Kobieta atrakcyjna - kompleksowo.

Wiedza, która może pomóc, gdy boli dusza...

Moderator: Moderatorzy

3Has
Posty: 201
Rejestracja: 22 lip 2017, 15:40
Płeć: Mężczyzna

Re: Kobieta atrakcyjna - kompleksowo.

Post autor: 3Has »

Nirwanna pisze: 10 maja 2018, 17:29 OK, dzięki, 3Has, teraz chyba rozumiem.
W dużym skrócie - przekaz był (najpierw do kobiet, potem do mężczyzn) o chrześcijańskiej konieczności dawania siebie, bez zająknięcia się o warunku koniecznym, tj. o wolności w tym dawaniu, o o zdrowym dawaniu, bez włażenia w postawę ofiary, co własnych granic nie posiada.
No cóż, poniekąd pokłosiem tego jest jakaś część Sycharu....
No widzisz - mądrej głowie, dość dwie słowie:)
Będę się powtarzał - a co mi tam! - ale Ty i jeszcze kilka kobiet na tym forum (chodzi mi o prezentowane podejście i mądrość) należycie do tego rodzaju, o który modlę się, żeby mój syn spotkał na swojej drodze. Na razie ma 6 lat więc sporo modlitwy przede mną - ale mam nadzieje że będzie miał do kobiet więcej szczęścia (i rozumu!) niż tatuś.
3Has
Posty: 201
Rejestracja: 22 lip 2017, 15:40
Płeć: Mężczyzna

Re: Kobieta atrakcyjna - kompleksowo.

Post autor: 3Has »

mare1966 pisze: Has , gdybyś się cofnął o te 10 lat jak piszesz i miał to doświadczenie i wiedzę to byś się w ogóle nie ożenił ( przez wybrzydzanie , ostrożność , chęć pewności itd. )
Gó.. zik prawda:)
Ożeniłbym się, tylko na innych zasadach - z innymi oczekiwaniami, z innym podejściem a przede wszystkim z inną osobą. Z innym rodzajem osoby dokładnie mówiąc.

mare1966 pisze: Sam też byłbyś nieciekawym kandydatem na męża - wiecznie tropiącym , sprawdzającym , dopytującym .
Nie sądź mnie po sobie:)
Jeśli się znajdzie kogoś, kto ma właściwe podejście, nie ma potrzeby tropić, sprawdzać i dopytywać. Jeslibym się ożenił to właśnie z kimś takim - po to by tego co napisałeś NIE robić.

mare1966 pisze: Po to Bóg wymyślił "zakochanie" . Idziesz ulicą i się dziwisz ? ....... co on w niej widział ??? ( albo ona w nim )
Toż mówię o innym - właściwym - podejściu.
mare1966 pisze: Może nie "naiwnym durniem" ale realistą z przeświadczeniem , że z babą można wcale nieźle żyć .To naprawdę optymistyczne podejście . Bajkowe scenariusze , to tylko w bajkach .
A bo można. Pod warunkiem że on i ona mają właściwe podejście. Ale takich bab jest bardzo niewiele i trzeba mieć szczęście by na taką trafić. I samemu być w porządku przy okazji - bo często babki z właściwym podejściem trafiają akurat na niewłaściwych kolesi.

mare1966 pisze: Nawiasem , bywa , że i na tym forum czytając czasem wypowiedzi wpada mi myśl ......... jak dobrze , że to nie ja jestem tym mężem . A czasem wydaje mi się , że to całe szukanie nie ma większego sensu , bo w gruncie rzeczy wszystkie jednakowe .
No , ale ratuje ten optymizm .
Jednakowe? W sensie kobiety?
Ty chyba oczu nie masz. Przyjrzyj się tu wpisom na forum. Kobiety tutaj różnią się jak dzień od nocy.
Żadnej nie widziałem na żywo ani osobiście nie znam - piszę tylko na podstawie wpisów. Jest olbrzymia, kosmiczna wręcz różnica w PODEJŚCIU. I do tego się wszystko sprowadza.
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13317
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Kobieta atrakcyjna - kompleksowo.

Post autor: Nirwanna »

3Has - dzięki Ci w imieniu owych kobiet i wierzę, że dla swojego syna wymodlisz wszystko co mu jest potrzebne, w końcu "Jeśli więc wy, którzy źli jesteście, umiecie dobre dary dawać swoim dzieciom, o ileż bardziej Ojciec z nieba da Ducha Świętego tym, którzy Go proszą!" (Łk 11, 13) :-D
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
Awatar użytkownika
Balba
Posty: 1355
Rejestracja: 29 sty 2017, 22:40
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Kobieta atrakcyjna - kompleksowo.

Post autor: Balba »

mare1966 pisze: 10 maja 2018, 16:01 Balba ,
jak pożyjesz sama - 5 , 10 albo 30 czy 50 lat
w tej wierności
to powiesz - czy ciężko czy nie ciężko .
Ja już 21 lat, w tym 11 bez męża, zatem wiem już to i owo...
mare1966
Posty: 1579
Rejestracja: 04 lut 2017, 14:58
Płeć: Mężczyzna

Re: Kobieta atrakcyjna - kompleksowo.

Post autor: mare1966 »

Has ,
niestety błędnie odczytujesz , to co piszę .
Jak piszę np. "bywa" to bywa , jak "czasem" to czasem itd.
Nie od parady napisałem , że wybór żony
to najważniejsza decyzja w życiu .

Napisałeś : "Ty chyba oczu nie masz" .
Nie będę się z tobą licytował , ale trochę tej wiedzy mam , praktyki też .
Oczywiście , że różnice są kolosalne - zasadniczo ,
ale wszystko to jednak kobiety .
Swoje "niedoskonałości" mają .
I swoje charakterki też .
Nie oceniam ani tych "złych" tak bez reszty źle , ani tych "dobrych" tak rewelacyjnie .
Motywacje ludzi są przeróżne , do złych i dobrych czynów .
Staram się zachowywać ostrożność i jednak umiar w "sądach" .

A wszystko to wcale nie przeszkadza mi kobiecości nie doceniać .
Wręcz przeciwnie , co nie oznacza , że nie będę pisał o wadach .
Zasadniczo jednak trzeba by mówić o każdej kobiecie ( ogólnie - człowieku )
oddzielnie .

------------------------------------------------------------

Zatem jak jest Balba :
Ciężko czy nie ciężko ?
3Has
Posty: 201
Rejestracja: 22 lip 2017, 15:40
Płeć: Mężczyzna

Re: Kobieta atrakcyjna - kompleksowo.

Post autor: 3Has »

mare1966 pisze: Has ,
niestety błędnie odczytujesz , to co piszę .
Jak piszę np. "bywa" to bywa , jak "czasem" to czasem itd.
Nie od parady napisałem , że wybór żony to najważniejsza decyzja w życiu .
To że najważniejsza to wszyscy wiemy - mało tego, niektórzy z nas wiedzieli to także przed ślubem. Acz sama ta wiedza nie pomaga, jeśli nie ma innej - a tę niestety zdobyliśmy już po.

Co do błędnego odczytywania - być może, ale po prostu czytam co piszesz. I w wielu przypadkach się nie zgadzam.
mare1966 pisze: Napisałeś : "Ty chyba oczu nie masz" .
Nie będę się z tobą licytował , ale trochę tej wiedzy mam , praktyki też .
Oczywiście , że różnice są kolosalne - zasadniczo , ale wszystko to jednak kobiety . Swoje "niedoskonałości" mają . I swoje charakterki też .
I właśnie tu się fundamentalnie NIE ZGADZAM.
Po pierwsze - "wszystko to jednak kobiety". Nie panie kolego - jak facet może być facetem a może być totalną ciapą i skończonym durniem - tak kobieta może być kobietą, w rozumieniu jakim kobiety rozumiała szlachta i magnateria przed wiekami, i do bycia jaką kobietą wychowywała swoje dzieci. Dla tych co szlachta im się kojarzy z opojami i pieniaczami z "Pana Tadeusza" - polecam list Zofii Zamoyskiej do córki w dniu ślubu (http://sanctus.pl/index.php?grupa=76&podgrupa=220) oraz lekturę o tym jak naprawdę magnateria wychowywała swoje dzieci - w jakich wartościach.

Dla mnie kobieta z właściwym podejściem godna jest największego szacunku - a wszystkie wady charatkeru itp to przypadłość LUDZKA a nie wyłącznie kobieca. My faceci też to mamy - Ty Mare też to masz, wiec nie widzę powodu do ględzenia że "wszystkie to jednak kobiety".

Nie wiem co Ty byś chciał - zakładając że mamy możliwość dowolnego wybierania - ale ja bardzo chętnie był miał żonę z właściwym podejściem ale też pewnymi rzeczami do przepracowania, nad którymi pracuje a ja jej pomagam jak potrafię. To też jest wspólna droga, praca, dążenie, itp - słowem, na tym polega życie i nie chciałbym takiego gdzie wszystko jest jak należy, o nic nie trzeba walczyć i o nic się starać. Tak być może będzie w niebie, ale tu na ziemi go nie ma i nie będzie.

mare1966 pisze: Nie oceniam ani tych "złych" tak bez reszty źle , ani tych "dobrych" tak rewelacyjnie . Motywacje ludzi są przeróżne , do złych i dobrych czynów .Staram się zachowywać ostrożność i jednak umiar w "sądach" .
A ja widzę że w dużym uproszczeniu ludzie się dzielą na tych, którzy wymagają najpierw od siebie a potem ewentualnie od innych, oraz takich którzy wymagają od innych, a od siebie na końcu albo w ogóle.
I widzę że do właściwego podejścia się wszystko sprowadza - przy właściwym, zostaje tylko szukać metody. Przy niewłaściwym - w zasadzie nie ma czego szukać, tylko trzeba czekać aż życie tak sponiewiera, że ktoś zacznie myśleć. A czasem nawet wtedy nie zacznie.
mare1966 pisze: A wszystko to wcale nie przeszkadza mi kobiecości nie doceniać . Wręcz przeciwnie , co nie oznacza , że nie będę pisał o wadach . Zasadniczo jednak trzeba by mówić o każdej kobiecie ( ogólnie - człowieku ) oddzielnie .
Widzę sporo niespójności i niekonsekwencji w tym co piszesz. Może to kwestia doboru słów i przekazu - nie wiem.
krople rosy

Re: Kobieta atrakcyjna - kompleksowo.

Post autor: krople rosy »

mare1966 pisze: 10 maja 2018, 23:23 Oczywiście , że różnice są kolosalne - zasadniczo ,
ale wszystko to jednak kobiety .
Swoje "niedoskonałości" mają .
I swoje charakterki też .
Bo anioły to tylko w niebie :)
Halooo, tu Ziemia :P

Myślę jednak że i charakterki i niedoskonałości mogą mieć mniejszą siłę rażenia/niszczenia gdy kobieta ma dobrą wolę i dobre usposobienie tak jak pisał 3Has...i wtedy da się nawet z babą żyć, jak napisałeś optymistycznie Ty :)
Żeby było po równo to ta sama zasada działa u mężczyzn.
krople rosy

Re: Kobieta atrakcyjna - kompleksowo.

Post autor: krople rosy »

krople rosy pisze: 11 maja 2018, 9:17 Bo anioły to tylko w niebie :)
Halooo, tu Ziemia :P

Myślę jednak że i charakterki i niedoskonałości mogą mieć mniejszą siłę rażenia/niszczenia gdy kobieta ma dobrą wolę i dobre usposobienie tak jak pisał 3Has...i wtedy da się nawet z babą żyć, jak napisałeś optymistycznie Ty :)
3Has pisze: 11 maja 2018, 8:51 Dla mnie kobieta z właściwym podejściem godna jest największego szacunku - a wszystkie wady charatkeru itp to przypadłość LUDZKA a nie wyłącznie kobieca. My faceci też to mamy - Ty Mare też to masz, wiec nie widzę powodu do ględzenia że "wszystkie to jednak kobiety".

Nie wiem co Ty byś chciał - zakładając że mamy możliwość dowolnego wybierania - ale ja bardzo chętnie był miał żonę z właściwym podejściem ale też pewnymi rzeczami do przepracowania, nad którymi pracuje a ja jej pomagam jak potrafię. To też jest wspólna droga, praca, dążenie, itp - słowem, na tym polega życie i nie chciałbym takiego gdzie wszystko jest jak należy, o nic nie trzeba walczyć i o nic się starać. Tak być może będzie w niebie, ale tu na ziemi go nie ma i nie będzie.
Cóż za zgodność ;) I żeby nie było....pisaliśmy swoje posty prawie w tym samym czasie nie widząc ich :)
krople rosy

Re: Kobieta atrakcyjna - kompleksowo.

Post autor: krople rosy »

No...może nie w tym samym prawie czasie (spojrzałam na godziny teraz) ale w każdym razie przed publikacją .
mare1966
Posty: 1579
Rejestracja: 04 lut 2017, 14:58
Płeć: Mężczyzna

Re: Kobieta atrakcyjna - kompleksowo.

Post autor: mare1966 »

Krople Rosy
"Bo anioły to tylko w niebie" ......... i dalej

No , dokładnie tak .
Pełen realizm .
Powiedział bym "rozważny i romantyczny" ,
( z tym , że na rozwadze trochę wariactwa , a nie na odwrót )
optymistycznie nastawiony realista .
Nie jestem ślepy ani na zalety ani na wady , zasadniczo konstrukcja udana , ok , na + .
W końcu facet też nie jest doskonały , bardzo oględnie mówiąc . :lol:
krople rosy

Re: Kobieta atrakcyjna - kompleksowo.

Post autor: krople rosy »

3Has pisze: 11 maja 2018, 8:51 To też jest wspólna droga, praca, dążenie, itp - słowem, na tym polega życie i nie chciałbym takiego gdzie wszystko jest jak należy, o nic nie trzeba walczyć i o nic się starać. Tak być może będzie w niebie, ale tu na ziemi go nie ma i nie będzie.
Wrócę jeszcze do tego fragmentu. Hymn o miłości ustawia odpowiednio poprzeczkę o co chodzi w miłości i we wzrastaniu do niej:
,,Miłość cierpliwa jest,
łaskawa jest.
Miłość nie zazdrości,
nie szuka poklasku,
nie unosi się pychą;
5 nie dopuszcza się bezwstydu,
nie szuka swego,
nie unosi się gniewem,
nie pamięta złego;
6 nie cieszy się z niesprawiedliwości,
lecz współweseli się z prawdą.
7 Wszystko znosi,
wszystkiemu wierzy,
we wszystkim pokłada nadzieję,
wszystko przetrzyma.
8 Miłość nigdy nie ustaje, ...'' itd

Kto pragnąłby życia bez wysiłku, znoszenia brzemion drugiego i bez dotyku cierpienia szukałby raju na Ziemi. A to nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. I z miłością. Bo okazuje się, że miłości się trzeba uczyć całe życie i do niej dojrzewać. Same gadki jak to pięknie powinno być nie wystarczą.
Awatar użytkownika
karo17
Posty: 266
Rejestracja: 02 maja 2018, 17:47
Płeć: Mężczyzna

Re: Kobieta atrakcyjna - kompleksowo.

Post autor: karo17 »

KR czy to nie jest zaniżanie wymagań i zadowalanie się tym co jest? Życia bez wysiłku nie ma. I wie to już dziecko które nie chce iść do szkoły.
Miłości trzeb się uczyć. Jakby inaczej. Jednakże są małżeństwa w których nie ma zdrad, nałogów któregoś z małżonków które destrukcyjne wpływają na całą rodzinę. Jak również są małżeństwa w których jest kumulacja wyżej wymienionych. I jakoś żyją osoby w takich małżeństwach. A pięknie nie tyle powinno być, co pięknie MOŻE BYĆ. A życie na ziemi może nie będzie nigdy niebem ale przedsionkiem jak najbardziej :)
krople rosy

Re: Kobieta atrakcyjna - kompleksowo.

Post autor: krople rosy »

karo17 pisze: 15 maja 2018, 18:46 R czy to nie jest zaniżanie wymagań i zadowalanie się tym co jest?
A gdzie to zadowalanie się tym co jest? Bo nie rozumiem...?
Wejście w związek małżeński ze świadomością bagażu doświadczeń i innej osobowości, zranień współmałżonka jest dla Ciebie zaniżaniem wymagań i zadowalaniem się tym co jest?
Dla mnie nie. Jest dojrzałością.
Nie bierzemy sobie za współmałżonków aniołów, tylko ludzi. I nie chodzi o to by nam wygodnie i przyjemnie było w życiu ale o wierność swojemu słowu, współmałżonkowi i Bogu: ,, na dobre i złe, w zdrowiu i w chorobie...''
I nie chodzi też o to by wejść w małżeństwo z poczuciem, że cierpienie już czyha za rogiem by wleźć na nasze plecy.
Dojrzali małżonkowie którzy się kochają i chcą być razem przejdą nie jedną burzę. I niejedna burza życiowa zamiast ich powalić to wzmocni i zbliży do siebie.
Awatar użytkownika
karo17
Posty: 266
Rejestracja: 02 maja 2018, 17:47
Płeć: Mężczyzna

Re: Kobieta atrakcyjna - kompleksowo.

Post autor: karo17 »

Oczywistym jest, że nie pisałem o tym co dzieje się przed związkiem i z czym wchodzi się w związek (bagaż doświadczen jak to napisałaś). To osobny temat i jego nawet nie poruszalem. I głównie interesuje nas to co się dzieje już w małżeństwie. Oczywiście że bierzemy za współmałżonków ludzi nie aniołów. Pisałem o sytuacjach jakie już dzieją się w małżeństwie np. Wspomniane nałogi. Gdy współmałżonek nic z tym nie robi, choć jest mu źle, bo wiadomo że nałogowiec oddziaływuje na całą rodzinę, choć on sam jest uzależniony. Krople Rosy, czy nie jest tak, że często z leku nie podejmuje się żadnych działań, bo zawsze może być gorzej? Bo jeszcze mąż który jest jedynym tzw. żywicielem rodziny sobie kogoś znajdzie jak mu żona będzie "gledzic". I tkwi się w takim bagienku dalej. O tym że lepiej nic nie mówić i nie zaczynać tematu, bo nie wiadomo jaki będzie finał. A strach jest silną bronią. O zadowolenie z przepraszam za wyrażenie "marnego poziomu małżeństwa" ale lepsze takie, niż jakby go miało nie być wogole...
ODPOWIEDZ