Pantop pisze: ↑04 lis 2021, 23:16
Ruta pisze:1. Doprecyzuję swoją wypowiedź do Mare:
...sposób w jaki wypowiadasz się o "niektórych" kobietach jest pogardliwy...
Poprzednio nie wstawiłam cudzysłowu przy słowie niektóre, założyłam, że "się odczyta" z kontekstu.
Do mare1966
Widzisz?
Miałeś się domyślić i odczytać z kontekstu.
Ech Ty mare1966 - masz być jak Tommy Lee Jones, a domyślny jak podmiot
Do Ruty
(...) Tako dzierżąc drzewiec z powiewającą flagą, swe zapytanie do Ciebie Ruto ponawiam:
Pantop pisze:
Ruto
Czy jest możliwe, że to co udowodniłaś maremu1966 jako nielogiczne:
Ruta pisze: pisze:
"Niektóre kobiety" nie utworzy ani zbioru ani podzbioru, tak jak nie utworzą go "niektóre liczby". Jest to zbiór pusty, bo żadna kobieta ani żadna liczba nie spełnia kryterium "niektóra".
trochę dalej już naturalnie akceptujesz:
Ruta pisze: pisze:
Nie zamierzam ci przytakiwać, bo uważam, że sposób w jaki wyrażasz się o niektórych kobietach jest pogardliwy.
?
Jeśli tak to proszę o pouczenie.
ps uprzedzony Twym wpisem do marego1966, przyjąłem niezaznaczony z drugim cytacie cudzysłów, odczytałem go w kontekście i podtrzymuję swe do Ciebie zapytanie
ps2 Do Micealo
dzięki brachu za cierpliwość
Micealo,
Dzięki za cierpliwość i gościnność. Rady o pompejance na emocje są świetne. Jestem żywym przykładem i świadectwem skuteczności tej wspaniałej nowenny. Tym bardziej, że zaczynałam bez wiary, a wszelkie nowenny uważałam wtedy raczej za rodzaj wiary w zabobony.
Pantop, kwestia "się odczyta" nie była jak sugerujesz (podobno) stałą kobiecą strategią "domyśl się", na którą i Mare się powołuje.
Co do tej rzekomej strategii, macie z nią problem, bo za dużo kombinujecie. Kobieta to też człowiek i to całkiem racjonalny. Szukacie drugiego dna i kombinujecie, zamiast po prostu zapytać. Dlatego szacun, że jednak pytasz.
A mi tylko nie udał się zabieg literacki. Po nowemu według standardów tekstowych dla internetu nie stosuje się żadnych treści domyślnych. Ironię jeśli jest oznacza się emotką, a wszystko co niesie ze sobą więcej treści niż wynika to z tekstu czytanego wprost się bolduje, tudzież daje gwiazdkę i od razu w nawiasie przypis. Przypisy dolne nadmiernie bowiem trudzą czytelnika współczesnego, to aż dwa dodatkowe scrolle
I przyznaję się, mea maxima culpa. Co oczywiste dla autora, nie zawsze oczywiste dla czytelnika. Za wszelkie błędy i oboczności interpretacyjne w odczytaniu odpowiada autor. Nie ustaję w doskonaleniu warsztatu. Obecna nasza dyskusja to dla mnie cenna informacja zwrotna.
A teraz skoro mimo dodania żabek nadal "się nie czyta" moja treść domyślna...
Nie ma kategorii niektóre. I ja się nią nie posługuję. Niech więc dla efektu będzie teraz w żabkach, boldem, i jeszcze przekreślona. A za nią niech stoi emotka. Słabo dobieram emotki, może mogłaby być taka z wywalonym językiem, choć mogłaby być odczytana jako zbyt pogardliwa. Więc niech będzie i bez emotki. Zamiast tego dodaję gwiazdkę i nawias, w którym stoi co następuje (Konsekwencją wynikową posłużenia się zbiorem pozornym jest przypisanie sformułowanej oceny wszystkim elementom zbioru, a nie tylko pozornie przynależącym do zbioru czy podzbioru pozornego. W "naszych" przykładach podejrzani są więc wszyscy laburzuści, wszystkie matki - i w wypowiedzi Mare: wszystkie kobiety. Wobec tego piszę "nie
które"*, przekreślenie, emotka
- i wszystkie te moje nieudolne zabiegi mają na celu doprowadzić biednego czytelnika nie tyle do rozpaczy, co do wniosku, że w istocie chodzi o kategorię "wszystkie". Ukrytą pod kontekstem w jakim stosuję, słowo "niektóre". Niesłusznie zakładając, że szeroki kontekst wcześniejszego wywodu doprowadzi czytelnika do wniosku, że ma doczynienia z ironicznie i nie bez złośliwości zastosowaną kategorią pozorną i skrytą pod nią kategorią "wszystkie". Uczciwie przyznaję, że nie wiem jeszcze jakimi emotkami ją oznaczyć
. Za nieudolność warsztatową przepraszam).
Mogę też napisać wprost, co może byłoby rozwiązaniem nomen omen najprostszym:
"Mare, uważam, że sposób w jaki wyrażasz się o kobietach jest pogardliwy". I dodam: nie zawsze, ale często.
Do Mare i reszty chłopaków z forum snujących domysły o kobietach:
Sądzę, że jeśli nie wiem o co danej kobiecie chodzi, to zamiast snuć domysły i wnioskować na podstawie generalizacji, co zgodnie z prawami logiki da 100 procent błędnych wyników, zgodnie z zasadami rachunku prawdopodobieństwa da 75 procent błędnych wyników, zgodnie z teorią gier da pół na pół, a w mechanice kwantowej da równocześnie wynik nieprawdziwy i wynik prawdziwy, jeśli tylko nie będzie obserwatora - to mogę się po prostu zapytać.
I tak wiem - tak naprawdę powyższe teorie nie dadzą takich wyników, to niewinna generalizacja reguł przyjętych dla wszystkich tych rodzajów wnioskowań i zarazem nieco brodaty żart z kategorii biolog, matematyk i fizyk kwantowy obserwują budynek.
Tym razem załóżmy, że w ciągu godziny do budynku weszły dwie osoby, a wyszły trzy. Wnioskowania:
Biolog: rozmnożyli się,
Matematyk: obecnie w budynku jest -1 osób.
Fizyk kwantowy: zaniemówił, obecnie jest pod czułą opieką psychiatrów i powoli wychodzi z szoku jakim było zobaczenie na własne oczy i w warunkach pozalaboratoryjnych teleportacji dużego obiektu.
Posługiwanie się logiką formalną, także tą właściwą dla danej dyscypliny z uwagi na jej wewnętrzną strukturę, wymaga dużej ostrożności i uważności, bo wszelkie błędy na każdym etapie prowadzą do pozornie prawdziwych wnioskowań. O ile jednak w świecie liczb sprzeczne wyniki nawet przy bardzo złożonych funkcjach są do wykrycia, o tyle w strukturach językowych nie jest to takie proste. Na czym opiera się nie tylko erystyka, ale i propaganda, zwana obecnie marketingiem politycznym czy reklamą, jak również treściami perswazyjnymi. Kiedy czytam wywody białych supremistów jestem absolutnie przekonana do ich racji. Do czasu dokonania rozbioru logicznego tekstu. Podobnie jest z wypowiedziami, że kobiety czegoś chcą, do czegoś dążą i czegoś nie dostrzegają. Nawet gdy są to "niektóre"*
(czytaj: wszystkie) kobiety.
Masz dobrą intuicję, choć polonistyki nie skończyłam. Ale kocham logikę, a struktury logiczne języka to dla stukniętych prawników miłość życia. Dla wierzących, mężatych i dzieciatych zaraz po Bogu, mężu i dzieciach. Niestety przyznaję, przed dalszymi członkami rodziny, krewnymi i znajomymi królika. Przy tym kocham i literaturę. A na zasadzie przeciwieństw także fizykę kwantową, bo wszystko w niej przeczy i intuicji i logice. Uwielbiam dzielić dreszczyk związany ze światem kwantów z Einstainem, który splątanie kwantowe nazywał nie inaczej jak upiornym. Logiczny umysł w świecie kwantów wysiada, choć fizycy teoretyczni nie ustają w wysiłkach dowiedzenia, że na pewno "da się to logicznie wytłumaczyć".
Coraz bardziej przychylam się do zdania, że mężczyźni to mechanika klasyczna a kobiety kwantowa, stąd trudności. Ksiądz Dziewiecki mówi, że kobieta ma wszystkie stany emocjonalne naraz. Czysty stan kwantowy.
Z perspektywy mechaniki klasycznej kwanty są to byty niemożliwe. Chodzą pogłoski, że Einstain przeszedł z ich powodu epizod depresyjny. Ale wielu odważnych mężczyzn nadal uważa, że da się i zachowanie kobiety jakoś logicznie wytłumaczyć. Choć "niektóre" *** !?&# teorie jakie przy tym tworzą są tyleż rozbudowane co błędne. Czekamy na spójną teorię wszystkiego