postawieniem w roli kogoś, kto tylko i wyłącznie będzie naprawiał to, co wynika z głupoty (przepraszam, może i ostro ale stanowczo i dosadnie) współmałżonka.

Ale braku nieobecnej i nie podejmującej swoich zadań matki nie uzupełnisz. To też takie ograniczenie tym razem dla Ciebie, żeby się nie gryźć.
Nie wiem ale wydaje mi się, że nic więcej nie można zrobić.
PS. Jakoś do tej pory nie spotkałem się z książką, artykułem, który dawałby rady, jak uzupełnić to co niszczy lub odbiera lub pozbawia matka. Jak ojciec może to uzupełnić.
Może ktoś podpowie.
Może Dziewczyny podpowiedzą?
Wiedźmin

Re: W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa

Post autor: Wiedźmin »

Astro pisze: 04 lip 2019, 18:25 Jonaszu złagodzić synom wprowadzanie nowych kowalskich w ich życie. Na początku jest niby ok Jak się pojawiają a później już gorzej. Widać to po ich zachowaniu.
Astro - w sumie w tym wszystkim jest pewien plus.
Żona poznając nowego kowalskiego, potrzebuje na to czasu - najlepiej tylko czasu tylko z nim.

Więc powinna chętniej podrzucać Ci dzieciaki - z własnego egoizmu.
Może Ty też częściej proponuj, że zajmiesz się dziećmi na weekend, na wieczór... czy w ogóle.
Jak będzie akurat "zakochana" to będzie to jej na rękę...

Będziesz mieć szansę na coraz lepszą więź z dzieciakami :)
Oni szybko będą rosnąć - wkrótce sami mogą zdecydować - u kogo im lepiej... z kim chcą mieszkać.
Czy ze stabilnym tatą, czy z mamą, która nie zawsze ma dla nich czas.
Jonasz

Re: W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa

Post autor: Jonasz »

Aleksander pisze: 05 lip 2019, 10:11 Astro - w sumie w tym wszystkim jest pewien plus.
Żona poznając nowego kowalskiego, potrzebuje na to czasu - najlepiej tylko czasu tylko z nim.

Więc powinna chętniej podrzucać Ci dzieciaki - z własnego egoizmu.
Może Ty też częściej proponuj, że zajmiesz się dziećmi na weekend, na wieczór... czy w ogóle.
Jak będzie akurat "zakochana" to będzie to jej na rękę...
Aleksandrze mimo wszystko wydaje mi się że idąc w tym kierunku umożliwia się niejako trwanie współmałżonkowi w błędzie.
Ze szkodą tak naprawdę dla samego siebie.
Oprócz tego, że żona będzie miała wolną rękę i czas to niejako dzięki ofiarności Astro nie będzie zbierać gorzkich owoców w postaci trudności dziecka w szkole w relacjach z rówieśnikami itp. itd.
Czy warto?
Samo danie czasu i czekanie na cudowne nawrócenie żony ?
Branie pełnej odpowiedzialności za przyszłość dzieci?
Mam wątpliwości szczerze mówiąc.
Czy taka powiedzmy ofiara z mojej strony miałaby sens?
Może ktoś z Panów coś podpowie?
Aleksander pisze: 05 lip 2019, 10:11 Będziesz mieć szansę na coraz lepszą więź z dzieciakami :)
Oni szybko będą rosnąć - wkrótce sami mogą zdecydować - u kogo im lepiej... z kim chcą mieszkać.
Czy ze stabilnym tatą, czy z mamą, która nie zawsze ma dla nich czas.
No generalnie dzieci ze mną a żona będzie płacić alimenty?
No Astro ma dwóch synów.
Sprawa łatwiejsza chyba.

A Ty masz parkę prawda?
Ja też .
Szczerze mówiąc myślałem kiedyś i o tym.
Ale co ze wzorcem kobiecym?
I tu jestem niejako zablokowany trochę.
Bo że nie dam rady zastąpić mamy to fakt.
Zresztą nie miałem siostry w domu tylko braci.
Nawet nie wiem jak to z boku wygląda ;)
tata999
Posty: 1172
Rejestracja: 29 wrz 2018, 13:43
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa

Post autor: tata999 »

Astro pisze: 04 lip 2019, 18:25 Jonaszu złagodzić synom wprowadzanie nowych kowalskich w ich życie. Na początku jest niby ok Jak się pojawiają a później już gorzej. Widać to po ich zachowaniu.
Niewiele możesz zrobić. Domyślasz się, co czują, jak niekomfortowo, jak przelęknieni, jak nie wiedzą komu zaufać, co i dlaczego się dzieje, co ich czeka, czy ktoś o nich myśli i co myśli, czy są czemuś winni, rozhuśtane nastroje nawet bardziej niż u Ciebie itd. Moi synowie czują pewną ulgę, jak obserwują, jak ja sobie radzę. Nic nie ukrywam. Wiedzą, że mnie też boli takie lub inne przykre zachowanie matki. Nie popadam w rozpacz, nie "tupię nóżkami" i nie pochwalam. Myślę, że uczą się, jak godnie znosić porażki, trudne chwile w życiu. Rozmawiamy szczerze, otwarcie. Nie skrywam, nie zamiatam pod dywan, nie przykrywam i nie owijam w bawełnę. Sami podejmują trudne tematy. Nie uciekam od odpowiedzi choć czasami mówię, że odpowiedź jest skomplikowana i udzielę innym razem. Często im przypominam, że mogą na mnie liczyć, mają we mnie oparcie, cokolwiek nie powiedzą i nie zrobią wysłucham ich, są moimi synami, kocham ich, zawsze będę się o nich troszczył. Niewiele to zmienia i są to rzeczy, które wydają się oczywiste. Z drugiej strony, są na tyle pogubieni, że już nawet to, kto jest ojcem nie jest dla nich oczywiste i tylko tyle jest możliwe do zrobienia, niestety. (Można by było wyeliminować kowalskiego, ale zaraz byłby następny, może nałóg, inne patologie itd. Nie zatrzymasz tego, skoro specjalnie uciekła ze waszego wspólnego domu, żebyś nawet nie zwracał jej uwagi). Myślę, że warto się odciąć, ile tylko się da od matki, układać życie po swojemu, nie warować pod drzwiami, nie być na jej każde zawołanie - synowie też to zaobserwują i coś z tego wyniosą.
Jonasz

Re: W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa

Post autor: Jonasz »

Tata999 dzięki za uzupełnienie.

Na wspomnienia mnie wzięło. ;)

Po Twoich słowach przypomniało mi się moja własna motywacja, która kiedyś mi trochę pomogła:
Tata nie łamie trąby, tata nie stchórzy. Taty nie będziesz się wstydził.
Tata pokaże Ci co zrobić, gdybyś ty synu kiedyś znalazł się w takiej samej sytuacji.
A kiedyś tata odpowie Ci na pytanie nie kogo wybrać ale z jaką kobietą się absolutnie nie wiązać :lol:
Astro
Posty: 1199
Rejestracja: 17 mar 2018, 15:41
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa

Post autor: Astro »

Dzięki panowie.
Chłopaków będę.zabierał do siebie jak często będę mógł te relacje są ważne i dla synów ale nie będę ukrywał ze dla mnie też. Wersja Aleksandra jest mi bliższa w tym względzie Jonaszu bo dla żony w kontaktach z kowalskimi to juz nie staowi problemu zeby zosyawic synow samych na caly dzien . Czy maja co jesc sniadanie czy obiad no coz sa chlopakami maja sobie poradzic wedlug zony sa mezszczyznami.
Natomiast w tym co napisał tata999 aa obszary do pracy i to dużej właśnie dlatego żeby mogli czerpać wzór prawdziwego faceta i ojca
" Każdy z was , młodzi przyjaciele , znajduje też w życiu jakieś swoje Westerplatte.Jakis wymiar zadań , które musi podjąć i wypełnić ... Jakiś obowiązek, powinność, od której nie można zdezerterować. " Ojciec Święty Jan Paweł II
Astro
Posty: 1199
Rejestracja: 17 mar 2018, 15:41
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa

Post autor: Astro »

Chłopcy przyszli mnie odwiedzic. Mimo że mój m-c wakacji zaczyna się od 15. Żona im zaproponowała bo sama musiała jechać na terapie. Sami niby też chcieli ale jakoś głośno żonie nie powiedzieli.

Ostatnio zgrzyt i to mocny wyłączyli żonie prąd w salonie. Faktury przychodziły do mnie na maila pretensje że jak zona ma wiedzieć skoro to do mnie przychodzi . Co prawda za każdym razem kiedy mnie pytała o kwotę i fakturę wszystko dostawala bez problemu,ale i tak zostałem oskarżony o celowość działań i złośliwość przerwalem rozmowe telefoniczną uprzedzajac ze nie będę w ten sposób rozmawiał. Przyszły SMS pierwszy z wyzwiskami . Odpisałem żeby ochlonela i sie uspokoila wtedy beddziemy mogli porozmawiać. Drugi ze dziękuję mi za moje ruchy i to wszystko do mnie wróci. Wyprowadzilo mnie to z równowagi. Jednak dobrze że jest to forum i fantastyczne ludzie na nim , którzy zawsze pomogą. Nie będę ukrywał Dzieki Marylka za strzała na otrzezwienie. Wieczorem kiedy sam oprzytomnialem odpisałem żonie żeby pomyślała logicznie ze zawsze dostała info z kwotą i faktura ze jakbym był rzeczywiście złośliwy i chciał jej zaszkodzić to nic bym nie przesylal . I najważniejsze przypomniałem sobie ze w zeszlym roku przesłałem żonie login i haslo do internetowego portalu energi i więc wszystko mogła sama kontrolować i płacić dlaczego tego nie robiła to już jej tajemnica nie wiem . Powiedziałem żeby mnie nie winila ze jest mi przykro przez zaistniałą sytuacje i zyczlem mimo problemu udanego week. To się posypało że nie ma problemów , ze jej problemy rozwiązują się w trybie natychmiastowym a moje mnożą mam się trzymać i spać spokojnie jeśli będę mógł. Cóż napisałem tylko ze ton wypowiedzi świadczy o czym innym ze sama też widzi że pewne rzeczy zaczynają do żony wracać. Zyczylem dobrej nocy i tyle. To ostatnia sytuacja zgrzytowa.

Wczoraj za to zobaczyłem żonę z synami na mszy świętej w kościele i o godzinie której bym się nie spodziewał . Poszedłem na ostatnią mszę. Św. W naszym mieście o 21. Odprawiana ja dominikanie wszedłem do kościoła patrzę a tu moje chłopaki z żoną. Nie podszedłem nie wiedzieli że jestem. Szczerze dziwny ten przypadek .
A i zmieniam zajęcie z dwóch na jedno zobaczymy co pan Bóg da i co się będzie dzialo
" Każdy z was , młodzi przyjaciele , znajduje też w życiu jakieś swoje Westerplatte.Jakis wymiar zadań , które musi podjąć i wypełnić ... Jakiś obowiązek, powinność, od której nie można zdezerterować. " Ojciec Święty Jan Paweł II
jacek-sychar

Re: W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa

Post autor: jacek-sychar »

Astro

A zapisałeś sobie SMS od żony i Twoje wysyłane do niej?
Mogą się kiedyś przydać.
Wszystkie takie rzeczy zapisuj natychmiast i to najlepiej na dwóch różnych nośnikach.
ODPOWIEDZ