"Amoris laetitia" i nierozerwalność malżeństwa
Moderator: Moderatorzy
Re: "Amoris laetitia" i nierozerwalność malżeństwa
Pantop, chciałbym powtórzyć za Tobą ten manifest, ale najpierw musiałbym pokochać od nowa swoją żonę. Boże dopomóż mi, aby mógł powtórzyć te słowa. To jest moje powołanie, powołanie każdego sakramentalnego małżonka.
Re: "Amoris laetitia" i nierozerwalność malżeństwa
Tak nawiasem mówiąc...Pantop piękny ten Twój manifest. Ilu małżonków pragnęłoby usłyszeć takie szczere wyznanie od swej sakramentalnej połówki ...
"Kocha się naprawdę i do końca tylko wówczas, gdy kocha się na zawsze w radości i smutku bez względu na dobry czy zły los."
JAN PAWEŁ II
JAN PAWEŁ II
Re: "Amoris laetitia" i nierozerwalność malżeństwa
nie ma "połówek",
ani tym bardziej sakramentalnych "połówek"
każdy z nas jest całością ,
nawet w jedności małżeńskiej, duchowo jesteśmy jednością, zachowując swoją odrębność
ani tym bardziej sakramentalnych "połówek"
każdy z nas jest całością ,
nawet w jedności małżeńskiej, duchowo jesteśmy jednością, zachowując swoją odrębność
Re: "Amoris laetitia" i nierozerwalność malżeństwa
Oczywiście. Również tak uważam.
Niefortunnie zastąpiłam słowo małżonek by nie dublować tego samego wyrazu w jednym zdaniu.
Niefortunnie zastąpiłam słowo małżonek by nie dublować tego samego wyrazu w jednym zdaniu.
"Kocha się naprawdę i do końca tylko wówczas, gdy kocha się na zawsze w radości i smutku bez względu na dobry czy zły los."
JAN PAWEŁ II
JAN PAWEŁ II
Re: "Amoris laetitia" i nierozerwalność malżeństwa
Mirakulum, oczywiście każdy z nas, jak piszesz, jest całością, nawet w jedności małżeńskiej, duchowo jesteśmy jednością, zachowując swoją odrębność.
"Połówka", a tym bardziej "sakramentalna druga połowa" to dla mnie piękna metafora, odwołująca się do Chrystusowych słów, że nie są już dwoje, lecz jedno ciało. Można to teoretycznie rozumieć jako ułomność każdego z małżonków lub jako wyraz błędnej idei wzajemnego dopełniania się, ale nie trzeba. Można także dostrzec w tym sformułowaniu wyraz duchowej jedności i bliskości.
"Połówka", a tym bardziej "sakramentalna druga połowa" to dla mnie piękna metafora, odwołująca się do Chrystusowych słów, że nie są już dwoje, lecz jedno ciało. Można to teoretycznie rozumieć jako ułomność każdego z małżonków lub jako wyraz błędnej idei wzajemnego dopełniania się, ale nie trzeba. Można także dostrzec w tym sformułowaniu wyraz duchowej jedności i bliskości.
Re: "Amoris laetitia" i nierozerwalność malżeństwa
Do rozważenia.
A co jeśli podział i odrębność jest funkcją przydaną tylko materialnemu wymiarowi naszego tu bytowania?
A co jeśli podział i odrębność jest funkcją przydaną tylko materialnemu wymiarowi naszego tu bytowania?
Re: "Amoris laetitia" i nierozerwalność malżeństwa
Podpisuję się pod tą wypowiedzą niżej biskupa Athanasiusa Schneidera obiema rękami, zobaczcie:
https://www.youtube.com/watch?v=zSnAP5BUQ9Q
Co myślicie?
https://www.youtube.com/watch?v=zSnAP5BUQ9Q
Co myślicie?
Bóg z tymi, którzy Go miłują, współdziała we wszystkim dla ich dobra. (Rz 8,28)
Re: "Amoris laetitia" i nierozerwalność malżeństwa
Prawda. I tyle.
Prawda to ma do siebie, że nawet nie trzeba jej uzasadniać.
Po prostu nią jest.
Ci, co mataczą potrzebują wielu słów, argumentów, przykładów.
Ci co mówią prawdę- krótko i na temat.
Prawda to ma do siebie, że nawet nie trzeba jej uzasadniać.
Po prostu nią jest.
Ci, co mataczą potrzebują wielu słów, argumentów, przykładów.
Ci co mówią prawdę- krótko i na temat.
Re: "Amoris laetitia" i nierozerwalność malżeństwa
Drodzy,
Zdecydowaliśmy, że zamykamy ten wątek do czasu ogłoszenia oficjalnego stanowiska/wytycznych duszpasterskich w sprawie AL przez Episkopat Polski.
Zdecydowaliśmy, że zamykamy ten wątek do czasu ogłoszenia oficjalnego stanowiska/wytycznych duszpasterskich w sprawie AL przez Episkopat Polski.
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
Jan Paweł II