Czy ja Cię dobrze zrozumiałam? Zamierzasz stanąć przed ołtarzem, zawrzeć sakramentalne małżeństwo, od razu zakładając, że będzie ono tylko na jakiś czas?
co sprzyja zdradzie
Moderator: Moderatorzy
Re: co sprzyja zdradzie
"Ty tylko mnie poprowadź, Tobie powierzam mą drogę..."
Re: co sprzyja zdradzie
Zle zrozumiales.Lawendowa pisze: ↑10 sty 2019, 13:06Czy ja Cię dobrze zrozumiałam? Zamierzasz stanąć przed ołtarzem, zawrzeć sakramentalne małżeństwo, od razu zakładając, że będzie ono tylko na jakiś czas?
Nie wierze juz tylko w idealy w zwiazki w ktorychludzir sie rozumia, dobrze dogaduja, jedno nie rani drugiego i czlowiek ma poczucie szczescia
Re: co sprzyja zdradzie
Happybean
To w co Ty wierzysz odnośnie związków między ludźmi?
Po co w takim razie jesteś na naszym forum?
To w co Ty wierzysz odnośnie związków między ludźmi?
Po co w takim razie jesteś na naszym forum?
Re: co sprzyja zdradzie
W to ze to ze malzenstwo to ciezka orka i ze bez odniesienia do Boga i glebokiego potraktowania serio przysiegi byc z kims do konca zycia jest niemozliwe. Wszyscy ktozy zostawiaja sobie furtke wchodzac w malzenstwo z niej na 100 procent skorzystajajacek-sychar pisze: ↑10 sty 2019, 13:26 Happybean
To w co Ty wierzysz odnośnie związków między ludźmi?
Po co w takim razie jesteś na naszym forum?
-
- Posty: 19
- Rejestracja: 09 sty 2019, 19:20
- Jestem: po rozwodzie
- Płeć: Mężczyzna
Re: co sprzyja zdradzie
Jeśli się kogoś Kocha to się co nie zostawia.Nie ma pojęcia że nagle przestaje się Kochać.Czemu nasi dziadkowie potrafili że soba być aż do smierci
Re: co sprzyja zdradzie
Re: co sprzyja zdradzie
Hm...a ja mimo,że mam swoje zasady,że jestem wierząca ......nie powiem....nigdy nie zdradzę.Ja na 99 procent moge powiedziec ze bym nigdy nie zdradzila. 1 procent daje na to dlatego ze "tyle o.sobie wiemy na ile nas sprawdzono" i np w sytacji bycia zdradzona nie wiem jak do konca bym sie zachowala czy w ogole bym potrafila wybaczyc i byc z ta osoba dalej.
Nie chcę,nie zamierzam i dzięki Bogu trwam.
Mój mąż zarzekał się.....nigdy....na pewno....i zdradzał przez kilka lat.
lena50....dawniej lena
Re: co sprzyja zdradzie
happybean.......o co tak naprawdę chodzi?
Dlaczego tu jesteś?
Dlaczego tu jesteś?
lena50....dawniej lena
Re: co sprzyja zdradzie
Czyli, jak dla mnie, nie wierzysz w moc sakramentu i nie rozumiesz sensu małżeństwa. Bóg powołuje nas do tej szczególnej więzi właśnie po to, żeby tych dwoje ludzi się rozumiało, dobrze dogadywało, jedno nie raniło drugiego, żeby czuli się szczęśliwi; nawet więcej, żeby się kochali. I ma moc dać te dary tym, którzy z wiarą o nie proszą. Czasem się nie udaje, bo człowiek może obrać inną drogę. Wchodzenie w małżeństwo z przekonaniem, że to jest przede wszystkim ciężka orka i bez oczekiwania szczęścia to jakieś nieporozumienie. Twój narzeczony też tak patrzy na Wasz przyszły związek? Nie mam nawet pewności, czy przy takim nastawieniu sakrament będzie ważny.
Re: co sprzyja zdradzie
Wierze w moc Sakramentu. Ale Sakramentow jest az 7. Sam jeden nie wystarczy. Pozatym zaden nie dziala magicznie bez naszego udzialu oprocz Eucharysti ale to ze ona nas nie przemienia tez jest wynikiem naszej zbyt malej wiary. A nawet korzystajac z wszystkich Sakramentow i tak sie ranimy bo jestesmy tylko ludzmi. Ktos kto mysli ze malzenstwo jest latwe i przyjemne i po to aby czlowiek byl szczesliwy nie rozumie sensu malzenstwa. Bo tak malzenstwo nie jest dla ludzkiego szczescia a zupelnie inne cele i zadania.Ukasz pisze: ↑11 sty 2019, 18:20Czyli, jak dla mnie, nie wierzysz w moc sakramentu i nie rozumiesz sensu małżeństwa. Bóg powołuje nas do tej szczególnej więzi właśnie po to, żeby tych dwoje ludzi się rozumiało, dobrze dogadywało, jedno nie raniło drugiego, żeby czuli się szczęśliwi; nawet więcej, żeby się kochali. I ma moc dać te dary tym, którzy z wiarą o nie proszą. Czasem się nie udaje, bo człowiek może obrać inną drogę. Wchodzenie w małżeństwo z przekonaniem, że to jest przede wszystkim ciężka orka i bez oczekiwania szczęścia to jakieś nieporozumienie. Twój narzeczony też tak patrzy na Wasz przyszły związek? Nie mam nawet pewności, czy przy takim nastawieniu sakrament będzie ważny.
https://youtu.be/pk1dlsiYvhY
Re: co sprzyja zdradzie
Happebean ,
dzieki za przypomnienie dr Wandy Poltawskiej
a przy okazji moze warto odswiezyc Najczęstsze wady małżeńskie
https://www.youtube.com/watch?v=GUQKuIhsADc
3 wady kobiet na poczatek i od 4 :50 2 wady mezczyzn ...
ps czytalas
dzieki za przypomnienie dr Wandy Poltawskiej
a przy okazji moze warto odswiezyc Najczęstsze wady małżeńskie
https://www.youtube.com/watch?v=GUQKuIhsADc
3 wady kobiet na poczatek i od 4 :50 2 wady mezczyzn ...
ps czytalas
pisze: ↑11 sty 2019, 14:41
ps
happybean , to dobrze ,ze szukasz ,piszesz ,pytasz ..
Od siebie moge Ci polecic wspomniane 12 Krokow , zeby lepiej poznac sama siebie i " zaczac zyc pelnia zycia"
oraz ksiazke Kochaj siebie a nieważne z kim się zwiążesz
Eva Maria Zurhorst
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/236707/k ... e-zwiazesz
Moglabys wrzucic ten lin ,w ktorym O Szustak mowi o calkowitym rozpuszczeniu granic ?
Re: co sprzyja zdradzie
1/s zona pisze: ↑12 sty 2019, 0:10 Happebean ,
dzieki za przypomnienie dr (...)
a przy okazji moze warto odswiezyc Najczęstsze wady małżeńskie (...)
3 wady kobiet na poczatek i od 4 :50 2 wady mezczyzn ... (...)
Od siebie moge Ci polecic wspomniane 12 Krokow , zeby lepiej poznac sama siebie i " zaczac zyc pelnia zycia"
oraz ksiazke (...)
Moglabys wrzucic ten lin ,w ktorym O Szustak mowi o (...)
Zapewne waro sięgać (codziennie ?) do brewiarza i otwierać się na Słowo Boże (indywidualnie/wspólnota).
2/
Życie duchowe nie polega na ... czytaniu książek, oglądaniu "filmików" nt duchowości.Przy czym wbrew pozorom swiadectw nt duchowości często tam ... niewiele.
Sam ciągle mam (być może do końca ) problem z
"1" i "2"
Pogody Ducha !
Re: co sprzyja zdradzie
Mam podobne watpliwosci i spostrzeżenia co Ukasz.Ukasz pisze: ↑11 sty 2019, 18:20Czyli, jak dla mnie, nie wierzysz w moc sakramentu i nie rozumiesz sensu małżeństwa. Bóg powołuje nas do tej szczególnej więzi właśnie po to, żeby tych dwoje ludzi się rozumiało, dobrze dogadywało, jedno nie raniło drugiego, żeby czuli się szczęśliwi; nawet więcej, żeby się kochali. I ma moc dać te dary tym, którzy z wiarą o nie proszą. Czasem się nie udaje, bo człowiek może obrać inną drogę. Wchodzenie w małżeństwo z przekonaniem, że to jest przede wszystkim ciężka orka i bez oczekiwania szczęścia to jakieś nieporozumienie. Twój narzeczony też tak patrzy na Wasz przyszły związek? Nie mam nawet pewności, czy przy takim nastawieniu sakrament będzie ważny.
Happybean
Małżeństwo nie jest nieustannym trudem, orką na ugorze, krzyżem... To moim zdaniem złe podejście.
A u narzeczonej wręcz wywołujące niepokój.
To może lepiej, żebyś poszła do klasztoru o ścisłej i trudnej regule, skoro od życia oczekujesz trudów i samozaparcia.
Rozmawiałaś, o swoim widzeniu małżeństwa, ze swoim narzeczonym?
Obawiam się, że on zupełnie nie tego oczekuje i pragnie u startu nowej drogi życia. A to ma być wasze wspólne życie i wspólna decyzja... A nie tylko twoja.
Małżeństwo to droga, ale kto powiedział, że pełna cierpienia?
Fajnie, że tu jesteś, ale to chyba nie jest najlepsze miejsce.
Są miejsca skupiające wierzących malzonkow ze szczęśliwych małżeństw. Może tam powinnaś szukać recepty na szczęśliwe i pełne malzenskie życie? Szczęśliwych i trwałych malzenstw jest ciągle sporo na tym świecie.
A Ty się "chcesz zakumplowac" z "rozbitkami" wierząc, że dadzą Ci receptę na... No właśnie, na co szukasz recepty?
Na trud, znój, ból, krzyż...?
Czy na szczęśliwe małzenstwo?