Dwa_odcienie pisze: ↑03 sty 2019, 8:07
Nie, nie daje prawa. Ale nikt mi nie wmówi, że żyjąc przez x lat w związku małżeńskim, prowadząc wspólnie gospodarstwo domowe - np wspólna budowa domu, utrzymanie go, a potem gdzy wspolmazonek odchodzi - utrzymanie tego wszystkiego samemu, praca, wychowanie dzieci jest łatwe, proste i możliwe dla samotnej osoby.
Dwa_odcienie ,nie zauważyłem tu wpisu na temat braku życia po życiu , a czego dowiaduje sie z tego jednego hasła ,z góry stwierdzasz ,nie wysłuchując , że nikt Cię nie przekona ,czy w takim razie mogę do takiej retoryki podchodzić poważnie ?
Zamykanie możliwości dialogu przez użycie tego stwierdzenia jest aż nadto wymowne , chyba że posłużyłaś się nim automatycznie ,lub bezmyślnie .
I po co to "epatowanie" wizją końca życia na ziemi , jak widać każdy coś głosi ,coś do czego jest przekonany , tylko w takim razie pytanie , co robisz między ludźmi którzy wierzą w życie po śmierci ,którzy wierzą zarówno w pośmiertną nagrodę jak i alternatywnie karę .
Czyżbyś nas chciała nawracać ,masz coś za czym można pójść ? Coś co przebije ofiarę Jezusa ? Coś co przebije poświęcenie Jego życia za tych którzy nie potrafią ,nie mogą ,się odwdzięczyć ?
Bo jeśli nie , obawiam się że twoje głoszenie może być skazane na porażkę .
Miłości bez Krzyża nie znajdziecie , a Krzyża bez Miłości nie uniesiecie . Jan Paweł II