Rekolekcje w Życiu codziennym

Ogłoszenia i informacje.

Moderator: Moderatorzy

helenast
Posty: 2837
Rejestracja: 30 sty 2017, 11:36
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Rekolekcje w Życiu codziennym

Post autor: helenast » 10 mar 2020, 18:46

ZAPROSZENIE

W czasie Wielkiego Postu AD 2020 zapraszam na rekolekcje w życiu codziennym. Spotkania nasze odbywać się będą we wszystkie poniedziałki Wielkiego Postu, po Mszy św. o 18.00 w salce pod kościołem. Spotkania,konferencje będą nagrywane i będzie możliwość ich odsłuchania, podobnie jak imożna odsłuchać nagrania ze ”szkoły modlitwy”. Są one dostępne na stronieinternetowej naszej Parafii www.bytom.jezuici.pl w zakładce „duchowość”. Temat jaki podjąłem w tym roku do rozważania to: „Ja Jestem dla Ciebie,nie bój się – żyj!”, w tym czasie jaki przeżywamy, mając „te” doświadczeniażyciowe (a jak wiecie każdy ma swoje, osobiste) wydaje się być dość adekwatny. Te właśnie słowa staną się dla nas motywem przewodnim w naszych rekolekcjach. Modlitwy będziemy opierać na Słowie Bożym, to Słowo będzie nasprowadzić po naszym życiu. W każdym Tygodniu Wielkiego Postu i naszych rekolekcji będziemy „przyglądać się” Jezusowi i sobie, będziemy poddawać nasze doświadczenia życiowe „oświeceniu” przez Słowo Boże; będziemy pozwalali, aby właśnie to Słowo nas przemieniało i nawracało. Bóg mówi do nas Słowo, tym Słowem jest Jezus Chrystus, Jemu chcemy się podporządkować. Bo tak naprawdę właśnie o to idzie w Wielkim Poście, aby się nawrócić do Boga, a z tego nawrócenia nich płynie radość, którą uzewnętrznimy w okresie Wielkanocnym. W modlitwie naszej będzie kilka zasad duchowych (będą o nich wspominał na poszczególnych spotkaniach) ale podstawową niech będzie ta, że jak się modlimy, jak rozważamy Słowo Boże to nigdzie się nie spieszymy! Nie musisz wszystkich spraw i problemów podotykać a wręcz jest to niewskazane, wybieraj z tych materiałów jakie będą podane tylko to, co Ciebie bardziej zatrzyma i poruszy.Bardziej właściwie jest jeżeli rozważy się tylko jeden punkt a dogłębnie niż przeleci się po wszystkich punktach po łebkach. Takie podejście nie ma nic wspólnego z rekolekcjami a raczej z „zaliczeniami poszczególnych punktów”. Takie podejście do niczego nie prowadzi a już do nawrócenia najmniej a przecież to jest głównym celem rekolekcji NAWRÓCENIE. Przypomnijcie sobie proszę rekolekcje, w których uczestniczyliście do tejpory, kiedy ma być w nich moment nawrócenia? Kazania czy nauki rekolekcyjne,których słuchaliśmy, stały się przyczyną nawrócenia? Jeżeli tak się stało to –chwała Panu Bogu! I nie chodzi tylko o skorzystanie ze spowiedzi świętej przedświątecznej, ale właśnie o nawrócenie?! Ale ile tych rekolekcji już przeżyliśmy a nawrócenia wielkiego w nas nie ma – albowiem większość nauk traktowaliśmy powierzchownie i nie wchodziliśmy w głąb siebie. Podczas naszych spotkań ze Słowem Bożym chcemy pozwolić Słowo Bożemu, aby nas nawróciło stąd konieczność wejście w siebie, i nie traktowania ich powierzchownie,po łebkach. W tym pierwszym tygodniu otwierającym nasze rekolekcje w życiu codziennym i zarazem w pierwszym tygodniu Wielkiego Postu AD 2020, który przed nami, będziemy rozważać nasze zaproszenie przez Jezusa do tych
rekolekcji, do relacji z naszym Zbawicielem. Starać się będziemy dostrzegać Jego obecność w historii swojego życia, w doświadczeniach, jakie stały się naszym udziałem, aby doświadczyć Bożej bliskości. Zostaną zaproponowane treści do przemodlenia na każdy dzień. Nie należy tych tekstów czytać dla "ciekawościtreści" ani wyprzedzać czytaniem poszczególnych dni rekolekcyjnych. Każdy dzień ma swoje rozmyślanie. Można powtarzać proponowane treści czy ćwiczenia, dla ich pogłębienia a przede wszystkim dla umocnienia swojej relacji z Bogiem i przyjęcia Jego zaproszenia do relacji z Nim. W tych dniach Wielkiego Postu zapraszam z całego serca także douczestnictwa w nabożeństwach Drogi Krzyżowej a także Gorzkich Żali. To są piękne nabożeństwa przewidziane właśnie na ten czas w Kościele.
o. Maciej Konenc SJ.




Sposób modlitwy uwagi wstępne

Rozważanie Słowa Bożego -medytacja ignacjańska

Na modlitwę rekolekcyjną (na codzienną również) proponujemy znaleźć każdego dnia ok. 30 minut wolnego czasu, w którym nikt nie będzie ci przeszkadzał, oraz spokojne miejsce. Zdajemy sobie sprawę, że w domu może być o to trudno, więc niech każdy stworzy takie warunki, jakie w danym momencie jest w stanie stworzyć. Gdyby się okazało, że któregoś dnia trudnoznaleźć tyle czasu, to zachęcamy do krótszego pomodlenia się tymi treściami.Można zapamiętać jedno czy drugie pytanie, które będzie nas potem skłaniać dorefleksji i modlitwy, czy też fragment Słowa Bożego z dnia aby inspirował nasprzez cały dzień. Przygotuj sobie miejsce do modlitwy: jakiś obrazek lub krzyż, możeświeczka - coś, co pomoże Ci się skupić na podanych treściach. Zanim zaczniesz się modlić przeczytaj proponowany tekst z Pisma Świętego oraz wprowadzenie do modlitwy. Może już teraz znajdujesz tam coś, co Cię porusza, daje jakieś światło, zrozumienie lub mówi coś o Twoim życiu. Zaznacz to miejsce dokładnie i w czasie modlitwy skup się bardziej na tym fragmencie.Rozpoczynając modlitwę przyjmij pozycję wygodną, która będzie sprzyjać zarówno modlitwie, jak i spokojnej refleksji (pamiętając, że pozycja zbyt wygodna doprowadzi raczej do snu niż do spotkania z Bogiem). Może być pozycja siedząca lub klęcząca, ale godna Osoby, z którą chcesz się spotkać. Na początku modlitwy uczyń znak krzyża i poproś Pana, aby Ci towarzyszył, oraz by posłał swojego Ducha Świętego, który będzie się w Tobie modlił. Będzie to potrzebne tym bardziej, jeśli czujesz, że nie umiesz się modlić,że przychodzi Ci to z trudem i jesteś rozproszony. Możesz do tej prośby wracać zawsze, kiedy przyjdzie rozproszenie na modlitwie. Rozproszenia są czymś normalnym i nie należy mieć wyrzutów sumienia z ich powodu. Zawsze, ilekroć spostrzeżesz, że odszedłeś od treści modlitwy, to po prostu spokojnie do niej powracaj.Kiedy już rozpoczniesz, idź według wskazówek podanych we wprowadzeniu. Rozmyślaj nad treściami, które znajdziesz w tekście. Wejdź do swego serca i przyjrzyj mu się. Zapewne pojawią się pytania. Są one skierowane do Ciebie. Jaką odpowiedź dasz na nie swoim życiem? Co chciałbyś z tym zrobić? Jakie wzbudzą się w Tobie postanowienia? Nie zwlekaj i ich realizacją.Bóg chce się spotkać z "całym" człowiekiem, dlatego w modlitwę trzeba zaangażować wszystkie nasze siły. Na początku wprowadzenia będą podane wskazówki, jak włączyć wyobraźnię, która jest w modlitwie bardzo ważna.Oprócz rozmyślania (używania rozumu), podczas spotkania z Bogiem pojawią się również rozmaite uczucia. Będą one reakcją na to, co Bóg nam pokaże.Pozwól im pojawiać się, wypływać. Bóg chce rozmawiać z Tobą takim, jakim jesteś, nawet jeśli czujesz złość, gniew, rozgoryczenie, itp. Nie lekceważ tych uczuć, ale staraj się je nazywać i wypowiedzieć przed Bogiem (Panie, czuję do Ciebie/do siebie: żal, złość, odczuwam radość, zadowolenie pokój, umocnienie itd.). Wypowiedz również z czym te uczucia (smutek, niechęć, bezsens, lub też pokój, radość...) są związane.Pamiętaj, że nie musisz "przerabiać" całego wprowadzenia do modlitwy.Jeżeli coś Cię zatrzymało "w pół drogi", mocno poruszyło i na tym punkcie zostałeś - nie idź dalej. Zostań w tym miejscu, niejako "smakuj to", rozważaj,niech Cię to porusza, dotyka serca... Kiedy upłynie czas przeznaczony na modlitwę po prostu ją zakończ w miejscu, do którego doszedłeś.Ostatnie pięć minut modlitwy przeznacz na jej podsumowanie. Zwróć się do Boga z tym, co masz aktualnie w sercu. Własnymi słowami podziękuj Panu za ten czas, za to że się z Tobą spotkał, że dotykał Twojego serca (również miejsc bolesnych). Poproś Go o to, co zrodziło się na modlitwie. Kiedy poczujesz wezwanie do przebaczenia to przebacz i sobie i innym. Jeśli na modlitwie okazało się, że potrzebujesz Boga za coś przeprosić, to przeproś. Na samym końcu porozmawiaj z Jezusem jak przyjaciel z Przyjacielem, lub też -jeśli tak czujesz w sercu - jak z Kimś dalekim, kto może kiedyś był Ci bliski,przy czym zawsze pamiętaj, że jest to Bóg.Zachęcam gorąco, by podczas rekolekcji prowadzić swój mały "dziennik duchowy", w którym po każdej skończonej modlitwie będziesz zapisywać swoje refleksje, światła, uczucia, słowa, postanowienia, które chodziły Ci po głowie.Warto prowadzić taki dziennik, gdyż jest zapisem Twojego dialogu z Bogiem,twojej drogi duchowego wzrostu. Notatki będą dobrym materiałem do przygotowania się do rozmów z osobą towarzyszącą w tych rekolekcjach, aby osiągnąć jak największy owoc tego czasu postu swoje nawrócenie! Zapisywanie jest ważne.


WIELKI POST:

Z czego zrezygnuję w Wielkim Poście?
Zrezygnuj z narzekania … skoncentruj się na wdzięczności.
Zrezygnuj z pesymizmu … stawaj się optymistą.
Zrezygnuj z gorzkich sądów … myśl życzliwie.
Zrezygnuj z nadmiernej troski … zawierz Opatrzności Bożej.
Zrezygnuj ze zniechęcenia … bądź pełen nadziei.
Zrezygnuj z zawziętości … powróć do przebaczenia.
Zrezygnuj z nienawiści … odpłacaj dobrem za zło.
Zrezygnuj z negatywizmu … bądź pozytywny.
Zrezygnuj z gniewu … bądź cierpliwszy.
Zrezygnuj z małostkowości … stawaj się dojrzalszy.
Zrezygnuj ze smutku … raduj się pięknem, które jest wokół ciebie.
Zrezygnuj z zazdrości … módl się o ufność.
Zrezygnuj z obgadywania … kontroluj język.
Zrezygnuj z grzechu … wracaj do cnoty.
Zrezygnuj ze zrezygnowania … WYTRWAJ!!!




Komunia Duchowa – Pragnienia 1/7
==================================

Komunia Duchowa – Pragnienia
Słowo „communio” pochodzi z języka łacińskiego i oznacza: „zjednoczenie”, „połączenie”, „więź” – stąd nasza „komunia święta”. Kiedy podczas Mszy świętej przystępujemy do Komunii św., wtedy dokonuje się nasze communio, czyli nasze zjednoczenie z Panem Bogiem. Bóg pod postacią Chleba, przychodzi do człowieka. Człowiek jednoczy się z Nim. Dlatego każda Msza św. i każde przyjęcie Komunii św. jest dla człowieka WIELKIM ŚWIĘTEM, bo jednoczymy się wtedy z naszym Stwórcą, Panem i Zbawicielem – JEZUSEM CHRYSTUSEM!
Szczęśliwi są ci, którzy mogą codziennie uczestniczyć w Eucharystii w pełni i zjednoczyć się z Panem Bogiem. Niestety, ludzie chorzy i starsi, jeśli nie wychodzą z domu, nie mają takiej możliwości. Czekają na pierwszy piątek miesiąca, kiedy kapłan z parafii przychodzi do nich i przynosi im Pana Jezusa. Raz na miesiąc mogą połączyć się sakramentalnie z Chrystusem! A przez pozostałe dni miesiąca? Czy mają żyć tylko tęsknotą i oczekiwaniem? Absolutnie nie! Kościół uczy nas o Komunii duchowej, o Komunii pragnienia. Podobnie osoby, które są w pracy i nie mogą uczestniczyć w Eucharystii. Czy to oznacza, że są pozbawieni tych dóbr duchowych? Absolutnie nie! Mogą uczestniczyć podobnie jak osoby chore i Ci przeszkodzeni w dobrach duchowych Kościoła właśnie przez Komunią św. pragnienia czyli duchowo.
„Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał Moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go i przyjdziemy do Niego i będziemy u niego przebywać” (J 14,23).
Nawet nie wychodząc z mieszkania, leżąc w łóżku można każdego dnia (a nawet kilka razy w ciągu jednego dnia), czy też pracując, będąc na dyżurze przyklęknąć w duchu przed tabernakulum, kryjącym w sobie Jezusa Eucharystycznego i wyznać Mu swoją nędzę, poprosić Go o nawiedzenie i połączyć się z Nim przez żywą wiarę, gorącą miłość i wielkie pragnienie.
Najważniejszy w Komunii duchowej jest akt doskonałej miłości Boga, ponieważ ten, kto trwa w miłości, ten trwa w Bogu, a Bóg w nim (1 J 4,16). Kiedy trwamy w miłości, trwamy w Bogu. A wtedy możemy przyjść blisko Jezusa, usiąść Mu jak dziecko na kolanach, przytulić się do Niego i opowiedzieć o swojej samotności, pracy, przeszkodzie, chorobie czy niezrozumieniu przez najbliższych. Chrystus nie pozostawi nas bez odpowiedzi, nie pozostawi nas pełnych tęsknoty. Przyjdzie z obfitą łaską w Komunii duchowej.

Komunia Duchowa – Pragnienia 2/7
Do komunii duchowej nawiązał błogosławiony Jan Paweł II najpierw w Liście do Konferencji Episkopatów z dnia 6 sierpnia 1983 r. Czytamy w nim następujące stwierdzenie: "Poszczególnym wiernym czy wspólnotom, którzy z powodu prześladowań lub braku kapłanów są pozbawieni, przez dłuższy czy krótszy czas, możliwości celebrowania świętej Eucharystii, nie brakuje jednak łaski Odkupiciela. Jeśli ożywiani wewnętrznie pragnieniem sakramentu i zjednoczeni w modlitwie z całym Kościołem wzywają Pana i wznoszą do Niego swoje serca, w mocy Ducha Świętego żyją w komunii z Kościołem, żywym Ciałem Chrystusa, i z samym Panem. Chociaż, zjednoczeni z Kościołem za pośrednictwem pragnienia sakramentu, wydawaliby się zewnętrznie dalecy od Niego, to wewnętrznie i rzeczywiście są w komunii z Nim i dzięki temu otrzymują owoce sakramentu".
O komunii duchowej błogosławiony Jan Paweł II. przypomniał także w encyklice poświęconej tajemnicy Eucharystii w numerze 34: "W Eucharystii znajduje swój kres wszelkie ludzkie pragnienie, ponieważ tu otrzymujemy Boga i Bóg wchodzi w doskonałe zjednoczenie z nami. Właśnie dlatego warto pielęgnować w duszy stałe pragnienie Sakramentu Eucharystii. Tak narodziła się praktyka "komunii duchowej", szczęśliwie zakorzeniona od wieków w Kościele i zalecana przez świętych mistrzów życia duchowego. Św. Teresa od Jezusa pisała: "Kiedy nie przystępujecie do komunii i nie uczestniczycie we mszy świętej, najbardziej korzystną rzeczą jest praktyka komunii duchowej... Dzięki niej obficie jesteście naznaczeni miłością naszego Pana".
Błogosławione jest to pragnienie zbliżenia się do tego Świętego Ognia, który napełnia Bożą miłością! Pisał o tym nasz papież w numerze 25 i dał takie świadectwo:
"Pięknie jest zatrzymać się z Nim i jak umiłowany Uczeń oprzeć głowę na Jego piersi (por. J 13,25), poczuć dotknięcie nieskończoną miłością Jego Serca. Jeżeli chrześcijaństwo ma się wyróżniać w naszych czasach przede wszystkim "sztuką modlitwy", jak nie odczuwać odnowionej potrzeby dłuższego zatrzymania się przed Chrystusem obecnym w Najświętszym Sakramencie na duchowej rozmowie, na cichej adoracji w postawie pełnej miłości? Ileż to razy, moi drodzy Bracia i Siostry, przeżywałem to doświadczenie i otrzymałem dzięki niemu siłę, pociechę i wsparcie!"
Wydaje się, że skoro Ojciec Święty wspomina taki rodzaj Komunii św., i polecając ją, moglibyśmy taką praktykę stosować w naszym życiu duchowym, oczywiście pamiętając, że na pierwszym miejscu ma być Komunia sakramentalna.
Komunia duchowa to łączność człowieka z Jezusem
Komunia Duchowa – Pragnienia 3/7
eucharystycznym. Realizuje się przez pragnienie przyjęcia Komunii sakramentalnej. Przyjmować komunię duchową to jednoczyć się z Jezusem eucharystycznym obecnym w Eucharystii. Jednocześnie to pragnienie – jak pisze św. Paweł w liście do Galatów – posiada swój fundament w wierze ożywionej przez miłość (Gal 5,6).
Jak przyjąć komunię duchową?
Po prostu pragnieniem, dlatego nazywamy ją również komunią pragnienia. Wyraźmy taką prośbę serdeczną, żeby Pan Jezus raczył przyjść do mnie i być ze mną, chociaż nie mogę Go przyjąć sakramentalnie, można kierować do Niego to pragnienie, słuchając radiowej, telewizyjnej czy nadawanej przez internet mszy świętej; albo łącząc się duchowo z mszą św. odprawianą w najbliższym kościele. Dobrze jest wtedy najpierw upokorzyć się przed Panem Jezusem i wyznać Mu swoją niegodność, i dopiero potem prosić Go o przyjście do swej duszy, choć nie mogę Go teraz przyjąć sakramentalnie.
Niektórzy - nawet jeżeli tego dnia przystąpili do komunii sakramentalnej - przyjmują komunię pragnienia, ilekroć wstępują do kościoła choćby tylko na krótko, na adorację Najświętszego Sakramentu. Są tacy, którzy mają zwyczaj przyjmować komunię pragnienia codziennie podczas modlitwy porannej czy wieczornej, a zazwyczaj są to ci sami, którzy do sakramentu komunii świętej przystępują często, a nawet codziennie.
Najlepiej można to uczynić w miejscu odosobnionym, na przykład w pokoju, gdzie aktualnie nikogo nie ma. Odosobnienie gwarantuje łatwość skupienia oraz intymność duchowego spotkania z Bogiem. Najpierw należy wzbudzić żywą wiarę w obecność Jezusa Chrystusa. Można w tym celu odmówić akty wiary, nadziei i miłości, albo posłużyć się inną modlitwą spontanicznie przez siebie ułożoną. Następnie należy ufnie otworzyć swoje serce na Boga (wewnętrznym aktem) i odmawiając modlitwę „Ojcze nasz” przyjąć pokorną postawę dziecka Bożego. Taka postawa będzie świadczyć o naszym zaufaniu wobec woli Boskiego Odkupiciela, który cały pragnie się udzielać wierzącemu. Kiedy osiągniemy taki stan ducha, wówczas należy poprosić Jezusa Chrystusa, aby przyszedł do naszego serca i zamieszkał w nim. Trzeba to uczynić prostymi słowami, np.: Przyjdź, Panie Jezu, Chlebie życia i zamieszkaj w mym sercu, bym zawsze należał tylko do Ciebie. Następnie odmawiamy, tak jak w czasie Mszy świętej, Baranku Boży i wyobrażamy sobie przychodzącego do naszego serca Chrystusa. W ciszy tego duchowego wydarzenia należy trwać przez kilka chwil. Potem
Komunia Duchowa – Pragnienia 4/7
uwielbiamy Boga i dziękujemy mu za otrzymaną łaskę. Tak przyjętą Komunię duchową można powtarzać wielokrotnie w ciągu dnia. Bardzo przyczynia się ona do duchowego postępu.
Możliwość komunii pragnienia jest wielką szansą religijną dla tych kobiet i mężczyzn, którzy nie mogą przystępować do Stołu Pańskiego z powodu przeszkód (np. związku niesakramentalnego). Jak bardzo jest ta praktyka potrzebna i wręcz zbawienna dla tych osób. Warto mówić o tej praktyce tym właśnie parom niesakramentalnym czy też osobom, których drogi życiowe się poplątały. Niemożność Komunii świętej sakramentalnej, nie oznacza dla tych osób jakiejś ekskomuniki przecież pozostają oni w Kościele, posiadają swoje prawa i obowiązki i potrzebują specjalnej troski. Szczególną taką pomocą jest właśnie komunia pragnienia.
Skuteczność i owocność komunii duchowej
Komunia święta, którą przyjmujemy podczas Eucharystii, czyni z nas świątynię Bożą, bo "już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus" (Gal 2,20), stajemy się zatem niczym żywe tabernakulum, bardziej umiłowane przez Jezusa niż każde inne. Komunia święta utrzymuje w nas i wzmacnia łaskę uświęcającą. Karmienie się systematyczne Ciałem Jezusa zmniejsza w nas złe skłonności i pokusy jest ona najpotężniejszym środkiem do zwyciężenia pokus nieczystych i zachowania cnoty czystości; jest lekarstwem przeciw złym skłonnościom. Jezus leczył przecież wszelkie choroby i słabości. Daje nadto odwagę, zapał i siły do czynienia dobrze, jak mówił św. Jan Chryzostom: odchodząc od stołu Pańskiego, stajemy się straszni nawet dla samych szatanów.
Komunia święta oczyszcza nas z grzechów powszednich i zachowuje od grzechów śmiertelnych. Słabości dnia codziennego nie powinny nas jednak powstrzymywać przed komunią: a jak nauczał św. Franciszek Salezy: "dwa są rodzaje ludzi, którzy powinni się często komunikować: doskonali, aby stać się jeszcze doskonalszymi, i niedoskonali, aby stać się doskonałymi; mocni, żeby nie osłabnąć, słabi, by się stać mocnymi". Inny święty, św. Wincenty Ferreriusz uczył że: "więcej postąpisz przez jedną komunię dobrą, niż przez tydzień postu o chlebie i wodzie: otrzymujesz tu bowiem ze wszystkimi łaskami samego Pana Jezusa, który jest chlebem żywota".
Podkreślmy jeszcze jeden wymiar przyjmowania Komunii świętej – wymiar eschatologiczny – komunia święta jest zadatkiem naszego chwalebnego zmartwychwstania. Komunia święta składa w naszym ciele
Komunia Duchowa – Pragnienia 5/7
"ziarno nieśmiertelności", które rozwinie się w dzień ostateczny: "Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym" (J 6,54).
Nie ma zatem prawdziwego życia chrześcijańskiego bez Eucharystii i nie ma pełnego przeżycia Eucharystii bez Komunii świętej.
Skutki komunii duchowej są tej samej natury co Komunii sakramentalnej (eucharystycznej), a więc pomnożenie łaski uświęcającej, łaski miłości, czystości życia, jedności.
Wydaje się, że nie należy zbytnio rozdzielać skutków komunii duchowej i sakramentalnej. Duchowa dąży bowiem do sakramentalnej. Sakramentalna przedłuża się w duchowej, jakby jej wymaga. Spór o "więcej", o "większą łaskę" w komunii duchowej czy sakramentalnej nie rozstrzyga się przez zwiększenie częstotliwości Komunii, lecz zasadza się na intensywności przygotowania się do niej. Ważne jest ze strony przyjmującego, aby jak to tylko możliwe, przygotował się do jej przyjęcia, by nastawił się na łaski Boże, by otworzył się na działanie Boga w swoim życiu, by był gotowy przyjąć to wszystko czym chce obdarzyć przyjmującego Jezus Chrystus.
Kilka propozycji przyjęcia Komunii duchowej
*******
Panie Jezu, ponieważ nie mogę w tej chwili przyjąć Ciebie w Świętym Sakramencie Eucharystii, (tu można wymienić dlaczego) błagam Cię, abyś przyszedł duchowo do mojego serca w duchu Twojej świętości, w prawdzie Twojej dobroci, w pełni Twojej władzy, w łączności z Twoimi tajemnicami i w doskonałości Twoich dróg. O Panie, wierzę, zawierzam, wychwalam Ciebie. Żałuję za wszystkie moje grzechy. O Najświętszy Sakramencie, o Boski Sakramencie, zawsze niech będzie Twoja chwała i dziękczynienie.
*******
O czci najgodniejszy Jezu, wierzę mocno, że w tym Najświętszym Sakramencie istotnie jesteś obecny - kocham Cię nade wszystko. Dla Miłości Twojej żałuję za wszystkie grzechy moje i brzydzę się nimi. Postaram się współpracować z Twoją Łaską i nie popadać w grzechy. Jakże, dusza moja pragnie Cię teraz przyjąć ... ale, że Cię teraz
Komunia Duchowa – Pragnienia 6/7
rzeczywiście w Najświętszym Sakramencie przyjąć nie mogę, więc przynajmniej duchownym sposobem, proszę Cię, przyjdź z łaską Twoją do serca mojego ... O słodki Jezu! Już Cię teraz ściskam i przytulam Ciebie do mego serca, jakby już prawdziwie obecnego ... Złącz i zjednocz mnie z Tobą; nie dopuszczaj Panie, abym się miał kiedykolwiek oderwać od Ciebie. Amen.
*******
O mój Jezu, wierzę że jesteś prawdziwie obecny w Najświętszym Sakramencie. Kocham Cię nade wszystko i pragnę Cię posiadać w mej duszy. Skoro nie mogę Cię teraz przyjąć sakramentalnie, przyjdź duchowo do mego serca. Miłuję Cię już obecnego w mym sercu i łączę się całkowicie z Tobą; nigdy nie pozwól mi oddalić się od Ciebie.
*******
Ty, Panie, stworzyłeś mnie dla siebie i moje serce tak długo będzie niespokojne, dopóki nie spocznie w Tobie. Jestem miotany wieloma problemami: burzą się we mnie myśli, niespełnione są pragnienia, brakuje mi zdrowia, nie umiem kochać i wierzyć w Ciebie tak jak trzeba, A jednak pragnę i łaknę Ciebie, mój Panie. Nie odsyłaj mnie głodnego. Nakarm mego ducha Chlebem, który zstąpił z nieba.
*******
Kocham Ciebie, o Boże, kocham serdecznie! Kocham, bo Ty pierwszy mnie umiłowałeś! Biegnę dzisiaj do Ciebie, przychodzą do Ciebie jak żebrak proszący o kromkę chleba. Panie, wejdź znów w moje życie. Rozlej łaskę tam, gdzie jest najtrudniej. Naucz mnie słuchać Ciebie i wypełniać Twoją świętą wolę.
*******
Pragnę Cię przyjąć Panie z tą samą czystością, pokorą i pobożnością, z jaką przyjęła Cię Twoja Najświętsza Matka, z duchem i żarliwością świętych.
O mój Jezu, wierzę że jesteś prawdziwie obecny w Najświętszym Sakramencie.
Kocham Cię nade wszystko i pragnę Cię posiadać w mej duszy.
Skoro nie mogę Cię teraz przyjąć sakramentalnie, przyjdź duchowo do
Komunia Duchowa – Pragnienia 7/7
mego serca.
Miłuję Cię już obecnego w mym sercu i łączę się całkowicie z Tobą; nigdy nie pozwól mi oddalić się od Ciebie.
*******
Mój Jezu, wierzę w Ciebie w tym Najświętszym Sakramencie! Mam nadzieję w Łasce i Miłosierdziu Twoim! Miłuję Cię nade wszystko! Z miłości ku Tobie żałuję serdecznie za wszystkie moje grzechy! Wolę tysiąc razy umrzeć, niżeli Cię obrazić. Pragnę Cię przyjąć. Przyjdź, mój Jezu! Przyjdź do mej duszy!
*******
O Najsłodszy Jezu, wierzę mocno i żywo,
że jesteś obecny w Najświętszym Sakramencie Miłości.
Pragnę najgoręcej połączyć się z Tobą,
boś Ty jest moją jedyną radością, szczęściem i życiem.
W tej chwili jednak nie mogę Cię przyjąć sakramentalnie,
przybądź przeto duchowo do serca mego i napełnij je Twymi łaskami. Oddaję Ci o Panie całkowicie serce, ciało i duszę
i wszystko, co posiadam,
nie daj mi się nigdy rozłączyć z Tobą. Amen.
*******
Jezu, Tobie żyję, Tobie umieram,
Jezu, Twoim jestem w życiu i śmierci. Amen.
*******
Jezu pragnę Cię przyjąć z taką wiarą, nadzieją i miłością, jak Maryja w chwili Zwiastowania.
*******
Przyjdź, o mój Panie, a ja Cię przyjmę z miłością Matki Najświętszej i z gorliwością świętych... Ojcze nasz... Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu...
Opracował: o. Maciej Konenc SJ

helenast
Posty: 2837
Rejestracja: 30 sty 2017, 11:36
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Rekolekcje w Życiu codziennym

Post autor: helenast » 10 mar 2020, 19:27

Czas Wielkiego Postu w jaki wchodzimy w tym 2020 roku jest darem od Pana Boga, by mógł nas spotkać, dotknąć, uzdrowić i przemienić. Te dni jakie przed nami mają nas uzdolnić do głębokiego przeżycia radości paschalnej. Wielkanoc, czas świętowania zwycięstwa z Jezusem to nasz cel, do którego nas prowadzi Wielki Post. Temat rekolekcji jaki proponuję to: „Ja Jestem dla Ciebie, nie bój się – żyj!” W poszczególnych tygodniach będziemy rozważać ten właśnie temat. W pierwszym tygodniu przeżyjmy zaproszenie Pana Boga do uczestnictwa w tych rekolekcjach.

Tydzień pierwszy – Zaproszenie

Zaproszenie – Dzień 1 - " Wypłyń na głębię..." ŁK 5, 1-11
=================================================

Modlitwa przygotowawcza: Na początku modlitwy uświadom sobie, że stajesz przed Bogiem i chcesz z Nim rozmawiać. On jest zawsze obecny przy Tobie. Po uczynieniu znaku krzyża poproś Go o łaskę skupienia na modlitwie, a także o to, aby to Duch Święty tę modlitwę prowadził i usuwał wszelkie przeszkody, wszelkie trudności w jej podjęciu oraz by Twoje myśli, zamiary i decyzje oczyszczał i kierował ku większej Swojej chwale. Poświęć na to trochę czasu aby spokojnie, bez napięcia wejść w modlitwę, w relację z Bogiem.
Wyobrazić sobie tę scenę Ewangeliczną nad jeziorem Genezaret. Przyglądać się poszczególnym bohaterom tego wydarzenia Jezusowi, Piotrowi, innym .....
Poproś Pana o owoc modlitwy, aby ciebie przekonał, abyś się sam przekonał, że jesteś przez Niego zaproszony do tych rekolekcji.
Fakt, że jesteśmy chrześcijanami, ludźmi, którzy w jakimś momencie swojego życia (w wielu przypadkach we wczesnym dzieciństwie, kiedy nie bardzo byliśmy świadomi, co się dokonało) przyjęliśmy chrzest to jeszcze nie czyni z nas uczniów Chrystusa. Aby być uczniem, trzeba mieć czas na słuchanie Mistrza, trzeba mieć z Nim relacje. Ciągle jesteśmy w drodze i ciągle potrzebne są nam drogowskazy. Gdzie ich szukamy?
1. Rybacy.
Zobaczmy na tłum, który cisnął się, aby słuchać Jezusa. Spójrz na rybaków. Ich życie upływa na łowieniu ryb, na pracy na jeziorze, ale nie mogą tam stale przebywać, muszą czasem wyjść na brzeg, dla: odpoczynku, przeczekania burzy, czy też wypłukania i naprawienia sieci. Każda praca, życie ma swój rytm, cykl. Również i nasze życie. Jest czas pracy i czas odpoczynku, "czas połowów i czas przebywania na brzegu". Chodzi jednak o to, by nie pozostawać zbyt długo na brzegu. Co innego wyjść i nabrać sił, a co innego zasiedzieć się i zapomnieć o połowie. Aby była równowaga pomiędzy pracą a odpoczynkiem; zaangażowaniem czyli działaniem na zewnątrz i czasem osobistym na modlitwę.
2. Wypłyń na głębię...
Rybacy są na brzegu i płuczą sieci. Całą noc pracowali i nic nie ułowili. W takiej sytuacji przychodzi do nich Jezus i mówi: "wypłyń na głębię". Nie można stale stać przy brzegu, na płytkiej wodzie. Trzeba nam głębi, trzeba nam po raz kolejny zarzucić sieci. Lecz nie łatwo jest opuścić brzeg, gdzie człowiek ma spokój, gdzie mu wygodnie, zwłaszcza po doświadczeniu klęsk i niepowodzeń na jeziorze. Może podobne są i twoje doświadczenia, może już tyle razy zarzucałeś sieci, trudziłeś się i nic ... albo bardzo niewiele. Nie spiesz się w modlitwie, miej czas na refleksję nad swoim doświadczeniem duchowym, nie przelatuj po treściach.
3. Lecz na Twoje słowo zarzucę sieci...
Popatrzmy na Piotra. Rozsądek i zawodowe doświadczenie kazałyby mu zostać, przeczekać. Lecz wzbudziło się w nim zaufania do Mistrza jak słuchał Go gdy był w jego łodzi i to wystarcza. Jezus nic więcej nie oczekuje. Może również nie spodziewamy się wiele po tych rekolekcjach, ale Jezus nas zachęca, abyśmy je podjęli, byśmy wypłynęli na głębię, zarzucili sieci. Odrobina zaufania Piotra zostaje nagrodzona obficie. I tak jest zawsze! Bóg może działać, gdy spotka się z zaufaniem, otwarciem, wielkodusznością. Nie potrzebuje nic więcej.
Proś o taką postawę wobec Pana w tych rekolekcjach.

Zakończ rozmową z Panem Jezusem o tym, co ci się nasunie. Możesz sobie zrobić notatkę, napisać najważniejsze myśli jakie Ciebie dotknęły, czy postanowienia po modlitwie. Jak wchodzisz w te rekolekcje. Wydaje się ważne, aby po modlitwie pozostał „dowód”. Możesz zrobić dla siebie taki swój dzienniczek duchowy. Może być bardzo pożyteczny w twoim rozwoju duchowym.

Zaproszenie – Dzień 2 – Modlitwa chrześcijanina. ŁK 11, 1-4. 13.
========================================================
Na początku modlitwy uświadom sobie, że stajesz przed Bogiem i chcesz z Nim rozmawiać. On jest teraz obecny przy Tobie. Po uczynieniu znaku krzyża poproś Go o łaskę skupienia na modlitwie, aby to Duch Święty ją prowadził i usuwał wszelkie przeszkody, oraz aby Twoje myśli, zamiary i decyzje oczyszczał i kierował ku większej chwale Boga. Podobnie jak wczoraj poświęć na to trochę czasu.
Wchodząc w modlitwę przypomnij sobie tekst, który będziesz rozważać (możesz go jeszcze raz przeczytać), a następnie wyobraź sobie, Jezusa, który modli się na osobności i który naucza uczniów modlitwy.
Poproś teraz Pana o owoc modlitwy. W dzisiejszej modlitwie poproś o łaskę poznania i doświadczenia Boga, jako Ojca, którego objawia Jezus; Ojca, który troszczy się o potrzebującego człowieka, troszczy się o mnie; Ojca, który obdarowuje mnie dobrymi darami.
1. "Gdy Jezus przebywał w jakimś miejscu na modlitwie..."
W Ewangeliach widzimy, że Jezus wybierał miejsca na spotkanie ze swoim Ojcem, miejsca na modlitwę. Zobacz na swoje miejsca modlitwy. Gdzie się modlisz u siebie, czy jest to miejsce godne, zadbane?
Zobaczmy jak Jezus dzieli swój czas. Można powiedzieć o trzech czasach Jezusa: czas dla Ojca – na modlitwie; czas dla misji – idzie pośród ludzi, by przekazać to, co otrzymał na modlitwie; czas dla bliskich – dla uczniów.
Czego mogę nauczyć się od Jezusa w gospodarowaniu czasem, który mi został powierzony? Jak dzielę mój czas? Pomyśl i tym na spokojnie.
2. Panie naucz nas modlić się!
Jedynie Jezus jest mistrzem modlitwy. Drugi człowiek może podprowadzić pod to doświadczenie, wyjaśnić, pomóc, lecz uczy sam Bóg. Można przytoczyć tu słowa św. Pawła: jeden sieje, drugi podlewa, lecz wzrost daje Bóg. Aby poznać jakąś rzeczywistość, np. wodę można ją szczegółowo opisać (jej właściwości, wygląd, smak, podać jej wzór chemiczny), ale do poznania należy doświadczenie wody. Trzeba się w wodzie zanurzyć. Wejdź do wody, nie pytaj wciąż jaka jest, doświadcz jej. Podobnie jest z modlitwą – medytacją. Wiedza na temat modlitwy, opisy, książki, konferencje, to wszystko może być pomocne, ale na nic się one nie przydadzą, gdy nie rozpoczniesz praktykować modlitwy. Tylko człowiek pokorny powie: "Naucz mnie modlitwy". Czy potrafię powiedzieć: "Panie, nie umiem się modlić, naucz mnie spotkania z Ojcem". Wejdź w te rekolekcje z pragnieniem uczenia się.
3. Ojcze... który jesteś...
Modlitwa, której uczy Jezus zaczyna się od spojrzenia na Boga: Ojcze... W pierwszym rzędzie nie spoglądamy na siebie lecz na „oblicze Ojca”. To On jest w centrum modlitwy, spotkania. Modlitwa to spotkanie z Ojcem nie ze sobą samym. Pierwsze jest spojrzenie na Niego i uwielbienie Go, Jego Imienia, królestwa, Jego woli.
Dopiero po spojrzeniu na Boga spoglądamy na siebie, ale nie w oderwaniu od Niego tylko z Nim. To jest ważne! Wobec Boga przypominamy sobie kim jesteśmy. Jesteśmy potrzebującymi: chleba, na życie doczesne i na życie wieczne – "...daj go nam na każdy dzień...", pomocy duchowej – "...zbaw nas, daj nam Twoją moc do przezwyciężania pokus", przebaczenia – "...odpuść nam grzechy, daj moc byśmy my także umieli przebaczać...".
4. Ojcze, który dajesz dobre dary.
Jezus objawia Ojca, który troszczy się o człowieka o wiele bardziej niż ojciec ziemski. "Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, o ileż bardziej Ojciec z nieba da Ducha Świętego tym, którzy Go proszą". Ojciec niebieski daje dobre dary, ale także udziela

Siebie. Czy czuję się obdarowany przez Boga? Wymień i nazwij te dary dla ciebie, które od Niego pochodzą. Czy czuję się potrzebującym? A może jestem czy staram się być niezależnym w swoim życiu, także niezależnym od Boga. Czy umiem Go prosić? Znasz dary Ducha Świętego
Na zakończenie każdej modlitwy możesz sobie zrobić notatkę, napisać najważniejsze myśli jakie Ciebie dotknęły, czy postanowienia po modlitwie. Jak wchodzisz w te rekolekcje, doświadczasz zaproszenia? Wydaje się ważne, aby po modlitwie pozostał „dowód”. Możesz zrobić dla siebie taki swój dzienniczek duchowy. Może być bardzo pożyteczny w twoim rozwoju duchowym.


Zaproszenie – Dzień 3 – Bóg troskliwym Ojcem wysłuchującym próśb swoich dzieci. Mt 7, 7-11
==================================================================================

Na początku modlitwy uświadom sobie, że stajesz przed Bogiem i chcesz z Nim rozmawiać. On jest teraz obecny przy Tobie. Po uczynieniu znaku krzyża poproś Go o łaskę skupienia na modlitwie, aby to Duch Święty ją prowadził i usuwał wszelkie przeszkody, oraz aby Twoje myśli, zamiary i decyzje oczyszczał i kierował ku większej chwale Boga.
Wchodząc w modlitwę przypomnij sobie tekst, który będziesz rozważać (możesz go jeszcze raz przeczytać), a następnie wyobraź sobie, wyciągnięte z ufnością ręce. Czy przypomina Ci to jakąś Twoją sytuację?
Poproś teraz Pana o owoc modlitwy. W dzisiejszej modlitwie poproś o umiejętność zdania się w każdej zanoszonej prośbie na wolę Ojca.
1. „Proście ...; szukajcie...; kołaczcie...; każdy, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kołaczącemu otworzą.”
Pan zachęca do większej wytrwałości i gorliwości w modlitwie. Prośba do Niego zanoszona nigdy nie pozostaje bez odzewu.
Być może często mam wrażenie, że Pan mnie nie wysłuchuje. Posądzam Go o nieczułość, wątpię w Jego opiekę. Może po prostu brak mi wytrwałości w modlitwie? Może On, wybrawszy właściwy moment,
czeka z interwencją, a ja w swoim zniechęceniu zamykam się na Jego łaskę? Czasami jednak usilnie o coś proszę, a mimo to Bóg nie spełnia mojej prośby. Ale czy na pewno wiem, co jest dla mnie naprawdę dobre? Czy staram się to rozeznawać, konsultując z najlepszym Ojcem swoje pragnienia? Wreszcie: czy potrafię zdać się na Boże decyzje?
2. „Gdy któregoś z Was syn prosi o chleb, czy jest taki, który poda mu kamień? Albo, gdy prosi o rybę, czy poda mu węża?”
Pan jest wyłącznie dawcą dobra. Jego dary zaś nigdy nie są jakimiś połowicznymi rozwiązaniami czy produktami zastępczymi, lecz często wręcz przerastają najśmielsze oczekiwania proszącego.
Czy dostrzegam w swoim życiu sytuacje, w których myliłem się sądząc, że Pan mnie nie wysłuchuje? Czy przypominam sobie momenty, w których Jego reakcja była zupełnie inna od oczekiwanej przez mnie? Czy z perspektywy czasu jestem w stanie przyznać, że otrzymałem więcej?
3. „Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, o ileż bardziej Ojciec wasz, który jest w niebie, da to co dobre tym, którzy Go proszą.”
Pan wie doskonale, czego naprawdę potrzebuje Jego ukochane dziecko, ale chce, żeby dar był okazją do pogłębienia wzajemnej relacji. Dlatego czeka, aż przyjdzie ono do Niego z ufnym sercem i wyciągniętymi rękami. Czy postrzegam moje prośby jako element zacieśniania więzi z Panem? Czy są one jedynie zwięzłymi jednostronnymi komunikatami, czy też autentyczną rozmową, okazją do spotkania?
Na zakończenie zastanowię się, co naprawdę jest moim pragnieniem. Szczerze opowiem o tym dobremu Ojcu. Poproszę o łaskę całkowitego zdania się na Jego wolę. Możesz sobie zrobić notatkę, napisać najważniejsze myśli jakie Ciebie dotknęły, czy postanowienia po modlitwie. Jak wchodzisz w te rekolekcje, doświadczasz zaproszenia? Wydaje się ważne, aby po modlitwie pozostał „ślad”. Możesz zrobić dla siebie taki swój dzienniczek duchowy. Może być bardzo pożyteczny w twoim rozwoju duchowym.


Zaproszenie – Dzień 4 – Bóg jest moim Przyjacielem Iz 41, 8-10 i 13-14
=============================================================


Na początku modlitwy uświadom sobie, że stajesz przed Bogiem i chcesz z Nim rozmawiać. On jest teraz obecny przy Tobie. Po uczynieniu znaku krzyża poproś Go o łaskę skupienia na modlitwie, aby to Duch Święty ją prowadził i usuwał wszelkie przeszkody, oraz aby Twoje myśli, zamiary i decyzje oczyszczał i kierował ku większej chwale Boga.
Wchodząc w modlitwę przypomnij sobie tekst, który będziesz rozważać (możesz go jeszcze raz przeczytać), a następnie wyobraź sobie miejsce, gdzie czułeś szczególną bliskość Boga. Zobacz je teraz oczami wyobraźni i zobacz w nim Boga jako czułego i kochającego Ojca, który patrzy na mnie z miłością i troską.
W dzisiejszej modlitwie poproś o łaskę dostrzeżenia działania Boga w moim życiu; o łaskę wiary, że Bóg jest nadal przy mnie i pragnie mnie prowadzić w przyszłości. To On zaprasza na rekolekcje.
1. „Ty zaś, Izraelu, mój sługo, Jakubie, którego wybrałem sobie, potomstwo Abrahama, mego przyjaciela! Ty, którego pochwyciłem na krańcach ziemi, powołałem cię z jej stron najdalszych.”
To ty jesteś Izraelem i to ty jesteś Jakubem, ty zostałeś wybrany przez Pana i powołany przez Niego do życia. To dzięki Niemu istniejesz. Twoja historia życia jest wpisana w plan zbawienia. Czy akceptuję to życie do którego zostałem powołany? Czy pamiętam o tym, że Bóg jest obecny w moim życiu; czy chcę, żeby był On obecny w moim życiu? Czy jest coś na co się nie zgadzam, mimo że czuję podświadomie, iż jest to zgodne z wolą Bożą?
Czy wiem do czego obecnie Pan mnie powołuje? Jakie jest moje zadanie w rodzinie, w pracy, wśród przyjaciół i w innych miejscach, gdzie Pan mnie powołał? Czy jestem gotów je realizować? Czas tych rekolekcji to czas odkrywania.
2. „Nie lękaj się, bo Ja jestem z Tobą; nie trwóż się, bo Ja jestem twoim Bogiem”.
Chrześcijanin to człowiek pełen wiary i ufności. Chrześcijanin to człowiek, który w każdej sytuacji nieustannie się modli i dziękuje Panu. Zobaczę jak wygląda moja wiara w codziennym życiu i jak przejawia się w codziennych wyborach. Czy moja wiara wpływa na decyzje życiowe? Przypomnę sobie chwile, w których doświadczyłem szczególnej pomocy i opieki Bożej. Co wtedy czułem? Czy jestem wdzięczny Bogu za to? W jakich sytuacjach, momentach życia najtrudniej jest mi zaufać Bogu? Czy mimo to proszę Go o pomoc i rzeczywiście jej oczekuję? Jest wiele czasu, aby samemu sobie odpowiedzieć na te pytania, nie spiesz się.
3. „Nie bój się, robaczku Jakubie, nieboraku Izraelu!”
Bóg zna moją historię, zna moją obecną sytuację i moje lęki. Pragnie mnie wspierać w każdej chwili, zawsze, gdy czuję lęk, gdy coś mi zagraża. Czy wierzę, że Bóg jest ze mną w każdej sytuacji? Czy wierzę, że jest On Wszechmocny i może wszystko? Oddaj Bogu to, co jest na teraz przeszkodą w relacji z Nim.
Na zakończenie zastanowię się, nad moją wiarą w codzienności. Szczerze opowiem o tym dobremu Ojcu. Powierzę mu wszystkie lęki, poproszę o ich przezwyciężenie i łaskę wiary, że On jest ze mną w każdym momencie i prowadzi mnie jedyną słuszną i najlepszą dla mnie drogą. Poproszę o łaskę całkowitego zdania się na Niego a nie moje strachy i obawy. Możesz sobie zrobić notatkę, napisać najważniejsze myśli jakie Ciebie dotknęły, czy postanowienia po modlitwie. Wydaje się ważne, szczególnie dziś, aby po modlitwie pozostał „ślad”. Możesz zrobić dla siebie taki swój dzienniczek duchowy. Może być bardzo pożyteczny w twoim rozwoju duchowym.


Zaproszenie – Dzień 5 – Poznanie Bożej miłości podstawą wiary 1 J 4, 7-10 i 16-18
=================================================================

Na początku modlitwy uświadom sobie, że stajesz przed Bogiem i chcesz z Nim rozmawiać. On jest teraz obecny przy Tobie. Po uczynieniu znaku krzyża poproś Go o łaskę skupienia na modlitwie, aby to Duch Święty ją prowadził i usuwał wszelkie przeszkody, oraz aby Twoje myśli, zamiary i decyzje oczyszczał i kierował ku większej chwale Boga.
Wchodząc w modlitwę przypomnij sobie tekst, który będziesz rozważać (możesz go jeszcze raz przeczytać), a następnie wyobraź sobie palącą się pochodnię, od której świece zapalają zgromadzeni wokół niej ludzie po to, by przekazać innym płomień.
W dzisiejszej modlitwie poproś o łaskę dostrzeżenia działania Boga w moim życiu; o łaskę wiary, że Bóg jest nadal przy mnie i pragnie mnie prowadzić w przyszłości. Poproś o pragnienie gotowości do relacji z Bogiem.
1. „Umiłowani, miłujmy się wzajemnie.”
Tylko ten, kto doświadczył miłości, może dzielić się nią z innymi. Jeśli doświadczenie miłości jest znikome, trudno pokochać siebie i – w konsekwencji – innych. Ewangelista nazywa mnie umiłowanym. Czy czuję się adresatem tych słów; czy czuję, doświadczam, że jestem kochany? Z pewnością wielokrotnie słyszałem, że Bóg mnie kocha. Być może jednak moje zranienia od lat deformują obraz miłującego Ojca. Trudno mi przyjąć prawdę, że Pan przychodzi do mnie z miłością cierpliwą i łaskawą; że jestem Jego ukochanym dzieckiem. Spróbuj dziś jeszcze raz przeżyć obdarowanie miłością.
2. „Kto nie miłuje, nie zna Boga, bo Bóg jest miłością.”
Jedyną drogą do miłości jest poznanie Boga. Tylko budowanie zażyłej więzi z Panem gwarantuje doświadczenie prawdziwej miłości. Jakie starania podejmuję, by być bliżej Niego?
Być może nadszedł czas, by przyznać, że często to, co skłonny jestem nazywać miłością, w rzeczywistości niewiele ma z nią wspólnego. Może niektóre moje relacje wymagają zmiany – zaproszenia do nich Chrystusa. Spojrzę na konkretne sytuacje w swoim życiu.
3. „W tym przejawia się miłość, że nie my umiłowaliśmy Boga, ale że On sam nas umiłował.”
Pan kocha bezwarunkowo, niewyczerpaną miłością. Bez względu na to, czy zostanie ona przyjęta, czy odrzucona.
W relacjach międzyludzkich ciągle muszę na coś zasłużyć, zapracować, spełniać pewne wymogi. Tymczasem Bóg kocha mnie takim, jakim naprawdę jestem: z całym bagażem moich doświadczeń. Z moimi wadami i zaletami (wymień zapisz sobie przynajmniej po 4). W relacji z Nim mogę w pełni być sobą. Czy doceniam ten niesamowity dar?
4. „Myśmy poznali i uwierzyli miłości, jaką Bóg ma ku nam. Bóg jest miłością.”
Wiara rodzi się z doświadczenia Bożej miłości. Świadectwo wiary to tak naprawdę opowiadanie najpiękniejszej historii, jaką jest historia Zbawienia.
Czy moja wiara bazuje na tej prawdzie? Czy potrafię świadczyć o kochającym Bogu?
Zakończ rozmową z Panem Jezusem o tym, co ci się nasunie. Możesz sobie zrobić notatkę, napisać najważniejsze myśli jakie Ciebie dotknęły, czy postanowienia po modlitwie. Wydaje się ważne, aby po modlitwie pozostał „dowód”. Możesz zrobić dla siebie taki swój dzienniczek duchowy. Może być bardzo pożyteczny w twoim rozwoju duchowym, jak i w rozmowie z kierownikiem duchowym.


Zaproszenie – Dzień Piątek
=======================

To wyjątkowy dzień dla osób wierzących. Dzień, w którym wracamy pamięcią do tego, co uczynił dla mnie Pan Jezus w Wielki Piątek na krzyżu. Stąd piątek w okresie Wielkiego Postu jaki przeżywamy – (a jeszcze bardziej piątek, w czasie kiedy przeżywamy nasze rekolekcje w życiu codziennym) – to szczególny dla nas dzień. Bardzo zachęcam w tym dniu do postu. Nie mam na myśli tylko aspektu jedzenia, ale myślę o szerokim znaczeniu postu. Zapraszam do przeżycia tego dnia wyjątkowo. W miarę możliwości, spróbujmy stworzyć sobie jakby pustynię. Myślę o tym, aby w tym dniu było więcej milczenia, ciszy, lektury duchowej, modlitwy różańcowej, Słowa Bożego... Mniej niepotrzebnych rozmów, mniej komputera, telewizji, komórki, portali społecznościowych, tego, co nie sprzyja wyciszeniu i skupieniu na Panu Jezusie. Oczywiście chodzi o mądrość i rozsądek podejściu do tego ćwiczenia, aby nie było zaniedbań w obowiązkach i tym co konieczne do zrobienia. Chodzi o to, aby zostawić i nie zajmować się tym co niekonieczne i to, co sprawia przyjemność; ofiarować Jezusowi jako wdzięczność za to, że tak bardzo nas kocha, że tak bardzo mnie umiłował.
Jako modlitwę we wszystkie piątki okresu Wielkiego Postu proponuję, aby rozważać Drogę Krzyżową. Schemat modlitwy niech pozostanie ten sam. To co zawsze na początek, wejść w obecność Bożą, wyobrazić sobie to, co chcę rozważyć, prosić o owoc modlitwy. Poszczególne stacje są nam znane ale chciałbym, abyśmy rozważali je przez cały okres Wielkiego Postu. Na każde rozmyślanie weźmy sobie nie więcej jak dwie stacje Drogi Krzyżowej. Temat naszego rozważana niech będzie jeden: Co Pan Jezus chce mi powiedzieć w tej stacji, o czym chciałby ze mną porozmawiać, jak ta stacja, którą rozważam koresponduje z moim doświadczeniem życiowym, gdzie jestem w niej obecny.
W pierwszy tygodniu rozważajmy pierwsze dwie stacje:
1. Pan Jezus na śmierć skazany.
2. Pan Jezus bierze krzyż na swoje ramiona.
Na zakończenie porozmawiajmy z Jezusem o tym, co mi się nasunie, jaki był temat naszego spotkania, porozmawiajmy tak jak rozmawia przyjaciel z Przyjacielem. Podsumujmy tę modlitwę i uczyńmy postanowienia na piśmie.


Zaproszenie – Dzień 7
=====================

Na dzisiejszy dzień proponujemy modlitwę powtórkową.
Możesz ją zrobić na kilka sposobów – wybierz taki, który najbardziej Ci pomoże spotkać się z Bogiem.
1. Z całego tygodnia wybierz jeden tekst, który najbardziej Cię poruszył, z którego wyciągnąłeś najwięcej owocu duchowego, w którym czułeś najbardziej obecność Boga i Jego działanie w swoim życiu. Powtórz tę modlitwę – skoro było to głębokie spotkanie z Panem, to uwierz, że On chce jeszcze raz się z Tobą spotkać w tym właśnie tekście. Staraj się nie wyszukiwać nowych treści, tylko skoncentruj się na tych słowach czy zdaniach, które wtedy Cię zatrzymały i dały najwięcej „smaku duchowego”.
2. Z całego tygodnia wybierz tekst, który poszedł Ci najgorzej, w którym miałeś bardzo dużo rozproszeń, gdzie może miałeś poczucie, że to stracony czas. Według tego samego sposobu co wyżej, powtórz tę medytację, prosząc Pana, by tym razem pomógł Ci usunąć przeszkody w dobrym przeżyciu tego spotkania z Nim. Nie chodzi jednak o to, by „nadrobić” jakiś tekst, ale by zobaczyć, że w trudnościach też przychodzi Bóg, by nam coś pokazać.
3. Przejrzyj notatki z całego minionego tygodnia (refleksje z modlitwy, miejsca które Cię najbardziej poruszyły, itp.) i wybierając kilka myśli z tego czasu, przygotuj na ich bazie modlitwę na dzisiaj. Chodzi o to, by ponownie zatrzymać się na tych samych myślach, czy poruszeniach, które Cię dotknęły w ciągu tygodnia i próbować na nowo, na jeszcze głębszym poziomie, spotkać się z Bogiem w tych miejscach.
Pamiętamy o tym, aby zachować schemat modlitwy: wejście w modlitwę, uświadomienie sobie obecności Bożej, wyobrazić sobie miejsce modlitwy, nie zapomnieć o prośbie. Na zakończenie zawsze niejako podsumowanie rozmowa końcowa, pozbieranie owoców modlitwy. Zapisanie owoców modlitwy, postanowień.

helenast
Posty: 2837
Rejestracja: 30 sty 2017, 11:36
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Rekolekcje w Życiu codziennym

Post autor: helenast » 10 mar 2020, 19:28

Ostatnio zmieniony 10 mar 2020, 19:37 przez Lawendowa, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: poprawione linki

helenast
Posty: 2837
Rejestracja: 30 sty 2017, 11:36
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Rekolekcje w Życiu codziennym

Post autor: helenast » 17 mar 2020, 17:14


helenast
Posty: 2837
Rejestracja: 30 sty 2017, 11:36
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Rekolekcje w Życiu codziennym

Post autor: helenast » 25 mar 2020, 17:59


ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości