W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa
Moderator: Moderatorzy
Re: W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa
Tak nawiasem mowiac wygladala pieknie
" Każdy z was , młodzi przyjaciele , znajduje też w życiu jakieś swoje Westerplatte.Jakis wymiar zadań , które musi podjąć i wypełnić ... Jakiś obowiązek, powinność, od której nie można zdezerterować. " Ojciec Święty Jan Paweł II
Re: W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa
W pozwie moja zona napisała że nie chciałem mieć z nią dzieci a do pierwszego dziecka namówił mnie ksiądz. Ze zły i negatywn stosunek do drugiej ciąży czym wpedzilem Zone w nerwicę. Ze wykorzystywalem jej podkniecia życiowe i ja dolowalem. Ze wspominałem jej ojca aa . Ze podwazalem jej metody wychowawcze i autorytet przy dzieciach. Można powiedzieć że sam decydowalem . Ze żyła w strachu. To tyle najważniejsze . Tak jak mówiłem napisałem .
Moje zdanie napiszę po waszych ocenach i pytaniach
Moje zdanie napiszę po waszych ocenach i pytaniach
" Każdy z was , młodzi przyjaciele , znajduje też w życiu jakieś swoje Westerplatte.Jakis wymiar zadań , które musi podjąć i wypełnić ... Jakiś obowiązek, powinność, od której nie można zdezerterować. " Ojciec Święty Jan Paweł II
Re: W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa
Astro
To całkiem jak moja żona!
Też byłem apodyktyczny i ją poniżałem.
Odpisałem konkretami i wytknąłem wszystkie nieścisłości w pozwie żony.
To całkiem jak moja żona!
Też byłem apodyktyczny i ją poniżałem.
Odpisałem konkretami i wytknąłem wszystkie nieścisłości w pozwie żony.
Re: W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa
Ach i jeszcze jedno ze wyrzucilem ja z dołu
" Każdy z was , młodzi przyjaciele , znajduje też w życiu jakieś swoje Westerplatte.Jakis wymiar zadań , które musi podjąć i wypełnić ... Jakiś obowiązek, powinność, od której nie można zdezerterować. " Ojciec Święty Jan Paweł II
Re: W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa
Chłopcy sa u mnie jesteśmy na plaży. Chciałem zaadzwonic do żony ze przeprowadza synow trochę później tak i 20.30 . No dobrze się bawimy.jednak zona nmnie wyprzedziła i napisała że jak chce to mogą u mnie zostać na noc. No zona się bawi z nowym kowalskim na Kaszubach .on jest z tamtą. Teraz się zastanawiam czy oddać chłopców czyy jednak ich wziąć na noc co wiąże się z tym że zona spędzi noc z kowalskim. Tak działa zły .takie dylematy. Tym bardziej że mam iść do pracy na rano
" Każdy z was , młodzi przyjaciele , znajduje też w życiu jakieś swoje Westerplatte.Jakis wymiar zadań , które musi podjąć i wypełnić ... Jakiś obowiązek, powinność, od której nie można zdezerterować. " Ojciec Święty Jan Paweł II
Re: W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa
W sumie jak masz iść do pracy to bym się wyspał w spokoju....
Skoro mam wybór to wybieram A jak żona nie idzie do pracy to....
Skoro mam wybór to wybieram A jak żona nie idzie do pracy to....
Re: W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa
Decyzje podjąłem Chłopcy zostali u mnie na noc . Z pracą sobie poradzę. Zaczyna się miesiąc wakacji żony także nie będę widzial dzieci przez m-C . Jeśli zona szaleje to trudno. Mi było przedewszystkim bardzo milo jak powiedzieli tak tato chcemy zostac z toba. To bardzo przewazylo .
Z moim punktem widzenia i opisem jeszcze poczekam . Może pojawi się więcej wypowiedzi szczególnie pań z forum .
Z moim punktem widzenia i opisem jeszcze poczekam . Może pojawi się więcej wypowiedzi szczególnie pań z forum .
" Każdy z was , młodzi przyjaciele , znajduje też w życiu jakieś swoje Westerplatte.Jakis wymiar zadań , które musi podjąć i wypełnić ... Jakiś obowiązek, powinność, od której nie można zdezerterować. " Ojciec Święty Jan Paweł II
Re: W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa
Bardzo fajny prezent prawda?Astro pisze: ↑24 cze 2019, 0:41 Decyzje podjąłem Chłopcy zostali u mnie na noc . Z pracą sobie poradzę. Zaczyna się miesiąc wakacji żony także nie będę widział dzieci przez m-C . Jeśli zona szaleje to trudno. Mi było przede wszystkim bardzo milo jak powiedzieli tak tato chcemy zostać z tobą. To bardzo przeważyło .
Astro a jest sens polemizować czy wyprostować.
Re: W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa
Astro, Jacek Sychar, czy macie świadomość, że pozew rozwodowy i odpowiedź na niego to prawdy subiektywne. Nie mieliście złych intecji a jednak zostaliście źle odebrani. Ja pod wszystkimi słowami żony Astro w stosunku do mojego męża się podpisuję (prócz tych o niechęci posjadania dzieci, bo pragnienie ojcostwa było u mojego męża silne i zaowocowało 6 wspaniałych dzieci). Mój mąż ma w wielu puktach rację, ale forma w jakiej głosi te prawdy (zwłaszcza przez ostatnie 5 lat, dając sobie prawo do agresywnej emocjonalności), powoduje, że cała nastawiam się na obronę. Choć mam świadomość, że tylko ja odpowadam za swoje postępowanie i pracę nad sobą, to zwyczajnie brakuje mi już sił fizycznych.Astro pisze: ↑23 cze 2019, 15:14 W pozwie moja zona napisała że nie chciałem mieć z nią dzieci a do pierwszego dziecka namówił mnie ksiądz. Ze zły i negatywn stosunek do drugiej ciąży czym wpedzilem Zone w nerwicę. Ze wykorzystywalem jej podkniecia życiowe i ja dolowalem. Ze wspominałem jej ojca aa . Ze podwazalem jej metody wychowawcze i autorytet przy dzieciach. Można powiedzieć że sam decydowalem . Ze żyła w strachu. To tyle najważniejsze . Tak jak mówiłem napisałem .
Moje zdanie napiszę po waszych ocenach i pytaniach
Re: W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa
Angela ja wiem że to jest prawda subiektywna opissujaca odczucia mojej żony.
Jonaszu jest sens przedstawić swoją subiektywna ocene
Jonaszu jest sens przedstawić swoją subiektywna ocene
" Każdy z was , młodzi przyjaciele , znajduje też w życiu jakieś swoje Westerplatte.Jakis wymiar zadań , które musi podjąć i wypełnić ... Jakiś obowiązek, powinność, od której nie można zdezerterować. " Ojciec Święty Jan Paweł II
Re: W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa
Jacku ja nie byłem tak opanowany pisząc oddpowiedz na pozew z resztą z prawnikiem . Niestety . Zresztą tak jak już mi pisałeś pozbieranie się zabiera od 2 do 5 lat i ja zaczynam się dopiero zbierać niestety. Bardzo się w tym wszystkim wycofalem
" Każdy z was , młodzi przyjaciele , znajduje też w życiu jakieś swoje Westerplatte.Jakis wymiar zadań , które musi podjąć i wypełnić ... Jakiś obowiązek, powinność, od której nie można zdezerterować. " Ojciec Święty Jan Paweł II
Re: W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa
Astro
Ja zbierałem się około 4-5 lat. Doszedłem do bardzo fajnego stanu.
Ale niestety na początku tego roku, po 9 latach separacji, żona przysłała mi pozew rozwodowy. I niestety demony przeszłości odżyły.
Co prawda lepiej jest niż kiedyś, ale jednak straciłem tą pogodę ducha i spokój psychiki.
Czyli na rozwód nigdy nie jest właściwy czas. Oczywiście jak poważnie traktujesz sakrament małżeństwa i swoje słowo.
Ja zbierałem się około 4-5 lat. Doszedłem do bardzo fajnego stanu.
Ale niestety na początku tego roku, po 9 latach separacji, żona przysłała mi pozew rozwodowy. I niestety demony przeszłości odżyły.
Co prawda lepiej jest niż kiedyś, ale jednak straciłem tą pogodę ducha i spokój psychiki.
Czyli na rozwód nigdy nie jest właściwy czas. Oczywiście jak poważnie traktujesz sakrament małżeństwa i swoje słowo.
Re: W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa
To oczywiście jasne jak słońce.
Najważniejsze że ruszyłeś w tym kierunku Astro.
-
- Posty: 748
- Rejestracja: 14 wrz 2017, 8:03
- Płeć: Kobieta
Re: W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa
Bo w takich sprawach jak nasze najlepsze co można zrobić dla siebie, to stracić nadzieję i skoncentrować się na własnym życiu. To trudne, trudniejsze niż przeżycie zdrady, kłamstw i odejścia, ale nie ma innego wyjścia, jeśli chce się żyć dalej w miarę normalniejacek-sychar pisze: ↑24 cze 2019, 11:49 Astro
Ja zbierałem się około 4-5 lat. Doszedłem do bardzo fajnego stanu.
Ale niestety na początku tego roku, po 9 latach separacji, żona przysłała mi pozew rozwodowy. I niestety demony przeszłości odżyły.
Co prawda lepiej jest niż kiedyś, ale jednak straciłem tą pogodę ducha i spokój psychiki.
Czyli na rozwód nigdy nie jest właściwy czas. Oczywiście jak poważnie traktujesz sakrament małżeństwa i swoje słowo.
Re: W trakcie rozwodu 17 lat małżeństwa
JolantaElżbieta
To nie tak, że ja żyłem nadzieją, ale obecny rozwód jest jak wykopanie trupa. Wróciły demony przeszłości.
Po drugie już miałem unormowana sytuację z mieszkaniem, a tutaj wszystko się przewróciło do góry nogami. Możliwe, że czeka mnie kolejna przeprowadzka. Muszę myśleć nie tylko o sobie, ale i o dzieciach, o których matka wcale nie myśli.
To nie tak, że ja żyłem nadzieją, ale obecny rozwód jest jak wykopanie trupa. Wróciły demony przeszłości.
Po drugie już miałem unormowana sytuację z mieszkaniem, a tutaj wszystko się przewróciło do góry nogami. Możliwe, że czeka mnie kolejna przeprowadzka. Muszę myśleć nie tylko o sobie, ale i o dzieciach, o których matka wcale nie myśli.