A wpis Jagodzianki zmotywował mnie do jestestaracji. Bo ja czytam to mnie aż mdli. I piszę to jako kobieta.
ale od początku
ja teżPo pierwsze - jestem kobietą.
Przedstawiasz swoje stanowisko, a Tata jak czytam jednak pracuje - dorzucając czasem (bo to raczej nie praca stała) 1000, czasem 2000 zł (to drugie jest już bliskie mediany wypłacanej 80% polskiego społeczeństwa)Po drugie - właśnie przedstawiam Ci stanowisko kobiety, której trudno sobie wyobrazić, że miałaby do końca życia być jedyną utrzymującą rodzinę osobą, kiedy jest dwoje dzieci i żyjący, młody jeszcze mąż.
oczywiście w Twoim (piszę do Jagodzianki) przekonaniu tylko dla mężczyzny, boTo ogromne obciążenie (dla każdej płci), że na jej głowie jest przyszłość rodziny i nie ma znaczenia, ile ma się na koncie. Dzisiaj jest zdrowa i może pracować, jutro może ulec wypadkowi i stracić zdolność do pracy. Co z tego, że nie odczuła Twojego bezrobocia. Myślę, że sama perspektywa jest dobijająca.
kobieta ma prawo stracić szacunek do faceta bo nie zarabia, albo jak autor zarabia, ale czasami, dorywczo? Zaskoczę Cię. Żyjemy w XXI w w kraju, gdzie na obojgu małżonkach ciąży obowiązek utrzymania rodziny, co zarówno kobieta jak i mężczyzna mają robić wg. swoich sił i możliwości.Poczucie bezpieczeństwa jest dla kobiety priorytetem. Niestety, kiedy mężczyzna tego nie zapewnia, kobieta traci szacunek do niego - i to dzieje się poza nią, bo to jest wpisane w kod biologiczny kobiety (jako tej słabszej fizycznie, rodzącej, której porody i ciąże, a potem karmienie osłabiają i ograniczają możliwości - mężczyzna tego nie zrozumie).
Nawiasem mówiąc dla mężczyzny poczucie bezpieczeństwa też jest ważne i dla wielu z nich to priorytet. I nie jeden stracił szacunek i rozwiódł się z nie pracującą żoną i to nie tylko z tych co to nie pracowała bo urodziła 20 lat temu i musi odpoczywać resztę życia. Mam przykrość obserwować w otoczeniu taką parę- mąż jasno daje do zrozumienia żonie, że jej nie szanuje i jest z nią tylko dla dziecka, a nie szanuje bo ona pracuje, ale zarabia grosze (to wynik mnóstwa powodów i dyskusja nie na ten wątek dlaczego) plus pan w domu nie robi nic, ale dla niego zajmowanie sie domem i dzieckiem to nie praca. I jasno mówi że to jest powód - za niskie zarobki. Nie życzę by Twoja córka załapała się na coś takiego, a ma spore szanse w obecnych czasach. No, chyba, że jej powiesz, że mężczyzna jest uwarunkowany na brak szacunku do nie zarabiającej lub mniej zarabiającej żony, to jest poza nim, ma prawo i w ogóle to jest ok.
Żona Taty oparcia mu dawać nie musi? A ja myślałam, że to obowiązek obojga względem siebie. Jakie ona dała mu oparcie? Możliwości jest sporo. nic nie wiemy o kredytach czy braku na jedzenie. Oni mają więcej niż niejedna rodzina.Tak już jest, że jeśli chcemy, by kobieta była kobieca, to mężczyzna musi być męski, silny, dający oparcie w każdej dziedzinie życia.
Cóż, mnie mdli, jak ludzie, którzy przysięgali, na dobre i na złe są tylko na dobre, a na złe się zmywają. Co zrobiła żona Tytu by pomóc autorowi? Jeszcze, żeby on siadł na kanapie i schował się za dziećmi i domem (pokusa dla obu płci - ucieczka przed trudnym rynkiem pracyJeśli masz taki styl życia czy charakter, że użalasz się nad sobą, jęczysz, ciągle przeżywasz trudne sytuacje, to w kim ma znaleźć oparcie Twoja żona? Wybacz, naprawdę wybacz, nie chcę się nad Tobą pastwić, ale kiedy słyszę, że wykształcony, młody jeszcze chłop, sprzedaje zabawki dziecka, żeby mieć na utrzymanie, to trochę mnie mdli. Czy to ma kogoś wzruszyć? Twoją żonę np?
) Tylko autor jak czytam wysłał 1500 CV! Był na 140 rozmowach i pojechał pracować za granicę! Trochę nie ten przypadekco praktykuje sporo żon i czego ma dość wielu mężów
i w ogóle możesz wszystko. Nie, nie możesz.Jest takie powiedzenie, że dla chcącego nie ma przeszkód. Są sposoby.
powyżej dokładnie to robisz. Słowa inne, sens ten sam.Pewne jest też, że masz depresję. Masz złe myśli i jesteś zrezygnowany. Nie napiszę Ci, weź się w garść, bo to najgorsze, co można powiedzieć w takiej sytuacji.
przykro mi, ale nie.naprawdę od Ciebie zależy 99% tego, jak będzie wyglądało Twoje życie.
Autorze - jak wiesz - praca. To podstawa. Jak trzeba za granicą. Jak chcesz być blisko dzieci, a nie ma na razie w Twoim zawodzie złapałabym cokolwiek z fizyczną włącznie. Tzw coś za coś