Kobieta atrakcyjna - kompleksowo.

[zenia1780]

[Pantop]

Do: mare 1966

Co może być cenniejszego dla śmiertelnego człowieka , jak życie wieczne ?
A to tylko jedna z nagród za "bezinteresowne dobro"
.......... które przecież do nas wraca ( tak się mówi , czyż nie ? )
Inne profity :
- mamy lepsze samopoczucie (z wielu powodów )
np. budujemy lepszą wersję samych siebie
- dobrze o nas mówią , piszą
- możemy poczuć się "lepsi" , bardziej wartościowi , mądrzy
- wyróżniamy się na tle innych

Ależ nie !
To z "bezinteresownej miłości" .
No , jak kto chce to może sobie w to wierzyć
i sam siebie okłamywać .

Ale się
ubawiłem.
Waszmość
powinien
być
częściej
prowokowany
skoro
pod wpływem
niektórych
wpisów
produkujesz
takie
riposty
- hahahaha
- b. dobre !!

A
szczególnie
to
:

Ależ nie !
To z "bezinteresownej miłości" .
No , jak kto chce to może sobie w to wierzyć
i sam siebie okłamywać .

No przecie są osoby co w to wierzą i są święcie przekonane, że tak jest w rzeczywistości.
Są takie, które starają się w to wierzyć ale im nie wychodzi.
Są i takie, które deklarują wiarę w to ale ich postawa i czyny dalekie są od deklaracji - mają to gdzieś.
I wreszcie są takie, które oficjalnie temu zaprzeczają, że tak nie jest
To tak ogólnie
Po co się okłamywać, że tak nie jest.
I dlaczego kategoryzować.
Każdy ma coś dla siebie

[mare1966]

Z hasłem "bezinteresownej miłości"
( tym słownym zbitkiem ) walczę ze 3 lata pewnie .

Prosty dowód :
Jeżeli Bóg jest Miłością i Bóg jest doskonały ,
to miłość jest doskonała
i nie potrzebuje dookreśleń typu "bezinteresowna" czy np."mądra" .
Nie istnieje bowiem "głupia Miłość" , bo ta nie byłaby Miłością .

Ks.Pawlukiewicz , w jednym z kazań mówił o takim okłamywaniu się .
Dlaczego wstępujesz do seminarium ?
Aby służyć Bogu ......... wersja kościelna oficjalna

Strażak powie .......... aby nieś pomoc
Żołnierz ............aby służyć ojczyźnie

Prawda jest zwykle bardziej złożona
i trochę interesowna zwykle .
Tyle , że to jest normalne , dobra pensja , szybka emerytura
- po co to ukrywać ?
Byle przyzwoicie wykonywać też i powzięte zobowiązania .

Choć , przyznać trzeba , że istnieją też ludzie
prawdziwie ideowi .

Matka Teresa , też nie była "bezinteresowna" .
Czy pociągali ją ( kiedyś przecież młodą kobietę )
biedni , starzy , chorzy , nieperfumowani ludzie ?
W nich widziała Jezusa , a może widziała ich przez Jezusa .
Jezus był CELEM , tym "interesem" .

Ludzie się nawracają na stare lata ,
bo już nic nie maja do stracenia ,
a POTENCJALNIE wiele do zyskania .
........... bo a nuż Bóg istnieje
( albo o tym wiedzieli , ale za dużo trzeba było wcześniej oddać ,
a teraz nic nie kosztuje już )

[lena50]

Z hasłem "bezinteresownej miłości"
( tym słownym zbitkiem ) walczę ze 3 lata pewnie .

I co Ci mare dała ta walka? Po co Ci to?
Po co sie tak szarpać,udowadniać,przekonywać na siłę?
Czy nie lepiej uznać w końcu,przyjąc,że taka miłość istnieje?
Może nie dla Ciebie,ale może dla innych?

Ja tylko sprowadzam niektórych na Ziemię ,
z tego bujania w obłokach .
( czasem nadmiernego uważam )

....hm....a dopiero co napisałes,że wyrażasz tylko swoje poglądy......tymczasem......
sprowadzanie kogoś na ziemie to nic innegi jak zmuszenie do realnego myślenia,otrzeźwienia,pozbawienia złudzeń,pokazania prawdy......
Twojej prawdy.
Co do powyzszego zgadzam sie z Zenią...to nie Twoja rola.

Wracajac do miłości.....w tym tej bezinteresownej.

Jaka jest "ludzka miłość" to pokazali uczniowie
z Piotrkiem na czele .
Słowa słowami , ale jak przyszło co do czego ,
to własny tyłek ......... najważniejszy .
Zresztą - pewnie zrobił bym to samo .
Oczywiście "podbudował" np. ideą ciągłości dzieła
........ no ktoś musi przeżyć , nie ?
Jaki sens ginąć w 12 nastu , czy we dwójkę ?
Dlaczego mam zakładać , że jestem lepszy niż tych 12 ?

I tu mi zaimponowałeś,myśle,że nie jeden z nas postapił by podobnie,tyle,że nie każdy potrafi sie do tego przyznać,ale to wciąż nie jest dowód na to,że bezinteresowna miłość nie istnieje.
Cały czas starasz się przekonać nas ,że takowej nie ma.

Prosty dowód :
Jeżeli Bóg jest Miłością i Bóg jest doskonały ,
to miłość jest doskonała
i nie potrzebuje dookreśleń typu "bezinteresowna" czy np."mądra" .
Nie istnieje bowiem "głupia Miłość" , bo ta nie byłaby Miłością

Doskonała miłość jest mądra i bezinteresowna.
Głupia miłość również istnieje,o wiele częściej niż ta mądra i bezinteresowna.......inaczej nas by tu nie było.
Problem w tym,co rozumiemy przez miłość.
Zwykle kojarzy nam się z euforią,szczęściem,motylkami itp.....
Niestety to nie miłość,ale zakochanie.
Prawdziwa miłośc jest odpowiedzialna, bezinteresowna,ale jednocześnie wymagająca.
Problem w tym ,że nie wszyscy rozumiemy znaczenie tych słów.
Wymagać najpierw powinnam/powinienem od siebie,ale też nie dawać wszystko czego inni odemnie oczekują.
Trudne,ale nie nie możliwe.

[helenast]

Z hasłem "bezinteresownej miłości"
( tym słownym zbitkiem ) walczę ze 3 lata pewnie .

Po co mare1966 walczysz ? Z kim walczysz ?

[helenast]

Prosty dowód :
Jeżeli Bóg jest Miłością i Bóg jest doskonały ,
to miłość jest doskonała
i nie potrzebuje dookreśleń typu "bezinteresowna" czy np."mądra" .
Nie istnieje bowiem "głupia Miłość" , bo ta nie byłaby Miłością .

,,Jeżeli Bóg jest Miłością i Bóg jest doskonały ,
to miłość jest doskonała ,,

TO JEST PO PROSTU MIŁOŚĆ W DOSŁOWNYM ZNACZENIU TEGO SŁOWA. NIE TRZEBA DODAWAĆ DO TEGO SŁOWA NIC WIĘCEJ - W TYM ,, DOSKONAŁA,,

[helenast]

Ludzie się nawracają na stare lata ,
bo już nic nie maja do stracenia ,
a POTENCJALNIE wiele do zyskania .
........... bo a nuż Bóg istnieje
( albo o tym wiedzieli , ale za dużo trzeba było wcześniej oddać ,
a teraz nic nie kosztuje już )

A MOŻE ZWIĄZANE JEST Z ICH DOŚWIADCZENIEM ŻYCIOWYM ?

[helenast]

Ks.Pawlukiewicz , w jednym z kazań mówił o takim okłamywaniu się .
Dlaczego wstępujesz do seminarium ?
Aby służyć Bogu ......... wersja kościelna oficjalna

Strażak powie .......... aby nieś pomoc
Żołnierz ............aby służyć ojczyźnie

Prawda jest zwykle bardziej złożona
i trochę interesowna zwykle .
Tyle , że to jest normalne , dobra pensja , szybka emerytura
- po co to ukrywać ?
Byle przyzwoicie wykonywać też i powzięte zobowiązania .

Choć , przyznać trzeba , że istnieją też ludzie
prawdziwie ideowi .

Matka Teresa , też nie była "bezinteresowna" .
Czy pociągali ją ( kiedyś przecież młodą kobietę )
biedni , starzy , chorzy , nieperfumowani ludzie ?
W nich widziała Jezusa , a może widziała ich przez Jezusa .
Jezus był CELEM , tym "interesem" .

Ludzie się nawracają na stare lata ,
bo już nic nie maja do stracenia ,
a POTENCJALNIE wiele do zyskania .
........... bo a nuż Bóg istnieje
( albo o tym wiedzieli , ale za dużo trzeba było wcześniej oddać ,
a teraz nic nie kosztuje już )

SPORA GENERALIZACJA - CIEKAWA JESTEM JAK WYGLĄDAŁBY TWÓJ WPIS MARE1966 GDYBYŚ ZASTĄPIŁ OKREŚLENIE ,, LUDZIE,, SŁOWEM ,, JA,, ...

[mare1966]

Stary człowiek niewiele ,
a na "łożu śmierci" już zupełnie
nic nie ma do stracenia .
Nawet za wiele nie po grzeszy ,
bo mu sił brakuje .
Ma świadomość , że nic ze sobą nie zabierze ,
a sama świadomość zbliżającej się nieuchronnie śmierci
( i uczestnictwo w pogrzebach rówieśników )
daje do myślenia - rodzi się strach .
No i człowiek "nawraca się" , często już w ostatniej chwili .
Stwierdzam tylko fakty .

---------------------------------------------
Ja też jestem ludziom helenast .



P.s. Mimo wszystko , uważam
że całkowicie odeszliśmy już od tematu .
Pora kończyć .

[jacek-sychar]

No dobrze, przejechaliście się po Mare, więc i ja się dołożę.

Otóż Mare, ja Ciebie ... popieram.
Uważam, że miłość bezinteresowna jest ideałem, do którego może dążymy, ale w rzeczywistości nie jesteśmy w stanie osiągnąć.
Gdybyśmy kochali bezinteresownie, to czy byłyby kryzysy w małżeństwie? Nie, bo niezależnie od tego, co robi nasz współmałżonek, my byśmy go kochali i nie oczekiwali nic w zamian. A my oczekujemy. Czucia bycia kochanym, przytulenia, obsługi codziennej, ...
Jak zostajemy porzucenie to co głównie czujemy? Brak. Brak tej drugiej osoby, brak bycia kochanym. A odczuwamy i inne jeszcze rzeczy - złość i gniew, że zostaliśmy porzuceniu lub co gorsza, zdradzeni.
Gdyby ta miłość była bezinteresowna, bo nie potrzebowalibyśmy drugiej osoby przy nas do kochania.
Może trochę bardziej bezinteresowna miłość jest do naszych dzieci. Ale czy do końca? Czy nie chcemy, żeby dzieci były grzeczne (bo wtedy mamy więcej spokoju i czasu dla siebie?), żeby się dobrze uczyły, żeby miały dobrą pracę, żeby dorobiły się?
Jak często chwalimy się swoimi dziećmi. No, chyba że nagle zrobią coś złego lub nic w życiu (według nas) nie osiągną.

I na koniec - miłość bezinteresowna dla mnie występuje tylko u Boga. To on kocha nas i na nas czeka, ale ponieważ dał nam wolna wolę, to niezależnie co robimy (nawet mogą to być bardzo złe rzeczy) kocha nas i na nas czeka. Jak ten ojciec syna marnotrawnego z przypowieści.

Ps. To teraz możecie się i przejechać po mnie. Ale zanim to zrobicie, proszę najpierw o zbicie moich argumentów.

[mare1966]

Jacek napisał :
"Nie, bo niezależnie od tego, co robi nasz współmałżonek, my byśmy go kochali i nie oczekiwali nic w zamian."

Jacek , ale to by właśnie NIE BYŁA MIŁOŚĆ !
To byłaby "miłość własnej niby miłości" ,
taka miłość bez relacji , BEZ OCZEKIWANIA na odzew , na reakcje , na odbiór .
Transmisja jednokierunkowa .
A przecież w komunii osób nie o to chodzi ,
to jest zaprzeczenie tejże .

I nie jest prawdą , że Bóg od ludzi niczego nie oczekuje .
To jest kompletne niezrozumienie sprawy .
( to akurat nie do ciebie , ale to tych co wypowiadają takie treści )
Będziesz miłował Pana Boga ............ itd.
( gdzie tu jakaś "bezinteresowność" ? )


.............jeszcze raz
"miłość własnej niby miłości"
( dlatego Bóg jest komunia osób , a nie jest Bogiem samotnym )
Idea samotnego Boga który jest miłością , byłaby trudna do utrzymania .
Musiałby kochać głównie sam siebie .

[helenast]

Problem jest w tym ,że człowiek zaczął szastać słowem ,, miłość,, na lewo i prawo mając lub nie mając świadomości co ona tak naprawdę oznacza. Zaczęły pojawiać się przeróżne przymiotniki przed słowem miłość co dokładnie wyklucza jej znaczenie, a więc nią nie jest...

[helenast]

Stary człowiek niewiele ,
a na "łożu śmierci" już zupełnie
nic nie ma do stracenia .
Nawet za wiele nie po grzeszy ,
bo mu sił brakuje .
Ma świadomość , że nic ze sobą nie zabierze ,
a sama świadomość zbliżającej się nieuchronnie śmierci
( i uczestnictwo w pogrzebach rówieśników )
daje do myślenia - rodzi się strach .
No i człowiek "nawraca się" , często już w ostatniej chwili .
Stwierdzam tylko fakty .

---------------------------------------------
Ja też jestem ludziom helenast .



P.s. Mimo wszystko , uważam
że całkowicie odeszliśmy już od tematu .
Pora kończyć .

Mare1966 akuratnie stwierdzenie ,że generalizujesz odniosłam do innego wpisu i Twoich słów , niż te , które tu wkleiłeś... Jeżeli uważasz ,że tak jest jak piszesz podając konkretne przykłady to pisz ,, ja ,, bo na przykład ja helenast nie zgadzam się z tym i nie chcę być ujęta w słowie ogólnym ,, ludzie,,

[mare1966]

helenast pisze :
,, bo na przykład ja helenast nie zgadzam się z tym i nie chcę być ujęta w słowie ogólnym ,, ludzie,,



Dobrze , będę pisał
"ludzie , wyłączając helenast" .



----------------------------------
Tak zgadzam się , pojęcie miłości uległo wręcz profanacji .
( za sprawą najstarszej córy Kościoła )

[helenast]

helenast pisze :
,, bo na przykład ja helenast nie zgadzam się z tym i nie chcę być ujęta w słowie ogólnym ,, ludzie,,



Dobrze , będę pisał
"ludzie , wyłączając helenast" .



----------------------------------
Tak zgadzam się , pojęcie miłości uległo wręcz profanacji .
( za sprawą najstarszej córy Kościoła )

ok