Po co właściwie?

Wiedza, która może pomóc, gdy boli dusza...

Moderator: Moderatorzy

monikanob

Po co właściwie?

Post autor: monikanob »

Gdy zakładałam konto zastanawiałam się czy mam podawać takie dane jak imię malzonka, datę ślubu. Określiłam tylko, że jestem w trakcie rozwodu.
Parę dni wcześniej gdy weszłam na forum zobaczyłam u dołu ekranu użytkownicy, którzy obchodzą rocznicę ślubu. Wśród użytkowników były osoby po rozwodzie.
Tak kurcze się zastanawiam jak to jest możliwe, że rocznicę ślubu świętuje osoba, która nie jest już że współmałżonkiem? Gryzie mi się to ze sobą.
Nie podawałam daty mojego ślubu, ale już za parę dni obchodzilabym pierwszą rocznicę slubu. Gdyby to ode mnie zależało nie znalazłam się w tym miejscu w którym jestem tylko myślała nad sprawami typowo rodzinnymi.
Mniejsza z tym. W każdym bądź razie gdybym oficjalnie podała datę ślubu na profilu pewnie za parę dni dostałbym informacje na stronce, że obchodzę rocznicę.
Czemu to ma służyć? Teraz cieszę się że nie podalam takiej informacji. Każde z nas tu na forum chyba zna swoją datę ślubu i nie potrzebuję przypominania o tym.
Kurcze odbieram to trochę jak takie napiętnowanie. No bo powinnaś obchodzić rocznicę ślubu, a de facto jesteś po rozwodzie.
Może następna zakładka powinna być rocznica rozwodu?
Z tego co zauważyłam to większość osób tu przebywających to nie są szczęśliwi małżonkowie tylko osoby w trakcie kryzysu, po rozstaniu, po co jeszcze dokładać im cierpień przypominając o tym co mogłoby być a nie jest?
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13319
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Po co właściwie?

Post autor: Nirwanna »

Monika, ja jestem osobą, która podała na forum datę ślubu. Za niedługo się ukaże ;-)
Poruszyłaś sporo aspektów.... Jak ja to widzę:

Zwróć uwagę, że w historii Polski są daty, które świętujemy, choć zdarzenie zakończyło się naszą porażką, że tak na pierwszy rzut kampanię wrześniową (w tym Wiznę i kpt Raginisa) lub Powstanie Warszawskie przywołam. Świętujemy przecież nie fakt porażki, ale postawę ludzi, którzy w sytuacjach beznadziejnych walczyli do końca, czcimy pamięć bohaterów znanych i nieznanych. Pamiętamy o bohaterskim zrywie, a pamięć przywołujemy nie po to aby hołubić krzywdy (choć niektórzy wciąż to robią), ale aby przebaczyć, wyciągnąć wnioski, aby nigdy takie tragedie wojny i ludobójstwa się nie powtórzyły. Podobnie Konstytucja 3 Maja - potężne święto państwowe, co prawda kilka lat po niej nastąpił ostatni rozbiór Polski, ale pamiętamy o tym, że w razie "W" narody Rzeczpospolitej Obojga Narodów umiały napisać akt prawny, jedno z najbardziej światłych praw w ówczesnym świecie, i miały wolę wprowadzenia go w życie, podniesienia państwa z upadku.

Można to samo odnieść do małżeństwa. Ja świętuję dzień, który jest dla mnie ważny do dziś, bo chcę żyć łaskami sakramentu małżeństwa. Bo czuję się żoną, choć po cywilnemu niby nic nie mamy ze sobą wspólnego. I spokojnie robię swoje ;-)
Kluczowe wg mnie w takiej postawie jest - przebaczenie i wyjście ponad poczucie skrzywdzenia. Mi to ładnych parę lat zajęło. Ale było warto! :-D

Zauważ, że podanie daty ślubu jest dobrowolne, nikt nikogo z tego nie rozlicza, nie ma w tym nic z piętnowania. Zapytaj sama siebie - czemu to wzbudziło w Tobie takie emocje? na co masz aż tak potężną niezgodę?
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
s zona
Posty: 3079
Rejestracja: 31 sty 2017, 16:36
Płeć: Kobieta

Re: Po co właściwie?

Post autor: s zona »

Nirwanna pisze: 04 sie 2018, 6:50
Można to samo odnieść do małżeństwa. Ja świętuję dzień, który jest dla mnie ważny do dziś, bo chcę żyć łaskami sakramentu małżeństwa. Bo czuję się żoną, choć po cywilnemu niby nic nie mamy ze sobą wspólnego. I spokojnie robię swoje ;-)
Kluczowe wg mnie w takiej postawie jest - przebaczenie i wyjście ponad poczucie skrzywdzenia. Mi to ładnych parę lat zajęło. Ale było warto! :-D

Zauważ, że podanie daty ślubu jest dobrowolne, nikt nikogo z tego nie rozlicza, nie ma w tym nic z piętnowania. Zapytaj sama siebie - czemu to wzbudziło w Tobie takie emocje? na co masz aż tak potężną niezgodę?
Monika ,
ja podobnie nadal sie czuje sakramentalna zona przez caly ten kryzys .
wtedy , kiedy zlozylam wnosek o separacje - zeby maz " zechcial " zerwac swoje " zycie prywatne" ...
wtedy , kiedy wydawlo sie ,ze wszystko pozamiatane ...
wtedy , gdy w 35 rocznice slubu wszedl komornik a maz deklarowal ,ze ùnie zniszczy ...
Staralam sie modlic za meza ,czesto wbrew sobie ....
Goraco polecam
http://sychar.org/modlitwa/egzorcyzm-malzenski.pdf

Sama dlugo sie szarpalam z przebaczeniem ,dopiero ta mala ksiazeczka ks prf Romualda Jaworskiego " Kiedy milosc boli " pomogla mi pozbyc sie tego jadu ,ktory mnie drazyl ....
file:///C:/Users/Utilisateur/Downloads/11796-28793-1-SM%20(1).pdf

Monika , mnie osobiscie tutaj podoba sie " wszystko w wolnosci" ..
Chcesz wpisujesz dane ,zmieniasz zdanie - mozesz je wymazac ,zadnego przymusu :)
A swoja droga to mile ,jak dostajesz " z urzedu" od moderacji maila z blogoslawienstwem :D
W ubieglym roku ,kiedy bylam totalnie zdolowana ,
byl to taki plaster od Pana Boga .

W tym roku bardzo duzo sie zmienilo ,oby trwale .
Jak pomysle ,jaki ten rok byl bogaty w rozne , skrajne wydarzenia ,
to Inwencja Boza nie zna granic ,
tylko zaufac :D
ODPOWIEDZ