Dla żony wiernie czekającej powrotu męża tułacza

Czasem dusza boli tak mocno, że żadne słowa nie mogą trafić...

Moderator: Moderatorzy

Pantop
Posty: 3157
Rejestracja: 19 lis 2017, 20:50
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Dla żony wiernie czekającej powrotu męża tułacza

Post autor: Pantop » 10 lis 2021, 8:53

Adekwatnie do ukazania się tu wczorajszego postu:

https://youtu.be/edXKEjmVGlU



Tylko nie piszcie że wczorajszy post się nie ukazał.
Ukazał, tylko że on jest splątany kwantowo i zaraz tu będzie z datą wsteczną tj wczorajszą.
Takim to sposobem fizyka kwantowa zagościła pod strzechy Sycharu
:P

Pantop
Posty: 3157
Rejestracja: 19 lis 2017, 20:50
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Dla żony wiernie czekającej powrotu męża tułacza

Post autor: Pantop » 11 lis 2021, 4:26

A jakaż to też tam pogoda w naszej stolicy dzisiaj??


https://youtu.be/x1Bn7M_M8po

s zona
Posty: 3079
Rejestracja: 31 sty 2017, 16:36
Płeć: Kobieta

Re: Dla żony wiernie czekającej powrotu męża tułacza

Post autor: s zona » 11 lis 2021, 5:53

Na ten dzisiejszy dzien .....

Uwierz Polsko Soul Sanok
https://www.youtube.com/watch?v=DzZiRyW7f-E

ps doceniam " wiesci od ... " i ta mysl " rozpuscic myslenie " ... choc dzisiaj stawiam na ... chce pamietac ... .
dzieki i milego swietowania :)

Niepoprawny83
Posty: 270
Rejestracja: 07 wrz 2021, 22:43
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Dla żony wiernie czekającej powrotu męża tułacza

Post autor: Niepoprawny83 » 11 lis 2021, 9:37

s zona pisze:
11 lis 2021, 5:53
Na ten dzisiejszy dzien .....

Uwierz Polsko Soul Sanok
https://www.youtube.com/watch?v=DzZiRyW7f-E

ps doceniam " wiesci od ... " i ta mysl " rozpuscic myslenie " ... choc dzisiaj stawiam na ... chce pamietac ... .
dzieki i milego swietowania :)
Pamiętam ten zespól z czasu popijania wieczorami browarów przed kompem. Na szczęście na trzeźwo również robią wrażenie.
Zaufaliśmy miłości.

Pavel
Posty: 5131
Rejestracja: 03 sty 2017, 21:13
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Dla żony wiernie czekającej powrotu męża tułacza

Post autor: Pavel » 11 lis 2021, 10:59

Pantop pisze:
10 lis 2021, 8:53
Adekwatnie do ukazania się tu wczorajszego postu:

https://youtu.be/edXKEjmVGlU



Tylko nie piszcie że wczorajszy post się nie ukazał.
Ukazał, tylko że on jest splątany kwantowo i zaraz tu będzie z datą wsteczną tj wczorajszą.
Takim to sposobem fizyka kwantowa zagościła pod strzechy Sycharu
:P
Eee tam fizyka kwantowa od razu. To nadworny tłumacz zapomniał przyjść do pracy.
Nie miałem swoją drogą pojęcia o istnieniu zespołu U8, tak jak pewnie nie mam pojęcia o istnieniu wielu innych.
Dobry rocznik, bo mój ;)
No i utwierdzam się po raz iluś tysięczny, że rock z lat 80tych to zdecydowanie moje klimaty.
W sumie muzycznie dla mnie istnieją muzycznie głownie lata 70te, 80te i tak do połowy 90tych. Reszta to wyjątki potwierdzające regułę. Konserwa ze mnie 😂
"Bóg nie działa poza wolą człowieka i poza jego wysiłkiem.(...) Założenie, że jeśli się pomodlimy, to będzie dobrze, jest już wiarą w magię." ks. dr. Grzegorz Strzelczyk

Pantop
Posty: 3157
Rejestracja: 19 lis 2017, 20:50
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Dla żony wiernie czekającej powrotu męża tułacza

Post autor: Pantop » 12 lis 2021, 7:26

Mżawka
Skrzek kawki za otwieranym oknem a za zamkniętym, hen w górze gołębie, co przycupnęły na małym czterospadowym daszku kościelnej wieży gapiąc się w poszukiwaniu pola potencjalnego pożywienia
Zarzuciłem kurtałkę i poczłapałem w papuciach do porannej alejki

Bolek i Lolek w drelichach roboczych pracowicie opuszczali kolejne masy liści na jezdnię i bruk
Minąłem panią o srebrzysto mlecznych włosach prowadzącą za rękę smyka z lekko dziś zasępioną twarzyczką
Pani przystanęła i unosząc dydaktyczny palec, z wyrzutem w głosie spytała smyka:
-Jak mogłeś zgubić etui?
-Ale ja nic nie zrobiłem - mitygował się mały płaczliwym głosem
-Pogadamy w domu
Smerf zrobił minkę w pierozik i podreptał za panią w sile wieku

Nieopodal Bolek przerwał obrywkę i spłynął na chodnik przed panią i smykiem
-Ja przepraszam ale czy pani szkrab nie opuścił podczas wczorajszego spaceru tego drobiazgu? - to mówiąc sięgnął do swej teczki z drugim śniadaniem i wyciągnął zeń etui koloru rudego
-Jest! - wykrzyknął malec
-Och dziękuję panu - ucieszyła się pani Zima, otworzyła etui i włożyła doń srebrno mleczny kluczyk -Naprawdę nie wiem jak bym sobie bez pana poradziła
-Drobiazg uśmiechnął się Bolek będący drugą, nadchodzącą połową Listopada -Cała przyjemność po mojej stronie
Malutki Grudzień podskoczył z radości i przytulił się do listopadowego Bolka

Scence z oddali przyglądał się pan Październik
Tak - zgadliście - przez wojskową lornetkę
A choć miał opinię dziwaka to opuścił łezkę
Czy dwie..





Co dziś
Dziś pozostając w aurze wczorajszego święta proponuję zejście do piwnicy
Jak jakiej!
Tej krakowskiej znanej ogólnie
https://youtu.be/RoidjHh1W2w

Pantop
Posty: 3157
Rejestracja: 19 lis 2017, 20:50
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Dla żony wiernie czekającej powrotu męża tułacza

Post autor: Pantop » 13 lis 2021, 7:49

Eskadra czterdziestu dziewięciu gołębi lotem koszącym smagnęła spokój podwórka




Gdzieś w paryskim hotelu, ponad sto czterdzieści lat temu, dziwak profesor ni to stwierdza ni pyta kupca:
- Onegdaj puszczałeś się pan balonem captif




Lecz co tam

https://youtu.be/ULiSoECzKeY

Pantop
Posty: 3157
Rejestracja: 19 lis 2017, 20:50
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Dla żony wiernie czekającej powrotu męża tułacza

Post autor: Pantop » 14 lis 2021, 8:36

Po wstaniu nastawiłem obiad com go wczoraj z lenistwa częściowo w półproduktach pichcić napoczął.
Uchyliłem lekko okno już to z uwagi na parę, już to by niósł się zapach pysznego bigosu na ulicę.
Aaa.. Może zostanę odkrywcą nowoczesnej kulinarystyki, uśmiechnąłem się do siebie stawiając obok bulgoczącego garnka puszki białej fasolki i pomidorów - wrzucę pod koniec.


Niedziela
Otwarcie okna spowodowało falę zimna pomieszanego z wilgocią i dwoma nutami spalonego plastiku - ma się wiedzieć po kryjomu przez ekologicznie inaczej myślących sąsiadów. Nie wiedzą bidulki że to co spalą to będą tym oddychać albo zjadać - deszczyk, gleba, warzywka - te sprawy.


Podobno koniec świata idzie.
Podobno będzie lepiej
Tylko trochę później
Podobno..

Czasem jest tak że nie jest łatwo
Dla tych co tutaj, teraz będą chcieli - to też. W granicach rozsądku ma się wiedzieć.
Dla nich proponuję odczuć dialog Michała Kątnego z Jankiem Praderą:
1h 05m 06s - 1h 06m 55s
Jak nadmieniłem - nie będzie łatwo, nie będzie podania na tacy, o zgrozo; nie wystarczy dotrzeć i odsłuchać
A odczuć.


Tym co się zaczęło odruchowo marszczyć czoło to w sukurs:

https://youtu.be/yAiZmD3MmRo

Pantop
Posty: 3157
Rejestracja: 19 lis 2017, 20:50
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Dla żony wiernie czekającej powrotu męża tułacza

Post autor: Pantop » 15 lis 2021, 6:17

Noc zaczęła ze mną przekomarzankę odsłaniając mi zrazu swą nieprzeniknioność a później kontury krawędzi ścian i sufitu.
Ta gra, której czas ogranicza meta ustawionego budzika, została bezpardonowo przerwana decyzją powstania i zaświecenia któregoś ze źródeł.
Stała się światłość a nocka czmychnęła niepyszna coś tam pod nosem szemrząc że jeszcze wróci.

Stanąłem wobec filiżanki malinowo-żurawinowej herbatki oraz mglistego planu czynności dnia dzisiejszego.

Połapałem główne punkty i przerażony ich ilością wszedłem na forum - może tu mi minie.

Nie minęło.
Miast tego refleksja przyszła żem dziecko Najwyższego, że jako człek potężną istotą jestem duchową, na czas jakiś tylko uchwyconą w materialno-czasową formę.
Tu jeszcze jest czas na błędy
Na zmianę
Pokutę
Na samookreślenie się
Gwarantem jest brak wiedzy a konkretnie Poznania (pozdrawiam wszystkich poznaniaków)

Po drugiej stronie przychodzi Poznanie usuwając w zamian z dostępnych opcji te dostępne tu na Ziemi.


Chwila zadumy i już wiem że nie rozwikłam tej zależności w ciągu pięciu minut, więc na początek ponawiam światłą i niosącą wielką pomoc inicjatywę s zony - jakże przydatną w listopadzie, ale przecież i na każdy następny miesiąc:
s zona pisze:https://www.youtube.com/watch?v=WfAScbx3S3k
Duchowa adopcja duszy czyśćcowej - zaproszenie - ks. Sławomir Kostrzewa


No dobrze
czym by Was dzisiaj ludeczkowie rozruszać?
O!
https://youtu.be/vgLGXnptNzk

Pantop
Posty: 3157
Rejestracja: 19 lis 2017, 20:50
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Dla żony wiernie czekającej powrotu męża tułacza

Post autor: Pantop » 16 lis 2021, 6:55

Dioda piecyka zamigała i wtedy przekręciłem gałkę.
Piecyk spiął się w sobie, wydał stłumione parsknięcie i począł żwawo tłoczyć ciepełko w kierunku grzejników.
Wczorajsza inspekcja w parku przekonała mnie naocznie że drzewostan a zwłaszcza liściasty, pozbył się w ponad 90% swego odzienia.
Z niejakim zainteresowaniem golasom przyglądają się zdziwione twarze ich iglastych braci.
Wymieniają między sobą spostrzeżenia i czasami komentują paradoks zrzucania futerka przed najchłodniejszą porą roku.
Pani Zima wraz z Grudniem, który obecnie jawi się młodzieńcem z ósmej klasy podstawówki, uspokaja iglaki zapewniając że wszystko będzie dobrze.
Iglaki w zamian pozdrawiają ją delikatnym kołysaniem zielonych konarów.
Nie tylko one.
Część złotego i jasno piernikowego listowia zachowały jeszcze dęby oraz buki.
Z nadciągających chłodów kpi sobie prawie w stu procentach listowie niskich brzózek i wierzb płaczących - ,,Te to zawsze na ostatnią chwilę,, - z przekąsem komentują golasy.

Lustro stawu ustaliło swą barwę na stalowo szarą.
Kwaczuszki uganiają się za kawałkami chleba, który spożyty szkodzi im na jelita, a spożyty z domieszką wody to jeszcze bardziej. Podobno.
Osobiście nigdy nie widziałem kaczki z temperaturą i szalem na głowie, tudzież z jakąś niestrawnością. Choć nie wykluczam.
Wśród nich przemyka łyska która podobno kaczką nie jest ale się z nimi koleguje.
Z przybrzeżnego sitowia na pierwszy plan wychodzą trzymetrowe przekwitłe trawy ozdobne. Ozdobione dodatkowo na swych szczytach zmierzwionymi, zdawałoby się słomiano słonecznikowymi stożkowymi płomieniami cicików.
Nie inaczej wyglądają rosnące opodal a będące pod ochroną pałki wodne.
Za dziecka stały w naszym mieszkaniu w wazonie chyba z 12 lat i nic im nie było, dopóki potem nie spadł na nie masywny obraz..
Wszystko ma swój kres jak śpiewa Perfect.
Sześć gołębi w kluczu 3 - 3 kosi z prędkością wśród przerzedzonego drzewostanu pobliskiej polany.
Opuszczam terytorium przez wyludniony plac zabaw z rozległą piaskownicą upstrzoną dla efektu zabłądzonymi wiatrem liśćmi.
Mijam zielony płot, se idę po zebrze. Jeszcze światła z czekającym naprzeciw ,zdawałoby się wieczność, Ukrzyżowanym.
Z blaszanych wypustek kominów leniwie sączy się dym...




Sympatycznego wtorku wszystkim:

https://youtu.be/qPU2hWwo5Q8

Pantop
Posty: 3157
Rejestracja: 19 lis 2017, 20:50
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Dla żony wiernie czekającej powrotu męża tułacza

Post autor: Pantop » 17 lis 2021, 9:08

Miało być inaczej ale mnie wylogowało i nie będzie bluesa tylko chejwi mental :mrgreen:
A blues jutro.

Teraz taki zastrzyk andrenalinki o pranku o dziewiątej:


https://youtu.be/JcaJNJ3CQSM

Pantop
Posty: 3157
Rejestracja: 19 lis 2017, 20:50
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Dla żony wiernie czekającej powrotu męża tułacza

Post autor: Pantop » 18 lis 2021, 9:13

Niektórzy z Was dobrze pamiętają Dżoeja Nawałnicę, frontmana europejskiego zespołu który ze sporym wyprzedzeniem zapoczątkował - oceniając z perspektywy trzydziestu pięciu lat - końcowe odliczanie.
Tyle z historii.

Zresztą czas jest względny a traktowany z dystansem może być powodem do uśmiechu.
W zakonie eremitów wizytator chodzi, ogląda, coś zapisuje. Spotyka mocno sędziwego pustelnika i pyta go współbrata kopiącego ogródek:
-A ten? Kopiący ogródek - to jaki on jest?
-Brat Jędrzej? -Z nim to jeszcze nie wiadomo, jest tutaj dopiero dwadzieścia lat..
Tyle z refleksji.



Teraz
Mając przed sobą alternatywę: oficjalny teledysk LUB statyczny kadr, szybko podjąłem decyzję by zaprezentować dzisiejszy hit bez wizualnych fajerwerków. Pamiętam jednak wpis marego1966 na okoliczność podobnego zabiegu z okładką Marilion - kiedyś wcześniej.
Uprzedzając zatem jego ewentualny wpis (mare1966 - pozdrawiam Cię serdecznie, a to tu to się tylko przekomarzam :mrgreen: ):
I tam czaszka jest, różne symbole są i pełna popielniczka przy puszce może browara. A starożytna maszyna do pisania nie ma większości literek i ludek śpi na stole.


Do sedna
Wspomniany na początku zespół się zaparł i postanowił zagrać bluesowy kawałek na zasadzie: -Cooo?? -My nie nagramy??! -My??!!
I wzięli i skomponowali i tekst napisali a zaśpiewali tak:


https://youtu.be/SytHUmkD2T4

Pantop
Posty: 3157
Rejestracja: 19 lis 2017, 20:50
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Dla żony wiernie czekającej powrotu męża tułacza

Post autor: Pantop » 19 lis 2021, 8:58

Ale?
Jakie znowuż ,,ale,,






:idea: P R Z E D E :idea: W S Z Y S T K I M :idea:



https://youtu.be/KpBMYjnCLRU

Pantop
Posty: 3157
Rejestracja: 19 lis 2017, 20:50
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Dla żony wiernie czekającej powrotu męża tułacza

Post autor: Pantop » 20 lis 2021, 8:48

Wpatrując się w prostokącik okienka przywitałem niespodziewaną smukłą srokę. Wylądowawszy na małym parapeciku dygnęła ogonkiem, spojrzała na mnie wpierw swym prawym oczkiem, później oboma śmiesznie przekrzywiając przy tym łebek.
Niewidocznie machnęła przyborami do latania i.. tylem ją widział.

A wczoraj wieczorem Listopad deszczową porą.
Nie była ci to co prawda aura żywcem przeniesiona z ,,Deszczowej piosenki,, lecz mocny i agresywny pył kapuśniaczku. Na tyle agresywny że postanowiłem ukryć parasol w plecaczku. Mrok zalał już ulice tocząc wizualne zmagania z sodowymi lampami pobliskiego szpitala oraz dokazującymi nad każdym wejściem do klatki lampkami kojakówkami.
Scenę zmagań uzupełniały w połowie oświetlone mieszkania i średnio gęsto sunące pojazdy.

Jezdnia i chodnik pokryte glazurą wilgoci stręczyły opony zaparkowanych aut do wejścia w komitywę z frakcjami opadłych różnobarwnych liści, które skąpym światłem skąpane sprawiały wrażenie dziwacznej ale ciepłej na swój sposób.. przyziemnej entropii?
Nieważne.

Poczta

Zakupy

Pan z żoną, podkreślającą dzień urodzin swego wybranka, płacący rachunek przede mną i grupa kilku osób za mną - prócz jednej pani - wszyscy z wielkimi oczami.
Dlaczego oni nie... - piiiii -.....
Nie moja sprawa.
A może moja? Nasza?
,,- Może.,, - Jak podsumował Kramer sugestię swego sekretarza, że może Duńczyk po prostu zaczął oszczędzać. /,,Vabank,,/

Rozgałęziłem się - państwo baczą wyraczyć.


Pozostając w klimacie Listopada to dziś kapela odkryta przez mego brata (chyba mogę tak o Tobie napisać).
Pamiętam jak rozemocjonowany puszczałeś ten kawałek kilka razy u siebie w sali kominkowej, opowiadając przy tym o korespondencji z zespołem.

Gdyby chcieli mogliby być jak Bez Jacka czy SDM.
A tak to tylko jak Czerwony Tulipan.
Na teraz

:
https://youtu.be/fSw2iu2XhcE

Pantop
Posty: 3157
Rejestracja: 19 lis 2017, 20:50
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Dla żony wiernie czekającej powrotu męża tułacza

Post autor: Pantop » 21 lis 2021, 10:36

Na patelce z odrobiną oleju wylądowały skwierczące po chwili płatki cebuli. Gotujące się od sześćdziesięciu sekund brokuły wołały że za minutkę to one też dołączą. Papryka koloru mocno demokratycznego pożegnała się z deseczką i nożykiem po czym wpadła w cebulowo brokułową balangę.
Wstrząśnięcie i do akcji wkraczają jednostki chemiczne pod osobą soli, pieprzu i kminu rzymskiego - sproszkowanego.
Kiedy towarzystwo wesoło się przeniknęło a nawet wypiło cały olej, w połowie imprezy dołączył do nich witaminowy szef komandosów w postaci drobno skrojonego ząbku (tu prosił o zachowanie incognito).
Gdy warzywa bawiły się w najlepsze poczyniłem kilka zaokiennych obserwacji i jedną interwencję.
Interwencja polegała na przywołaniu do porządku Stefka, który już od godziny okupował prysznic, donośnie przy tym śpiewając szlagiery niemieckich rolników z Bawarii.
-Dobrze Stefku byś miał świadomość - starałem się przekrzyczeć tumany pary, prysznic i operowe inklinacje kąpacza - że rachunek za wodę za najbliższe dwa miesiące uiszczasz ty!!
Stefek przestał śpiewać i kiwnął głową na zgodę.
-I za gaz! - dorzuciłem naprędce.
Chyba zakrztusił się wodą, by prędko ją zamknąć.
-Coooo???!!! - ryknął.
-Pstro -rzuciłem na pożegnanie małego pasożyta i ruszyłem wbić na imprezę dwa jajka typu kurze.

Za oknem natomiast przy pobliskim trawniku pod orzechem, który definitywnie rozstał się z listowiem ale nie mógł z leżącymi wokół jeszcze swymi nasionami w drewnianych piłeczkach, oto zebrał się sejmik..? E nie. Sejmiki to już były. Więc zebrał się senacik złożony z dostojnych gawronów i strzygowatych niebieskookich kawek.
Gawrony z wyuczoną pozorną niezdarnością podfruwały niby to nieporadnie i rachitycznie nad ostatnimi drewnianymi piłeczkami starając się je rozłupać potężnymi buziami swymi.
Co mędrsze z kawek sugerowały uniesienie piłeczek na wysokość stu metrów i pozostawienie reszty grawitacji.
-Ty głupia jedna z drugą! - uniósł skrzydła gawroni wódz - Gdyby grawitacja była to nigdy byśmy nie mogli latać - logiki trochę.
Opodal na jezdnię trzasnęła drewniana piłeczka opuszczona ze stu metrów przez biało czarną srokę, nieświadomej praw fizyki i innych przydatnych teorii.
Zwierzak spłynął i zaczął dziubać miąższ włoskiego orzecha.

A ja warzywny cudzik, sprokurowany naprędce w ten niedzielny poranek.




Wszystkim dzieciaczkom Najwyższego - cudnej niedzieli!



https://youtu.be/4Xymf2RIwGU

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości