Obrażony mąż
Moderator: Moderatorzy
-
- Posty: 313
- Rejestracja: 14 sty 2019, 15:13
- Jestem: w kryzysie małżeńskim
- Płeć: Kobieta
Re: Obrażony mąż
....Naszymi prośbami racz nie gardzić w potrzebach naszych....
Re: Obrażony mąż
...naszymi prośbami racz nie gardzić w potrzebach naszych....
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
Jan Paweł II
Re: Obrażony mąż
...Ale od wszelakich złych przygód racz nas zawsze wybawiać ...
Miłości bez Krzyża nie znajdziecie , a Krzyża bez Miłości nie uniesiecie . Jan Paweł II
Re: Obrażony mąż
...Panno chwalebna i błogosławiona...
Re: Obrażony mąż
...O Pani nasza, Orędowniczko nasza, Pośredniczko nasza, Pocieszycielko nasza....
ps Smutku dzisiaj jest Matki Bozej Wspomozenia Wiernych
ps Smutku dzisiaj jest Matki Bozej Wspomozenia Wiernych
Re: Obrażony mąż
...Z Synem swoim nas pojednaj,
Synowi swojemu nas polecaj,
swojemu Synowi nas oddawaj.
Synowi swojemu nas polecaj,
swojemu Synowi nas oddawaj.
Re: Obrażony mąż
Dziękuję za modlitwę.
Mąż przyjechał w piątek w nocy. Nie przywitał się ze mną. Nie odbywał się wogóle przez cały piątek i sobotę.
Dopiero dzisiaj rano zaczął mnie atakować.
Wyciąga jakieś sprawy sprzed 20 lat.
Mówił, że zawsze go klamalam i puszczalam się na prawo i lewo. Prawda jest taka, że to on był i jest jedynym mężczyzną w moim życiu. To bardzo boli gdy ktoś kogo kochalo się całe życie wmawia takie bzdury.
Opowiada oczywiscie, ze nadal palę. A ja naprawde z nałogiem skończyłam.
Powiedział że nie będzie płacił żadnych rachunków i jak odetna prąd to będę siedzieć przy świeczce bo on mnie utrzymywał nie będzie.
Powtarza tylko ze ciagle go oklamuje. A ja uwierzcie mi naprawde nikogo nie mam i nawet nie myślałam nigdy o nikim.
Co ja mam dalej robić...
Mąż przyjechał w piątek w nocy. Nie przywitał się ze mną. Nie odbywał się wogóle przez cały piątek i sobotę.
Dopiero dzisiaj rano zaczął mnie atakować.
Wyciąga jakieś sprawy sprzed 20 lat.
Mówił, że zawsze go klamalam i puszczalam się na prawo i lewo. Prawda jest taka, że to on był i jest jedynym mężczyzną w moim życiu. To bardzo boli gdy ktoś kogo kochalo się całe życie wmawia takie bzdury.
Opowiada oczywiscie, ze nadal palę. A ja naprawde z nałogiem skończyłam.
Powiedział że nie będzie płacił żadnych rachunków i jak odetna prąd to będę siedzieć przy świeczce bo on mnie utrzymywał nie będzie.
Powtarza tylko ze ciagle go oklamuje. A ja uwierzcie mi naprawde nikogo nie mam i nawet nie myślałam nigdy o nikim.
Co ja mam dalej robić...
Re: Obrażony mąż
Bardzo mi przykro, ale slowo w słowo podobna sytuacja do mojej sprzed ponad 2 lat. Podobne słowa, to wywlekanie spraw od początku małżeństwa. Że wreszcie przejrzał na oczy i wiele spraw ułożyło mu się w logiczną całość moich kłamstw-oczywiście według jego chorej logiki. Też byl szantaż finansowy.Smutek123 pisze: ↑26 maja 2019, 11:37 Dziękuję za modlitwę.
Mąż przyjechał w piątek w nocy. Nie przywitał się ze mną. Nie odbywał się wogóle przez cały piątek i sobotę.
Dopiero dzisiaj rano zaczął mnie atakować.
Wyciąga jakieś sprawy sprzed 20 lat.
Mówił, że zawsze go klamalam i puszczalam się na prawo i lewo. Prawda jest taka, że to on był i jest jedynym mężczyzną w moim życiu. To bardzo boli gdy ktoś kogo kochalo się całe życie wmawia takie bzdury.
Opowiada oczywiscie, ze nadal palę. A ja naprawde z nałogiem skończyłam.
Powiedział że nie będzie płacił żadnych rachunków i jak odetna prąd to będę siedzieć przy świeczce bo on mnie utrzymywał nie będzie.
Powtarza tylko ze ciagle go oklamuje. A ja uwierzcie mi naprawde nikogo nie mam i nawet nie myślałam nigdy o nikim.
Co ja mam dalej robić...
Musisz być teraz bardzo ostrożna i nie zostawaj z tym sama. Nie wstydź się szukać pomocy i rady gdzie tylko się da. Zabezpiecz swoje finanse. A z mężem nie wdawaj się w żadne dyskusje. On w tym stanie nie będzie chciał i potrafił Cię zrozumieć. On jest chory, choć pozornie funcjonuje normalnie.
Bądź silna, z Bogiem.
-
- Posty: 752
- Rejestracja: 14 wrz 2017, 8:03
- Płeć: Kobieta
Re: Obrażony mąż
Woow - chyba podsłuchiwał mojego męża, bo usłyszałam dokładnie te same słowa. Szczęka mi opadła. Nic z tym nie zrobisz - ja po rozwodzie wysłałam do mojego męża smsa - cokolwiek sobie myślisz - ja byłam i jestem ci wierna. Oczywiście bez odpowiedzi, ale to nie miało znaczenia,a dzisiaj to już zupełnie. Smutku, postaraj się tak dbać o siebie, szukaj ratunku, żebyś mogła zmienić nick. Mówię Ci to jest możliwe, ale pod warunkiem, że bardzo się postarasz i przestanie Ci zależeć na opinii męża, na jego powrocie, na udowadnianiu mu czegokolwiek, jak skoncentrujesz się na swojej regeneracji i leczeniu ran, zadanych przez niego. Im szybciej, tym lepiejSmutek123 pisze: ↑26 maja 2019, 11:37
Mówił, że zawsze go klamalam i puszczalam się na prawo i lewo. Prawda jest taka, że to on był i jest jedynym mężczyzną w moim życiu. To bardzo boli gdy ktoś kogo kochalo się całe życie wmawia takie bzdury.
Opowiada oczywiscie, ze nadal palę. A ja naprawde z nałogiem skończyłam.
Powiedział że nie będzie płacił żadnych rachunków i jak odetna prąd to będę siedzieć przy świeczce bo on mnie utrzymywał nie będzie.
Powtarza tylko ze ciagle go oklamuje. A ja uwierzcie mi naprawde nikogo nie mam i nawet nie myślałam nigdy o nikim.
Co ja mam dalej robić...
Re: Obrażony mąż
Ale jak to strasznie boli.... Być wierną całe życie i nagle bum.... dowiadujesz się, że ciągle oszukiwalas i oszukujesz...
On wciska kit prosto w twarz z taką pewnością.
Czy możliwe jest żeby mąż się zmienił? Cały czas odnoszę wrażenie, że to tylko zły sen, koszmar z którego niebawem się obudze.
Nie wiem czy dobrze zrobiłam ale nabrałam tą kłótnię.
Muszę myśleć o dzieciach teraz bo zaczynam zauważać, że mąż nastawia je przeciwko mnie.
Gdyby moje dzieci odwrocily się ode mnie chyba pękłoby mi serce.
On wciska kit prosto w twarz z taką pewnością.
Czy możliwe jest żeby mąż się zmienił? Cały czas odnoszę wrażenie, że to tylko zły sen, koszmar z którego niebawem się obudze.
Nie wiem czy dobrze zrobiłam ale nabrałam tą kłótnię.
Muszę myśleć o dzieciach teraz bo zaczynam zauważać, że mąż nastawia je przeciwko mnie.
Gdyby moje dzieci odwrocily się ode mnie chyba pękłoby mi serce.
-
- Posty: 313
- Rejestracja: 14 sty 2019, 15:13
- Jestem: w kryzysie małżeńskim
- Płeć: Kobieta
Re: Obrażony mąż
Smutku bardzo mi przykro w zaistniałej sytuacji to nie jest miłe kiedy najbliża Ci osoba atakuje Cię w taki sposób.
Widać tutaj,że Twój mąż nie radzi sobie ze swoimi emocjami i dlatego Cię atakuje najwidoczniej nie potrafi inaczej na tą chwilę inaczej zachować wobec Ciebie.
Popieram tutaj dziewczyny nie koncentruj się na nim,zajmij się sobą i daj sobie pomóc.
Wiem ,że na to potrzeba czasu,ale uważam,że to najlepsze co teraz możesz zrobić dla siebie.
Widać tutaj,że Twój mąż nie radzi sobie ze swoimi emocjami i dlatego Cię atakuje najwidoczniej nie potrafi inaczej na tą chwilę inaczej zachować wobec Ciebie.
Popieram tutaj dziewczyny nie koncentruj się na nim,zajmij się sobą i daj sobie pomóc.
Wiem ,że na to potrzeba czasu,ale uważam,że to najlepsze co teraz możesz zrobić dla siebie.
Re: Obrażony mąż
Smutku ,
a moze mialabys ochote obejrzec dobry film
o sw Ricie - Patronce od spraw beznadziejnych ?
http://swiatlopana.com/9736/historia-sw ... u9FxFVwOG0
a moze mialabys ochote obejrzec dobry film
o sw Ricie - Patronce od spraw beznadziejnych ?
http://swiatlopana.com/9736/historia-sw ... u9FxFVwOG0
-
- Posty: 313
- Rejestracja: 14 sty 2019, 15:13
- Jestem: w kryzysie małżeńskim
- Płeć: Kobieta
Re: Obrażony mąż
Film bardzo polecam jak i książkę.s zona pisze: ↑26 maja 2019, 16:47 Smutku ,
a moze mialabys ochote obejrzec dobry film
o sw Ricie - Patronce od spraw beznadziejnych ?
http://swiatlopana.com/9736/historia-sw ... u9FxFVwOG0
Św Rita nie miała łatwego życia,mimo przeciwności jakie napotykała w swoim życiu zawsze była wierna Boga i to właśnie jemu oddawała swoje cierpienie.
Dla mnie jako święta jest wielkim wzorem do naśladowania.
Re: Obrażony mąż
Ponieważ mąż zna Cię wiele lat, więc intuicyjnie dotyka tych sfer gdzie może Cię najmocniej zaboleć.
Choć to trudne, staraj się nie brać tych słów do siebie. Mów sobie: to choroba przez niego przemawia i nie umie myśleć inaczej. Zauważyłaś, że używa podobnych sformułowań jak mój mąż? To obsesyjne myślenie podpowiada mu takie myślenie. Miota się wewnętrznie a u podłoża leżą liczne kompleksy.
Nie Ciebie ale dzieci.
Skorzystaj z jakiegoś telefonu zaufania dla ofiar przemocy na twoim terenie. Zapytaj o metody ochrony przed przemocą finansową w Twojej konkretnie sytuacji.
I bądź otrożna w korzystaniu z internetu, wylogowuj się ze strony Sycharu.
Re: Obrażony mąż
Kochani dziękuję, że jesteście.
Nie radzę sobie z emocjami.
Te oskarżenia bardzo bolą.
Mój mąż zachowuje się jak w jakimś amoku. Ciągle powtarza jedno i to samo. Nie dociera do niego nic dosłownie.
Wczotaj jeszczr powiedział że lepiej czuje sie z kolegami i woli z nimi rozmawiac.
A dziś rano znów awantura. Jedno i to samo.
Pomódlcie się za mnie proszę.
Nie radzę sobie z emocjami.
Te oskarżenia bardzo bolą.
Mój mąż zachowuje się jak w jakimś amoku. Ciągle powtarza jedno i to samo. Nie dociera do niego nic dosłownie.
Wczotaj jeszczr powiedział że lepiej czuje sie z kolegami i woli z nimi rozmawiac.
A dziś rano znów awantura. Jedno i to samo.
Pomódlcie się za mnie proszę.