Pomoc osobie z problemem pornografii

Wiedza, która może pomóc, gdy boli dusza...

Moderator: Moderatorzy

Hope81
Posty: 135
Rejestracja: 18 kwie 2018, 19:17
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Pomoc osobie z problemem pornografii

Post autor: Hope81 »

Witam serdecznie
Mam pewien problem z bliską mi osobą która od długiego czasu ucieka w pornografię. Nie wiem jak mam mu pomóc, czy oprócz modlitwy mozna jeszcze pomoc takiej osobie. Jakaś terapia lub inne opcje.
Bardzo proszę o pomoc
Czarek
Posty: 1384
Rejestracja: 30 sty 2017, 8:33
Płeć: Mężczyzna

Re: Pomoc osobie z problemem pornografii

Post autor: Czarek »

Witaj Hope81,
Hope81 pisze: 16 paź 2018, 20:06 Mam pewien problem z bliską mi osobą która od długiego czasu ucieka w pornografię. Nie wiem jak mam mu pomóc, czy oprócz modlitwy mozna jeszcze pomoc takiej osobie.
Hope jak bliska jest to relacja?
Czy ta osoba wie, że Ty wiesz?

Czy sama poprosiła Ciebie o pomoc?
Hope81
Posty: 135
Rejestracja: 18 kwie 2018, 19:17
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Pomoc osobie z problemem pornografii

Post autor: Hope81 »

Witaj Czarek
Ta osoba jest mi bardzo bliska bo to mój współmałżonek i wie że o tym wiem jednak nie chce pomocy. Jest to dla mnie przykre bo wpływa to na naszą relację.
Czarek
Posty: 1384
Rejestracja: 30 sty 2017, 8:33
Płeć: Mężczyzna

Re: Pomoc osobie z problemem pornografii

Post autor: Czarek »

Hope81 pisze: 16 paź 2018, 20:49 Jest to dla mnie przykre bo wpływa to na naszą relację.
Rozumiem Twój ból. W tej sytuacji zachowanie męża może też uderzać bezpośrednio w Twoje poczucie wartości.

Czy myślałaś o tym aby poszukać pomocy dla siebie samej?

Zachęcam Ciebie do zapoznania się z tym materiałem http://www.slaa.pl/wspo-uzale-nienie.html
Hope81 pisze: 16 paź 2018, 20:49 Ta osoba jest mi bardzo bliska bo to mój współmałżonek i wie że o tym wiem jednak nie chce pomocy.
Osobie uzależnionej od pornografii, alkoholu .... można pomóc dopiero wtedy gdy sama zechce. Zwykle po taką pomoc sięga gdy przyjemność z nałogu staje się mniejsza od konsekwencji trwania w nim.

Hope to co możesz zrobić to zadbać o siebie, możesz też zdobyć potrzebną Ci wiedzę o problemie pornografii i nauczyć się kochać męża twardą miłością.
Hope81
Posty: 135
Rejestracja: 18 kwie 2018, 19:17
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Pomoc osobie z problemem pornografii

Post autor: Hope81 »

Dziękuję Czarek
Ciągle szukam pomocy dla siebie i małżonka.
Każda wskazówka jest mnie bardzo cenna.
Pavel
Posty: 5131
Rejestracja: 03 sty 2017, 21:13
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Mężczyzna

Re: Pomoc osobie z problemem pornografii

Post autor: Pavel »

Witaj Hope81,
Mnie również ten problem dotyczył. W moim przypadku bardziej było to uzależnienie od masturbacji, pornografia była "pomocą".
Mi bardzo pomogły konferencje Jacka Pulikowskiego - słuchając o tych obszarach, moim pogubieniu, obserwując łańcuch przyczyn i skutków postanowiłem dokonać zmiany siebie w tym obszarze.
Wymieniłem bazę danych i w moim przypadku tyle w połączeniu z silną wolą wystarczyło, pomocne było to, że spowiadam się tylko u jednego księdza (czyli stały spowiednik jest wskazany, to nie tylko moje doświadczenie).

Kluczowym jest wydaje mi się zrozumienie, jak destrukcyjny wpływ ma to na osobę pogrążoną w nałogu oraz jej najbliższe otoczenie - tutaj Ciebie i Waszą relację.
Czyli - zrozumienie przez męża faktu, że to co robi jest złe i szkodliwe dla Was wszystkich.
Współczesny świat bowiem głosi inaczej - uznaje to za coś normalnego co robią wszyscy. Ja również dałem się na to nabrać niestety.
W dodatku musi dojść do tego bez Twojej bezpośredniej pomocy i w wolności.
"Bóg nie działa poza wolą człowieka i poza jego wysiłkiem.(...) Założenie, że jeśli się pomodlimy, to będzie dobrze, jest już wiarą w magię." ks. dr. Grzegorz Strzelczyk
Hope81
Posty: 135
Rejestracja: 18 kwie 2018, 19:17
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Pomoc osobie z problemem pornografii

Post autor: Hope81 »

Witaj Pavel
Dziękuję za twoje podzielenie się swoimi doświadczeniami.
Niestety jeśli chodzi o mojego męża to na chwilę obecną nie przystępuje do sakramentów świętych i jest to juz dłuższy czas. Boję się że mąż sam nie będzie chciał poradzić sobie z problemem pornografii i masturbacji. A wpływa to niestety na naszą relację małżeńska ale i rodzinną.
Chyba wszystko w rękach Pana Boga.
krople rosy

Re: Pomoc osobie z problemem pornografii

Post autor: krople rosy »

Hope81 pisze: 18 paź 2018, 20:19 Boję się że mąż sam nie będzie chciał poradzić sobie z problemem pornografii i masturbacji. A wpływa to niestety na naszą relację małżeńska ale i rodzinną.
Brak bliskości fizycznej małzonków i otwarcia się wzajemnego na swoje potrzeby też wpływa na relację małżeńską.
Hope81 pisze: 18 paź 2018, 20:19 Chyba wszystko w rękach Pana Boga.
I w waszych.
Hope81
Posty: 135
Rejestracja: 18 kwie 2018, 19:17
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Pomoc osobie z problemem pornografii

Post autor: Hope81 »

Witaj krople rosy
Wiem że masz rację z tym brakiem bliskości ale postaraj sie mnie zrozumieć. Kiedy nasze pożycie małżeńskie bylo " w lepszej kondycji" a mimo to mąż sięgał po pornografię. Trudno mi jest rozeznać co powinnam teraz zrobić, boje sie zaryzykować i przystac na kompromis i godzić sie na inne rozwiązania bo nie wiem czy to pomoze mężowi znotywowac sie do pracy nad problemem z pornografią.
krople rosy

Re: Pomoc osobie z problemem pornografii

Post autor: krople rosy »

Hope81 pisze: 19 paź 2018, 12:07 Wiem że masz rację z tym brakiem bliskości ale postaraj sie mnie zrozumieć. Kiedy nasze pożycie małżeńskie bylo " w lepszej kondycji" a mimo to mąż sięgał po pornografię.
Wierzę. Sama na włąsnym przykładzie wiem, że mozna mieć normalne satysfakcjonujące życie seksualne ale jesli ma się do czynienia z nałogiem (czyli mąż miał do czynienia z pornografią od dawna, jeszcze pzred poznaniem mnie) to sparwa się kompikuje.
Wiem też że żadne tyrady, moralizowanie, awantury, prośby, płacze nie przyniosą efektu jeśli człwoiek sam nie zrozumie że niszczy to co sam zaczął budować.
Wiem też że lepiej jest próbować zrozumieć człwoieka, dbać mimo wszystko o relację i delikatnie motywować do rzeczy dobrych i waznych niż postawić między sobą mur i uciec do swojego swiata.
Jesli mąż ma perpsektywę kochajacej go mimo wszystko żony i czekajacej na przemianę to bedzie mu łatwiej chcieć próbować podjąć walkę niż gdyby miał wracać do pustki.
Jeśli między wami nic nie będzie to pozostanie tam gdzie nikt od niego nic nie chce, a co wszystko przychodzi łatwo i na krótko. Bedzie się z tym źle czuł, gdyż odkryje bezsens tkwienia w tym ale nie majac perspektywy będzie sobie tak polepszał samopoczucie.
Ponieważ Ty będziesz miała swój świat, czyli budowała relację z Bogiem z pominieciem jego i jego potzreb to jeszcze łatwiej utwierdzi się w tym, że nie pozostaej mu nic iinego jak życie z komputerem i filmami porno.

Myślę, że warto ze sobą szczerze rozmawiać. O wszystkim. Mąż na pewno powinien wiedzieć że to co robi oddala was od siebie, w nim wypala to miłość, wrażliwość i energię którą mógłby przekierować na Ciebie. Pzred komputerem się ładuje i rozładowuje i niczego to nie rozwiązuje. To tylko miraże spełnienia.
marylka
Posty: 1372
Rejestracja: 30 sty 2017, 17:01
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Pomoc osobie z problemem pornografii

Post autor: marylka »

krople rosy pisze: 19 paź 2018, 12:29 Jesli mąż ma perpsektywę kochajacej go mimo wszystko żony i czekajacej na przemianę to bedzie mu łatwiej chcieć próbować podjąć walkę niż gdyby miał wracać do pustki.
Cześć Hope.
Moje doświadczenie jest inne niż KR.
ja czekałam 2 lata - bo tyle czasu mineło odkad sie dowiedziałam o nałogu męża. Kochalam go i byłam do rany przyłóż. Przez ten czas szukałam pomocy dla męża. Miałam podobny pomysł jak Ty. Wszedzie kazano przyjsć mężowi a nie mi. Dałam mu nr tel do SA. Wziął go ale powiedział że nie zadzwoni bo sobie sam poradzi.
2 lata czekałam. Aż dowiedziałam sie że nałóg ma sie dobrze. Niestety się rozwija bo o zdradach sie dowiedziałam
Zostawiłam go. Zabrałam dzieci.
Potem sie dowiedzisłam że zadzwonil
Ale mnie to już nie interesowało.
Dzis jesteśmy razem. Chcesz poczytaj - Jak wrócić i byc szczęśliwym. Troche tam o mnie.
Popieram moich przedmówców - musisz mieć siłę i wzmocnić się. Potrzebujesz dużo siły i pewności siebie. Zbliż się do Boga.
Wiem że Twoja kobiecosć cierpi...bardzo mi przykro bo pamietam jak ja to przeżywałam. ..nie daj sobie wmówić że to Twoja wina czy cos. Nałogowiec bardzo łatwo i szybko umywa ręce od swojej winy i szuka winowajców wokół. A Ty jesteś najbliżej wiec może być że słyszysz takie bezpodstawne oskarżenia.
Proponuje znaleźć wspólnotę S-anon. Tam Tobie pomogą.
Dużo sił Ci życzę
Hope81
Posty: 135
Rejestracja: 18 kwie 2018, 19:17
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Pomoc osobie z problemem pornografii

Post autor: Hope81 »

Witaj krople rosy
Wiem, ze powinniśmy szczerze ze sobą rozmawiać szczegolnie ze tak wiele trudnuch spraw nagromadziło sie wokół nas. Jednakże w obecnym czasie prawie każda nasza roznowa konczy się sprzeczką lub kłótnia. Chyba obojgu nam brakuje juz sił . Jak to mówi nasza pani psycholog, ze nasze baterie są bliskie zeru. I tak trudno teraz wytrwać mając w świadomość ten ból, ktory sobie zadaliśmy.
Wiem ze powinnam okazywać mężowi więcej miłości i być ta silna i " piękną" kobieta sle czy to oznacza ze nam zaprzeć sie swego sumienia.
krople rosy

Re: Pomoc osobie z problemem pornografii

Post autor: krople rosy »

Hope81 pisze: 19 paź 2018, 14:27 Wiem ze powinnam okazywać mężowi więcej miłości i być ta silna i " piękną" kobieta sle czy to oznacza ze nam zaprzeć sie swego sumienia.
A co to dla Ciebie znaczy?
Hope81 pisze: 19 paź 2018, 14:27 Wiem, ze powinniśmy szczerze ze sobą rozmawiać szczegolnie ze tak wiele trudnuch spraw nagromadziło sie wokół nas. Jednakże w obecnym czasie prawie każda nasza roznowa konczy się sprzeczką lub kłótnia.
Hope81 więc jesli dostrzegasz że ten czas nie jest optymalny na podjęcie powaznej rozmowy to może spróbuj nieco odsunąć się od męża i spozytkować swe siły tam gdzie to przyniesie jakiś pożytek.
Myślę, że ważne jest dla Ciebie mieć swiadomość, że to, co robi mąż nie jest celowym krzywdzeniem Ciebie ale próbą poradzenia sobie z nawarstwiajacymi się jak powiedziałaś problemami oraz skutkiem nałogu jesli rzeczywiście zauważyłaś tego objawy.
U mnie było tak, ze gdy ja się odsuwałam to mąż zaczynał mnie szukać. I myśleć nad sobą i nad nami.
Widziałam, że trudno mu sobie poradzić z tym, że mnie nie ma obok, że zajmuję się sobą, że oddalamy się od siebie coraz bardziej.
Jego to bolało bo więź między nami jest silna i autentyczna.
Ja pozwalam mężowi w wolności dokonać wyboru , i wyciągać wnioski na podstawie tego, jak wygląda rodzina i nasze relacje gdy tego syfu nie ma albo jest incydentalny , i jak wyglada gdy zamyka się w sobie i izoluje od wszystkich szukając jakiegoś wytchnienia czy dokarmiając nałóg .
Te dwie perspektywy dają mu jasność i nawet gdy upadnie to szybko wraca.
Ja uczę się wybaczać, podchodzić do tej sytuacji pod kątem ewangelicznych słów: ,,jeden drugiego brzemiona noście.'' W miłości nie ma miejsca moim zdaniem na taką wygodę że będę kochała męża tylko wtedy gdy będzie dorastał do moich oczekiwań i wymagań. I gdy już się tak porządnie naprawi to wtedy go przyjmę i pokocham. Ponieważ Bóg kocha mnie taką jaką jestem, przed nawróceniem całkowitym i zabłyśnięciem w Jego oczach to staram się robić tak samo. I myśleć racjonalnie mimo burzy emocji .
Jednoczesnie nie rezygnuję z postawy, ze jasno zło nazywam złem. Stratą dla nas wszystkich.

Mąż też widzi różnicę między pełnią doswiadczenia seksualnego jakie jest moim udziałem a tą chwilową, krótkotrwałą,naskórkową przyjemnostką.
Hope81
Posty: 135
Rejestracja: 18 kwie 2018, 19:17
Jestem: w kryzysie małżeńskim
Płeć: Kobieta

Re: Pomoc osobie z problemem pornografii

Post autor: Hope81 »

Witaj krople rosy
Pytasz co dla mnie oznacza , że mam mężowi okazywać wiecej miłości i być kobietą " piękną i silną ". Juz wyjaśniam; jako młode małżeństwo uważaliśmy ze współżycie jest najlepszą formą okazywania miłości w małżeństwie. Niestety to wynikało z naszych wybujałych wyobrażeń o małżeństwie, nie mówiąc o wspólnym " taplaniu się" w błotku nieczystości. I słusznie można powiedzieć że sama sobie zasłużyłam a teraz strasznie próbuję by mąż zaczął pracować nad sobą i swoim zniewoleniami.
To prawda zasłużyłam sobie i jak " syn marnotrawny" upadwszy na dno padłam do stóp Ojca błagać o przeznaczenie. Moze dlatego teraz tak usilnie staram się by mąż zaczął robić też porzadek. Z tego wynikła moja decyzja o NPR bo skora samo upadłam to nie chce by mój mąż tez nadal spadał na dno.
Dlaczego uważam że nie chce zaprzeć sie swego sumienia bo po prostu czuje że musimy oczyścić naszą sferę pożycia małżeńskiego bo gdy ona jest zabrudzona to jak dostrzeżeny inne aspekty miłości. A po drugie bo tylko groźba ostatecznej utraty Boga stawia mnie na nogi.
Niestety nie umiemy z mężem rozmawiać o czystości o naszych potrzebach i oczekiwaniach.
Mąż zatapia smutki w alkoholu i pornografii obwiniając mnie o wszystko a ja w odwrocie obrażam się albo popadam w stany depresyjne( czuje ze gdybym znikła to przestałabym ranić tylko co z dziećmi). Mam taki mętlik w głowie ze nie wie co robić. Mogłabym zgodzić się na kompromis w sferze pożycia ale czy to cos by zmieniło. Przez tyle lat przez seks chciałam poczuć się kochana ( choc nie twierdzę że mąż mnie nie kochał ) ale bywały chwile kiedy potrzebowałam męża a on " uciekł " ode mnie i dzieci. A ja przecież musiałam sobie poradzić bo to ja jestem matką i ja musze byc
silna.
krople rosy

Re: Pomoc osobie z problemem pornografii

Post autor: krople rosy »

Hope81 pisze: 20 paź 2018, 20:25 jako młode małżeństwo uważaliśmy ze współżycie jest najlepszą formą okazywania miłości w małżeństwie. Niestety to wynikało z naszych wybujałych wyobrażeń o małżeństwie
przyznam, że nie rozumiem tego stwierdzenia :?:
Hope81 pisze: 20 paź 2018, 20:25 nie mówiąc o wspólnym " taplaniu się" w błotku nieczystości.
Czy mogłabyś nieco doprecyzować co rozumiesz pod pojęciem taplania się w nieczystości?
Hope81 pisze: 20 paź 2018, 20:25 Niestety nie umiemy z mężem rozmawiać o czystości o naszych potrzebach i oczekiwaniach.
Według mnie to duży problem jesli małzonkowie nie potrafią być wobec siebie szczerzy i sobie ufać.
Myślę też że w związku z tym że tak jest oboje uciekliście w swoje światy: mąż w porno, Ty w radyklane zblizanie się do Boga. Nie twierdzę oczywiście , że powrót do praktykownaia wiary jest czymś niszczącym czy złym jednak warto sobie zadać pytanie o intencje tego przylgnięcia do Boga.
Bywa, że z czasem gdy wszystkie motyle w brzuchu przestaną ruszać skrzydłami i najemy się już seksem i małżonkiem do syta to zaczyna się rutyna, obojetność na potrzeby współmałżonka i ucieczka w takie miejsca które są jeszcze nie poznane i nie doświadczone.
Biegniemy znów za czymś co da pewien posmak tajemniczości, niepzrewidywalności, a u kobiet czasem mistycyzmu.

Moje doświadczenie jest takie: że wtedy gdy z mężem próbowaliśmy róznych metod budowania naszej jednosci małżeńskiej to zdecydowanie bliżej siebie się czulismy gdy współzycie było wypracowane z taką częstotliwością która odpowiadała nam obojgu i co się z tym wiąże nie zawsze było zgodne z katolickim nauczaniem.
Pokusa budowania swojej świetości bez męża czy też narzucania swojej wersji świetości współmałzonkowi moim zdaniem nie przynosi dobrych owoców.
ODPOWIEDZ