Strona 10 z 10

Re: Początek świadomego procesu umierania

: 14 kwie 2018, 15:34
autor: Pantop
Oto idę na małą drogę krzyżową.
Do parku.
A tam kolejne stacje tejże: samotne piękna kobieta, młode parki spacerujące za rękę, małżonkowie pod rękę, mama z tatą z wózkiem i maluchem na barana (dużego).
Coś pominąłem?
Jak wrócę to uzupełnię.

Re: Początek świadomego procesu umierania

: 14 kwie 2018, 15:47
autor: twardy
Rzeczywiście, trudne są takie drogi krzyżowe.

Re: Początek świadomego procesu umierania

: 14 kwie 2018, 17:42
autor: s zona
twardy pisze: 14 kwie 2018, 15:47 Rzeczywiście, trudne są takie drogi krzyżowe.
Trudne ,ale tak podobno " hartuje sie stal " :)

Pantop ,
mnie osobiscie pomaga
cieszyc sie tym ,co mam na plus ,
zdrowa jestem ,moge spacerowac bez " balkonika ";
nie jest jeszcze najgorzej ;)

Re: Początek świadomego procesu umierania

: 14 kwie 2018, 18:23
autor: Inna
Ja ostatnio sobie powtarzam:
Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma :D

Re: Początek świadomego procesu umierania

: 14 kwie 2018, 19:05
autor: Pantop
Do: s zona

He he
Tylko nie daj się waćpanna złapać w pułapkę porównań z bliźnimi :mrgreen:

Na spacerze było jak przewidziałem, bo już to wcześniej widziałem :D
Było miło.
Zadzwonił przyjaciel z żoną.
Tak konkretnie to w trójkę dzwonili :lol: :lol: :lol:
Jasny promień w tym jakże słonecznym dniu.

A jutro niedziela i jak powiedział Jan Serce - ma być wesoło.