Pomocowość forum

Masz problem lub uwagi do działania forum - napisz tutaj

Moderator: Moderatorzy

marylka
Posty: 1372
Rejestracja: 30 sty 2017, 17:01
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Pomocowość forum

Post autor: marylka »

Ok
Rozumiem że forum to swoista "praktyka lekarska" dla Ciebie
Jesli dopuszczasz jednak cos do siebie to zachecam żebys sluchala informacji zwrotnych - jak Twoje spostrzeżenia odbierane sa przez innych
Możesz wiele refleksji wyniesc i dla siebie
Oczywiscie jak bedziesz chciala
Pozdrawiam i powodzenia
renegate

Re: Pomocowość forum

Post autor: renegate »

marylka pisze: 14 sie 2020, 14:15 Ok
Rozumiem że forum to swoista "praktyka lekarska" dla Ciebie
Jesli dopuszczasz jednak cos do siebie to zachecam żebys sluchala informacji zwrotnych - jak Twoje spostrzeżenia odbierane sa przez innych
Możesz wiele refleksji wyniesc i dla siebie
Oczywiscie jak bedziesz chciala
Pozdrawiam i powodzenia
Nie, to nie jest praktyka lekarska, ponieważ nikt tu nie jest diagnozowany.
Jesli dopuszczasz jednak cos do siebie to zachecam żebys sluchala informacji zwrotnych - jak Twoje spostrzeżenia odbierane sa przez innych
Tylko, dlatego, że słucham informacji zwrotnych od ludzi z tego forum, nadal tu jeszcze jestem.
Nie było by sensu, zaglądać tu tylko po to, aby sprawdzić, co po prywatnych rozmowach z jednym z użytkowników, rozmowach na jego prośbę, jest w tej chwili wykorzystywane przeciwko mnie.

Rozumiem, że ten brak refleksyjności ad. sugestii na temat, hmm, zniknięcia z forum, skoro nie zamierzam opowiadać o moich osobistych problemach czy może raczej ich tworzyć, aby wtedy dopiero być w Twoich czy Wiedźmina oczach wiarygodną, może zaskakiwać.
Mnie natomiast zaskakuje, że tak łatwo pozwala się z tego forum odchodzić ludziom czy raczej się ich do tego popycha, którzy przekazywali bardzo dobre i mądre treści, były wsparciem dla innych osób. I za które to wsparcie osoby te dostawały podziękowania od innych forumowiczów, czasem tylko z jednym wyjątkiem, niestety. :(
Nie, nie piszę bynajmniej o sobie... :D

Marylko, nie odniosłaś się jednak do aspektu ujawniania przeze mnie treści z priv... Nie fair jest najpierw pisanie czegoś mogącego sugerować cokolwiek lub wprowadzać w błąd, a gdy ktoś prosi o wyjaśnienie, czy dotyczy to jej osoby, nie prostuje się tego.
marylka
Posty: 1372
Rejestracja: 30 sty 2017, 17:01
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Pomocowość forum

Post autor: marylka »

renegate pisze: 14 sie 2020, 13:54 Odnoszę się do wiedzy naukowej i doświadczenia. Nie tworzę własnych tez, przypuszczeń, nie piszę o czymś z pozycji jednostkowego przypadku.
Super. To mam propozycje - zastosuj tą wiedze u siebie w życiu i nie tworz jakis dziwnych tez
Np tej
renegate pisze: 14 sie 2020, 15:11 Rozumiem, że ten brak refleksyjności ad. sugestii na temat, hmm, zniknięcia z forum, skoro nie zamierzam opowiadać o moich osobistych problemach czy może raczej ich tworzyć, aby wtedy dopiero być w Twoich czy Wiedźmina oczach wiarygodną, może zaskakiwać.
renegate pisze: 14 sie 2020, 15:11 Marylko, nie odniosłaś się jednak do aspektu ujawniania przeze mnie treści z priv... Nie fair jest najpierw pisanie czegoś mogącego sugerować cokolwiek lub wprowadzać w błąd, a gdy ktoś prosi o wyjaśnienie, czy dotyczy to jej osoby, nie prostuje się tego.
Staram sie czytac cale forum i czytam toczace sie dyskusje - nie tylko pojedyncze wątki
Może poczytaj jeszcze raz ten watek - co sama piszesz nie tylko ze mna.
No chyba że poxniej Ci zacytuje bo teraz z tel pisze
renegate pisze: 14 sie 2020, 15:11 Mnie natomiast zaskakuje, że tak łatwo pozwala się z tego forum odchodzić ludziom czy raczej się ich do tego popycha, którzy przekazywali bardzo dobre i mądre treści, były wsparciem dla innych osób. I za które to wsparcie osoby te dostawały podziękowania od innych forumowiczów, czasem tylko z jednym wyjątkiem, niestety.
Tutaj ludzie sa wolni i dorosli. I jeżeli chca stad odejsć - odchodzą.
Zresztą - tutaj KAŻDY jest ważny
A co do wdzieczności....serio masz takie oczekiwania? Bo skad temat o podziekowaniach?
/per analogum - to tak samo jak sugerowałas Wiedzminowi że skoro wspomnial o alkoholu to widocznie albo żona albo partnerzy jej maja z alko problem/
Ja Ci napisze z doświadczenia - dobrze jest robic swoje. I liczyc sie że jeden skrytykuje drugi oleje może czwarty cos wezmie z mojego pisania
Mysle że to dobre i zdrowe podejscie

Renegate - dziekuje za dyskusje. Chcialam sie dowiedziec z naszej rozmowy czy jestes praktykiem czy teoretykiem. I już nie mam pytan
Nie chce też wchodzic wlasnie w jakies tezy i gdybanie
Pozdrawiam
renegate

Re: Pomocowość forum

Post autor: renegate »

marylka pisze: 14 sie 2020, 17:32
renegate pisze: 14 sie 2020, 13:54 Odnoszę się do wiedzy naukowej i doświadczenia. Nie tworzę własnych tez, przypuszczeń, nie piszę o czymś z pozycji jednostkowego przypadku.
Super. To mam propozycje - zastosuj tą wiedze u siebie w życiu i nie tworz jakis dziwnych tez
Np tej
renegate pisze: 14 sie 2020, 15:11 Rozumiem, że ten brak refleksyjności ad. sugestii na temat, hmm, zniknięcia z forum, skoro nie zamierzam opowiadać o moich osobistych problemach czy może raczej ich tworzyć, aby wtedy dopiero być w Twoich czy Wiedźmina oczach wiarygodną, może zaskakiwać.
renegate pisze: 14 sie 2020, 15:11 Marylko, nie odniosłaś się jednak do aspektu ujawniania przeze mnie treści z priv... Nie fair jest najpierw pisanie czegoś mogącego sugerować cokolwiek lub wprowadzać w błąd, a gdy ktoś prosi o wyjaśnienie, czy dotyczy to jej osoby, nie prostuje się tego.
Staram sie czytac cale forum i czytam toczace sie dyskusje - nie tylko pojedyncze wątki
Może poczytaj jeszcze raz ten watek - co sama piszesz nie tylko ze mna.
No chyba że poxniej Ci zacytuje bo teraz z tel pisze
renegate pisze: 14 sie 2020, 15:11 Mnie natomiast zaskakuje, że tak łatwo pozwala się z tego forum odchodzić ludziom czy raczej się ich do tego popycha, którzy przekazywali bardzo dobre i mądre treści, były wsparciem dla innych osób. I za które to wsparcie osoby te dostawały podziękowania od innych forumowiczów, czasem tylko z jednym wyjątkiem, niestety.
Tutaj ludzie sa wolni i dorosli. I jeżeli chca stad odejsć - odchodzą.
Zresztą - tutaj KAŻDY jest ważny
A co do wdzieczności....serio masz takie oczekiwania? Bo skad temat o podziekowaniach?
/per analogum - to tak samo jak sugerowałas Wiedzminowi że skoro wspomnial o alkoholu to widocznie albo żona albo partnerzy jej maja z alko problem/
Ja Ci napisze z doświadczenia - dobrze jest robic swoje. I liczyc sie że jeden skrytykuje drugi oleje może czwarty cos wezmie z mojego pisania
Mysle że to dobre i zdrowe podejscie

Renegate - dziekuje za dyskusje. Chcialam sie dowiedziec z naszej rozmowy czy jestes praktykiem czy teoretykiem. I już nie mam pytan
Nie chce też wchodzic wlasnie w jakies tezy i gdybanie
Pozdrawiam
Marylko, odnosisz się do swoich wyobrażeń na mój temat, a nie do mojej rzeczywistej osoby.
I za wszelką cenę próbujesz mi czy raczej sobie udowodnić, że kim jestem, co myślę, a nawet, czego oczekuję.
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13316
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Pomocowość forum

Post autor: Nirwanna »

Renegate, chcę powiedzieć, że wg mnie Ty często robisz to samo, nie tylko w stosunku do marylki, czyli odnosisz się do swoich wyobrażeń na temat osoby, a nie do rzeczywistej osoby.
Zresztą jest to cecha ujemna w ogóle tego typu środków komunikowania się, jak forum, a zjawisko dotyczy wielu użytkowników forum.
Dlatego warto ćwiczyć precyzyjną komunikację, bez zakładania co ktoś tam na pewno pomyślał lub jaką miał intencję, i właśnie bez dorabiania do tego teorii. Bo to zwyczajnie odstręcza, a Ty właśnie ponosisz konsekwencje swojego sposobu pisania na forum.
renegate pisze: 14 sie 2020, 15:11
marylka pisze: 14 sie 2020, 14:15 Ok
Rozumiem że forum to swoista "praktyka lekarska" dla Ciebie
Nie, to nie jest praktyka lekarska, ponieważ nikt tu nie jest diagnozowany.
I niech tak pozostanie. Warto również dołożyć wszelkich starań, aby nikt nie miał poczucia, że bez swojej wiedzy i zgodny jednak jest diagnozowany. Inaczej mówiąc, jeśli do Twojego gabinetu specjalisty (nie wiem, kim jesteś, nie napisałaś tego, stąd ogólne określenie) trafia ktokolwiek, to przychodzi tam w wolności, wie do kogo trafił i ma podstawową zgodę co najmniej na diagnozowanie, czasem również na dodatkowe z nim postępowanie dalsze. Tymczasem to miejsce funkcjonuje w takim duchu:

Tytuł: Regulamin
7. Forum nie jest punktem terapeutycznym, administracja i moderatorzy to nie terapeuci tylko grupa znajomych i przyjaciół, którzy dzielą się swoim doświadczeniem życiowym. Forum nie jest również punktem porad prawnych i informacje tam zawarte nie wyczerpują znamion porady prawnej.
oraz
3. Gospodarzami forum są małżonkowie sakramentalni, których małżeństwa przeżywają bądź przeżywały kryzys i którzy chcą pozostać wierni złożonej przysiędze sakramentalnej
Chcielibyśmy, aby tak pozostało, dlatego próby diagnozowania i terapeutyzowania przez internet, spotykają się z reakcją moderacji.


Wreszcie,
marylka pisze: 14 sie 2020, 17:32 Tutaj ludzie sa wolni i dorosli. I jeżeli chca stad odejsć - odchodzą.
Zresztą - tutaj KAŻDY jest ważny
A co do wdzieczności....serio masz takie oczekiwania? Bo skad temat o podziekowaniach?
rzeczywiście, każdy użytkownik forum ma prawo odejść, bo jest wolny i moderacja to szanuje. Podobnie, jak każdy może wrócić, zachowując zasady powrotu zgodne z Regulaminem forum (do doczytania). Czyli np. czytelnie komunikując, że kiedyś pisał pod takim nickiem, a teraz pisze pod innym nickiem, ale jest tą samą osobą - zgodnie z zasadą "jedna osoba = jeden nick".
Bo jakoś tak się dziwnie składa, że jest tu sporo osób mocno oszukanych przez najbliższych (męża/żonę) i nie lubimy być oszukiwani po raz kolejny. Oczywiście nie wiem, czy ta informacja się komukolwiek przyda, tak na wszelki wypadek komunikuję. W przeszłości bowiem zdarzały się tego typu przypadki.

No i na koniec, nie wiem, na ile zauważyłaś, że jesteś na forum Wspólnoty Trudnych Małżeństw. Oznacza to, że jesteśmy trudni. Nie tylko nasi współmałżonkowie, którzy czasem zdradzili, opuścili, a czasem "tylko" nie okazują miłości, trudni tacy.... my będący w takim związku, też jesteśmy trudni, tylko czasem po prostu w inny sposób.
Oznacza to również, że ci którzy nie mają "sycharowskiego" problemu i trafiają tu z intencją pomagania, dostają w pakiecie od Pana Boga tzw. "trudną łaskę", prowadzącą do kształtowania postawy pokory poprzez oczyszczanie intencji.
Proces ten odsiewa pomagających od pomagaczy. Czyli kształtuje prawidłową duchowość człowieka, zderzając z rzeczywistością postawy patologii duchowości (określenie za księdzem Grzywoczem).
To zresztą jedna z głównych dróg naszej wspólnoty :-)
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
renegate

Re: Pomocowość forum

Post autor: renegate »

Nirwanna pisze: 15 sie 2020, 7:58 Renegate, chcę powiedzieć, że wg mnie Ty często robisz to samo, nie tylko w stosunku do marylki, czyli odnosisz się do swoich wyobrażeń na temat osoby, a nie do rzeczywistej osoby.
Zresztą jest to cecha ujemna w ogóle tego typu środków komunikowania się, jak forum, a zjawisko dotyczy wielu użytkowników forum.
Dlatego warto ćwiczyć precyzyjną komunikację, bez zakładania co ktoś tam na pewno pomyślał lub jaką miał intencję, i właśnie bez dorabiania do tego teorii. Bo to zwyczajnie odstręcza, a Ty właśnie ponosisz konsekwencje swojego sposobu pisania na forum.
renegate pisze: 14 sie 2020, 15:11
marylka pisze: 14 sie 2020, 14:15 Ok
Rozumiem że forum to swoista "praktyka lekarska" dla Ciebie
Nie, to nie jest praktyka lekarska, ponieważ nikt tu nie jest diagnozowany.
I niech tak pozostanie. Warto również dołożyć wszelkich starań, ale nikt nie miał poczucia, że bez swojej wiedzy i zgodny jednak jest diagnozowany. Inaczej mówiąc, jeśli do Twojego gabinetu specjalisty (nie wiem, kim jesteś, nie napisałaś tego, stąd ogólne określenie) trafia ktokolwiek, to przychodzi tam w wolności, wie do kogo trafił i ma podstawową zgodę co najmniej na diagnozowanie, czasem również na dodatkowe z nim postępowanie dalsze. Tymczasem to miejsce funkcjonuje w takim duchu:

Tytuł: Regulamin
7. Forum nie jest punktem terapeutycznym, administracja i moderatorzy to nie terapeuci tylko grupa znajomych i przyjaciół, którzy dzielą się swoim doświadczeniem życiowym. Forum nie jest również punktem porad prawnych i informacje tam zawarte nie wyczerpują znamion porady prawnej.
oraz
3. Gospodarzami forum są małżonkowie sakramentalni, których małżeństwa przeżywają bądź przeżywały kryzys i którzy chcą pozostać wierni złożonej przysiędze sakramentalnej
Chcielibyśmy, aby tak pozostało, dlatego próby diagnozowania i terapeutyzowania przez internet, spotykają się z reakcją moderacji.


Wreszcie,
marylka pisze: 14 sie 2020, 17:32 Tutaj ludzie sa wolni i dorosli. I jeżeli chca stad odejsć - odchodzą.
Zresztą - tutaj KAŻDY jest ważny
A co do wdzieczności....serio masz takie oczekiwania? Bo skad temat o podziekowaniach?
rzeczywiście, każdy użytkownik forum ma prawo odejść, bo jest wolny i moderacja to szanuje. Podobnie, jak każdy może wrócić, zachowując zasady powrotu zgodne z Regulaminem forum (do doczytania). Czyli np. czytelnie komunikując, że kiedyś pisał pod takim nickiem, a teraz pisze pod innym nickiem, ale jest tą samą osobą - zgodnie z zasadą "jedna osoba = jeden nick".
Bo jakoś tak się dziwnie składa, że jest tu sporo osób mocno oszukanych przez najbliższych (męża/żonę) i nie lubimy być oszukiwani po raz kolejny. Oczywiście nie wiem, czy ta informacja się komukolwiek przyda, tak na wszelki wypadek komunikuję. W przeszłości bowiem zdarzały się tego typu przypadki.

No i na koniec, nie wiem, na ile zauważyłaś, że jesteś na forum Wspólnoty Trudnych Małżeństw. Oznacza to, że jesteśmy trudni. Nie tylko nasi współmałżonkowie, którzy czasem zdradzili, opuścili, a czasem "tylko" nie okazują miłości, trudni tacy.... my będący w takim związku, też jesteśmy trudni, tylko czasem po prostu w inny sposób.
Oznacza to również, że ci którzy nie mają "sycharowskiego" problemu i trafiają tu z intencją pomagania, dostają w pakiecie od Pana Boga tzw. "trudną łaskę", prowadzącą do kształtowania postawy pokory poprzez oczyszczanie intencji.
Proces ten odsiewa pomagających od pomagaczy. Czyli kształtuje prawidłową duchowość człowieka, zderzając z rzeczywistością postawy patologii duchowości (określenie za księdzem Grzywoczem).
To zresztą jedna z głównych dróg naszej wspólnoty :-)



a Ty właśnie ponosisz konsekwencje swojego sposobu pisania na forum.
Nirwanno, konsekwencje nie wynikają z mojego sposobu pisania, tylko z tego, że doszło do podzielenia rozmowy, którą podjął Pavel, na 3 osobne wątki.
W pierwszym wątku, Wiedźmin odniósł się - do jednego z aspektów, który poruszył Pavel - stwierdzając, że tylko jeden psycholog w jakimś stopniu pomógł jemu i jego synowi w pewnej kwestii. Natomiast inni nie spełnili oczekiwań Wiedźmina. I tam wywiązała się dyskusja, potem rozdzielona i przeniesiona w 2 kolejne miejsca.
Tutaj, Nirwanno, dopytałaś się o moją wiedzę dotyczącą sytuacji Wiedźmina i to był, niezamierzony, ale jednak zapalnik. Wiedźmin słusznie przeczuwając, że ja nie ujawnię nic z prywatnych rozmów, mógł trochę nakręcić atmosferę ;) , a ja mając związane ręce nie mogłam do pewnych spraw się odnieść. I bazowałam cały czas na ogólnych kwestiach, wiedzy psych. itd. Natomiast z Twojej strony spowodowało to kolejne dopytywanie się. I dalej już było tylko moje odnoszenie się na bieżąco do tego, co Ty pisałaś. Na to wszystko natrafiła Marylka, która już zobaczyła tylko wycinek. W dodatku biorąc Twoje pytania i słowa o moderowaniu moich komentarzy ((choć nie widziała czego moderacja dotyczyła) za wniosek, że ujawniłam jakieś informacje z priv. :lol: A potem już poszłoooo...
Po prostu, skoro już doszło do rozdzielenia wątków, chyba nasza rozmowa, moja z Tobą, powinna się odbyć na priv, w każdym razie w jakiejś jej części. :)
Sytuacja zrobiła się patowa, bo przecież, żeby odpowiedzieć, na pewne pytania i zarzuty Marylki, musiałabym poruszyć kwestie z rozmów na priv z Wedźminiem... A ponieważ tego nie robiłam do tej pory i nie zamierzałam robić, to... okazało się, że ujawniam inf. z priv, że piszę ogólnikowo, że nie chcę do czegoś dokładnie się odnieść. Taki paradoks...

Natomiast pisanie w innych wątkach... Nie mogę podawać szczegółów bardzo dokładnych, bo nie zamierzam tu stawiać diagnoz. Mogę tylko coś zasygnalizować, tam, gdzie dostrzegam problem. A po ewentualną diagnozę i szczegóły odesłać do specjalisty w realu.
Nie mogę też podawać historii innych osób, pisząc osoba A znana mi stąd i stąd, będąca w takiej sytuacji to miała taką chorobę, a osoby B partner miał takie a nie inne zaburzenie w związku z czym to i to.
Nie mogę też kłamać i wymyślać problemów czy sytuacji z mojego życia, aby "wiarygodnie" wypaść. Na zasadzie, aha, ona "ma" takie przejścia, to wie, co pisze.
I to jest jasne i zrozumiałe chyba, skoro sama piszesz:
jakoś tak się dziwnie składa, że jest tu sporo osób mocno oszukanych przez najbliższych (męża/żonę) i nie lubimy być oszukiwani po raz kolejny.
Wiem, co piszę, bo mam wiedzę, a nie tylko jednostkowe doświadczenie. I dzięki temu mogę komuś, kto tego chce, pomóc. Na tyle, ile można komuś pomóc w takim miejscu, czyli, np. zasygnalizować coś, uczulić na coś, zwrócić uwagę na jakiś aspekt kryzysu.
Renegate, chcę powiedzieć, że wg mnie Ty często robisz to samo, nie tylko w stosunku do marylki, czyli odnosisz się do swoich wyobrażeń na temat osoby, a nie do rzeczywistej osoby.
A ja chcę powiedzieć, że nie mam w zwyczaju tworzyć sobie wyobrażeń na czyjkolwiek temat. Zawsze operuję na faktach.
W taki sposób chociażby pracuję. :)
Być może dla Ciebie czy Marylki może być to zaskakujące, że jestem w stanie szybko analizować sytuacje, wprawnie czytać, wyciągać wnioski, zadawać pytania i analizować wypowiedzi. Widzieć to, co dla innej osoby jest niezauważalne od razu czy nawet i po dłuższym czasie.
Poza tym, warto wziąć też pod uwagę, że ja nie pojawiłam się tu z własnym kryzysem małżeńskim, a więc nic nie wpływa na mój ogląd sytuacji, nie przenicowuję czegokolwiek przez siebie, nie szukam podobieństw lub nie wypieram niczego. Nie ma najmniejszego powodu do pojawienia się projekcji, choć do tego też jednak trzeba mieć inklinacje...
Warto również dołożyć wszelkich starań, ale nikt nie miał poczucia, że bez swojej wiedzy i zgodny jednak jest diagnozowany.
Nirwanno, próbujesz zadaje się sprowadzić mnie do roli uczniaka... Ale pomijając to, czy gdziekolwiek zrobiłam to, o czym wspominasz?
Przecież pierwotnym "zarzutem" tej dyskusji w 3 wątkach było, jak to ujął Pavel: rekomendowanie specjalistów. Na co zresztą mu udzieliłam odpowiedzi.
Jakim jednak sposobem przeszło to do diagnozowania kogoś bez jego wiedzy i ochoty? Szczególnie, że sama napisałaś -na moje stwierdzenie skierowane do Marylki, że:
Nie, to nie jest praktyka lekarska, ponieważ nikt tu nie jest diagnozowany.
-
I niech tak pozostanie
.
każdy użytkownik forum ma prawo odejść, bo jest wolny i moderacja to szanuje
Trudno, żeby był przymus obecności na tym forum. ;) Pytanie, czy jest natomiast szacunek do wartościowych ludzi, którzy odchodzą z forum, ponieważ ich komentarze przestają się ukazywać... Chociaż do tej pory ich wypowiedzi było wysoko oceniane przez inne osoby z forum?
Oznacza to również, że ci którzy nie mają "sycharowskiego" problemu i trafiają tu z intencją pomagania, dostają w pakiecie od Pana Boga tzw. "trudną łaskę", prowadzącą do kształtowania postawy pokory poprzez oczyszczanie intencji.
Nirwanno, znowu chcesz mnie uczyć, czegoś, czym się zajmuję... Jednak, czy drugie zdanie mam traktować, jako zarzut?
Zarzucasz mi nieczyste intencje? Jeśli tak, to jakie?
acine
Posty: 127
Rejestracja: 26 lip 2018, 23:35
Płeć: Mężczyzna

Re: Przesadzam czy żona oddala się ode mnie?

Post autor: acine »

Pisze to bo nie nie wiem dlaczego Wington jest tak "grilowany". Obawiam sie najgorszego... i w imie uczciwosci i prawdy to napisze na tym forum. "Nic sie nie dzieje, i jest maly ruch" to choc ten watek mozna podgrilowac przez stalych "kontrybutorow" Pamietam to forum z wakacji 2018 i ciszy obecnej nie da sie tlumaczyc okresem wakacyjnym. Cos jest nie tak i powodem sa stali kontrybutorzy. Moze to dotrze do osob odpowiedzialnych za to forum.
Wiedźmin

Re: Pomocowość forum

Post autor: Wiedźmin »

renegate pisze: 15 sie 2020, 20:39 [...] Wiem, co piszę, bo mam wiedzę [...]
... wiedza ma swoje źródło, a źródło może być też skażone...
renegate pisze: 15 sie 2020, 20:39 Być może dla Ciebie czy Marylki może być to zaskakujące, że jestem w stanie szybko analizować sytuacje, wprawnie czytać, wyciągać wnioski, zadawać pytania i analizować wypowiedzi. Widzieć to, co dla innej osoby jest niezauważalne od razu czy nawet i po dłuższym czasie.
Znów "ego on" :D ... renegate - super, że jesteś w stanie szybko analizować... i wyciągać wnioski - a z drugiej strony, do tej pory nie opowiedziałeś mi o "kontroli nad rozmową" - co to jest i po co Ci to jest potrzebne...
renegate pisze: 15 sie 2020, 20:39 Poza tym, warto wziąć też pod uwagę, że ja nie pojawiłam się tu z własnym kryzysem małżeńskim
Wielokrotnie padły już te pytania ale powtórzę - po cóż zatem się tu pojawiłaś? ;) Po co, w jakim celu? :)
renegate pisze: 15 sie 2020, 20:39 Nirwanno, próbujesz zadaje się sprowadzić mnie do roli uczniaka...
Nic takiego nie odczytuje ze słów Nirwanny - jeśli tak to odbierasz, może warto jednak popracować nad kontaktem w własną wartością.
renegate pisze: 15 sie 2020, 20:39 [...] Pytanie, czy jest natomiast szacunek do wartościowych ludzi, którzy odchodzą z forum, ponieważ ich komentarze przestają się ukazywać... Chociaż do tej pory ich wypowiedzi było wysoko oceniane przez inne osoby z forum? [...]
Różnicujesz szacunek względem ludzi "wartościowych" i "niewartościowych"?
I kto miałby ową "wartość" ludzi na forum oceniać, skoro o to pytasz?
renegate pisze: 15 sie 2020, 20:39 [...] Nirwanno, znowu chcesz mnie uczyć, czegoś, czym się zajmuję... [...]
Znów jakiś kompleks wychodzi? Ja widzę troskę o Ciebie oraz naświetlenie sposobu i zasad jakie panują na tym forum.
marylka
Posty: 1372
Rejestracja: 30 sty 2017, 17:01
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Pomocowość forum

Post autor: marylka »

renegate pisze: 14 sie 2020, 1:20
marylka pisze: 13 sie 2020, 22:37
Skąd wiesz jaka rodzine tworzy np Wiedźmin?
Bo przeczytałaś pare stron?
Skad wiesz jakie beda jego dzieci w przyszłości?
Po pierwsze, trudno określić wątek Wiedźmina "paroma stronami", po drugie, wiedzę mam od...Wiedźmina.
Znam watek Wiedźmina
Nie napisal nigdzie w jakim stanie psychicznym sa Jego dzieci a jeszcze pisze na ogólnym że własnie wrocili rodzina znad morza i wyglada na szcześliwego
Ty caly czas przestrzegasz Jego przed katastrofalnym skutkiem życia jakie ma i wpływ na Jego dzieci

Wiec wniosek dla mnie jest taki, że wiedze o stanie psychicznym dzieci i calej rodziny masz od Wiedźmina z priv co zreszta potwierdzasz bo na ogólnym tego nie ma.
Bo ja doczytuje, źe chłopak sobie świetnie radzi i potrafi pomimo trudow opanowac cieżkie sytuacje.

I dlatego zapytałam - skad takie przerażajace wizje dla Jego dzieci
Nie bierzesz pod uwage źe kiedys w przyszłosci jak dzieci beda mialy kryzys to zamiast strzelic kopytami i opuscic zwiazek pomyślą - " moj tata byl do konca przy mnie i przy mamie. Dzieki temu mialem i mame i tate. Moj tata dal szanse zwiazkowi i naszej rodzinie. Tacie sie udało. Sprobuję i ja...."
???

Dlatego zapytalam skad masz taka pewność?
No ale skoro napisalaś, że od Niego samego - to ja to przyjmuje do wiadomosci - piszesz o prywatnej korespondencji wiec pewnie wiecej wiesz
I tak też jest dla mnie ok

Pozdrawiam
Caliope
Posty: 3013
Rejestracja: 04 sty 2020, 12:09
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Pomocowość forum

Post autor: Caliope »

Renegate z całym szacunkiem, ale ja nie mogę już czytać wiecznie o tym że każdy jest psychicznie chory na tym forum. Doszukujesz się u każdego jakiś psychoz, choroby afektywnej, a gdzie jest pomocowość? moja psycholog nie gdyba o tym co mój mąż ma w głowie, bo nie tędy droga. Aż nie ma po co dzielić się swoim doświadczeniem i praktyką, a takie było założenie tego forum i takie jest założenie każdej grupy terapeutycznej.
renegate

Re: Pomocowość forum

Post autor: renegate »

Caliope pisze: 17 sie 2020, 13:47 Renegate z całym szacunkiem, ale ja nie mogę już czytać wiecznie o tym że każdy jest psychicznie chory na tym forum. Doszukujesz się u każdego jakiś psychoz, choroby afektywnej, a gdzie jest pomocowość? moja psycholog nie gdyba o tym co mój mąż ma w głowie, bo nie tędy droga. Aż nie ma po co dzielić się swoim doświadczeniem i praktyką, a takie było założenie tego forum i takie jest założenie każdej grupy terapeutycznej.
Nie musisz czytać Caliope moich postów. Nie wiem też na jakiej podstawie twierdzisz, że uważam, że każda osoba na tym forum jest chora psychicznie. Ja tak gdzieś napisałam? Skąd twierdzenie, że u każdego doszukuję się psychoz czy "choroby afektywnej"?
O chorobie afektywnej dwubiegunowej wspomniała akurat Nirwanna w jednym z poprzednich komentarzy, w tym dziale.
Skąd u Ciebie to nagłe przekierowanie na ten temat, na tę konkretną chorobę?

Caliope ja nie gdybam. Gdy widzę, że coś może wychodzić poza "zwykły" kryzys małżeński, a dana osoba szuka wsparcia, wiedzy, zadaje pytania, to nie widzę powodu, aby komuś nie odpowiedzieć.

Grupy wsparcia nie służą tylko samemu wsparciu, pogłaskaniu drugiej osoby po głowie, ale na wymianie doświadczeń, na dzieleniu się swoją wiedzą, informacjami, także tymi, które wynikają z szerszej wiedzy czy bycia już na innym etapie, możliwości spojrzenia na coś z innej perspektywy. Natomiast nie zapominaj, że grupy wsparcia często też mają pomoc z zewnątrz. I ta pomoc, to specjalista, czasem także osoba, która ma za sobą pewne doświadczenie własne i teraz, często po ukończonym odpowiednim kursie, pomaga poradzić sobie z tym samym innym ludziom.
renegate

Re: Pomocowość forum

Post autor: renegate »

Wiedźmin pisze: 15 sie 2020, 23:29
renegate pisze: 15 sie 2020, 20:39 [...] Wiem, co piszę, bo mam wiedzę [...]
... wiedza ma swoje źródło, a źródło może być też skażone...
renegate pisze: 15 sie 2020, 20:39 Być może dla Ciebie czy Marylki może być to zaskakujące, że jestem w stanie szybko analizować sytuacje, wprawnie czytać, wyciągać wnioski, zadawać pytania i analizować wypowiedzi. Widzieć to, co dla innej osoby jest niezauważalne od razu czy nawet i po dłuższym czasie.
Znów "ego on" :D ... renegate - super, że jesteś w stanie szybko analizować... i wyciągać wnioski - a z drugiej strony, do tej pory nie opowiedziałeś mi o "kontroli nad rozmową" - co to jest i po co Ci to jest potrzebne...
renegate pisze: 15 sie 2020, 20:39 Poza tym, warto wziąć też pod uwagę, że ja nie pojawiłam się tu z własnym kryzysem małżeńskim
Wielokrotnie padły już te pytania ale powtórzę - po cóż zatem się tu pojawiłaś? ;) Po co, w jakim celu? :)
renegate pisze: 15 sie 2020, 20:39 Nirwanno, próbujesz zadaje się sprowadzić mnie do roli uczniaka...
Nic takiego nie odczytuje ze słów Nirwanny - jeśli tak to odbierasz, może warto jednak popracować nad kontaktem w własną wartością.
renegate pisze: 15 sie 2020, 20:39 [...] Pytanie, czy jest natomiast szacunek do wartościowych ludzi, którzy odchodzą z forum, ponieważ ich komentarze przestają się ukazywać... Chociaż do tej pory ich wypowiedzi było wysoko oceniane przez inne osoby z forum? [...]
Różnicujesz szacunek względem ludzi "wartościowych" i "niewartościowych"?
I kto miałby ową "wartość" ludzi na forum oceniać, skoro o to pytasz?
renegate pisze: 15 sie 2020, 20:39 [...] Nirwanno, znowu chcesz mnie uczyć, czegoś, czym się zajmuję... [...]
Znów jakiś kompleks wychodzi? Ja widzę troskę o Ciebie oraz naświetlenie sposobu i zasad jakie panują na tym forum.
... wiedza ma swoje źródło, a źródło może być też skażone...
Wiedźminie to już było... Nawołujesz do powtórki z historii? Jakieś plany na palenie książek na stosie? ;)

Można odrzucać wiedzę, doświadczenie, każdy ma wybór. Ale dążenie do robienia z tego normy, a także sugerowanie, że osoby, które propagują wiedzę, patrzą szerzej może być złe, to już chyba przesada. To prosto zmierza do dyskredytacji danej osoby.
Wyparcie przybiera jednak różne formy.

Jeśli zaś chodzi o słowo "dziwić się". Mnie Wiedźminie nie dziwi to, co robisz, jak postępujesz, jak myślisz.
Mnie dziwi, że czasem przez to, co piszesz sprawiasz wrażenie osoby niezorientowanej w pewnych dosyć już jednak znanych, powszechnych informacjach i wiedzy, z którymi dziś nikt już nie dyskutuje.
renegate

Re: Pomocowość forum

Post autor: renegate »

Wiedźmin pisze: 15 sie 2020, 23:29
renegate pisze: 15 sie 2020, 20:39 [...] Wiem, co piszę, bo mam wiedzę [...]
... wiedza ma swoje źródło, a źródło może być też skażone...
renegate pisze: 15 sie 2020, 20:39 Być może dla Ciebie czy Marylki może być to zaskakujące, że jestem w stanie szybko analizować sytuacje, wprawnie czytać, wyciągać wnioski, zadawać pytania i analizować wypowiedzi. Widzieć to, co dla innej osoby jest niezauważalne od razu czy nawet i po dłuższym czasie.
Znów "ego on" :D ... renegate - super, że jesteś w stanie szybko analizować... i wyciągać wnioski - a z drugiej strony, do tej pory nie opowiedziałeś mi o "kontroli nad rozmową" - co to jest i po co Ci to jest potrzebne...
renegate pisze: 15 sie 2020, 20:39 Poza tym, warto wziąć też pod uwagę, że ja nie pojawiłam się tu z własnym kryzysem małżeńskim
Wielokrotnie padły już te pytania ale powtórzę - po cóż zatem się tu pojawiłaś? ;) Po co, w jakim celu? :)
renegate pisze: 15 sie 2020, 20:39 Nirwanno, próbujesz zadaje się sprowadzić mnie do roli uczniaka...
Nic takiego nie odczytuje ze słów Nirwanny - jeśli tak to odbierasz, może warto jednak popracować nad kontaktem w własną wartością.
renegate pisze: 15 sie 2020, 20:39 [...] Pytanie, czy jest natomiast szacunek do wartościowych ludzi, którzy odchodzą z forum, ponieważ ich komentarze przestają się ukazywać... Chociaż do tej pory ich wypowiedzi było wysoko oceniane przez inne osoby z forum? [...]
Różnicujesz szacunek względem ludzi "wartościowych" i "niewartościowych"?
I kto miałby ową "wartość" ludzi na forum oceniać, skoro o to pytasz?
renegate pisze: 15 sie 2020, 20:39 [...] Nirwanno, znowu chcesz mnie uczyć, czegoś, czym się zajmuję... [...]
Znów jakiś kompleks wychodzi? Ja widzę troskę o Ciebie oraz naświetlenie sposobu i zasad jakie panują na tym forum.
Wiedźminie, jeszcze jedno, naprawdę sądzisz, że ludzie tak łatwo dają się łapać na manipulacje innych?
Naprawdę uważasz, że dam się wciągnąć w to? :lol:
renegate

Re: Pomocowość forum

Post autor: renegate »

Ty caly czas przestrzegasz Jego przed katastrofalnym skutkiem życia jakie ma i wpływ na Jego dzieci
Marylko, przede wszystkim nie tylko ja, poza tym, tylko i wyłącznie, dlatego, że Wiedźmin sam zaczął rozmowę. :)

I dlatego zapytałam - skad takie przerażajace wizje dla Jego dzieci
Nie bierzesz pod uwage źe kiedys w przyszłosci jak dzieci beda mialy kryzys to zamiast strzelic kopytami i opuscic zwiazek pomyślą - " moj tata byl do konca przy mnie i przy mamie. Dzieki temu mialem i mame i tate. Moj tata dal szanse zwiazkowi i naszej rodzinie. Tacie sie udało. Sprobuję i ja...."
???

Dlatego zapytalam skad masz taka pewność?
No ale skoro napisalaś, że od Niego samego - to ja to przyjmuje do wiadomosci - piszesz o prywatnej korespondencji wiec pewnie wiecej wiesz
I tak też jest dla mnie ok

Pozdrawiam
To chyba ta kwestia się wyjaśniła...
Natomiast podkreślę jeszcze jedną rzecz, nic z priv nie wypłynęło, mało tego miałam związane ręce, gdybym chciała się do czegoś odnieść dokładniej, właśnie by nie ujawniać. A Wiedźmin sam dostarczył wystarczających danych, pisząc już teraz m.in. o sytuacji obecnej, nie tylko o wspólnych wakacjach, ale o swoich obawach, co by było, gdyby nie miał już żadnej kontroli nad żoną po ich formalnym rozstaniu. I do tego ja mogłam się odnieść.

Pozdrawiam także :-)
Lawendowa
Posty: 7662
Rejestracja: 30 sty 2017, 17:44
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Pomocowość forum

Post autor: Lawendowa »

renegate pisze: 17 sie 2020, 18:05
Caliope pisze: 17 sie 2020, 13:47 Renegate z całym szacunkiem, ale ja nie mogę już czytać wiecznie o tym że każdy jest psychicznie chory na tym forum. Doszukujesz się u każdego jakiś psychoz, choroby afektywnej, a gdzie jest pomocowość? moja psycholog nie gdyba o tym co mój mąż ma w głowie, bo nie tędy droga. Aż nie ma po co dzielić się swoim doświadczeniem i praktyką, a takie było założenie tego forum i takie jest założenie każdej grupy terapeutycznej.
Nie musisz czytać Caliope moich postów. Nie wiem też na jakiej podstawie twierdzisz, że uważam, że każda osoba na tym forum jest chora psychicznie. Ja tak gdzieś napisałam? Skąd twierdzenie, że u każdego doszukuję się psychoz czy "choroby afektywnej"?
O chorobie afektywnej dwubiegunowej wspomniała akurat Nirwanna w jednym z poprzednich komentarzy, w tym dziale.
Skąd u Ciebie to nagłe przekierowanie na ten temat, na tę konkretną chorobę?

Caliope ja nie gdybam. Gdy widzę, że coś może wychodzić poza "zwykły" kryzys małżeński, a dana osoba szuka wsparcia, wiedzy, zadaje pytania, to nie widzę powodu, aby komuś nie odpowiedzieć.

Grupy wsparcia nie służą tylko samemu wsparciu, pogłaskaniu drugiej osoby po głowie, ale na wymianie doświadczeń, na dzieleniu się swoją wiedzą, informacjami, także tymi, które wynikają z szerszej wiedzy czy bycia już na innym etapie, możliwości spojrzenia na coś z innej perspektywy. Natomiast nie zapominaj, że grupy wsparcia często też mają pomoc z zewnątrz. I ta pomoc, to specjalista, czasem także osoba, która ma za sobą pewne doświadczenie własne i teraz, często po ukończonym odpowiednim kursie, pomaga poradzić sobie z tym samym innym ludziom.


Zwrócę Twoją uwagę na pewne aspekty "pomagania":
1. Na grupach wsparcia od razu wiadomo kto jest kim - wspierającym czy potrzebującym wsparcia - terapeuta , psycholog na wstępie przedstawia się kim jest.
2. W Ogniskach jeśli z takiej pomocy korzystamy to, po pierwsze wiemy, kogo do takiej pomocy zapraszamy, po drugie zawsze uczestnicy spotkania wiedzą z kim mają do czynienia. To wynika z elementarnej uczciwości wobec nich i zapewnienia im poczucia bezpieczeństwa.
"Ty tylko mnie poprowadź, Tobie powierzam mą drogę..."
ODPOWIEDZ