Kryzys małżeński :: Forum Pomocy SYCHAR :: Uzdrowienie Małżeństwa

Drodzy,

mąż wyjechał w marcu na sześć miesięcy do pracy, miała to być nasza nieformalna separacja i czas dla niego, by pobył sam ze sobą i przemyślał, czego chce. No i dzisiaj zadzwonił, że minęły 4 miesiące, jemu się nic nie odmieniło i że chce złożyć pozew o rozwód.
On już podjął decyzję dawno.

Proszę Was o modlitwę za nas...

Amica, przykro mi... Pamiętaj jednak, że Bóg jest z Tobą i w Twoim sakramentalnym małżeństwie. I cokolwiek by się nie działo, On zawsze będzie w międzyczasie działał dla waszego dobra, Twojego i męża.

Pod Twoją obronę....

uciekamy się Święta Boża Rodzicielko ...

...naszymi prośbami racz nie gardzić w potrzebach naszych...

....ale od wszelakich złych przygód racz nas zawsze wybawiać....

Panno chwalebna i blogoslawiona...

O Pani nasza, orędowniczko nasza...

...Pośredniczko nasza, Pocieszycielko nasza...

Dziękuję Wam, Kochani.

Dzisiaj dostałam pozew. Złożony 9 lipca.

Pierwsza rozprawa 15 października.

A mówią, że tak długo trzeba czekać w Polsce w dużych miastach na rozwód...

Pozew krótki: Powód nie chce wymieniać szczegółowo wszystkich zachowań, które doprowadziły do zupełnego i trwałego rozkładu pożycia. Między stronami od lat brakuje bliskości. Powód nie kocha pozwanej i nie dostrzega możliwości tworzenia dalej wspólnie związku. Powód proponuje rozwiązanie małżeństwa stron poprzez rozwód bez orzekania o winie, ufając, że ta kulturalna forma rozstania zostanie zaakceptowana również przez stronę pozwaną.

Może tak ma być.

Jeszcze raz dziękuję za wszystkie modlitwy.

Z Synem swoim nas pojednaj...

Synowi swojemu nas polecaj...

Swojemu Synowi nas oddawaj.