Polisa dziecka a alimenty
Moderator: Moderatorzy
Re: Polisa dziecka a alimenty
To konkretnie .
Moje wątpliwości są następujące .
Córka nie ma lat 5 tylko już 25 .
Studiowanie na dwóch uczelniach i to w różnych krajach
jest chyba dość kłopotliwe logistycznie , kosztowne ( przeloty )
i trudne ( o ile poważnie się podchodzi do tych studiów ) .
Ma jeszcze czas na opiekę ?
Nie za dużo tego ?
Czy nie mogła by postudiować na własny koszt ?
Czy rodziców stać na jej utrzymywanie ?
Magisterka w wieku 27 lat ?
Traci mi się 2-3 lata gdzieś .
Skoro ojciec założył jej polisę , to widać miał jakąś wizję
i może powód ?
Jaki jest jego status materialny , nie wiemy .
Jaki stan zdrowia - nie wiemy .
Dobiega prawie 60 .
"Pensja nauczycielska" ?
....... nie przesadzajmy z tą biedą
Utrzymanie domu jest generalnie dużo niższe
od opłat za mieszkanie ( koszty ogrzewania głównie ) .
Alkoholizm męża , też nie jest bardzo przekonywujący ,
skoro trzeba by "rzeczoznawcę" powoływać .
Powiem tak .
Staram się ostrożnie podchodzić do wszelkich relacji .
I o ile to możliwe sprawdzać , upewnić się ,
generalnie zachować pewien dystans .
Poczucie krzywdy , samo w sobie prawdziwe ,
ale może czasem w różnym stopniu , zniekształcać rzeczywistość .
Zwykle jesteśmy mało obiektywni we własnej sprawie .
Moje wątpliwości są następujące .
Córka nie ma lat 5 tylko już 25 .
Studiowanie na dwóch uczelniach i to w różnych krajach
jest chyba dość kłopotliwe logistycznie , kosztowne ( przeloty )
i trudne ( o ile poważnie się podchodzi do tych studiów ) .
Ma jeszcze czas na opiekę ?
Nie za dużo tego ?
Czy nie mogła by postudiować na własny koszt ?
Czy rodziców stać na jej utrzymywanie ?
Magisterka w wieku 27 lat ?
Traci mi się 2-3 lata gdzieś .
Skoro ojciec założył jej polisę , to widać miał jakąś wizję
i może powód ?
Jaki jest jego status materialny , nie wiemy .
Jaki stan zdrowia - nie wiemy .
Dobiega prawie 60 .
"Pensja nauczycielska" ?
....... nie przesadzajmy z tą biedą
Utrzymanie domu jest generalnie dużo niższe
od opłat za mieszkanie ( koszty ogrzewania głównie ) .
Alkoholizm męża , też nie jest bardzo przekonywujący ,
skoro trzeba by "rzeczoznawcę" powoływać .
Powiem tak .
Staram się ostrożnie podchodzić do wszelkich relacji .
I o ile to możliwe sprawdzać , upewnić się ,
generalnie zachować pewien dystans .
Poczucie krzywdy , samo w sobie prawdziwe ,
ale może czasem w różnym stopniu , zniekształcać rzeczywistość .
Zwykle jesteśmy mało obiektywni we własnej sprawie .
-
- Posty: 29
- Rejestracja: 08 lut 2017, 7:18
- Jestem: po rozwodzie
- Płeć: Mężczyzna
Re: Polisa dziecka a alimenty
Mare1966 - Ta zakładka służy tym, którzy potrzebują nie tyle pomocy co wyjaśnień pewnych kwestii prawnych. Masz prawo mieć wątpliwości a by je rozwiać odsyłam do mojego komentarza nieco wyżej w tym samym wątku.mare1966 pisze: ↑10 paź 2018, 0:19 Moje wątpliwości są następujące .
Córka nie ma lat 5 tylko już 25 .
Studiowanie na dwóch uczelniach i to w różnych krajach
jest chyba dość kłopotliwe logistycznie , kosztowne ( przeloty )
i trudne ( o ile poważnie się podchodzi do tych studiów ) .
Ma jeszcze czas na opiekę ?
Nie za dużo tego ?
Czy nie mogła by postudiować na własny koszt ?
Czy rodziców stać na jej utrzymywanie ?
Magisterka w wieku 27 lat ?
Skoro ojciec założył jej polisę , to widać miał jakąś wizję
i może powód ?
Jaki jest jego status materialny , nie wiemy .
Jaki stan zdrowia - nie wiemy .
Dobiega prawie 60 .
"Pensja nauczycielska" ?
....... nie przesadzajmy z tą biedą
Utrzymanie domu jest generalnie dużo niższe
od opłat za mieszkanie ( koszty ogrzewania głównie ) .
Alkoholizm męża , też nie jest bardzo przekonywujący ,
skoro trzeba by "rzeczoznawcę" powoływać .
Powiem tak .
Staram się ostrożnie podchodzić do wszelkich relacji .
I o ile to możliwe sprawdzać , upewnić się ,
generalnie zachować pewien dystans .
Poczucie krzywdy , samo w sobie prawdziwe ,
ale może czasem w różnym stopniu , zniekształcać rzeczywistość .
Zwykle jesteśmy mało obiektywni we własnej sprawie .
Podkreślam przy tym, że decyzje podjęte w czasie trwania małżeństwa a mające wymiar finansowy są decyzjami małżonków bez względu na fakt, który z nich zdecydował. Przed Sądem można jednak dowodzić faktu przeciwnego a w tym przypadku jeśli "mąż miał jakąś wizję" i jemu przypisuje się założenie polisy dla Córki to jego małżonka musiałaby się temu wyraźnie sprzeciwiać. I właśnie ten fakt należałoby udowodnić. Nie w czasie trwania postępowania rozwodu a w chwili kiedy takie czynności były podjęte.
Wyobraź sobie "normalną rodzinę" w sensie, że nie myślą o jakimkolwiek rozłamie - nie rozwodzą się, po prostu są rodziną. Mąż po pracy przychodzi do domu o 16. Nieco wcześniej również po pracy do domu przychodzi żona. Ona jednak zanim wróciła do domu poczyniła wydatki - na chleb, buty dla córki, dla siebie jakąś apaszkę. Miała jakąś wizję? Wydatkowała pieniądze. Swoje czy rodziny? Jak myślisz? O co będziesz ją oskarżał po dwóch, trzech latach? W niniejszym przypadku mąż założył córce polisę - a domniemaniem prawnym jest, że wydatek ten poczyniony był nie z środków własnych tylko wspólnych. To wynika wprost z art. 31 par. 2 ust. 1
"Do majątku wspólnego należą w szczególności: pobrane wynagrodzenie za pracę i dochody z innej działalności zarobkowej każdego z małżonków"
Kolejna rzecz to studia dziecka - trzeba pamiętać o tym, że dziecko wychowywane jest nie dla nas a dla samego siebie. Miłość małżeńska to nie tylko przyjemności i te skupiające się na współżyciu - seksie. przystępując do zbliżenia należy mieć zawsze z tyłu głowy, że z tej relacji poczęte zostanie dziecko. Owoc miłości. To również odrębny człowiek. Jako, że nasza miłość skutkowała jego poczęciem - konsekwencją - naszym zobowiązaniem jest go utrzymywać, wychowywać aż do usamodzielnienia się.
W kodeksie rodzinnym i opiekuńczym a też w innych ustawach np. w ustawie o rentach i emeryturach jest jednak zaznaczony próg tego utrzymywania - 18 lat (w przypadku kiedy dziecko już pracuje na swój rachunek) lub do 26 roku (maksymalnie jeśli studiuje). Oczywiście jeśli wcześniej uzyska zawód, to wcześniej można zakończyć obowiązek alimentacji - czytaj utrzymywania dziecka. Ten okres jednak może ulec jeszcze niewielkiemu przedłużeniu, jeśli dziecko już osiągnęło wiek 26 lat a znajduje się na ostatnim roku studiów. Wtedy świadczenie alimentacyjne przedłuża się do zakończenia nauki na tymże roku studiów (trzeba przy tym pamiętać, że jeśli dziecko jest w takiej sytuacji to jeśli przerwie studia w domyśle by przedłużyć okres alimentacji, to niestety poczytywane będzie to jako zakończenie okresu edukacyjnego i koniec obowiązku świadczenia).
W swoich wątpliwościach ujmujesz też wątek materialny - "status materialny małżonków".
Otóż jest wiele orzeczeń sądów na ten temat jednak doktrynalnie przewodzi jeden, że - dziecko ma prawo do życia na równej stopie życiowej co jego rodzice - z czym w zupełności się zgadzam. Jeśli więc, matka zarabia 3000 zł a ojciec 10.000 zł to należy to wyśrodkować i w jednym wypadku dziecko otrzymywać będzie świadczenia alimentacyjne w wysokości 200 zł a w innym 5.000 zł. Nie ma zatem reguły, że na dziecko średnio 400 zł jak to zauważyłem w niektórych postach.
Zaznaczyłeś też kwestie zdrowia - to istotna sprawa lecz nie każde schorzenie powoduje uniemożliwienie zarobkowania. Podobnie też wiek czy wykształcenie. No i ten wiek, który zaznaczyłeś 60 lat - jak pisałem już wyżej - dziecko jest konsekwencją relacji małżonków. Jeśli więc poczęte zostało późno to i późno w wypadku rozłamu małżeństwa kończy się okres alimentacji względem niego.
Re: Polisa dziecka a alimenty
Krzysztof123 ,
widzę , że nie odczytałeś "ducha mojej wypowiedzi" .
Moje wątpliwości nie dotyczyły kwestii prawnych ,
( bo te w tak ogólnym zarysie są mi doskonale znane .) ,
a kwestii moralnej odpowiedzialności
za pomoc w sprawie nie całkiem pewnej moralnie .
A tutaj podejrzewam przynajmniej taką możliwość .
Powiem wprost , ja tu widzę zwyczajne naciąganie na kasę .
Wysoce sprzyja zresztą temu polski system alimentacyjnej patologii .
widzę , że nie odczytałeś "ducha mojej wypowiedzi" .
Moje wątpliwości nie dotyczyły kwestii prawnych ,
( bo te w tak ogólnym zarysie są mi doskonale znane .) ,
a kwestii moralnej odpowiedzialności
za pomoc w sprawie nie całkiem pewnej moralnie .
A tutaj podejrzewam przynajmniej taką możliwość .
Powiem wprost , ja tu widzę zwyczajne naciąganie na kasę .
Wysoce sprzyja zresztą temu polski system alimentacyjnej patologii .
Re: Polisa dziecka a alimenty
Mare, nie za daleko wnioskujesz?
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
Jan Paweł II
Re: Polisa dziecka a alimenty
Jak każdy ,
mam prawo do własnych spostrzeżeń .
Nell na forum jest ponad 3 miesiące .
Kilka postów , wszystkie we własnym wątku , wszystkie dotyczą JEDYNIE kasy .
A tak na marginesie .
To mąż złożył pozew , uznany został za winnego , zatem przynajmniej teoretycznie
przy sprzeciwie Nell
rozwód nie powinien być orzeczony .
mam prawo do własnych spostrzeżeń .
Nell na forum jest ponad 3 miesiące .
Kilka postów , wszystkie we własnym wątku , wszystkie dotyczą JEDYNIE kasy .
A tak na marginesie .
To mąż złożył pozew , uznany został za winnego , zatem przynajmniej teoretycznie
przy sprzeciwie Nell
rozwód nie powinien być orzeczony .
Re: Polisa dziecka a alimenty
Miałam nie pisać, ale... Mąż składał pozew 2 razy,jedyny powód -zemsta za okazaną niewdzięczność żony. To Mare dla Ciebie jest trudne do pojęcia , ale tak czasami jest. Rozwód to nie jest zabawa, to bardzo poważna decyzja , na którą nigdy bym się nie zdecydowała. Wymodliliśmy z dziećmi zdrowie dla męża, byłam w szpitalu obdzwaniając ordynatorów, by ratować jego życie ...Ale, tak jak w ostatnim SMS-e przeczytałam:Gdyby nie ja, nigdy nie miałabyś pieniędzy ani domu. Mogę tylko przytoczyć słowa: "Nie miałbyś tej władzy, gdybyś nie dostał jej z "góry". Jeżeli ktoś nadal uważa się za "boga" to długa droga przed nim. Ale dla naszego Pana nie ma rzeczy niemożliwych .Nie ma takiej sutyacji , której nie mógłby uzdrowić.Jednak trzeba ugiąć kolana i prosić o łaskę. Wierzę , że tak się stanie. Mąż bardzo chciał , by nie być w związku formalnym ze mną . Jego marzenie się spełniło. Sąd stwierdził , że nie ma żadnych wątpliwości co do winy męża. Nie zapytał mnie , czy zgadzam się na rozwód .Też wyczytałam to w internecie. Czekałam na to pytanie, ale nie padło.Katolicy są również problemem w sądzie.Mówiłam otwarcie o swojej wierze, że nie pozwoliła mi podjąć decyzji o rozwodzie. Widzisz Mare, doszukujesz się czegoś , czego nie ma. Jestem do bólu uczciwa i dzięki pomocy kilku osób z tego forum, odważniejsza. Na pewno masz jakiś problem , więc uczciwie go przedstaw, wtedy może ktoś Ci pomoże. Ja jestem wdzięczna za rady forumowiczów. Z Bogiem.
Re: Polisa dziecka a alimenty
Coś tam niby piszesz Nell ,
ale w zasadzie nic konkretnego , bez jasnych faktów .
Ja zawsze wolę twarde fakty , niż emocje piszącego ,
choć i te drugie są bardzo istotnym "drogowskazem" .
Na czym niby np. ma polegać ta niewdzięczność żony ?
Facet coś robi DLA ZEMSTY ?
Bardzo osobliwy przypadek zatem .
Mąż składa pozew , a strona pozwana
składa ODPOWIEDŹ na pozew .
I w tejże można wyrazić swoją wolę trwania małżeństwa .
Nie potrzeba wtedy "czekać" na pytanie sądu .
To wiedza dość powszechna .
ale w zasadzie nic konkretnego , bez jasnych faktów .
Ja zawsze wolę twarde fakty , niż emocje piszącego ,
choć i te drugie są bardzo istotnym "drogowskazem" .
Na czym niby np. ma polegać ta niewdzięczność żony ?
Facet coś robi DLA ZEMSTY ?
Bardzo osobliwy przypadek zatem .
Mąż składa pozew , a strona pozwana
składa ODPOWIEDŹ na pozew .
I w tejże można wyrazić swoją wolę trwania małżeństwa .
Nie potrzeba wtedy "czekać" na pytanie sądu .
To wiedza dość powszechna .
Re: Polisa dziecka a alimenty
Cóż stąd?Jak każdy ,
mam prawo do własnych spostrzeżeń .
Nell na forum jest ponad 3 miesiące .
Kilka postów , wszystkie we własnym wątku , wszystkie dotyczą JEDYNIE kasy .
A gdyby weszła tu wczoraj i umieściła tylko jeden wpis dotyczący JEDYNIE kasy - to co?
Po mojemu Neli1234 jest roztropną niewiastą, która wzorem roztropnej panny, dba JEDYNIE o odpowiednią ilość oliwy, by móc podtrzymać światło miru domowego.
Re: Polisa dziecka a alimenty
Mare ,czyli to jest dowod na to, w jakim stanie sa nasze sady ....
Poniewaz to jest kacik prawny , to moze krotko do Nel .
Wydaje mi sie ,ze rozumiem Twoj bol .. moj maz w kwietniu ub roku , nie chcial podpisac dziecku zgody na operacje ,zeby mi udowodnic/zemscic sie .. do konca nwm , co chcial tym udowodnic ...
Wtedy mi sie przelalo , dalam adw zielone swiatlo ,zeby - po roku czekania - wyslac wniosek o separacje i alimenty .. Obecnie - po kilku ms - zawieszone - maz w naprawie
Uwazam ,ze dobre wyksztalcenie dzieci to jeden z wazniejszych celow i te 20 lat procentuje na cale ich dorosle zycie ...
Westchne w modlitwie
Re: Polisa dziecka a alimenty
Pantop pisze :
"Cóż stąd?
A gdyby weszła tu wczoraj i umieściła tylko jeden wpis dotyczący JEDYNIE kasy - to co? "
To nic ,
Mare po pierwszym wpisie o kasie ( ani po drugim i trzecim chyba )
jeszcze niczego nie pisał .
Pantop pisze :
"Po mojemu Neli1234 jest roztropną niewiastą, która wzorem roztropnej panny, dba JEDYNIE o odpowiednią ilość oliwy, by móc podtrzymać światło miru domowego."
Nie wiem jaka jest , bo nie znam jej ,
a nie prawię zbyt często obcym kobietom komplementów ,
zwłaszcza w ciemno i na wyrost .
=======================================================================
s żona pisze :
"Mare ,czyli to jest dowod na to, w jakim stanie sa nasze sady ...."
Cóż , jakie są sądy każdy ( kto chce ) widzi , słyszy
a może i miał przyjemność osobiście się przekonać .
Zasadniczo , sędzia jest bogiem ,
orzeka co mu się podoba ,
a prawo nie ma tu zupełnie nic do rzeczy .
( zdrowy rozsądek często też )
No i sędzia za nic nie odpowiada .
To tak w ogólności , co nie oznacza ,
że bywają sędziowie przyzwoici .
s żona pisze :
"Wydaje mi sie ,ze rozumiem Twoj bol .. moj maz w kwietniu ub roku , nie chcial podpisac dziecku zgody na operacje ,zeby mi udowodnic/zemscic sie .. do konca nwm , co chcial tym udowodnic ..."
No właśnie .
NIE WIESZ .
I ja np. przyjmuję do wiadomości jako pewien fakt - STAN twoich emocji ,
interpretacji itd.
Tym niemniej istotniejszy jest RZECZYWISTY motyw męża
i jego ocena sytuacji , jego rzeczywiste motywy .
Czyli mnie interesują FAKTY , a mniej "wydaje mi się" .
"Wydaj mi się " to co najwyżej poszlaki , tropy ,
ale na ich podstawie się nie wyrokuje .
Ludzie często mylą prawdę z subiektywnym przekonaniem o tejże .
Z reguły więc każdy ma swoją prawdę .
"Cóż stąd?
A gdyby weszła tu wczoraj i umieściła tylko jeden wpis dotyczący JEDYNIE kasy - to co? "
To nic ,
Mare po pierwszym wpisie o kasie ( ani po drugim i trzecim chyba )
jeszcze niczego nie pisał .
Pantop pisze :
"Po mojemu Neli1234 jest roztropną niewiastą, która wzorem roztropnej panny, dba JEDYNIE o odpowiednią ilość oliwy, by móc podtrzymać światło miru domowego."
Nie wiem jaka jest , bo nie znam jej ,
a nie prawię zbyt często obcym kobietom komplementów ,
zwłaszcza w ciemno i na wyrost .
=======================================================================
s żona pisze :
"Mare ,czyli to jest dowod na to, w jakim stanie sa nasze sady ...."
Cóż , jakie są sądy każdy ( kto chce ) widzi , słyszy
a może i miał przyjemność osobiście się przekonać .
Zasadniczo , sędzia jest bogiem ,
orzeka co mu się podoba ,
a prawo nie ma tu zupełnie nic do rzeczy .
( zdrowy rozsądek często też )
No i sędzia za nic nie odpowiada .
To tak w ogólności , co nie oznacza ,
że bywają sędziowie przyzwoici .
s żona pisze :
"Wydaje mi sie ,ze rozumiem Twoj bol .. moj maz w kwietniu ub roku , nie chcial podpisac dziecku zgody na operacje ,zeby mi udowodnic/zemscic sie .. do konca nwm , co chcial tym udowodnic ..."
No właśnie .
NIE WIESZ .
I ja np. przyjmuję do wiadomości jako pewien fakt - STAN twoich emocji ,
interpretacji itd.
Tym niemniej istotniejszy jest RZECZYWISTY motyw męża
i jego ocena sytuacji , jego rzeczywiste motywy .
Czyli mnie interesują FAKTY , a mniej "wydaje mi się" .
"Wydaj mi się " to co najwyżej poszlaki , tropy ,
ale na ich podstawie się nie wyrokuje .
Ludzie często mylą prawdę z subiektywnym przekonaniem o tejże .
Z reguły więc każdy ma swoją prawdę .
Re: Polisa dziecka a alimenty
Sugeruję włączyć 5% intuicji a empatię nastawić na 10%.Nie wiem jaka jest , bo nie znam jej ,
a nie prawię zbyt często obcym kobietom komplementów ,
zwłaszcza w ciemno i na wyrost .
Powinno wystarczyć.
ps w razie braku odbioru - zwiększyć w/w wartości
Re: Polisa dziecka a alimenty
Pantop
A jak ktoś nie ma regulatorów empatii i intuicji?
Możesz wyjaśnić jasno, prosto, logicznie i racjonalnie o co Ci chodzi?
A jak ktoś nie ma regulatorów empatii i intuicji?
Możesz wyjaśnić jasno, prosto, logicznie i racjonalnie o co Ci chodzi?
Re: Polisa dziecka a alimenty
Ujmę to tak .
Dobry lekarz to nie taki , który okazuje dużo empatii
a kiepsko leczy , tylko taki ,
który dobrze zdiagnozuje , określi właściwe leczenie
i prawidłowo przeprowadzi operację .
Podobnie będzie z sędzią , psychologiem czy mechanikiem samochodowym .
Ja tu nie pisuję , aby się przypodobać .
Przeciwnie , zdaję sobie sprawę , że często drążę ,
zadaję niewygodne pytania itp.
To budzi zdenerwowanie , oskarżenia itp.
Okazywanie empatii to ja pozostawiam innym .
Oczywiście , nie neguję jej dobroczynnego wpływu ,
choć bywa ( BYWA ) , że takie wsparcie jest pomocą fałszywą ,
bo wzmacnia tylko mur własnej prawdy
i pogłębia fosę pomiędzy małżonkami .
Co Nell przyjdzie z tego , że będę krytykował jej męża , a jej kadził ?
Dobry lekarz to nie taki , który okazuje dużo empatii
a kiepsko leczy , tylko taki ,
który dobrze zdiagnozuje , określi właściwe leczenie
i prawidłowo przeprowadzi operację .
Podobnie będzie z sędzią , psychologiem czy mechanikiem samochodowym .
Ja tu nie pisuję , aby się przypodobać .
Przeciwnie , zdaję sobie sprawę , że często drążę ,
zadaję niewygodne pytania itp.
To budzi zdenerwowanie , oskarżenia itp.
Okazywanie empatii to ja pozostawiam innym .
Oczywiście , nie neguję jej dobroczynnego wpływu ,
choć bywa ( BYWA ) , że takie wsparcie jest pomocą fałszywą ,
bo wzmacnia tylko mur własnej prawdy
i pogłębia fosę pomiędzy małżonkami .
Co Nell przyjdzie z tego , że będę krytykował jej męża , a jej kadził ?
Re: Polisa dziecka a alimenty
jacek-sychar pisze:Pantop
A jak ktoś nie ma regulatorów empatii i intuicji?
Możesz wyjaśnić jasno, prosto, logicznie i racjonalnie o co Ci chodzi?
No jak nie, jak tak
Pani Neli1234 od jakiegoś czasu opisuje sytuację, którą nietrudno określić mianem niepewnej.
(ową niepewność potęguje fakt rozbrykania się pana i władcy, będącego jednocześnie finansowym filarem rodziny)
Z jej wpisów wyziera obawa oraz troska o przyszłość córki i swoją, doza stresów, może nieprzespane noce.
W tej sytuacji pani Neli1234 przychodzi na katolickie forum i zasięga informacji u osób, które znają prawo/miały podobne doświadczenia - słowem szuka informacji W KONKRETNYM ZAKRESIE, które mare1966 sklasyfikował jako
Wniosek marego1966 jest powierzchownym potraktowaniem złożonej sytuacji Neli1234.Kilka postów , wszystkie we własnym wątku , wszystkie dotyczą JEDYNIE kasy .
Wskazuję mu więc na zastosowanie intuicji i empatii.
Toteż na początku te 5 i 10% powinno spełnić swe zadanie.
ps czy to jacku-sycharze wystarczy, czy jeszcze jakie uzupełniające info?
Re: Polisa dziecka a alimenty
Mare, to że Ty może zostałeś niesprawiedliwie potraktowany przez sąd lub żonę, nie znaczy, że każda kobieta, która tu pisze chce ogołocić męża z pieniędzy.
Może trudno ci to przyjąć do wiadomości ale są tacy mężowie, którzy nie zważają na dobro dzieci, już nie mówiąc o żonie..i robią wszystko co w prawnej mocy, żeby się "zemścić". Jest to trudne do pojęcia dla normalnych ludzi, ale ja też jestem w takiej sytuacji, którą mąż zafundował nam po 18 latach małżeństwa...
A Nell napisała prośbę o poradę w sprawie "kasy" i takie porady dostała. Co nie znaczy ,że myśli tylko o kasie.
O kasie to myśli raczej ten mąż , a ona myśli jak dalej żyć...
Wyobrażam sobie ,bo też to przechodziłam.
Może trudno ci to przyjąć do wiadomości ale są tacy mężowie, którzy nie zważają na dobro dzieci, już nie mówiąc o żonie..i robią wszystko co w prawnej mocy, żeby się "zemścić". Jest to trudne do pojęcia dla normalnych ludzi, ale ja też jestem w takiej sytuacji, którą mąż zafundował nam po 18 latach małżeństwa...
A Nell napisała prośbę o poradę w sprawie "kasy" i takie porady dostała. Co nie znaczy ,że myśli tylko o kasie.
O kasie to myśli raczej ten mąż , a ona myśli jak dalej żyć...
Wyobrażam sobie ,bo też to przechodziłam.
Kocham Cię Panie, i jedyna łaska o jaką Cię proszę ,to kochać Cię wiecznie.. św.Jan Maria Vianney