26 Niedziela zwykła, rok C, 29 września 2019
https://brewiarz.pl/ix_19/2909p/czyt.php3
Dziś porozmawiamy o marzeniach. O czym Wy marzycie?
Wyobraźcie sobie, że jako dorośli ludzie jesteście bardzo bogaci. Dziewczyny – w najpiękniejszych sukniach. Chłopaki – eleganckie garnitury albo np. buty sportowe najlepszej marki. Lśniący, wyścigowy samochód. Piękny, wielki dom z ogrodem. Każdy smakołyk jest na wyciągnięcie ręki. Mało tego: sami jesteście pięknie zbudowani i jeszcze utalentowani. Umiecie wspaniale grać i śpiewać, to Wam daje sławę i podziw. Warto marzyć o takim życiu?
Posłuchajmy, co o tym mówi Słowo Boże.
Am 6, 1a. 4-7
Czytanie z Księgi Proroka Amosa
Tak mówi Pan wszechmogący:
«Biada beztroskim na Syjonie i dufnym na górze Samarii. Leżą na łożach z kości słoniowej i wylegują się na dywanach; jedzą oni jagnięta z trzody i cielęta ze środka obory. Improwizują na strunach harfy i jak Dawid wynajdują instrumenty muzyczne. Piją czaszami wino i najlepszym olejkiem się namaszczają, a nic się nie martwią upadkiem domu Józefa. Dlatego teraz ich poprowadzę na czele wygnańców, i zniknie krzykliwe grono hulaków».
Oto słowo Boże.
No i jak: czy prorok Amos zachęca do takich marzeń, o jakich mówiłem przed chwilą?
Nie. Przestrzega przed nimi. Mówi, że biada tym, którzy te marzenia spełnili. To dziwne. Czy Bóg nie chce, żeby nam było dobrze? Posłuchajmy psalmu.
Ps 146 (145), 6c-7. 8-9a. 9b-10
Chwal, duszo moja, Pana, Stwórcę swego.
Pan przywraca wzrok ociemniałym, *
Pan dźwiga poniżonych,
Pan kocha sprawiedliwych, *
Pan strzeże przybyszów.
Chwal, duszo moja, Pana, Stwórcę swego.
To już Pismo nie mówi, że biada nam, jeśli będziemy mieć to czy tamto. Tu już jest obietnica. Czy Bóg mówi nam tu o spełnianiu marzeń?
Tak. Na pewno każdy niewidomy marzy o tym, żeby widzieć. Ten, który został poniżony, ciężko obrażony, skrzywdzony, chce naprawienia tej krzywdy, przywrócenia mu godności i szacunku. Człowiek sprawiedliwy chce być kochany przez Boga. Przybysz, który nie ma nic, potrzebuje opieki, pragnie tego, żeby ktoś go strzegł.
Jaki marzenia Bóg obiecuje tu spełnić?
Proste. Takie podstawowe. I takie, które odnoszą się do Niego, do Boga, a nie do bogactwa, urody czy sławy.
Teraz posłuchajmy, co o marzeniach pisał św. Paweł w liście do jego młodego przyjaciela, Tymoteusza.
1 Tm 6, 11-12 (-16)
Czytanie z Pierwszego Listu Świętego Pawła Apostoła do Tymoteusza
Ty, o człowiecze Boży, podążaj za sprawiedliwością, pobożnością, wiarą, miłością, wytrwałością, łagodnością. Walcz w dobrych zawodach o wiarę, zdobywaj życie wieczne: do niego zostałeś powołany i o nim złożyłeś dobre wyznanie wobec wielu świadków.
Oto słowo Boże
Czy św. Paweł chciał, żeby Tymoteusz miał swoje marzenia? Żeby je spełnił?
Tak. Tylko to nie jest wszystko jedno, o czym marzymy. Każdy człowiek podąża za tym, o czym marzy. Każdy z nas idzie przez życie w jakimś kierunku – i to jest bardzo ważne, w jakim. Jezus w dzisiejszej Ewangelii podkreśla to bardzo mocno.
Łk 16, 19-31
Słowa z Ewangelii według Świętego Łukasza
Jezus powiedział do faryzeuszów:
«Żył pewien człowiek bogaty, który ubierał się w purpurę i bisior i dzień w dzień ucztował wystawnie. U bramy jego pałacu leżał żebrak pokryty wrzodami, imieniem Łazarz. Pragnął on nasycić się odpadkami ze stołu bogacza. A także psy przychodziły i lizały jego wrzody.
Umarł żebrak i aniołowie zanieśli go na łono Abrahama. Umarł także bogacz i został pogrzebany. Gdy cierpiąc męki w Otchłani, podniósł oczy, ujrzał z daleka Abrahama i Łazarza na jego łonie. I zawołał: „Ojcze Abrahamie, ulituj się nade mną i przyślij Łazarza, aby koniec swego palca umoczył w wodzie i ochłodził mój język, bo strasznie cierpię w tym płomieniu”. Lecz Abraham odrzekł: „Wspomnij, synu, że za życia otrzymałeś swoje dobra, a Łazarz w podobny sposób – niedolę; teraz on tu doznaje pociechy, a ty męki cierpisz. A ponadto między nami a wami zionie ogromna przepaść, tak że nikt, choćby chciał, stąd do was przejść nie może ani stamtąd nie przedostają się do nas”.
Tamten rzekł: „Proszę cię więc, ojcze, poślij go do domu mojego ojca. Mam bowiem pięciu braci: niech ich ostrzeże, żeby i oni nie przyszli na to miejsce męki”.
Lecz Abraham odparł: „Mają Mojżesza i Proroków, niechże ich słuchają!” „Nie, ojcze Abrahamie – odrzekł tamten – lecz gdyby ktoś z umarłych poszedł do nich, to się nawrócą”. Odpowiedział mu: „Jeśli Mojżesza i Proroków nie słuchają, to choćby ktoś z umarłych powstał, nie uwierzą”».
Oto słowo Pańskie
O czy marzył bogacz?
Jezus nie mówi o tym wprost. Mówi natomiast, co robił. Na czym polegało jego życie. Czym je wypełnił. Co było w tym jego życiu?
Bogactwo. Życie dla przyjemności. Zaspokajanie każdej zachcianki ciała. A czy było w w życiu bogacza dążenie do dobra, do miłości Boga i bliźniego?
Nie. Nie pomógł Łazarzowi, który cierpiał tuż pod jego drzwiami. Nie słuchał tego, co mu nakazywało Pismo Święte, czyli Mojżesz i prorocy. Żył tylko dla siebie i nie interesowali go ani inni ludzie, ani Bóg. Czy zrozumiał swój błąd?
Tak – po śmierci, bo wtedy wszystko jest już jasne, wiadome. Czy wtedy mógł choć trochę ten błąd naprawić?
Nie. Od jego życie, od możliwości naprawy dzieliła go już przepaść, której nie da się przekroczyć – śmierć. Ona oddziela czas, kiedy możemy nauczyć się kochać Boga i ludzi, od tego czasu, gdy jest już na to za późno. Kto z Was wie, kiedy umrze?
Nikt – tego nie wiemy. Czy warto w takim razie odkładać naprawę swojego życia na później?
Na pewno nie, bo tego później może już nie być. Bóg daje nam tu na ziemi dokładnie tyle czasu, ile potrzebujemy. Nie warto marnować ani chwili.
Zapowiadałem, że będziemy mówić o marzeniach. To bardzo ważne, żeby marzyć! I jeszcze ważniejsze, żeby marzyć o rzeczach ważnych, dobrych, cennych. O czym na przykład warto pomarzyć?
Trochę nam podpowiada św. Paweł w liście do Tymoteusza. O tym, żeby być osobą sprawiedliwą, pobożną, wytrwałą, łagodną. Żeby wierzyć i kochać. Które z tych marzeń jest największe, najważniejsze?
Wiara czy miłość?
Z tych wszystkich marzeń największa jest miłość. Miłość Boga i ludzi. Warto marzyć o tym, że ktoś mnie pokocha, ale o wiele bardziej warto marzyć o tym, żebym to potrafił pokochać. Pokochać pięknie, całym sobą, w wolności i czystości, tak, jak Bóg kocha nas.
I warto nie tylko marzyć, iść za tym marzeniem, uczyć się miłości. Od razu, tu i teraz. Bóg na pewno nam pomoże, aby to marzenie się spełniło. Bo to jest też Jego marzenie: Bóg niczego innego nie pragnie bardziej niż tego, żebyśmy my Go kochali. W Nim samym i w ludziach wokół nas.