Mediacja jako dar i droga do pojednania.

Bogu, co boskie, cesarzowi, co cesarskie... Czasami trzeba wkroczyć na drogę prawną, zanim to zrobisz, zajrzyj, zapytaj

Moderator: Moderatorzy

twardy
Posty: 1889
Rejestracja: 11 gru 2016, 17:36
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Mediacja jako dar i droga do pojednania.

Post autor: twardy »

Do wysłuchania na temat mediacji:

http://www.radiomaryja.pl/multimedia/au ... ojednania/
.
Magnolia

Re: Mediacja jako dar i droga do pojednania.

Post autor: Magnolia »

Chciałabym przybliżyć forumowiczom ideę mediacji. Najczęściej ten temat pojawia się dopiero w sądzie. A i tak na rozprawie nie ma czasu by dowiedzieć się czegoś więcej jak to wygląda i na czym polega.

Najpierw różnice między rozprawą sądową a mediacjami: Sąd rozstrzyga, bada dowody i wydaje wyroki. Natomiast mediacja daje wiele różnych rozwiązań konfliktu. Mediator rozmawiając z obiema stronami, stara się naprowadzić strony na takie rozwiązanie, które będzie korzystne dla nich obu.
Co to dokładnie oznacza? Sąd rozważa każdy aspekt sprawy i znajduje takie rozwiązanie, które jest uczciwe, aczkolwiek nie zawsze zadowala strony postępowania. W sądzie pada wyrok „winny” lub „niewinny”, ktoś wychodzi wygrany a druga strona wychodzi przegrana. Na mediacji nie zajmujemy się winą, dowodami, tylko szukamy rozwiązań, takich które zadowolą każdą ze Stron. Czyli po mediacji obie Strony są wygrane.
Kolejną istotną różnicą to jawność rozprawy sądowej oraz poufność mediacji. To, o czym ludzie rozmawiają z mediatorem, nigdy „nie wychodzi na światło dzienne”, za to do sądu może przyjść i obserwować przebieg rozprawy każdy.

Mediacje są dobrowolne, oznacza to, że ludzie siadają do rozmowy w dobrej wierze i z dobrą wolą, żeby się porozumieć. Bez tego nie ma mediacji. Każdy spór można rozwiązywać polubownie, jeżeli tylko ludzie przejawiają ku temu chęci. Dobrowolność oznacza, że każda strona może odmówić wzięcia udziału w mediacji oraz może wycofać się z niej w każdym momencie.

Mediatorzy nie oceniają ludzi, ani tego co oni zrobili, wierzymy, że każdy zasługuje na szacunek jako człowiek. Że każdemu należy się szansa na rozmowę i naprawienie konfliktu czy poszukanie dobrego rozwiązania. Dlatego mediatorzy i klienci spotykają się na neutralnym gruncie, najczęściej w spokojnym pokoju, przy stole. Mediatorzy dbają by rozmowa przebiegała spokojnie i by każdy mógł się wypowiedzieć. Sami mediatorzy nie wypowiadają opinii, nie zajmują stanowiska, ani nie narzucają rozwiązań.
Ugodę wypracowują strony, oznacza to w praktyce, że jest ona niejako „uszyta na miarę”. Obie strony powinny akceptować ugodę, podpisać ją przed mediatorem.
Taka ugoda po uzyskaniu klauzuli wykonalności w sądzie, stanowi tytuł wykonawczy, który bez żadnych dodatkowych czynności może być podstawą egzekucji, np alimentów. Oznacza to w praktyce, że praca włożona w ustalenie ugody na mediacjach znacznie skraca czas trwania procesu sądowego. Ogranicza to stres i koszty związane z procesem. Tym bardziej, że Sąd zwraca trzy czwarte uiszczonej opłaty od pozwu, jeżeli w toku postępowania sądowego zawarto ugodę przed mediatorem.

Zwykle Sąd wyznacza 30 dni na mediację, ale na zgodny wniosek stron, może ten czas wydłużyć. Strony mają prawo zmienić mediatora, jeśli jakiś mediator nie spełnia ich oczekiwań lub nie trzyma się zasad mediacji (dobrowolności, poufności, akceptowalności, bezstronności i neutralności). Koszty mediacji ponoszą Strony po równo. Jeśli strony nie doszły do porozumienia w swojej sprawie wraca ona do Sądu i dalej toczy się postępowanie.
Najczęściej sprawy około rozwodowe dotyczą ustalenia harmonogramu opieki nad dzieckiem/dziećmi, ustalenia kwoty alimentów i podziału majątku.
Proces mediacyjny polega na indywidualnych spotkaniach wstępnych-informacyjnych mediatora (lub pary mediatorów) ze stroną, gdzie strona dowie się o zasadach mediacji, oraz przedstawi swoją perspektywę sprawy, zostanie przygotowana przez mediatorów do spotkania zasadniczego- wspólnego. Spotkanie wspólne polega na wypracowaniu ugody.

Mediacje nie dają gwarancji ustalenia ugody, ponieważ za ugodę są odpowiedzialne strony. Warto jednak strony chcą się porozumieć, ale przeszkodą są problemy komunikacyjne skorzystać z pomocy mediatora. Mediacje nie przypominają rozprawy sądowej, bardziej negocjacje. A do sądu już strony nie idą po niewiadomy wyrok, tylko znaną nam i akceptowalną ugodę strony trzymają w rękach.
Mediacje nie są dla stron, które chcą kogoś ukarać, walczyć ze sobą, albo chcą pokazywać swoją przewagę. takie strony nie są nastawione na szukanie kompromisu i ugody.
krzysztof123
Posty: 29
Rejestracja: 08 lut 2017, 7:18
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Mediacja jako dar i droga do pojednania.

Post autor: krzysztof123 »

Jeśli chodzi o mediacje to jak ostatnim zdaniem zauważył Twardy "nie są dla stron, które chcą kogoś ukarać, walczyć ze sobą, albo chcą pokazywać swoją przewagę" Idąc z takim nastawieniem na mediacje tylko stracimy szanse na wstęp do pojednania choćby w drobnych sprawach. Warto jednak spróbować. Mały krok ale do przodu - do pojednania choćby w małych sprawach.
W sprawach rozwodowych trudno o zażegnanie konfliktu bo osoba występująca o ta formę rozłączenia się z małżonkiem z reguły jest już zdecydowana i ma ułożony scenariusz co będzie potem. Trzeba o tym pamiętać. Dlatego na początek warto zastanowić się z czym chcemy iść na mediacje. mediator nie zaproponuje nic bo ma być obiektywny. On jedynie ma zadanie powstrzymywać strony od wzrostu emocji by rozmowy toczyły się na równej płaszczyźnie i stabilnie.
Ważne by na mediacjach myśleć tez o swoich emocjach. Często argumenty strony dochodzącej rozwodu, choć wypowiadane w złości mogą być prawdziwe. Przyjmijmy je z pokorą. I wracając do zaznaczonego zdania Twardego - nie walczmy a szukajmy kompromisu - to kwintesencja mediacji.
To co wypracujemy na mediacjach i będzie zaakceptowane przez dwie strony Sad włączy do wyroku. Może okazać się i nawet zdarza się to nierzadko, że mediacja to proces prowadzący do zgody i naprawy małżeństwa bowiem poprzez nasze temperamenty nigdy wcześniej nie mogliśmy rozmawiać o prostych sprawach jak równy z równym - z reguły w małżeństwie dochodzi do perswazji "ja mam rację i będzie po mojemu". A zasadą każdego związku jest rozmowa, dialog, kompromis, część wspólna - ogólnie miłość - chcę dla ciebie wszystkiego co najlepsze, czego sam bym chciał /chciała od życia.
No i na koniec pamiętajmy, że kobieta to emocje, uczucia, czułość a mężczyzna to stabilność, bezpieczeństwo, troska o bliskich - parasol dla założonej rodziny.
ODPOWIEDZ