Opieka nad dzieckiem pozamałżeńskim

Kryzys miłości małżeńskiej to dramatyczny kryzys ich miłości rodzicielskiej

Moderator: Moderatorzy

mare1966
Posty: 1579
Rejestracja: 04 lut 2017, 14:58
Płeć: Mężczyzna

Re: Opieka nad dzieckiem pozamałżeńskim

Post autor: mare1966 »

lustro pisze: 01 lis 2017, 17:15

Zyję wśród rozmaitych ludzi. Niektórzy są bardzo wierzący, inni nawet bardzo daleko od kościoła. Ale zdecydowana większość z nich jest miłosierniejsza od gorliwych katolików z tego forum.

Śmiałe wnioski Lustro .
Między innymi taki się wyłania , że Kościół nie jest do niczego potrzebny .




Znam dzieci poczęte przed ślubem. Szczęśliwe i normalne. Nie tylko w dziecinstwie, ale też w dorosłym życiu.

Czyli co ?
Na co to jest niby dowód ?
Bóg się pomylił
...... i można sypiać kiedy i z kim się chce ?
No bo skoro przed ślubem ,
to jednak jeszcze nie żona czy mąż , a skoro nie
to jest cudzołóstwo .



Znam "lewe" dzieci otoczone miloscią i z dobrym kontaktem z bilogicznymi rodzicami. Wyrastające na wartościowych ludzi bez rujnowania rodzin bilogicznych rodziców...

Lewe dzieci też zatem ok .


Nie wiem - czy ja żyje na jakiejś szczęśliwej planeci, czy tu, na tym forum, przy pomocy "religii" odczlowiecza się świat w okrutne środowisko. Gdzie tylko krzywda, niewybaczenie, brak miłości...I moje "ja"

Nie wiem

Jestem w szoku.

Nie dramatyzuj .
Forum jak forum , a ludzie ...... jak ludzie , różni .
Przypadki skrajne wszędzie istnieją ,
choć ja akurat nie widzę , aby tutaj występowały
w jakiejś szczególnej masie i nasileniu .
Natomiast zgadzam się PO CZĘSCI z tobą ,
że być może są osoby bardziej "skupione" na sobie ( swoją krzywdę )
i rozpatrujące sytuację przez takie okulary .
Skrajności tu jednak "strasznej" ja nie widzę .
Nie dramatyzuj .



--------------------------------------

Link do Szustaka
bardzo dobry uważam .
jacek-sychar

Re: Opieka nad dzieckiem pozamałżeńskim

Post autor: jacek-sychar »

Lustro
Chyba muszę skierować Cię na przyśpieszony kurs cytowania cudzych postów:
viewtopic.php?f=20&t=229

Nie bardzo wiem, co jest Twoją wypowiedzią Lustro, a co MareS. :?
MareS
Posty: 232
Rejestracja: 05 lut 2017, 22:22
Jestem: po orzeczonej nieważności małżeństa
Płeć: Mężczyzna

Re: Opieka nad dzieckiem pozamałżeńskim

Post autor: MareS »

lustro pisze: 02 lis 2017, 12:26
MareS pisze: 02 lis 2017, 10:17
Lustro rozumiem Twoje zrozumienie i empatię dla dzieci nieślubnych. Ale zupełnie nie rozumiem Twojego całkowitego braku empatii dla zdradzonego współmałżonka, który cierpiał przy zdradzie, narodzinach nieślubnego dziecka i dalej ma cierpieć przy każdym spotkaniu współmałżonka z nieślubnym dzieckiem i kowalskim/ską. Masz miłosierdzie dla jednych a obojętność na cierpienie dla drugich. To budzi mój sprzeciw.
To Twój odbiór moich słów.
Przesluchaj Szustaka z linku powyżej I zastanów się, czy ja nie próbuje, może nieudolnie i zbyt emocjonalnie, przekazać tego samego?

Nie rób drugiemu, co tobie nie miłe.
Czyli - kochaj bliźniego (jak?) jak siebie samego.
A nie - kochaj siebie samego i podobnie bliźniego.

Czy pięcie się w rozwoju nie wymaga samozaparcia?
Czy nie do takiej, prostej z pozoru, swietosci każdy z nas został powołany?

I nie jest dalej - cokolwiek uczyniliscie temu najmniejszemu, mieście uczynili ?

Kto jest "tym najmniejszym" w tej sytuacji? Najsłabszym. Najbardziej zdanym na innych? Bezbronnym.
I dlaczego wykorzystuje się tu, na tym tak bardzo, wręcz ortodoksyjnie, katolickim forum, słowa Pisma Świętego do łamania najważniejszego przykazania - przykazania miłości ?

I czy nie z miłości będziemy rozliczani?

Nie staje po niczyjej stronie.
Zastanawiam się tylko - co jest w tej konkretnej sytuacji zgodne z przykazaniem miłości.
I takie wnioski mnie się nasuwają.
Może nie takie złe, bo nie zasłonięte miloscią własną.

A z empatią jest u mnie "tak se"...w każdym kierunku 😉
Lustro skąd wiesz kto jest tym najsłabszym, tym najbardziej bezbronnym. Ja nie chcę tego określać a wręcz boję się tego. Nie wiem co zrobiłbym w danej sytuacji, czy zgodziłbym się aby moja żona spotykałaby się z dzieckiem i kowalskim. Raczej na tym etapie w którym jestem prosiłbym aby nie robiła tego. I nie z powodu tego co dotychczas robiła ale z powodu tego, że dalej to robi (krzywdzi mnie). Po prostu nie zgadzam się na bycie ofiarą.
Nie zgadzam się ze stopniowaniem, ktoś jest bardziej bezbronny a ktoś mniej. Nie mi to oceniać i osądzać. To o tym mówi przykazanie miłości a nie o stopniowaniu. Każdego po równo a nie tak jak mi się wydaje. Czy uważasz, że Bóg bardziej kocha nieślubne, bezbronne dziecko niż zdradzoną żonę, która w rozpaczy i bliska depresji wręcz błaga męża aby nie spotykał się z dzieckiem, bo będzie się widział z kowalską. A może Bóg mniej kocha dziecko sakramentalne, które nienawidzi ojca, bo cały swój wolny czas spędza z nieślubnym dzieckiem a o nim zapomniał. A może mniej kocha kowalską, bo cały czas kokietuje i uwodzi facetów, bo chce ojca z nazwiska dla swojego dziecka. A ten facet co krąży po portalach randkowych to już zupełnie.

Ja nie mam prawa ich oceniać i osądzać. Mam ich kochać ale miłością mądrą.
lustro
Posty: 1499
Rejestracja: 02 sie 2017, 22:37
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Opieka nad dzieckiem pozamałżeńskim

Post autor: lustro »

jacek-sychar pisze: 02 lis 2017, 12:40 Lustro
Chyba muszę skierować Cię na przyśpieszony kurs cytowania cudzych postów:
viewtopic.php?f=20&t=229

Nie bardzo wiem, co jest Twoją wypowiedzią Lustro, a co MareS. :?
Jacku
Bo to forum ciężko się obsługuje ze smartfona. I potem są takie właśnie wpadki.

A możesz to przeedytowac i postawić koniec cytatu na końcu cytatu z MareS?
Plisss 😊
lustro
Posty: 1499
Rejestracja: 02 sie 2017, 22:37
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Opieka nad dzieckiem pozamałżeńskim

Post autor: lustro »

Mare1966

Masz pełne prawo do własnej interpretacji moich słów.
Wykrzywiles ich przekaz w sposób skrajny. Ale skoro tak potrzebujesz...?

Znowu chcesz mi wmówić ze twierdze, ze Kościół jest niepotrzebny, można wspolzyc i plodzic dzieci z kim I kiedy się zachce, a małżeństwo jest przezytkiem no I popieram cudzolustwo.

No cóż...widać daje Ci to większy komfort. To sobie tak miej.
lustro
Posty: 1499
Rejestracja: 02 sie 2017, 22:37
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Opieka nad dzieckiem pozamałżeńskim

Post autor: lustro »

kasedo pisze: 02 lis 2017, 10:59 Ja jestem gotowa przyjąć męża z synem.... Pytanie co na to kochanka. :) :) :)
Kasedo

Pytanie, co na to twój mąż.

A matka dziecka była by chyba lekko skrzywiona emocjonalnie, gdyby oddała swoje dziecko. Choć i takie rzeczy się zdarzają.
Ale raczej nie ma na co liczyć.
kasedo
Posty: 92
Rejestracja: 29 sty 2017, 19:39
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: Opieka nad dzieckiem pozamałżeńskim

Post autor: kasedo »

Lustro... Nie wiem co na to mój mąż.... Bo nie ma odwagi że mną rozmawiać... Sądzę, że jest szczęśliwy bo ma wreszcie wszystko o czym marzył... Kobietę ideał, syna, psa... Więc nie sądzę, że moje zdanie go interesuje... Od dawna ma go głęboko gdzieś... Ja napisałam o swoich odczuciach ... Ze gdyby o to poprosił... Przyjęła bym ich obu... Bo on wychował mojego syna nigdy nie dając mu odczuć,... Do teraz.... Ze nie jest jego biologicznym tata. Skoro on mógł.... Mogłabym i ja....można ustalić kontakt na weekendy, co tydzień co dwa.... Już o tym pisałam.... Nigdy bym jednak się nie zgodziła aby widywal się z nią.... Bo wiem do czego jest ona zdolna.... Czy Pan Bóg bd chciał nawrócić mojego męża.... Nwm.... Dał im to dziecko.... Czyli pobłogosławił tamten związek dając mi jasny przekaz .... Powoli się x nim oswajam.... Boleśnie...

ale jest to gdybanie.... Bo on jej nie zostawi... Właśnie dlatego, że jest to maleństwo.... Bo pochodzi z rodziny, gdzie rozwód jest na porządku dziennym...dziadkowie, rodzice, mama po raz kolejny,... Siostra matki.... Gdzie rozwody są dla ludzi i liczy się własne szczęście.... Chociażby po trupach,..... Nawet księża.... Proszeni o pomoc umywaja rece....
Awatar użytkownika
ozeasz
Posty: 4368
Rejestracja: 29 sty 2017, 19:41
Jestem: w separacji
Płeć: Mężczyzna

Re: Opieka nad dzieckiem pozamałżeńskim

Post autor: ozeasz »

Kasedo pisze: Dał im to dziecko....  Czyli pobłogosławił tamten związek dając mi jasny przekaz
Bóg nie błogosławi grzechu , zaparł by się samego Siebie , rozumiem że to jakieś przejęzyczenie ?
Miłości bez Krzyża nie znajdziecie , a Krzyża bez Miłości nie uniesiecie . Jan Paweł II
Magnolia

Re: Opieka nad dzieckiem pozamałżeńskim

Post autor: Magnolia »

Magnolia pisze: 02 lis 2017, 7:49
Jeszcze jedno dodam, bo może to trzeba dopowiedzieć. Bóg jest Panem życia i śmierci. I jest Bogiem Wiernym. Wiernym swojemu błogosławieństwu sakramentalnemu małżeństwu oraz wierny prawom natury, które stworzył. Jeśli doszło do poczęcia, czyli Bóg wlał duszę w to życie, to znaczy że Bóg chciał tego życia, ma jakiś plan wobec tego życia, kocha już to dziecko.
Bóg nie błogosławi temu romansowi, czy nie usprawiedliwia tego grzechu. Grzech jest nazywany po imieniu i piętnowany w Ewangelii, ale grzesznik ma do końca szansę zerwać z grzechem i wybrać dobro, nawrócić się do Boga.
Kasedo, Wyjaśniłam tą sytuację.
Związek Twojego męża z tą kobieta jest grzeszny w oczach Boga. Nie pobłogosławił mu dzieckiem. Dziecko poczęło się bo współżyli w dni płodne. Samo dziecko nie jest równoznaczne z błogosławieństwem związku.
kasedo
Posty: 92
Rejestracja: 29 sty 2017, 19:39
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: Opieka nad dzieckiem pozamałżeńskim

Post autor: kasedo »

Ozeasz... Dziecko... Każde dziecko... Jest cudem danym przez Boga.... Więc skoro pojawia się w związku poza małżeńskim a w małżeństwie pomimo starań, modlitw i próśb... go nie ma... To jak to rozumieć....
Straszliwie boli.... Chyba bardziej niż zdrada i porzucenie... Bo dla mnie już za późno na drugie dziecko.... I niby z kim.... Mąż ma nową rodzinę...
jacek-sychar

Re: Opieka nad dzieckiem pozamałżeńskim

Post autor: jacek-sychar »

Kasedo
To jeżeli w wyniku gwałtu pocznie się dziecko, to Bóg też ten gwałt pobłogosławił? :shock:

Bóg stworzył świat i ustanowił w nim pewne prawa. Takim prawem jest okres, kiedy kobieta może zajść w ciążę.
Ale dał nam wolną wolę, żebyśmy z jego prawami sobie żyli. Tylko od nas zależy, czy tą wolną wolę wykorzystamy do czynienia dobra (zgodnie z jego przykazaniami), czy wolimy czynić zło, wbrew jego przykazaniom.
kasedo
Posty: 92
Rejestracja: 29 sty 2017, 19:39
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: Opieka nad dzieckiem pozamałżeńskim

Post autor: kasedo »

Nie wiem Jacku.... Miotam się w tym bólu, nie rozumieniu tego.... Dlaczego.... Wiem... Nikt mi tej odpowiedzi nie udzieli.... I zasmiecam ten bardzo ważny wątek bo w mojej sytuacji jest mnóstwo ludzi, którzy przez pojawienie się dziecka poza małżeńskiego traca wiarę i nadzieje....ze ich małżeństwo może być uratowane ....
Awatar użytkownika
ozeasz
Posty: 4368
Rejestracja: 29 sty 2017, 19:41
Jestem: w separacji
Płeć: Mężczyzna

Re: Opieka nad dzieckiem pozamałżeńskim

Post autor: ozeasz »

kasedo pisze: 02 lis 2017, 16:35 Ozeasz... Dziecko... Każde dziecko... Jest cudem danym przez Boga.... Więc skoro pojawia się w związku poza małżeńskim a w małżeństwie pomimo starań, modlitw i próśb... go nie ma... To jak to rozumieć....
Straszliwie boli.... Chyba bardziej niż zdrada i porzucenie... Bo dla mnie już za późno na drugie dziecko.... I niby z kim.... Mąż ma nową rodzinę...
Zgadzam się z Tobą każde dziecko jest cudem ,cudem jest życie które mamy , cudem był Hitler ,Stalin , cudem był Piłat ,i ten który przybijał Jezusa do krzyża ,cudem był Judasz , bo życie to cud dany od Boga ,jeśli wiemy ze jest darem Boga traktujemy go poważnie ,z szacunkiem ,jeśli uważamy ze jest naszą własnością dzieją się różne złe rzeczy .
Zgadzam się tu z Jackiem :
To jeżeli w wyniku gwałtu pocznie się dziecko, to Bóg też ten gwałt pobłogosławił?
Trzeba oddzielić człowieka od czynu ,człowiek jest dziełem Bożym , czyn zaś jego już niekoniecznie , bo ma wolną wolę .
Kasedo wiele cierpienia jest wokół ,nie odważyłbym się powiedzieć Ci że Cię rozumiem ,choć i ja chciałem mieć jeszcze dziecko z żoną ,niestety to mi zostało odebrane , nic nie mogę zrobić ,oddałem to Bogu .
Wiem że to może boleć ,ale powierzone Bogu ,cierpienie znoszone w towarzystwie Jezusa jest do zniesienia ,a cierpienie dobrowolnie przyjęte i złożone w jakieś ofierze jest na pewno wielkim darem ,może tak próbować to przyjąć ?
Przyjmij to może jakbyś była w ogrodzie Getsemani " Ojcze, jeśli chcesz, zabierz ode Mnie ten kielich! Jednak nie moja wola, lecz Twoja niech się stanie!" łk 22,42
Miłości bez Krzyża nie znajdziecie , a Krzyża bez Miłości nie uniesiecie . Jan Paweł II
kasedo
Posty: 92
Rejestracja: 29 sty 2017, 19:39
Jestem: w separacji
Płeć: Kobieta

Re: Opieka nad dzieckiem pozamałżeńskim

Post autor: kasedo »

Ojcze, jeśli chcesz, zabierz ode Mnie ten kielich! Jednak nie moja wola, lecz Twoja niech się stanie!" łk 22,42
.... Od jakiegoś czasu próbuje właśnie tak sb powtarzać.... Bo inaczej zwariuje....
lustro
Posty: 1499
Rejestracja: 02 sie 2017, 22:37
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Opieka nad dzieckiem pozamałżeńskim

Post autor: lustro »

Kasedo

Każde ludzkie życie jest święte.
Też tak uważam.
Kiedy człowiek zaczyna sam nim kierować, a przynajmniej tak mu sie wydaje, odbiera świętość swoim czynom. Ale nie zyciu, które jest darem od Boga.

Z resztą, Ty to dobrze rozumiesz.

Bardzo Ci współczuję.
Po ludzku sytuacja faktycznie wydaje się bez wyjścia.
Ale przecież nie jesteś sama. Po ludzku - masz syna. To ogromną wartość mieć dla kogo żyć. Wstawać rano, zmuszać się do działań i do uśmiechu... Dzieci ratują przed utopieniem się w bólu. I dają bezwarunkową miłość.
Resztę trzeba zostawić Bogu. Z resztą sama to robisz.

Po ludzku sprawa wydaje się przegrana.
Ale przecież świat jest wlasniscią Boga. On jest wladcą wszystkiego.
Póki żyjesz, wszystko może się zdarzyć.
ODPOWIEDZ