marylka pisze: ↑23 kwie 2019, 9:36
Robert - to, że żona z Toba mieszka z dużym prawdopodobienstwem świadczy, że Cie kocha.
Mimo, że krzyczy Ci inaczej - to jednak - caly czas z Toba jest. Nie zmarnuj tego czasu.
To, że szuka jakiegos kowalskiego pokazuje jak bardzo chce byc kochana.
Chyba nie dziwisz sie, że chce byc kochana?
Może jeszcze też być, że chce Ci pokazać - "zobacz - ja też potrafie zaintetesowac inna osobe. Jestem nadal ciekawa, atrakcyjna i może jeszcze mężczyzna mnie pożądać"
I o tym drugim aspekcie wspomnialam powyżej.
Czy Twoja żona nie czuje, że ma rywalki?
Czy z kimś/z czyms sie nie sciga/nie konkuruje?
Ona mi nie musi niczego pokazywać, jest atrakcyjna jak by chciała to by znalazła sobie szybko jakiegoś kowalskiego. Ja zawsze jej pożądałem i to okazywałem. Jednak ona bardzo często było śpiąca, albo zmęczona, a parę miesięcy przed ogłoszeniem decyzji o rozwodzie ogłosiła ze nie będzie się ze mną kochać dopóki nieprzestane pić.
Niestety to podziałało na mnie wręcz odwrotnie. I w tym przypadku mogła potraktować to wole alkohol od niej.
Zdążyło się tez, że kilka razy, powiedziałem, że znajdę sobie kochankę, albo, że jakaś kobieta mi się podoba, bardziej traktowałem to, jako żart lub dogryzienie jej..
Porno nie oglądam, chociaż możliwe, że ona mnie o to podejrzewa.
Waclaw pisze: ↑23 kwie 2019, 9:22
Za przykre slowa odplacam tym samym
Gdy przez dłuższy czas zacząłem odczuwać, że żona ciągle mnie krytykuje, to zamiast się zastanowić, dlaczego tak robi obrałem podobną taktykę i to był najgorszy błąd. Tylko spowodowało to coraz więcej kłótni i problemów.
Ja odczuwałem ze ona mi robi na złość, wiec też tak robiłem. W wielu przypadkach moje zachowanie było złe, jednak nawet do tej pory po dokładnym przeanalizowaniu wszystkiego uważam, że mimo to że nie byłem doskonały to bardzo wspierałem ją i dzieci, ona dziwnym trafem tego nie zauważała i ciągle mi zarzuca, że nie robiłem nic.
I nie napisałem to po to żeby się usprawiedliwić, bo, mimo że uważam, że ona też postępowała niewłaściwie to za wszystkie moje decyzje i moje zachowanie odpowiedzialność ponoszę ja a nie ktoś inny. Gdym pokierował moim życiem inaczej nie miałbym takich problemów.