Skąd kryzys? - o koluzji
: 17 maja 2019, 13:16
Patologiczny związek często kojarzy się z przemocą, uzależnieniem, itp. Nie musi jednak wcale tak być. Może nim być również (a może przede wszystkim) relacja, której wewnętrzna dynamika jest od dłuższego czasu stała, przewidywalna i nie daje korzyści żadnej ze stron. Partnerzy, z uporem powtarzają raniące zachowania, a historia wciąż się powtarza. Pasmo rozczarowań partnerem bierze górę, a początkowy zachwyt przeradza się w niechęć, często nawet pogardę.
Jak to możliwe, że ktoś kogo początkowo uważaliśmy za ideał, spełnienie naszych największych marzeń, z czasem staje się źródłem cierpienia i rozczarowania? Otóż wybór życiowego partnera w dużej mierze zależy od czynników, których sobie w ogóle nie uświadamiamy.
Związek bowiem spełnia kilka funkcji. Jedną z nich jest zaspokojenie naszych dziecięcych pragnień, tych, które w jakiś sposób zostały zaniedbane przez naszych rodziców, opiekunów czy innych ważnych dorosłych. Ten bagaż nieuświadomionych potrzeb staje się nieodłączną częścią związku, który determinuje nasze poczucie satysfakcji bądź frustracji. I tak oto, spotykamy pewnego dnia kogoś i „wiemy”, że tylko ta osoba będzie w stanie zaspokoić wszystkie nasze potrzeby, których nie zaspokoili opiekunowie. Rozpoczyna się wtedy skrywana przed sobą nawzajem gra kochanków, której przyczyną jest ten sam nierozwiązany konflikt wewnętrzny. Tę nieuświadomioną grę nazywamy KOLUZJĄ.
Ciąg dalszy tu: https://www.sensity.pl/patologiczny-zwi ... R1BVg3PPlY
Jak to możliwe, że ktoś kogo początkowo uważaliśmy za ideał, spełnienie naszych największych marzeń, z czasem staje się źródłem cierpienia i rozczarowania? Otóż wybór życiowego partnera w dużej mierze zależy od czynników, których sobie w ogóle nie uświadamiamy.
Związek bowiem spełnia kilka funkcji. Jedną z nich jest zaspokojenie naszych dziecięcych pragnień, tych, które w jakiś sposób zostały zaniedbane przez naszych rodziców, opiekunów czy innych ważnych dorosłych. Ten bagaż nieuświadomionych potrzeb staje się nieodłączną częścią związku, który determinuje nasze poczucie satysfakcji bądź frustracji. I tak oto, spotykamy pewnego dnia kogoś i „wiemy”, że tylko ta osoba będzie w stanie zaspokoić wszystkie nasze potrzeby, których nie zaspokoili opiekunowie. Rozpoczyna się wtedy skrywana przed sobą nawzajem gra kochanków, której przyczyną jest ten sam nierozwiązany konflikt wewnętrzny. Tę nieuświadomioną grę nazywamy KOLUZJĄ.
Ciąg dalszy tu: https://www.sensity.pl/patologiczny-zwi ... R1BVg3PPlY