To z czegoś wynika.Caliope pisze: ↑29 wrz 2021, 21:22Mi się ten kapitan na straży kojarzy z władzą, podejmowaniem decyzji bez konsultacji ze mną. Nie potrafię tak już żyć, więc zostaje mi się wiecznie wykłócać o pozycję w stadzie. Ja tak to widzę, i nie radzę sobie z tym.sajmon123 pisze: ↑29 wrz 2021, 19:59Chodziło mi o sytuację, gdy żona odchodzi, zabiera dzieci i nie ma najmniejszych ludzkich szans na poprawę. Biologicznie jesteśmy przystosowani do zdobywania. Dzięki między innymi forum, staję się lepszym człowiekiem. Widać to gołym okiem. Czerpię radość z najmniejszych rzeczy. Kobiety widzą takie pozytywne nastawienie i coś je do mnie przyciąga. Bardzo często się zdarza, że zagaduje mnie jakaś młoda niewiasta. Gdyby chodziło tylko o żonę, o miłość do niej, o wiarę w sakrament, nie wiem czy umiałbym dochować wierności z prostych przyczyn fizjologicznych. Mam jednak dzieci i im nie chcę mieszać w głowie, że mówię coś innego, a robię odwrotnie. Moje dzieci wiedzą, że kocham ich mamę, wiedzą, że zawsze mają ode mnie pełnię uwagi. Nowy ktoś by to zaburzył.Avys pisze: ↑29 wrz 2021, 7:36
No to klops jak w małżeństwie nie ma dzieci.
Powinni zmienić przysięgę małżeńską w takim razie na „ślubuję Ci miłość, wierność i że Cię nie opuszczę pod warunkiem że będziemy mieli dzieci. Jeśli nie będzie dzieci to wierności nie ślubuję i w razie kryzysu w naszym małżeństwie będę Cię zdradzał i oświadczam, że wiem, że Ty na 70% złożysz pozew”
I wszystko jasne.
Co do steru. Są to słowa skierowane bezpośrednio do mnie w prywatnej korespondencji, przez Pana Pulikowskiego. Równość w małżeństwie równością, no ale kapitan musi stać na straży przed emocjonalnymi wybrykami.
Jeśli chodzi o procent składanych wniosków to temat jest jaki jest, statystyki są jakie są. Dlaczego je ukrywać i tuszować?
Nie mam niechęci do kobiet. Mam niechęć do systemu, który doprowadził do takiego stanu rzeczy. Bardzo dużo by się rozpisywać, a nie o to chodzi by narzekać i przerzucać winę. Doprecyzowałem tylko swoją wypowiedź.
Wzorce rodzinne, propaganda współczesnego świata, zaufanie do męża i jego męskości.
Bo na takie zaufanie powinno się zapracować swoją postawą.
Maryja nie żegnała się z przyjaciółkami przed ucieczką do Egiptu. Nie dyskutowała z Józefem. Nie grali w papier, nożyce, kamień kto tym razem decyduje.
A przecież nagle rzucili wszystko i wyjechali, bo mu się coś przyśniło.
Ufała mu bowiem całym sercem, wierzyła w jego mądrość i odpowiedzialność.
Zapewne miała ku temu masę powodów, najwyraźniej Św. Józef zapracował na to swą postawą.
Ale mężczyzna który w małzeństwie kapitanem nie jest...biada takiemu małżeństwu.
A z władzą to kojarzy się wtedy, gdy kapitan jest kiepski.
Bo ta „władza” to nie przywileje, a poświęcenie i odpowiedzialność.