Echo Słowa

Pomogła Ci jakaś modlitwa? Któryś ze Świętych jest Ci szczególnie bliski?...

Moderator: Moderatorzy

Ukasz

Re: Echo Słowa

Post autor: Ukasz »

https://www.paulus.org.pl/czytania
Iz 40, 1-11
«Pocieszajcie, pocieszajcie mój lud!» – mówi wasz Bóg. «Przemawiajcie do serca Jeruzalem i wołajcie do niego, że czas jego służby się skończył, że nieprawość jego odpokutowana, bo odebrało z ręki Pana karę w dwójnasób za wszystkie swe grzechy».
Głos się rozlega: «Drogę Panu przygotujcie na pustyni, wyrównajcie na pustkowiu gościniec dla naszego Boga! Niech się podniosą wszystkie doliny, a wszystkie góry i pagórki obniżą; równiną niechaj się staną urwiska, a strome zbocza niziną. Wtedy się chwała Pańska objawi, razem ją każdy człowiek zobaczy, bo usta Pańskie to powiedziały».
Głos się odzywa: «Wołaj!». – I rzekłem: «Co mam wołać?» – «Wszelkie ciało jest jak trawa, a cały wdzięk jego – jak polnego kwiatu. Trawa usycha, więdnie kwiat, gdy na nie wiatr Pana powieje. Prawdziwie, trawą jest naród. Trawa usycha, więdnie kwiat, lecz słowo Boga naszego trwa na wieki».
Wstąp na wysoką górę, zwiastunko dobrej nowiny na Syjonie! Podnieś mocno twój głos, zwiastunko dobrej nowiny w Jeruzalem! Podnieś głos, nie bój się! Powiedz miastom judzkim: «Oto wasz Bóg! Oto Pan Bóg przychodzi z mocą i ramię Jego dzierży władzę. Oto Jego nagroda z Nim idzie i przed Nim Jego zapłata. Podobnie jak pasterz pasie On swoją trzodę, gromadzi ją swoim ramieniem, jagnięta nosi na swej piersi, owce karmiące prowadzi łagodnie.
Ps 85, 9ab-10, 11-12, 13-14
Refren: Oto nasz Pan Bóg przyjdzie z wielką mocą.

Śpiewajcie Panu pieśń nową, *
śpiewaj Panu, ziemio cała.
Śpiewajcie Panu, sławcie Jego imię *
każdego dnia głoście Jego zbawienie.

Refren: Oto nasz Pan Bóg przyjdzie z wielką mocą.

Głoście Jego chwałę wśród wszystkich narodów, *
rozgłaszajcie Jego cuda pośród wszystkich ludów.
Głoście wśród ludów, że Pan jest królem *
będzie sprawiedliwie sądził ludy.

Refren: Oto nasz Pan Bóg przyjdzie z wielką mocą.

Niech się radują niebiosa i ziemia weseli *
niech szumi morze i wszystko, co je napełnia.
Niech się cieszą pola i wszystko, co na nich rośnie, *
niech wszystkie drzewa w lasach wykrzykują z radości.

Refren: Oto nasz Pan Bóg przyjdzie z wielką mocą.

Przed obliczem Pana, który już się zbliża *
Przed obliczem Pana, który już się zbliża.
On będzie sądził świat sprawiedliwie, *
a ludy według swej prawdy.

Refren: Oto nasz Pan Bóg przyjdzie z wielką mocą.
Mt 18, 12-14
Jezus powiedział do swoich uczniów: «Jak wam się zdaje? Jeśli ktoś posiada sto owiec i zabłąka się jedna z nich, to czy nie zostawi dziewięćdziesięciu dziewięciu na górach i nie pójdzie szukać tej, która się błąka? A jeśli mu się uda ją odnaleźć, zaprawdę, powiadam wam: cieszy się nią bardziej niż dziewięćdziesięciu dziewięciu tymi, które się nie zabłąkały.
Tak też nie jest wolą Ojca waszego, który jest w niebie, żeby zginęło nawet jedno z tych małych».
Po rozstaniu z ukochaną osobą wciąż mamy ludzi wokół nas. Czasem to nawet otwiera możliwość odbudowania zaniedbanych relacji. Pozwala poświęcić więcej uwagi dzieciom, rodzicom. I przede wszystkim rozwijać więź z Bogiem. Pozostaje jednak rana, która nie chce się zagoić. Teraz już dla nikogo nie jestem tą najważniejszą osobą, tylko zawsze jednym z wielu. Wiem, że nie tylko ja tak mam.
W dzisiejszej Ewangelii znajduję odpowiedź na tę moją cichą skargę przed Bogiem. I na kilka pytań, które sobie stawiam w czasie kryzysu.
Po pierwsze Bóg mi mówi, że choć ma sto owiec, to w konkretnej sytuacji liczy się tylko jedna. Zostawia pozostałe 99, żeby ratować tę jedną. Nie jakąś ulubioną, tylko po prostu jedną ze Swoich owiec, tę, która tego potrzebuje.
To odsłania przede mną trudną do racjonalnego wytłumaczenia cechę miłości. Ona polega na tym, że w jakiejś perspektywie nie liczy się reszta świata tylko ta jedna osoba. Że dla niej jestem gotów tę resztę zostawić i faktycznie to robię. To jest chyba metafora mojego życia. Ten czas poszukiwania mojej zaginionej owcy. Wcześniej byłem z całym stadem, potem znów będę. I jest ten czas, kiedy nie wszyscy ludzie są dla mnie jednakowo ważni.
Oczywiście Jezus ukazuje mi przede wszystkim to, że ja sam jestem tą zabłąkaną owcą. To On mnie szuka, znajduje, nosi na Swej piersi jak jagnię, cieszy się z mojego powrotu. A ja mam odpowiedzieć dziękczynnym psalmem.
Mimo to mocniej do mnie trafia wezwanie, żebym w miłości był jak pasterz. On idzie w ciemność za zaginioną, choć to jest jedna ze stu. Mi Pan powierzył tylko jedną owcę i jakoś się zabłąkaliśmy. Może to ja ją zgubiłem, może to ona sama, a może oboje po trochu. Niezależnie od tego mam jej teraz szukać. Nie zastanawiać się, czy ona odeszła specjalnie, czy będzie chciała wrócić do stada, czy da się wziąć na ramiona. Istotna jest raczej gotowość do tego, żeby w czasie tego poszukiwania nasłuchiwać głosu pasterza, samemu się nie oddalać, pielęgnować w sobie tęsknotę za stadem. I nie grać roli silnego, tylko pozwolić samemu wziąć się na ramiona.
Cała ta wędrówka odbywa się we mnie, Tu przemierzam góry, przychodzi czas dania i nocy, zmęczenie i odpoczynek, głód i posiłek. Tu na mnie czeka i moja ukochana owieczka i mój Pasterz.
Ukasz

Re: Echo Słowa

Post autor: Ukasz »

https://www.paulus.org.pl/czytania
Iz 40, 25-31
«Z kim moglibyście Mnie porównać, tak żeby Mi dorównał?» – mówi Święty. Podnieście oczy w górę i patrzcie: Kto stworzył te gwiazdy? – Ten, który w szykach prowadzi ich wojsko, wszystkie je woła po imieniu. Spod takiej potęgi i olbrzymiej siły nikt się nie wymknie.
Czemu mówisz, Jakubie, i ty, Izraelu, powtarzasz: «Zakryta jest moja droga przed Panem i prawo moje przez Boga pominięte?». Czy nie wiesz tego? Czy nie słyszałeś? Pan – to Bóg wieczny, Stwórca krańców ziemi. On się nie męczy ani nie nuży, Jego mądrość jest niezgłębiona. On daje siłę zmęczonemu i pomnaża moc bezsilnego. Chłopcy się męczą i nużą, chwieją się, słabnąc, młodzieńcy, lecz ci, co zaufali Panu, odzyskują siły, otrzymują skrzydła jak orły; biegną bez zmęczenia, bez znużenia idą.
Ps 103, 1-2, 3-4, 8.10
Refren: Chwal i błogosław, duszo moja, Pana.

Błogosław, duszo moja, Pana *
i wszystko, co jest we mnie, święte imię Jego.
Błogosław, duszo moja, Pana *
i nie zapominaj o wszystkich Jego dobrodziejstwach.

Refren: Chwal i błogosław, duszo moja, Pana.

On odpuszcza wszystkie twoje winy *
i leczy wszystkie choroby,
On twoje życie ratuje od zguby, *
obdarza cię łaską i zmiłowaniem.

Refren: Chwal i błogosław, duszo moja, Pana.

Miłosierny jest Pan i łaskawy *
nieskory do gniewu i bardzo cierpliwy.
Nie postępuje z nami według naszych grzechów *
ani według win naszych nam nie odpłaca.

Refren: Chwal i błogosław, duszo moja, Pana.
Mt 18, 12-14
Jezus przemówił tymi słowami: «Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźcie na siebie moje jarzmo i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokornego serca, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem słodkie jest moje jarzmo, a moje brzemię lekkie».
Słodkie jest moje jarzmo, a moje brzemię lekkie. Te słowa brzmią ciepło i przytulnie. Łatwo się je czyta, przyjemnie jest ich słuchać. Gdy jednak przełożę je na moją rzeczywistość, ta lekkość i łatwość rozwiewa się jak para z ust w dzisiejszy poranek. Jego jarzmo i brzemię to w tej chwili dla mnie wierność, której konsekwencją jest brak drugiego człowieka tuż przy mnie. Jestem sam. Na razie wiele wskazuje na to, że tak pozostanie do końca mojego życia tutaj. 20 lat? 30? A we mnie wszystko tęskni za tą bliskością, wyje, krzyczy rozpaczliwie. Tak ma zostać, mam to przyjąć i nazwać słodkim jarzmem i lekkim brzemieniem. I nie jest to jedyny ciężar tego życia. Różne inne sytuacje powodują psychiczny i fizyczny ból, których przejście wymaga nieraz wielkiego wysiłku. A ja nie jestem jak Bóg, który się nie męczy ani nie nuży. Jestem raczej zmęczony i bezsilny.
Bóg mówi mi jednak przez dzisiejsze Słowo, że mogę trochę przenieść się na tę drugą, na Jego stronę. Być jak On: biec bez zmęczenia, bez znużenia iść. Mieć skrzydła jak orły. Tak się dzieje z tymi, co zaufali Panu: odzyskują siły. On odpuszcza wtedy wszystkie moje winy i leczy wszystkie choroby. Wszystkie słabości. Nie postępuje z nami według naszych grzechów ani według win naszych nam nie odpłaca. Nie pozostawia nas samych z brzemieniem naszych win i pomaga zrzucać jarzmo ich skutków.
Na czym to polega? Weźcie na siebie moje jarzmo i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokornego serca, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Mam wziąć Jego jarzmo. Uczyć się od Niego: być cichy i pokornego serca. W tym znaleźć ukojenie. Wszystkim, co jest we mnie, błogosławić święte imię Jego, i nie zapominać o wszystkich Jego dobrodziejstwach, trwać w dziękczynieniu i uwielbieniu. Nie w błaganiu, nawet nie w skrusze, lecz nade wszystko w uwielbieniu. Nie liczyć ziaren piasku pod stopami, lecz podnieść oczy ku górze i liczyć gwiazdy. Wznieść oczy ku niebu, tam przekierować cały porządek myślenia i pragnienia. Pragnąć miłości, ale przede wszystkim w dawaniu, a nie w braniu. Bardziej tęsknić za tym, żeby kochać, niż za tym, żeby być kochanym. Bardziej za tym, żeby dobro dawać niż go doświadczać. Wziąć na siebie Jego brzemię, brzemię zbawienia, a nie objuczać się brzemieniem moich chciejstw. Wtedy będzie słodko i lekko. Boże, ucz mnie tego każdego dnia, bo jestem opornym uczniem, zmęczonym i bezsilnym.
Ukasz

Re: Echo Słowa

Post autor: Ukasz »

https://www.paulus.org.pl/czytania
Iz 41, 13-20
Ja, Pan, twój Bóg, ująłem twą prawicę, mówiąc ci: «Nie lękaj się, przychodzę ci z pomocą».
Nie bój się, robaczku Jakubie, nieboraku Izraelu! Ja cię wspomagam – mówi Pan – odkupicielem twoim – Święty Izraela.
Oto Ja przemieniam cię w młockarskie sanie, nowe, o podwójnym rzędzie zębów: ty zmłócisz i pokruszysz góry, zmienisz pagórki w drobną sieczkę; ty je przewiejesz, a wicher je porwie i trąba powietrzna rozmiecie. Ty natomiast rozradujesz się w Panu, chlubić się będziesz w Świętym Izraela.
Nędzni i biedni szukają wody, a jej nie ma! Ich język wysechł już z pragnienia. Ja, Pan, wysłucham ich, nie opuszczę ich Ja, Bóg Izraela.
Każę wytrysnąć strumieniom na nagich wzgórzach i źródłom wód w pośrodku nizin. Zamienię pustynię w pojezierze, a wyschniętą ziemię w wodotryski.
Na pustyni zasadzę cedry, akacje, mirty i oliwki; rozkrzewię na pustkowiu cyprysy, wiązy i bukszpan obok siebie. Ażeby zobaczyli i poznali, rozważyli i pojęli wszyscy, że ręka Pańska to uczyniła, że Święty Izraela tego dokonał.
Ps 145, 1 i 9, 10-11, 12-13ab
Refren: Pan jest łagodny i bardzo łaskawy.

Będę Cię wielbił, Boże mój i Królu, *
i sławił Twoje imię przez wszystkie wieki.
Pan jest dobry dla wszystkich *
a Jego miłosierdzie nad wszystkim, co stworzył.

Refren: Pan jest łagodny i bardzo łaskawy.

Niech Cię wielbią, Panie, wszystkie Twoje dzieła, *
i niech Cię błogosławią Twoi wyznawcy.
Niech mówią o chwale Twojego królestwa *
i niech głoszą Twoją potęgę.

Refren: Pan jest łagodny i bardzo łaskawy.

Aby synom ludzkim oznajmić Twoją potęgę *
i wspaniałość chwały Twojego królestwa.
Królestwo Twoje królestwem wszystkich wieków, *
przez wszystkie pokolenia Twoje panowanie.

Refren: Pan jest łagodny i bardzo łaskawy.
Mt 11, 11-1
Jezus powiedział do tłumów: «Zaprawdę, powiadam wam: Między narodzonymi z niewiast nie powstał większy od Jana Chrzciciela. Lecz najmniejszy w królestwie niebieskim większy jest niż on. A od czasu Jana Chrzciciela aż dotąd królestwo niebieskie doznaje gwałtu, a zdobywają je ludzie gwałtowni. Wszyscy bowiem Prorocy i Prawo prorokowali aż do Jana. A jeśli chcecie uznać, to on jest Eliaszem, który ma przyjść.
Kto ma uszy, niechaj słucha!».
Czytam ten dzisiejszy psalm tam i z powrotem: co tu znaleźć szczególnego, co można wydobyć, na co zwrócić uwagę? Tu jest po prostu uwielbienie Pan, „nic” więcej.
Ewangelia natomiast dość zagadkowa, ze niezrozumiałym dla mnie „czasem gwałtu” od Jana aż do tamtej chwili. Cała jest jednak wyraźnie skoncentrowana na osobie Jana Chrzciciela. On Osiągnął najwięcej, ile mógł „zrodzony z niewiasty”. Ten, który mówił, że jest jedynie głosem (J 1, 19-23), który chciał być tylko słowem, nie zasłaniać go sobą, wzrastać przez to, że sam będzie się umniejszał (J 3, 30). To jest ten punkt dojścia, ten względny ideał, do którego dążyli wszyscy prorocy.
Prorok Izajasz kreśli wizję tak dynamiczną, że może przyprawić o zawrót głowy. Najpierw mówi ledwie słyszalnym szeptem: nie lękaj się. Bierze za rękę mnie, robaczka, nieboraka. I oto ten głos oznajmia mi, że przemienia mnie w gigantyczną machinę, która góry równa z ziemią, mój oddech w huragan porywający bloki skalne. Potem znów ten donośny huk przechodzi w ton pogodny i radosny: rozradujesz się, chlubić się będziesz w Świętym Izraela. Kolejny zwrot – nagle mój język wysechł już z pragnienia, umieram na pustyni, a ta przemienia się pojezierze, w wodotryski, zewsząd wytryskują strumienie i źródła wód, wokół wyrasta najpiękniejszy las. A to wszystko w jednym celu: ażeby zobaczyli i poznali, rozważyli i pojęli wszyscy, że ręka Pańska to uczyniła, że Święty Izraela tego dokonał. Że nie ma w tym nic ze mnie, żebym sobie nie ubzdurał, że dokonałem tego sam i mogę się chlubić przed Nim. Żebym się chlubił tylko w Nim, w Panu, w Świętym Izraela. Żebym Go wielbił całym sobą. To jest największa radość, jakiej może doświadczyć człowiek. To jest przedsmak nieba. Św. Jan Chrzciciel tak bardzo się umniejszył, tak bardzo skierował się cały ku Bogu, że mógł zakosztować jej w niezwykłej intensywności. Do tej drogi nas zaprasza. Ona prowadzi jeszcze dalej: każde spotkanie z Jezusem po tamtej stronie przewyższy niewyobrażalnie to, co jest dostępne tu na ziemi.
Będę Cię wielbił, Boże mój...
Ukasz

Re: Echo Słowa

Post autor: Ukasz »

https://www.paulus.org.pl/czytania
Iz 48, 17-19
Tak mówi Pan, twój Odkupiciel, Święty Izraela: «Ja jestem Pan, twój Bóg, pouczający cię o tym, co pożyteczne, kierujący tobą na drodze, którą kroczysz. O, gdybyś zważał na me przykazania, stałby się pokój twój jak rzeka a sprawiedliwość twoja jak morskie fale. Twoje potomstwo byłoby jak piasek, i jak jego ziarnka twoje latorośle.
Nigdy nie usunięto by ani wymazano twego imienia sprzed mego oblicza!».
Ps 1, 1-2, 3, 4.6
Refren: Dasz światło życia idącym za Tobą.

Szczęśliwy człowiek, który nie idzie za radą występnych, †
nie wchodzi na drogę grzeszników *
i nie zasiada w gronie szyderców,
lecz w Prawie Pańskim upodobał sobie *
i rozmyśla nad nim dniem i nocą.

Refren: Dasz światło życia idącym za Tobą.

On jest jak drzewo zasadzone nad płynącą wodą, *
które wydaje owoc w swoim czasie.
Liście jego nie więdną, *
a wszystko, co czyni, jest udane.

Refren: Dasz światło życia idącym za Tobą.

Co innego grzesznicy: *
są jak plewa, którą wiatr rozmiata.
Albowiem droga sprawiedliwych jest Panu znana, *
a droga występnych zaginie.

Refren: Dasz światło życia idącym za Tobą.
Mt 11, 16-19
Jezus powiedział do tłumów: «Z kim mam porównać to pokolenie? Podobne jest do przesiadujących na rynku dzieci, które głośno przymawiają swym rówieśnikom: „Przygrywaliśmy wam, a nie tańczyliście; biadaliśmy, a wy nie zawodziliście”. Przyszedł bowiem Jan: nie jadł ani nie pił, a oni mówią: „Zły duch go opętał”. Przyszedł Syn Człowieczy: je i pije, a oni mówią: „Oto żarłok i pijak, przyjaciel celników i grzeszników”.
A jednak mądrość usprawiedliwiona jest przez swe czyny».
Gdybyś zważał na me przykazania, twoje potomstwo byłoby jak piasek. Ta szczególna obietnica może wręcz ranić wielu spośród nas. Właśnie dlatego, że zważamy na Boże przykazania, nie będziemy mieli licznego potomstwa. Niektórzy w ogóle nie zaznają radości rodzicielstwa. Gdyby złamali swoje śluby złożone przed Bogiem, mieliby drogę otwartą. Nie mają – ze względu na Boga.
W czasach i w środowisku proroka Izajasza liczne potomstwo było wyrazem największego Bożego błogosławieństwa. Oczywiście nie chodziło tylko o dzieci, lecz także wnuki, prawnuki i tak dalej. O przetrwanie imienia na daleką przyszłość, wręcz na wieczność: nigdy nie usunięto by ani wymazano twego imienia sprzed mego oblicza! Zawsze trwałyby przed Bogiem osoby, które pośrednio z ciebie wzięły początek, w których żyłbyś ty i twoje imię. Osoby, które byłyby żywą pamiątką. Może one nawet już by tego nie pamiętały, nie miały świadomości istnienia i zasług swojego protoplasty, ale Bóg by to wiedział. Samo ich życie byłoby przed Nim żywą obecnością ich przodków.
Psalm ujmuje owoc życia człowieka prawego już trochę bardziej ogólnie. To nie musi być potomstwo, to mogą być również dobre czyny, udane przedsięwzięcia, inne zaangażowanie, które nadawało sens życiu danej osoby. Ten owoc będzie trwały. Również ich imię nie zostanie nigdy wymazane sprzed oblicza Boga.
W Ewangelii Jezus zwraca uwagę na rozbieżność woli Bożej i tego pokolenia. Choć Boże propozycje były różne, odbiorcy zawsze chcieli czego innego. Po prostu woleli po swojemu. To była ich „mądrość”. Mowę Jezusa kończy dość zagadkowe zdanie, że mądrość usprawiedliwiona jest przez swe czyny. Miarą, a może symptomem, owocem mądrości są czyny, i to czyny sprawiedliwe. A bez mądrości, polegającej na poddaniu się woli Boga, tych owoców dobrych uczynków nie będzie. W zasadzie nie będzie ich w ogóle, bo owoce zła są nicością, są jak plewy, które wiatr rozmiata. Ta droga po prostu zaginie.
Zanim prorok Izajasz przepowiedział liczne potomstwo, przytacza dwa inne błogosławieństwa: pokój i sprawiedliwość. Pokój to wewnętrzna harmonia. Zgodność głosu Boga we mnie, który jest przecież zapisany głęboko w moim sercu, z moją własną wolą. Sprawiedliwość to prawe życie, to dobre czyny. Te, które nigdy nie więdną, nie przemijają, które nigdy nie zostaną wymazane sprzed oblicza Boga. To one są moim potomstwem, tym, które będzie liczne jak piasek, to moje latorośle, maleńkie jak ziarenka, ale trwałe i cenne w oczach Boga. To jest droga, która będzie Bogu znana. Ja będę znany Bogu. Nie powie mi, że nie wie, skąd jestem (Łk 13, 27).
Ukasz

Re: Echo Słowa

Post autor: Ukasz »

https://www.paulus.org.pl/czytania
Syr 48, 1-4. 9-11
Powstał Eliasz, prorok jak ogień, a słowo jego płonęło jak pochodnia. On głód na nich sprowadził, a swoją gorliwością zmniejszył ich liczbę. Słowem Pańskim zamknął niebo, z niego również trzy razy sprowadził ogień.
Jakże wsławiony jesteś, Eliaszu, przez swoje cuda i któż się może pochwalić, że do ciebie jest podobny?
Ty, który zostałeś wzięty w wirze ognia, na wozie zaprzężonym w ogniste rumaki. O tobie napisano w karceniach dotyczących przyszłości że masz uśmierzyć gniew, zanim zapłonie, by zwrócić serce ojca do syna i pokolenia Jakuba odnowić.
Szczęśliwi, którzy cię widzieli, i ci, którzy w miłości posnęli, albowiem i my na pewno żyć będziemy.
Ps 80, 2ac i 3b, 15-16, 18-19
Refren: Odnów nas, Boże, i daj nam zbawienie.

Usłysz, Pasterzu Izraela, *
Ty, który zasiadasz nad cherubami!
Wzbudź swą potęgę *
i przyjdź nam z pomocą.

Refren: Odnów nas, Boże, i daj nam zbawienie.

Powróć, Boże Zastępów, *
wejrzyj z nieba, spójrz i nawiedź tę winorośl.
Chroń to, co zasadziła Twoja prawica, *
latorośl, którą umocniłeś dla siebie.

Refren: Odnów nas, Boże, i daj nam zbawienie.

Wyciągnij rękę nad mężem Twojej prawicy, †
nad synem człowieczym, *
którego umocniłeś w swej służbie.
Już więcej nie odwrócimy się od Ciebie, *
daj nam nowe życie, a będziemy Cię chwalili.

Refren: Odnów nas, Boże, i daj nam zbawienie.
Mt 17, 10-13
Kiedy schodzili z góry, uczniowie zapytali Jezusa: «Czemu uczeni w Piśmie twierdzą, że najpierw musi przyjść Eliasz?». On odparł: «Eliasz istotnie przyjdzie i wszystko naprawi. Lecz powiadam wam: Eliasz już przyszedł, a nie poznali go i postąpili z nim tak, jak chcieli. Tak i Syn Człowieczy ma od nich cierpieć». Wtedy uczniowie zrozumieli, że mówił im o Janie Chrzcicielu.
Usłysz, Pasterzu, wzbudź swą potęgę i przyjdź nam z pomocą. Czy Bóg słyszy to wezwanie? Czy okazuje Swoją potęgę w moim życiu? Mamy dwa obrazy działania potęgi Słowa, bardzo bliskie sobie i zarazem dalekie.
Pierwsze to pierwszy Eliasz. Słowo jego płonęło jak pochodnia, głód na nich sprowadził, a swoją gorliwością zmniejszył ich liczbę. Słowem Pańskim zamknął niebo, z niego również trzy razy sprowadził ogień. Został wzięty do nieba w wirze ognia, na wozie zaprzężonym w ogniste rumaki. Jest wsławiony przez swoje cuda i przez nie absolutnie wyjątkowy: któż się może pochwalić, że do niego jest podobny?
W tym samym tekście jest wprowadzenie do jego powrotu i drugiej odsłony mocy Słowa w Eliaszu, w tym, który jest głosem wołającego na pustyni: ma uśmierzyć gniew, zanim zapłonie, by zwrócić serce ojca do syna i pokolenia Jakuba odnowić. Już nie zewnętrzny ogień i potęga, lecz działanie w ludzkim sercu; nie słuszny gniew, lecz jego uśmierzenie, zanim zapłonie. Ten obraz drugiego Eliasza, człowieka przygotowującego drogą dla Boga, uzupełnia Ewangelia. Jezus potwierdza proroctwo: Eliasz istotnie przyjdzie i wszystko naprawi. I zaraz potem mówi, że ono już się spełniło, tylko nie zostało rozpoznane, by wyglądało zupełnie inaczej, niż ludzie się spodziewali: Eliasz już przyszedł, a nie poznali go i postąpili z nim tak, jak chcieli. Nie poznali Eliasza, bo chcieli czego innego. Ich chcenie, ich oczekiwania przesłoniły im przyjście tego, kogo mieli oczekiwać, kogo w swoim mniemaniu oczekiwali.
Kim jest Eliasz? Prorokiem ze Starego Testamentu? Janem Chrzcicielem? Obydwoma? Przecież nie wierzymy w reinkarnację. Każdy z nich miał być absolutnie niepowtarzalny, nieporównywalny z innymi, wręcz największy spośród zrodzonych z niewiast. A Jezus, zrodzony z niewiasty? Jezus mówi o Eliaszu jednocześnie w czasie przyszłym – przyjdzie – i w przeszłym: przyszedł. Czy nadal trwamy w tej przestrzeni, w której już przyszedł i ma nadejść? Czy wciąż przychodzi i go nie rozpoznajemy, bo chcemy, żeby przyszedł inaczej? Czy może to jest po prostu drugi człowiek, przez którego przemawia do nas Bóg?
Tak i Syn Człowieczy ma od nich cierpieć. Eliasz nie tylko zapowiada Mesjasza, ale sam przemierza tę drogę. Wskazuje Go sobą.
Pytanie o Eliasza padło, gdy schodzili z góry – z góry Tabor, z góry Przemienienia, gdzie zobaczyli Jezusa, Mojżesza i Eliasza w chwale. To było widzenie, a oni byli tak przestraszeni, że Piotr nie wiedział, co powiedzieć, i chciał dla całej trójki rozstawiać namioty (Mt 17, 1-8, Mk 9, 2-8).
Chcę, żeby stały się różne rzeczy. Żeby żona do mnie wróciła. Wczoraj przegrałem sprawę dużą i w moim mniemaniu dobrą dla bardzo wielu osób, do której przygotowywałem się przez kilka lat. Przed rozstrzygnięciem powtarzałem, że chcę Jego woli, a nie swojej. Nie modliłem się o wygraną, lecz dobrą decyzję komisji. Mówiłem Bogu, że pójdę tam, gdzie mnie pośle. A zabolało, wciąż we mnie wre, gotuje się. Gdzieś od spodu wyłazi żal, że Bóg nie wzbudził Swojej potęgi i zrobił porządku tu i teraz. Przecież tak by było lepiej. Przecież chciałem dobrze...
Ukasz

Re: Echo Słowa

Post autor: Ukasz »

Trzecia niedziela Adwentu, rok C, 15 grudnia 2019
https://www.paulus.org.pl/czytania?data=2019-12-15
Trzecia niedziela adwentu rozpoczyna drugą część przygotowań do świąt Bożego Narodzenia. Nazywa się gaudete – co znaczy po łacinie „radujcie się”. Ze względu na tę radość fioletowy kolor szat liturgicznych jest dziś rozjaśniony – różowy. Posłuchamy, jaką radość zwiastuje nam Bóg.
Czytanie z Księgi proroka Izajasza (Iz 35, 1-6a. 10)
Niech się rozweselą pustynia i spieczona ziemia, niech się raduje step i niech rozkwitnie! Niech wyda kwiaty jak lilie polne, niech się rozraduje, skacząc i wykrzykując z uciechy. Chwałą Libanu ją obdarzono, ozdobą Karmelu i Szaronu. Oni zobaczą chwałę Pana, wspaniałość naszego Boga. Pokrzepcie ręce osłabłe, wzmocnijcie kolana omdlałe! Powiedzcie małodusznym: «Odwagi! Nie bójcie się! Oto wasz Bóg, oto pomsta; przychodzi Boża odpłata; On sam przychodzi, by was zbawić».
Wtedy przejrzą oczy niewidomych i uszy głuchych się otworzą. Wtedy chromy wyskoczy jak jeleń i język niemych wesoło wykrzyknie.
Odkupieni przez Pana powrócą, przybędą na Syjon z radosnym śpiewem, ze szczęściem wiecznym na czołach; osiągną radość i szczęście, ustąpi smutek i wzdychanie.
Oto słowo Boże.
Ps 146, 7. 8-9a. 9bc-10
Refren: Przybądź, o Panie, aby nas wybawić.
Bóg wiary dochowuje na wieki, *
uciśnionym wymierza sprawiedliwość,
chlebem karmi głodnych, *
wypuszcza na wolność uwięzionych.
Refren: Śpiewajcie Panu, bo uczynił cuda.
Pan przywraca wzrok ociemniałym, *
Pan dźwiga poniżonych.
Pan kocha sprawiedliwych, *
Pan strzeże przybyszów.
Refren: Śpiewajcie Panu, bo uczynił cuda.
Czy to wszystko, co opisali tu prorok i psalmista, już się stało?
Czy przyszedł taki czas, że niewidomi zaczęli widzieć, głusi słyszeć, niemi mówić, kalecy skakać jak jelenie? Że głodni zostali nakarmieni, poniżeni i uciśnieni doczekali się sprawiedliwości i pocieszenia?

Pan Jezus dokonywał takich cudów. To wszystko działo się naprawdę. Czy wszyscy doznali uzdrowienia? Czy Pan Jezus nadal uzdrawia chorych i karmi głodnych?

Nie wszyscy doświadczyli cudu z rąk Jezusa – a szczególnie nie wszyscy spośród żyjących teraz. A może to dopiero ma się stać? Może nawet jest już blisko? Posłuchajmy drugiego czytania.
Czytanie z Listu Świętego Jakuba Apostoła (Jk 5, 7-8(10)
Trwajcie cierpliwie, bracia, aż do przyjścia Pana. Oto rolnik czeka wytrwale na cenny plon ziemi, dopóki nie spadnie deszcz wczesny i późny. Tak i wy bądźcie cierpliwi i umacniajcie serca wasze, bo przyjście Pana jest już bliskie.
Oto słowo Boże
Czy wiecie, kiedy św. Jakub Apostoł pisał ten list: przed czy po zmartwychwstaniu Pana Jezusa?

Już po. A znowu pisze o przyjściu Pana, choć ono się już przecież dokonało. Zachęca nas do cierpliwości. Pisze, że to już jest bliskie. Ile lat temu tak pisał?

Prawie dwa tysiące lat temu. Czy w takim sprawdziło się jego zapewnienie, że przyjście Pana jest już bliskie?

To trudno zmierzyć, co jest bliskie, a co dalekie. I tu nie chodzi ani o odległości, ani o czas mierzony godzinami czy latami. Dla każdego ta bliskość jest trochę inna. Pomyślcie o osobie, która jest wam bliska. Czy to znaczy, że stoi obok?

To samo pytanie, czy Bóg już przyszedł, czy może jeszcze nie, zadawali sobie także ludzie w czasach Jezusa i to nawet ci, którzy powinni to wiedzieć najlepiej. Posłuchamy Ewangelii.
Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza (Mt 11, 2-11)
Gdy Jan usłyszał w więzieniu o czynach Chrystusa, posłał swoich uczniów z zapytaniem: «Czy Ty jesteś Tym, który ma przyjść, czy też innego mamy oczekiwać?». Jezus im odpowiedział: «Idźcie i oznajmijcie Janowi to, co słyszycie i na co patrzycie: niewidomi wzrok odzyskują, chromi chodzą, trędowaci zostają oczyszczeni, głusi słyszą, umarli zmartwychwstają, ubogim głosi się Ewangelię. A błogosławiony jest ten, kto nie zwątpi we Mnie».
Oto słowo Pańskie
O co uczniowie św. Jana Chrzciciela zapytali Jezusa?

Czy on jest Mesjaszem – tym, który miał przyjść i zbawić świat. Jak Jezus im odpowiedział?

Żeby patrzyli i słuchali, a następnie przekazali swojemu nauczycielowi to, czego sami doświadczyli. A co takiego mogli zobaczyć?

Że niewidomi wzrok odzyskują, chromi chodzą, trędowaci zostają oczyszczeni, głusi słyszą. Pamiętacie, jakie obietnice były w proroctwie Izajasza i w psalmie?

Dokładnie to samo. A co jeszcze działo za czasów Jezusa, czego wcześniej nie zapowiedziano tak wyraźnie?

Umarli zmartwychwstają, ubogim głosi się Ewangelię. Jezus wypełnił proroctwo i przyniósł jeszcze więcej. Pomyślcie, czy to działanie Pana Jezusa już się skończyło, czy trwa nadal? Czy wciąż słyszymy Dobrą Nowinę? Czy możemy zmartwychwstać? Czy Pan Jezus nadal uzdrawia chorych i karmi głodnych?

Tak, wciąż słyszymy Słowo Boże. Choćby tu i teraz. Tak, wierzymy, że zmartwychwstaniemy. Tak, Jezus wciąż nas uzdrawia i karmi. Tyle tylko, że zwykle nie uzdrawia skaleczenia albo kataru, tylko leczy naszą duszę. Daje nam chleb – ale nie ten zwykły, tylko przemieniony w Jego Ciało. Tym, którzy w Niego nie wątpią, błogosławi. Nie chroni ich przed każdym bólem i trudem, jaki im się trafia, ale w każdym przychodzi z pomocą, pocieszeniem, dodaje sił. Bóg wciąż jest blisko. Tak blisko, że wystarczy otworzyć mu drzwi – a On już tam jest. Trzeba Go tylko dostrzec. Przyjdzie do nas także w te święta.
Pantop
Posty: 3188
Rejestracja: 19 lis 2017, 20:50
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Echo Słowa

Post autor: Pantop »

Ewangelia (Mt 21, 23-27)

Gdy Jezus przyszedł do świątyni i nauczał, przystąpili do Niego arcykapłani i starsi ludu, pytając: «Jakim prawem to czynisz? i kto Ci dał tę władzę?»

Jezus im odpowiedział: «Ja też zadam wam jedno pytanie: jeśli odpowiecie Mi na nie, i Ja powiem wam, jakim prawem to czynię. Skąd pochodził chrzest Janowy: z nieba czy od ludzi?»

Oni zastanawiali się między sobą: «Jeśli powiemy: „z nieba”, to nam zarzuci: „Dlaczego więc nie uwierzyliście mu?” A jeśli powiemy: „od ludzi”, to boimy się tłumu, bo wszyscy uważają Jana za proroka».

Odpowiedzieli więc Jezusowi: «Nie wiemy». On również im odpowiedział: «Zatem i Ja wam nie powiem, jakim prawem to czynię».
Jest takie powiedzenie: ,,Bój się Boga,,.
Dzisiejsze czytanie właśnie podsuwa mi taką przestrogę/obawę - a oto dlaczego.

Bóg JEST nieprzewidywalny.
Nigdy nie wiem do końca jak się zachowa.
Nigdy nie wiem do końca o co tak naprawdę Mu chodzi.
Nie ma jakiegoś jednolitego sposobu postępowania względem człowieka w tym sensie, że wszystko potrafi obrócić pięć razy w koło Macieju i wykazać ludkowi cechy, które tylko chce, takie jak:
małość, grzeszność, śmieszność, obłudę, brak wdzięczności, miłości i wiele wiele innych.
Rzadziej chwali.
Ktoś może powiedzieć, że to naturalne i zrozumiałe bo przecież nie przyszedł nas tutaj wychwalać, tylko upominać i kierunkować w stronę Ojca. Zgoda.

Dzisiejsze czytanie na powrót jednak wkłada me odczucia w taki schemat, że co bym nie zrobił, będę jak oponenci z dzisiejszego czytania - chcieli być mądrzy, a wyszli na złapanych we własne sidła.

I dalej
Dwaj uzdrowieni - Bądźcie cicho!
A wychodzą i rozgłaszają na maksa wszystkim wokoło - źle.

Dziesięciu trędowatych
- Idźcie pokażcie się kapłanom.
Jeden wraca z drogi i idzie podziękować.
- A gdzie pozostali? - źle.

- Jesteś wymagającym panem i chcesz żąć tam gdzie nie posiałeś, dlatego zakopałem talenty do ziemi, aby oddać ci w całości to com otrzymał.
- No to ŹLE zrobiłeś, trzeba było do banku na procent!

Bogaty młodzieniec?
Służę
- To dobrze, że przestrzegasz nakazów od młodości, ALE co masz to sprzedaj, rozdaj i pójdź za Mną
- Ale ja mam mnóstwo dóbr więc teraz posmutniałem
Źle

A postępujesz w pracy uczciwie?
Bacz, byś nie spotkał się z porównaniem do roztropności nieuczciwego rządcy.
Znów coś nie tak..



uff
No ale czego ja biedny i ograniczony bym oczekiwał?
Że zrozumiem???

:lol: :lol: :lol:
Ukasz

Re: Echo Słowa

Post autor: Ukasz »

https://www.paulus.org.pl/czytania
Lb 24, 2-7. 15-17a
Gdy Balaam podniósł oczy i zobaczył Izraela rozłożonego obozem według swoich pokoleń, ogarnął go Duch Boży i zaczął głosić swoje pouczenie, mówiąc:
«Wyrocznia Balaama, syna Beora; wyrocznia męża, który wzrok ma przenikliwy; wyrocznia tego, który słyszy słowa Boże, który ogląda widzenie Wszechmocnego, który pada, a oczy mu się otwierają.
Jakubie, jakże piękne są twoje namioty, mieszkania twoje, Izraelu: Niby szerokie doliny potoków, niby ogrody nad brzegami strumieni lub niby aloes, który Pan sadził, niby cedry nad wodami. Płynie woda z jego wiader, a zasiew jego ma wilgoć obfitą; król jego wiele mocniejszy niż Agag, królestwo jego w górę wyniesione».
I wygłosił swoje pouczenie, mówiąc:
«Wyrocznia Balaama, syna Beora; wyrocznia męża, który wzrok ma przenikliwy; wyrocznia tego, który słyszy słowa Boże, a w wiedzy Najwyższego ma udział, który ogląda widzenie Wszechmocnego, który pada, a oczy mu się otwierają.
Widzę go, lecz jeszcze nie teraz, dostrzegam go, ale nie z bliska: wschodzi Gwiazda z Jakuba, a z Izraela podnosi się berło».
Ps 25, 4bc-5ab, 6-7bc, 8-9
Refren: Naucz mnie chodzić Twoimi ścieżkami.

Daj mi poznać Twoje drogi, Panie, *
naucz mnie chodzić Twoimi ścieżkami.
Prowadź mnie w prawdzie według swych pouczeń, *
Boże i Zbawco, w Tobie mam nadzieję.

Refren: Naucz mnie chodzić Twoimi ścieżkami.

Wspomnij na swoje miłosierdzie, Panie *
na swoją miłość, która trwa od wieków.
Tylko o mnie pamiętaj w swoim miłosierdziu, *
ze względu na dobroć Twą, Panie.

Refren: Naucz mnie chodzić Twoimi ścieżkami.

Dobry jest Pan i łaskawy, *
dlatego wskazuje drogę grzesznikom.
Pomaga pokornym czynić dobrze, *
uczy ubogich dróg swoich.

Refren: Naucz mnie chodzić Twoimi ścieżkami.
Mt 21, 23-27
Gdy Jezus przyszedł do świątyni i nauczał, przystąpili do Niego arcykapłani i starsi ludu, pytając: «Jakim prawem to czynisz? I kto Ci dał tę władzę?».
Jezus im odpowiedział: «Ja też zadam wam jedno pytanie; jeśli odpowiecie Mi na nie, i Ja powiem wam, jakim prawem to czynię. Skąd pochodził chrzest Janowy: z nieba czy od ludzi?».
Oni zastanawiali się między sobą: «Jeśli powiemy: „z nieba”, to nam zarzuci: „Dlaczego więc nie uwierzyliście mu?”. A jeśli powiemy: „od ludzi”, to boimy się tłumu, bo wszyscy uważają Jana za proroka».
Odpowiedzieli więc Jezusowi: «Nie wiemy». On również im odpowiedział: «Zatem i Ja wam nie powiem, jakim prawem to czynię».
Dzisiejsze czytania dotykają mnie mocno i dokładnie w najbardziej wrażliwym punkcie. Czy to, co robię, jest dobre? Zgodne z wolą Bożą? Mimo iż sam sobie powtarzam, że znam swoją drogę i kroczę nią spokojnie, jest to bardziej przekonywanie samego siebie niż stwierdzenie faktu.
Daj mi poznać Twoje drogi, Panie, naucz mnie chodzić Twoimi ścieżkami, prowadź mnie w prawdzie według swych pouczeń. Wspomnij na mnie, nie zapominaj o mnie. O takie miłosierdzie błagam, w takim pokładam nadzieję. Jestem grzesznikiem. Nie potrafię być ubogi, uwolnić się od swojej wiedzy i przekonań. Nie potrafię być pokorny i zamilknąć tak, żeby słyszeć Twój szept.
Nie wiem, w czym objawiasz mi Boże Twoją wolę. Czytam, jak prorok dostrzegł Twój ślad, zapowiedź Twojego przyjścia, w szeregu namiotów i wiadrach z wodą. Widział to, choć było to daleko, jeszcze nie teraz, jeszcze nie wtedy. Miał wzrok przenikliwy, słyszał słowa Boże, miał udział w wiedzy Najwyższego. Też tak chcę. Na razie tylko padam i oczy mi się otwierają – ale bardzo powoli.
Ludzie przychodzą do Jezusa z pytaniem, a On odmawia odpowiedzi. Ja też pytam i nie wiem, czy słyszę odpowiedź. Może pytam tak, jak oni? Może ja też wcale nie chcę znać odpowiedzi, tylko oczekuję jakiegoś potwierdzenia swoich racji? Często tak właśnie widzę moją rozmowę z Bogiem: przekonuję Go, że mam rację. On słucha cierpliwie, ale nie kwapi się z odpowiedzią? Odpowiada, ale ja nie słyszę? Zagłuszam swoją „racją”?
Uważam, że w tej chwili nie ma we mnie lęku przed samotnością. Jest inny: że błądzę, że krzywdzę moją żonę i inne osoby, że idę w złym kierunku. Daj mi poznać Twoje drogi, Panie.
Ukasz

Re: Echo Słowa

Post autor: Ukasz »

https://www.paulus.org.pl/czytania
Rdz 49, 1a. 2. 8-10
Jakub przywołał swoich synów i powiedział do nich: «Zbierzcie się i słuchajcie, synowie Jakuba, słuchajcie Izraela, ojca waszego! Judo, ciebie sławić będą bracia twoi, twoja bowiem ręka na karku twych wrogów! Synowie twego ojca będą ci oddawać pokłon!
Judo, młody lwie, na zdobyczy róść będziesz, mój synu: jak lew się czai, gotuje do skoku, do lwicy podobny, któż się ośmieli go drażnić? Nie zostanie odjęte berło od Judy ani laska pasterska spośród jego kolan, aż przyjdzie Ten, do którego ono należy, i zdobędzie posłuch u narodów!».
Ps 72, 1-2. 3-4ab. 7-8. 17
Refren: Pokój zakwitnie, kiedy Pan przybędzie.

Boże, przekaż Twój sąd Królowi, *
a Twoją sprawiedliwość synowi królewskiemu.
Aby Twoim ludem rządził sprawiedliwie *
i ubogimi według prawa.

Refren: Pokój zakwitnie, kiedy Pan przybędzie.

Niech góry przyniosą pokój ludowi, *
a wzgórza sprawiedliwość.
Otoczy opieką ubogich z ludu, *
będzie ratował dzieci biedaków.

Refren: Pokój zakwitnie, kiedy Pan przybędzie.

Za dni jego zakwitnie sprawiedliwość *
i wielki pokój, zanim księżyc zgaśnie.
Będzie panował od morza do morza, *
od Rzeki aż po krańce ziemi.

Refren: Pokój zakwitnie, kiedy Pan przybędzie.

Niech Jego imię trwa na wieki, *
jak długo świeci słońce, niech trwa jego imię.
Niech jego imieniem wzajemnie się błogosławią *
niech wszystkie narody ziemi życzą mu szczęścia.

Refren: Pokój zakwitnie, kiedy Pan przybędzie.
Mt 1, 1-17
Rodowód Jezusa Chrystusa, syna Dawida, syna Abrahama. Abraham był ojcem Izaaka; Izaak ojcem Jakuba; Jakub ojcem Judy i jego braci; Juda zaś był ojcem Faresa i Zary, których matką była Tamar. Fares był ojcem Esrona; Esron ojcem Arama; Aram ojcem Aminadaba; Aminadab ojcem Naassona; Naasson ojcem Salmona; Salmon ojcem Booza, a matką była Rachab. Booz był ojcem Obeda, a matką była Rut. Obed był ojcem Jessego, a Jesse był ojcem króla Dawida.
Dawid był ojcem Salomona, a matką była dawna żona Uriasza. Salomon był ojcem Roboama; Roboam ojcem Abiasza; Abiasz ojcem Asy; Asa ojcem Jozafata; Jozafat ojcem Jorama; Joram ojcem Ozjasza; Ozjasz ojcem Joatama; Joatam ojcem Achaza; Achaz ojcem Ezechiasza; Ezechiasz ojcem Manassesa; Manasses ojcem Amosa; Amos ojcem Jozjasza; Jozjasz ojcem Jechoniasza i jego braci w czasie przesiedlenia babilońskiego.
Po przesiedleniu babilońskim Jechoniasz był ojcem Salatiela; Salatiel ojcem Zorobabela; Zorobabel ojcem Abiuda; Abiud ojcem Eliakima; Eliakim ojcem Azora; Azor ojcem Sadoka; Sadok ojcem Achima; Achim ojcem Eliuda; Eliud ojcem Eleazara; Eleazar ojcem Mattana; Mattan ojcem Jakuba; Jakub ojcem Józefa, męża Maryi, z której narodził się Jezus, zwany Chrystusem.
Tak więc w całości od Abrahama do Dawida jest czternaście pokoleń; od Dawida do przesiedlenia babilońskiego czternaście pokoleń; od przesiedlenia babilońskiego do Chrystusa czternaście pokoleń.
Judo, młody lwie, jak lew się czai, gotuje do skoku, do lwicy podobny... Lew, uosobienie siły, potężny, bo jest podobny do... lwicy. A jednak dziwnym trafem to nie lwica służy za symbol.
Juda, młody lew, ten, który był przodkiem Jezusa, zapewnił przedłużenie rodu Abrahama, swego pradziada. Spójrzmy, jak Juda zadbał o ciągłość tej linii. Opowiada to cały rozdział 38 Księgi Rodzaju:
1 W owym czasie Juda opuścił swych braci wędrując ku dolinie zaszedł do pewnego mieszkańca miasta Adullam, imieniem Chira. 2 Ujrzawszy tam córkę pewnego Kananejczyka, noszącego imię Szua, wziął ją za żonę i zbliżył się do niej. 3 Ona zaś poczęła i urodziła syna, któremu dano imię Er. 4 Potem jeszcze raz poczęła, urodziła syna i nazwała go Onan. 5 A gdy znów urodziła syna, dała mu imię Szela. Ten zaś jej poród nastąpił w Kezib.
6 Juda wziął dla swego pierworodnego syna, Era, żonę imieniem Tamar. 7 Ponieważ Er, pierworodny syn Judy, był w oczach Pana zły, Pan zesłał na niego śmierć. 8 Wtedy Juda rzekł do Onana: «Idź do żony twego brata i dopełnij z nią obowiązku szwagra, a tak sprawisz, że twój brat będzie miał potomstwo». 9 Onan wiedząc, że potomstwo nie będzie jego, ilekroć zbliżał się do żony swego brata, unikał zapłodnienia, aby nie dać potomstwa swemu bratu. 10 Złe było w oczach Pana to, co on czynił, i dlatego także zesłał na niego śmierć. 11 Wtedy Juda rzekł do swej synowej Tamar: «Zamieszkaj jako wdowa w domu twego ojca aż do czasu, gdy dorośnie mój syn Szela». Myślał jednak: «Niech nie umrze on również jak jego bracia». Tamar odeszła i zamieszkała w domu swego ojca.
12 Po wielu latach umarła żona Judy, córka Szuy. Juda, zapomniawszy nieco o swej stracie, udał się wraz ze swym przyjacielem Adullamitą imieniem Chira do Timny, gdzie strzyżono jego owce. 13 A gdy powiedziano Tamar: «Teść twój idzie do Timny, aby strzyc swe owce», 14 zdjęła z siebie szaty wdowie i otuliwszy się szczelnie zasłoną usiadła przy bramie miasta Enaim, które leżało przy drodze do Timny. Wiedziała bowiem, że choć Szela już dorósł, nie ona będzie mu dana za żonę. 15 Kiedy Juda ją ujrzał, pomyślał, że jest ona nierządnicą, gdyż miała twarz zasłoniętą. 16 Skręciwszy ku niej przy drodze, rzekł: «Pozwól mi zbliżyć się do ciebie» - nie wiedział bowiem, że to jego synowa. A ona zapytała: «Co mi dasz za to, że się zbliżysz do mnie?» 17 Powiedział: «Przyślę ci koźlątko ze stada». Na to ona: «Ale dasz jakiś zastaw, dopóki nie przyślesz». 18 Zapytał: «Jakiż zastaw mam ci dać?» Rzekła: «Twój sygnet z pieczęcią, sznur i laskę, którą masz w ręku». Dał jej więc, aby się zbliżyć do niej; ona zaś stała się przez niego brzemienną. 19 A potem wstała i odszedłszy zdjęła z siebie zasłonę i przywdziała swe szaty wdowie. 20 Gdy Juda posłał koźlątko przez swego przyjaciela Adullamitę, aby odebrać zastaw od owej kobiety, ten jej nie znalazł. 21 Pytał zatem tamtejszych mieszkańców: «Gdzie w Enaim jest ta nierządnica sakralna, która siedziała przy drodze?» Odpowiedzieli: «Nie było tu nierządnicy sakralnej». 22 Wróciwszy do Judy, rzekł: «Nie znalazłem jej. Także tamtejsi mieszkańcy powiedzieli: "Nie było tu nierządnicy sakralnej"». 23 Wtedy Juda rzekł: «Niech sobie zatrzyma. Obyśmy się tylko nie narazili na kpiny. Przecież posłałem jej koźlątko, ty zaś nie mogłeś jej znaleźć».
24 Po około trzech miesiącach doniesiono Judzie: «Twoja synowa Tamar stała się nierządnicą i nawet stała się brzemienną z powodu czynów nierządnych». Juda rzekł: «Wyprowadźcie ją i spalcie!» 25 A gdy ją wyprowadzano, posłała do swego teścia i kazała powiedzieć: «Jestem brzemienną przez tego mężczyznę, do którego te przedmioty należą». I dodała: «Niechaj rozpozna, czyje są: ten sygnet z pieczęcią, sznur i laska!» 26 Kiedy zaś Juda poznał je, rzekł: «Ona jest sprawiedliwsza ode mnie, bo przecież nie chciałem jej dać Szeli, memu synowi!» I Juda już więcej z nią nie żył.
27 A gdy nadszedł czas jej porodu, okazało się, że będzie miała bliźnięta. 28 Kiedy zaczęła rodzić, [jedno z dzieci] wyciągnęło rączkę; położna, zawiązawszy na tej rączce czerwoną tasiemkę, rzekła: «Ten urodzi się pierwszy». 29 Ale cofnęło ono rączkę i wyszedł z łona jego brat. Wtedy [położna] powiedziała: «Dlaczego przedarłeś się przez to przejście?» Dano mu więc imię Peres. 30 Gdy po nim urodził się jego brat, na którego rączce była czerwona tasiemka, nazwano go Zerach.
Juda, młody lew, zawalił na całej linii. Gdyby nie prawość, determinacja i spryt Tamar, ród Abrahama mógłby się zakończyć na piątym pokoleniu. A cała genealogia 42 pokoleń prowadzi w istocie nie do Józefa, który nie był ojcem Jezusa, lecz do Maryi.
Przez skrajnie patriarchalny zapis tamtej kultury wyłania się rzeczywistość znacznie bogatsza. Nie uchyla ona znaczenia męskich przodków, zdejmuje z piedestału i zarazem wzbogaca.
Panowanie Judy i jego potomstwa miało być wieczne. Liturgia przywołuje nam dzisiaj ten ustęp wraz z genealogią Jezusa, żeby pokazać wypełnienie tamtej zapowiedzi w Chrystusie. Księga Rodzaju ukazuje tę władzę jako panowanie ziemskie, polityczne. Tę myśl rozwija również psalm. Dobre rządy Bożego pomazańca przyniosą sprawiedliwość i pokój dla wszystkich. Jezus zrealizował to proroctwo inaczej. Chyba najbardziej dobitnie wyraził tę zmianę w rozmowie przy studni Sychar: nadchodzi jednak godzina, owszem już jest, kiedy to prawdziwi czciciele będą oddawać cześć Ojcu w Duchu i prawdzie (J 4, 23). Bóg przyszedł na ziemię, aby królować – ale przede wszystkim w ludzkim sercu. To nie unieważnia starań o dobre rządy, ale zdejmuje je z piedestału i wzbogaca.
Chcę odbudować moje małżeństwo – czyli być znowu w bliskiej relacji z żoną. To ważne, ale nie najważniejsze. Bóg zaprasza mnie, żebym pozwolił Mu królować w moim sercu. Obiecuje mi uratowanie mojego małżeństwa – także tutaj, we mnie. A czy zrealizuje się to także w więzi między nami? To może się stać, jeśli bardziej będę dążył do pielęgnowania mojej miłości, niż do zmiany postawy żony, i jeśli będę żył życiem w całym jego bogactwie, a nie tylko tym jednym dążeniem.
Ukasz

Re: Echo Słowa

Post autor: Ukasz »

https://www.paulus.org.pl/czytania
PIERWSZE CZYTANIE (Jr 23, 5-8)

Mesjasz będzie potomkiem Dawida

Czytanie z Księgi proroka Jeremiasza.

«Oto nadchodzą dni – mówi Pan – kiedy wzbudzę Dawidowi Odrośl sprawiedliwą. Będzie panował jako król, postępując roztropnie, i będzie wykonywał prawo i sprawiedliwość na ziemi. W jego dniach Juda dostąpi zbawienia, a Izrael będzie mieszkał bezpiecznie. To zaś będzie imię, którym go będą nazywać: „Pan naszą sprawiedliwością”.
Dlatego właśnie nachodzą dni – mówi Pan – kiedy nie będą już mówić: Na życie Pana, który wyprowadził synów Izraela z ziemi egipskiej, lecz raczej: Na życie Pana, który wyprowadził i przywrócił pokolenie domu Izraela z ziemi północnej i ze wszystkich ziem, po których ich rozproszył; tak że będą mogli mieszkać na swej ziemi».

Oto słowo Boże.


PSALM RESPONSORYJNY (Ps 72, 1-2. 12-13. 18-19)

Refren: Pokój zakwitnie, kiedy Pan przybędzie.

Boże, przekaż Twój sąd Królowi, *
a Twoją sprawiedliwość synowi królewskiemu.
Aby Twoim ludem rządził sprawiedliwie *
i ubogimi według prawa.

Refren: Pokój zakwitnie, kiedy Pan przybędzie.

Wyzwoli bowiem biedaka, który go wzywa, *
i ubogiego, który nie ma opieki.
Zmiłuje się nad biednym i ubogim, *
nędzarza ocali od śmierci.

Refren: Pokój zakwitnie, kiedy Pan przybędzie.

Błogosławiony niech będzie Pan, Bóg Izraela, *
który sam czyni cuda.
Na wieki niech będzie błogosławione Jego imię, *
a Jego chwała niech wypełni ziemię.

Refren: Pokój zakwitnie, kiedy Pan przybędzie.


ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

Wodzu domu Izraela, który na Synaju dałeś Prawo Mojżeszowi,
przyjdź nas odkupić mocą Twojego ramienia.

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.


EWANGELIA (Mt 1, 18-24)

Jezus urodzi się z Maryi zaślubionej Józefowi, potomkowi Dawida

Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza.

Z narodzeniem Jezusa Chrystusa było tak.
Po zaślubinach Matki Jego, Maryi, z Józefem, wpierw nim zamieszkali razem, znalazła się brzemienną za sprawą Ducha Świętego. Mąż Jej, Józef, który był człowiekiem sprawiedliwym i nie chciał narazić Jej na zniesławienie, zamierzał oddalić Ją potajemnie.
Gdy powziął tę myśl, oto anioł Pański ukazał mu się we śnie i rzekł: «Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej Małżonki; albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło. Porodzi Syna, któremu nadasz imię Jezus, On bowiem zbawi swój lud od jego grzechów».
A stało się to wszystko, aby się wypełniło słowo Pańskie powiedziane przez proroka: «Oto Dziewica pocznie i porodzi Syna, któremu nadadzą imię Emmanuel», to znaczy: Bóg z nami.
Zbudziwszy się ze snu, Józef uczynił tak, jak mu polecił anioł Pański: wziął swoją Małżonkę do siebie.

Oto słowo Pańskie.
Jak widzicie ułatwiam sobie życie i pisanie tutaj coraz bardziej. Robię to w nadziei, że taka zmiana nie utrudnia życia ani moderatorom, ani pozostałym.
Komentarze do tej sceny ewangelicznej, jakie słyszę, zgodnie odnoszą jej przekaz do rodziny, a szczególnie relacji między mężem a żoną. Odczytując Słowo z tej perspektywy otrzymuję jasne wezwanie do korekty mojej postawy: nie wiesz, co Bóg zaplanował względem twej małżonki, zaufaj Mu, nie oddalaj jej, lecz weź do siebie. Proste, jasne, wykonalne. I zupełnie sprzeczne z moim dotychczasowym rozeznaniem. I czy na pewno powinienem to właśnie tak odbierać?
Nachodzą dni – mówi Pan – kiedy nie będą już mówić: Na życie Pana, który wyprowadził synów Izraela z ziemi egipskiej, lecz raczej: Na życie Pana, który wyprowadził i przywrócił pokolenie domu Izraela z ziemi północnej i ze wszystkich ziem, po których ich rozproszył; tak że będą mogli mieszkać na swej ziemi. Był czas mojego zniewolenia. Bóg mnie z niego wyrwał i wielbię Go za to. Ma jednak przyjść coś więcej: rozproszeni, rozdzieleni będę znowu mieszkać razem w swojej ziemi, u siebie, w swoim domu. Bóg sprawi ten cud. Kiedy, jak? Tego nie wiem i nie muszę wiedzieć. Byłoby jedynie dobrze, żebym sam tego cudu nie udaremnił swoim postępowaniem.
W tej rozterce pozostaje mi chyba tylko postawa zawarta w psalmie. Stanąć przed Nim jako ubogi, biedny, nędzarz. Wzywać Jego miłosierdzia. Wypełnić uwielbieniem każdą rzecz i każdą chwilę. Tego chcieć, na to skierować całe pragnienie, choć trochę pójść naprawdę w tym kierunku.
Ukasz

Re: Echo Słowa

Post autor: Ukasz »

https://www.paulus.org.pl/czytania
PIERWSZE CZYTANIE (Sdz 13, 2-7. 24-25a)

Anioł zapowiada narodzenie Samsona

Czytanie z Księgi Sędziów.

W Sorea, w pokoleniu Dana, żył pewien mąż imieniem Manoach. Żona jego była niepłodna i nie rodziła. Anioł Pański ukazał się owej kobiecie, mówiąc jej: «Oto teraz jesteś niepłodna i nie rodziłaś, ale poczniesz i porodzisz syna. Lecz odtąd strzeż się: nie pij wina ani sycery i nie jedz nic nieczystego. Oto poczniesz i porodzisz syna, a brzytwa nie dotknie jego głowy, gdyż chłopiec ten będzie Bożym nazirejczykiem od chwili urodzenia. On to zacznie wybawiać Izraelitów z rąk filistyńskich».
Poszła więc kobieta do swego męża i tak rzekła do niego: «Przyszedł do mnie mąż Boży, którego oblicze było jakby oblicze anioła Bożego, pełne dostojeństwa. Nie pytałam go, skąd przybył, a on nie oznajmił mi swego imienia. Rzekł do mnie: „Oto poczniesz i porodzisz syna, lecz odtąd nie pij wina ani sycery, ani nie jedz nic nieczystego, bo chłopiec ten będzie Bożym nazirejczykiem od chwili urodzenia aż do swojej śmierci”».
Porodziła więc owa kobieta syna i nazwała go imieniem Samson. Chłopiec rósł, a Pan mu błogosławił. Duch zaś Pana począł na niego oddziaływać.

Oto słowo Boże.


PSALM RESPONSORYJNY (Ps 71, 3-4a. 5-6ab. 16-17)

Refren: Będę opiewał chwałę Twoją, Boże.

Bądź dla mnie skałą schronienia, *
i zamkiem warownym, aby mnie ocalić.
Bo Ty jesteś moją opoką i twierdzą, *
Boże mój, wyrwij mnie z rąk niegodziwca.

Refren: Będę opiewał chwałę Twoją, Boże.

Bo Ty, mój Boże, jesteś moją nadzieją, *
Panie, Tobie ufam od młodości.
Ty byłeś moją podporą od dnia narodzin, *
od łona matki moim opiekunem.

Refren: Będę opiewał chwałę Twoją, Boże.

Opowiem o potędze Pana, *
będę przypominał tylko Twoją sprawiedliwość.
Boże, Ty mnie uczyłeś od mojej młodości, *
i do tej chwili głoszę Twoje cuda.

Refren: Będę opiewał chwałę Twoją, Boże.


ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

Korzeniu Jessego, który stoisz jako sztandar narodów,
przyjdź nas uwolnić, racz dłużej nie zwlekać.

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.


EWANGELIA (Łk 1, 5-25)

Archanioł Gabriel zapowiada narodzenie Jana Chrzciciela

Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza.

Za czasów Heroda, króla Judei, żył pewien kapłan, imieniem Zachariasz, z oddziału Abiasza. Miał on żonę z rodu Aarona, a na imię było jej Elżbieta. Oboje byli sprawiedliwi wobec Boga i postępowali nienagannie według wszystkich przykazań i przepisów Pańskich. Nie mieli jednak dziecka, ponieważ Elżbieta była niepłodna; oboje zaś byli już posunięci w latach.
Kiedy Zachariasz według wyznaczonej dla swego oddziału kolei pełnił służbę kapłańską przed Bogiem, jemu zgodnie ze zwyczajem kapłańskim przypadł w udziale los, żeby wejść do przybytku Pańskiego i złożyć ofiarę kadzenia. A cały lud modlił się na zewnątrz w czasie ofiary kadzenia.
Wtedy ukazał mu się anioł Pański, stojący po prawej stronie ołtarza kadzenia. Przeraził się na ten widok Zachariasz i strach padł na niego.
Lecz anioł rzekł do niego: «Nie bój się, Zachariaszu! Twoja prośba została wysłuchana: żona twoja Elżbieta urodzi ci syna, któremu nadasz imię Jan. Będzie to dla ciebie radość i wesele; i wielu cieszyć się będzie z jego narodzin. Będzie bowiem wielki w oczach Pana; wina i sycery pić nie będzie i już w łonie matki napełniony zostanie Duchem Świętym. Wielu spośród synów Izraela nawróci do Pana, ich Boga; on sam pójdzie przed Nim w duchu i mocy Eliasza, żeby serca ojców nakłonić ku dzieciom, a nieposłusznych do rozwagi sprawiedliwych, by przygotować Panu lud doskonały». Na to rzekł Zachariasz do anioła: «Po czym to poznam? Bo ja sam jestem już stary i moja żona jest w podeszłym wieku».
Odpowiedział mu anioł: «Ja jestem Gabriel, stojący przed Bogiem. I zostałem posłany, aby mówić z tobą i oznajmić ci tę radosną nowinę. A oto będziesz niemy i nie będziesz mógł mówić aż do dnia, w którym się to stanie, bo nie uwierzyłeś moim słowom, które się spełnią w swoim czasie».
Lud tymczasem czekał na Zachariasza i dziwił się, że tak długo zatrzymuje się w przybytku. Kiedy wyszedł, nie mógł do nich mówić, zrozumieli więc, że miał widzenie w przybytku. On zaś dawał im znaki i pozostał niemy.
A gdy upłynęły dni jego posługi kapłańskiej, powrócił do swego domu. Potem żona jego, Elżbieta, poczęła i kryła się z tym przez pięć miesięcy, mówiąc: «Tak uczynił mi Pan wówczas, kiedy wejrzał łaskawie i zdjął ze mnie hańbę w oczach ludzi».

Oto słowo Pańskie.
Bądź dla mnie skałą schronienia, aby mnie ocalić. Bez Ciebie, bez Twojej pomocy i ochrony, zginę.
Dwie niepłodne kobiety. Dziś aż trudno nam sobie wyobrazić jak wielki to był dla nich ciężar. Hańba, pogarda ze strony otoczenia, pustka, zabranie największego skarbu, sensu życia. Ono miało znaleźć swą istotę, rozwinięcie i kontynuację w potomstwie. Bez niego życie pogrążało się w cieniu śmierci. Sytuacja tych kobiet to los człowieka w głębokim nieszczęściu, któremu odebrano nadzieję, sens życia, jego upragniony owoc.
Tu wkracza Bóg z dwoma komunikatami. Pierwszy to obietnica: spełni się twoje pragnienie, twoje życie nabierze sensu, wyda owoc, zaowocuje życiem i to życiem niezwykłym, wyjątkowym, naznaczonym Bożą łaską i mocą. Drugi komunikat to warunek: trzeba iść ścieżką niezwykłą, wyjątkową, wyznaczoną Bożą wolą. Ten dar jest zadaniem, zobowiązaniem.
Zbliżają się święta Bożego Narodzenia. Bóg ma się narodzić tu, na ziemi. Ma się narodzić na nowo, raz jeszcze, we mnie. Wypełnić mnie Swoim sensem, Swoim życiem, Sobą. To jest obietnica i wezwanie: do tego daru prowadzi droga przez ciasną bramę. Idź nią, a dojdziesz do spełnienia, Słowo w tobie stanie się ciałem.
Ukasz

Re: Echo Słowa

Post autor: Ukasz »

https://www.paulus.org.pl/czytania
PIERWSZE CZYTANIE (Iz 7, 10-14)

Panna pocznie i porodzi Syna

Czytanie z Księgi proroka Izajasza.

Pan przemówił do Achaza tymi słowami: «Proś dla siebie o znak od Pana, Boga twego, czy to głęboko w Szeolu, czy to wysoko w górze!».
Lecz Achaz odpowiedział: «Nie będę prosił i nie będę wystawiał Pana na próbę».
Wtedy rzekł Izajasz: «Słuchajcie więc, domu Dawidowy: Czyż mało wam uprzykrzać się ludziom, iż uprzykrzacie się także mojemu Bogu? Dlatego Pan sam da wam znak: Oto Panna pocznie i porodzi Syna, i nazwie Go imieniem Emmanuel».

Oto słowo Boże.


PSALM RESPONSORYJNY (Ps 24, 1-2. 3-4ab. 5-6)

Refren: Przybądź, o Panie, Tyś jest Królem chwały.

Do Pana należy ziemia i wszystko, co ją napełnia, *
świat cały i jego mieszkańcy.
Albowiem On go na morzach osadził, *
i utwierdził ponad rzekami.

Refren: Przybądź, o Panie, Tyś jest Królem chwały.

Kto wstąpi na górę Pana, *
kto stanie w Jego świętym miejscu?
Człowiek rąk nieskalanych i czystego serca, *
którego dusza nie lgnęła do marności.

Refren: Przybądź, o Panie, Tyś jest Królem chwały.

On otrzyma błogosławieństwo od Pana, *
i zapłatę od Boga, swego Zbawcy.
Oto pokolenie tych, którzy Go szukają, *
którzy szukają oblicza Boga Jakuba.

Refren: Przybądź, o Panie, Tyś jest Królem chwały.


ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

Kluczu Dawida, który otwierasz bramy wiecznego królestwa,
przyjdź i wyprowadź z więzienia jeńca siedzącego w ciemnościach.

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.


EWANGELIA (Łk 1, 26-38)

Maryja pocznie i porodzi Syna

Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza.

Bóg posłał anioła Gabriela do miasta w Galilei, zwanego Nazaret, do Dziewicy poślubionej mężowi, imieniem Józef, z rodu Dawida; a Dziewicy było na imię Maryja.
Wszedłszy do Niej anioł, rzekł: «Bądź pozdrowiona, łaski pełna, Pan z Tobą, błogosławiona jesteś między niewiastami». Ona zmieszała się na te słowa i rozważała, co miałoby znaczyć to pozdrowienie.
Lecz anioł rzekł do Niej: «Nie bój się, Maryjo, znalazłaś bowiem łaskę u Boga. Oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu nadasz imię Jezus. Będzie On wielki i zostanie nazwany Synem Najwyższego, a Pan Bóg da Mu tron Jego ojca, Dawida. Będzie panował nad domem Jakuba na wieki, a Jego panowaniu nie będzie końca».
Na to Maryja rzekła do anioła: «Jakże się to stanie, skoro nie znam męża?».
Anioł Jej odpowiedział: «Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego okryje Cię cieniem. Dlatego też Święte, które się narodzi, będzie nazwane Synem Bożym. A oto również krewna Twoja, Elżbieta, poczęła w swej starości syna i jest już w szóstym miesiącu ta, którą miano za niepłodną. Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego».
Na to rzekła Maryja: «Oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według słowa twego».
Wtedy odszedł od Niej anioł.

Oto słowo Pańskie.
Dla mnie znów, podobnie jak wczoraj, kluczem otwierającym niejako pozostałe czytania jest psalm. Kto wstąpi do Pana? Człowiek rąk nieskalanych i czystego serca, którego dusza nie lgnęła do marności; oto pokolenie tych, którzy Go szukają.
Czyste serce szukające Boga. Człowiek szukający Boga dla Niego samego, ale nie dla jakiegoś innego celu. Gotowy odpowiedzieć na Jego słowo. Ten, kto nie wystawia Boga na próbę, nie sprawdza, czy to rzeczywiście Bóg, czy jest w stanie dotrzymać obietnicy. Gotowy uwierzyć w to, co po ludzku jest niemożliwe, co wykracza poza moją wyobraźnię, co po prostu jest święte, należy do Boga. Jak poczęcie dziecka przez dziewicę lub przez kobietę nie tylko od zawsze niepłodną, lecz teraz już przekwitłą. Bóg przychodzi do mnie właśnie wtedy, gdy ja już nic nie mogę, gdy nie próbuję działać za Niego. W taki sposób, którego nawet nie potrafiłem przewidzieć.
Aby usłyszeć Jego słowo i na nie odpowiedzieć potrzebuję czystego serca. Takiego, które to Słowo po prostu przyjmie nie żądając dowodów i własnych profitów. Wolne, zdolne do wyjścia poza swoje oczekiwania i chciejstwa.
Bóg zaskakuje. Naturalną reakcją na spotkanie z Nim jest zdziwienie, jakieś wytrącenie z równowagi, zmieszanie, lęk, niedowierzanie. Odpowiedź Boga to zaproszenie do pokoju: nie bój się, pokój wam. Choć czasem człowiek ponosi konsekwencje swojego braku ufności, Bóg jest wyrozumiały i nie cofa Swojego słowa. Chyba nawet cieszy się z tego zaskoczenia. Lubi niespodzianki? A może po prostu nie podoba Mu się postawa człowieka, który „wszystko wie” i nic nie jest w stanie go zaskoczyć? Nie mam wątpliwości, że każde spotkanie z Nim musi zadziwić, odkryć coś, co wykraczało dotąd poza horyzont mojej wyobraźni. I co jest probierzem czystości mojego serca.
Czuję, że czytania kolejnych dni przygotowują mnie na jakąś Bożą niespodziankę. To trochę tak, jakbym wiedział, że jeden z prezentów pod choinką będzie od Niego. Na pewno spoza mojej listy. Lepszy, najlepszy dla mnie, i pewnie jakoś trudny do przyjęcia.
Ukasz

Re: Echo Słowa

Post autor: Ukasz »

https://www.paulus.org.pl/czytania
PIERWSZE CZYTANIE (PnP 2, 8-14)

Nadchodzi umiłowany

Czytanie z Pieśni nad Pieśniami.

Głos mojego ukochanego! Oto on! Oto nadchodzi! Biegnie przez góry, skacze po pagórkach. Umiłowany mój podobny do gazeli, do młodego jelenia. Oto stoi za naszym murem, patrzy przez okno, zagląda przez kraty.
Miły mój odzywa się i mówi do mnie: «Powstań, przyjaciółko moja, piękna moja, i pójdź! Bo oto minęła już zima, deszcz ustał i przeszedł. Na ziemi widać już kwiaty, nadszedł czas przycinania drzew, i głos synogarlicy już słychać w naszej krainie. Figowiec wydał zawiązki owoców i winne krzewy kwitnące już pachną.
Powstań, przyjaciółko ma, piękna moja, i pójdź! Gołąbko ma, ukryta w rozpadlinach skały, w szczelinach przepaści, ukaż mi swą twarz, daj mi usłyszeć swój głos! Bo słodki jest głos twój i twarz pełna wdzięku».

Oto słowo Boże.


Albo:

PIERWSZE CZYTANIE (So 3, 14-17)

Bóg jest wśród swojego ludu

Czytanie z Księgi proroka Sofoniasza.

Wyśpiewuj, Córo Syjońska! Podnieś radosny okrzyk, Izraelu! Ciesz się i wesel z całego serca, Córo Jeruzalem! Oddalił Pan wyroki na ciebie, usunął twego nieprzyjaciela: Król Izraela, Pan, jest pośród ciebie, nie będziesz już bała się złego.
Owego dnia powiedzą Jerozolimie: «Nie bój się, Syjonie! Niech nie słabną twe ręce!». Pan, twój Bóg jest pośród ciebie, Mocarz, który zbawia, uniesie się weselem nad tobą, odnowi cię swoją miłością, wzniesie okrzyk radości.

Oto słowo Boże.


PSALM RESPONSORYJNY (Ps 33, 2-3. 11-12. 20-21)

Refren: Pieśń nową Panu radośnie śpiewajmy.

Sławcie Pana na cytrze, *
grajcie Mu na harfie o dziesięciu strunach.
Śpiewajcie Mu pieśń nową, *
pełnym głosem śpiewajcie Mu wdzięcznie.

Refren: Pieśń nową Panu radośnie śpiewajmy.

Zamiary Pana trwają na wieki, *
zamysły Jego serca przez pokolenia.
Błogosławiony lud, którego Pan jest Bogiem, *
naród, który On wybrał na dziedzictwo dla siebie.

Refren: Pieśń nową Panu radośnie śpiewajmy.

Dusza nasza oczekuje Pana, *
On jest naszą pomocą i tarczą.
Raduje się w Nim nasze serce, *
ufamy Jego świętemu imieniu.

Refren: Pieśń nową Panu radośnie śpiewajmy.


ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

Emmanuelu, nasz Królu i Prawodawco,
przyjdź nas zbawić, nasz Panie i Boże.

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.


EWANGELIA (Łk 1, 39-45)

Maryja jest Matką oczekiwanego Mesjasza

Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza.

W tym czasie Maryja wybrała się i poszła z pośpiechem w góry do pewnego miasta w ziemi Judy. Weszła do domu Zachariasza i pozdrowiła Elżbietę.
Gdy Elżbieta usłyszała pozdrowienie Maryi, poruszyło się dzieciątko w jej łonie, a Duch Święty napełnił Elżbietę. Wydała ona okrzyk i powiedziała:
«Błogosławiona jesteś między niewiastami i błogosławiony jest owoc Twojego łona. A skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie? Oto, skoro głos Twego pozdrowienia zabrzmiał w moich uszach, poruszyło się z radości dzieciątko w łonie moim. Błogosławiona jest, która uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Jej od Pana».

Oto słowo Pańskie.
Rozsypałem się zupełnie po lekturze tych czytań. Zagęszczenie uczucia w Pieśni nad pieśniami, zdarło ze mnie wszystkie warstwy ochronne. Obudziło najżywsze wspomnienia gorącej, namiętnej bliskości i zarazem poczucia jedności zbudowanego na pełnym zaufaniu. Dotarło do mnie bardzo mocno, że to Bóg tak pragnie spotkania ze mną. Biegnie, skacze. Oto stoi za naszym murem, patrzy przez okno, zagląda przez kraty. Chce mnie zobaczyć, chce usłyszeć mój głos. Między nami wciąż jest mur i kraty, wciąż jesteśmy w dwóch światach połączonych wąskim, zakratowanym oknem. Głos dochodzi jak zza szyby. Nie możemy się dotknąć. Ten czas rozdzielenie już jakoś dobiega końca. Bo oto minęła już zima, deszcz ustał i przeszedł. Na ziemi widać już kwiaty... To spotkanie jest tuż, ale jeszcze się nie dopełnia.
Gdy już to się stanie, eksploduje radość. Duch Święty napełni mnie i wydam okrzyk jak Elżbieta, poruszę się jak Jan Chrzciciel w jej łonie – podskoczę, bo takie jest główne znaczenie użytego tu słowa eskirtēsen. Wyobrażam sobie powrót żony – żeby uzmysłowić sobie, choć trochę przybliżyć to, jak bardzo Bóg czeka na mnie. Czeka na moje czekanie, pragnie mojego pragnienia, raduje się moją radością, która się ledwie tli. Pragnąć żony potrafię, pragnienie Boga jest wciąż bardziej aktem woli, za jakąś mgłą.
Bóg nie tylko chce tego spotkania: zapowiada, że gdy to już się stanie, On sam, Mocarz, który zbawia, uniesie się weselem nade mną, odnowi mnie Swoją miłością, On sam wzniesie okrzyk radości, On sam podskoczy jak jeleń. Bóg!
Bóg przychodzi, jest blisko, jest gotowy na spotkanie. Ja nie jestem. Może jestem coraz bardziej, ale wciąż tak żałośnie mało.
A On nie czeka, aż będę w pełni gotów. Przychodzi. W drugim człowieku. W mojej ułomnej miłości.
Ukasz

Re: Echo Słowa

Post autor: Ukasz »

Czwarta niedziela Adwentu, rok A, 22 grudnia 2019
https://brewiarz.pl/xii_19/2212/czyt.php3
Ile dni zostało do Bożego Narodzenia?

Trzy. A do wigilii tylko dwa, może dwa i pół. To już bardzo blisko. Bóg przypomina nam w czytaniach, co jest tak blisko, co jest najważniejsze w tych świętach.
Czytanie z Księgi proroka Izajasza (Iz 7, 10-14)
Pan przemówił do Achaza tymi słowami: «Proś dla siebie o znak od Pana, Boga twego, czy to głęboko w Szeolu, czy to wysoko w górze!».
Lecz Achaz odpowiedział: «Nie będę prosił i nie będę wystawiał Pana na próbę».
Wtedy rzekł Izajasz:
«Słuchajcie więc, domu Dawidowy: Czyż mało wam uprzykrzać się ludziom, iż uprzykrzacie się także mojemu Bogu? Dlatego Pan sam da wam znak: Oto Panna pocznie i porodzi Syna, i nazwie Go imieniem Emmanuel».
Oto słowo Boże.
Czy jesteście pewni, że już niedługo będzie Boże Narodzenie? Że będziecie się cieszyć, a nie narzekać i żałować?

Boże Narodzenie będzie na pewno, bo Bóg tak obiecał. Może być jednak i tak, że zamiast Bożego Narodzenia będzie u nas narodzenie żalu i pretensji. A to wtedy, gdy będziemy sprawdzać Pana Boga. Na przykład pomodlimy się o jakiś konkretny prezent albo o odpowiednio dużą liczbę prezentów, a ich będzie mniej lub nie takie, jak te zamówione. Wtedy zamiast radości będzie smutek. Co można zrobić, żeby tego uniknąć?

Oczekiwać samego Pana Jezusa, a nie prezentów. Patrzeć uważnie, czy On nie przychodzi. Bo może przyjść tak, że Go nie zauważymy. Czy wtedy, gdy syn Boży się narodził, wszyscy uroczyście Go witali?

Nie, tylko pasterze. A dlaczego oni przyszli do stajenki?

Bo im aniołowie powiedzieli. A oni uwierzyli, posłuchali i poszli tam, gdzie był sam Bóg. I Go spotkali.
Ps 24, 1-2. 3-4. 5-6
Refren: Przybądź, o Panie, Tyś jest Królem chwały.
Kto wstąpi na górę Pana, *
kto stanie w Jego świętym miejscu?
Człowiek rąk nieskalanych i czystego serca, *
którego dusza nie lgnęła do marności.
Refren: Przybądź, o Panie, Tyś jest Królem chwały.
Jak to zrobić, żeby aniołowie nam powiedzieli, gdzie się rodzi Pan Jezus i jak Go poznać? Żeby wejść na górę Pana i stanąć w Jego świętym miejscu, w Jego stajence?

Trzeba mieć ręce nieskalane, czyli unikać grzechu, a za te popełnione przepraszać Boga. Czego pragnąć?

Nie pragnąć marności, czyli grzechu, ale lgnąć do Boga, za nim tęsknić, Jego pragnąć, marzyć o spotkaniu z Nim. Pragnąć tylko Boga, a nie lgnąć do niczego, co nie jest Boże. Nie brudzić swojego serca niczym innym. Czyli jakie powinno być nasze serce?

Czyste, to znaczy wypełnione tylko pragnieniem samego Boga.
Czytanie z Listu Świętego Pawła Apostoła do Rzymian (Rz 1, 1-4 (7)
Paweł, sługa Chrystusa Jezusa, z powołania apostoł, przeznaczony do głoszenia Ewangelii Bożej, którą Bóg przedtem zapowiedział przez swoich proroków w Pismach świętych. Jest to Ewangelia o Jego Synu – pochodzącym według ciała z rodu Dawida, a ustanowionym według Ducha Świętości pełnym mocy Synem Bożym przez powstanie z martwych – o Jezusie Chrystusie, Panu naszym.
Oto słowo Boże
Serce powinno być czyste, to znaczy pragnąć tylko samego Boga, tylko tego, co sam Bóg nam obiecuje. A co nam obiecuje? O czym jest Ewangelia, czyli Dobra Nowina, Boża obietnica?

O Panu Jezusie. Po prostu. O wszystkim, kim On jest, co dla nas zrobił i co wciąż robi.

Słowa z Ewangelii według Świętego Mateusza (Mt 1, 18-24)
Z narodzeniem Jezusa Chrystusa było tak.
Po zaślubinach Matki Jego, Maryi, z Józefem, wpierw nim zamieszkali razem, znalazła się brzemienną za sprawą Ducha Świętego. Mąż Jej, Józef, który był człowiekiem sprawiedliwym i nie chciał narazić Jej na zniesławienie, zamierzał oddalić Ją potajemnie.
Gdy powziął tę myśl, oto anioł Pański ukazał mu się we śnie i rzekł: «Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej Małżonki; albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło. Porodzi Syna, któremu nadasz imię Jezus, On bowiem zbawi swój lud od jego grzechów». A stało się to wszystko, aby się wypełniło słowo Pańskie powiedziane przez proroka: Oto Dziewica pocznie i porodzi Syna, któremu nadadzą imię Emmanuel, to znaczy „Bóg z nami”.
Zbudziwszy się ze snu, Józef uczynił tak, jak mu polecił anioł Pański: wziął swoją Małżonkę do siebie.
Oto słowo Pańskie
Co się zdarzyło św. Józefowi?

Zanim jeszcze poznał swoją żonę, ona już oczekiwała dziecka. Więc to nie mogło być jego dziecko. Bardzo go to zabolało. Nie chciał wziąć do swojego domu Maryi z cudzym dzieckiem. Był przekonany, że to musiało być dziecko jakiegoś innego mężczyzny. Gdyby to nie było dziecko samego Boga, to miałby rację, ale tego na początku nie brał pod uwagę. Dopiero gdy Bóg sam mu powiedział – to mój syn, syn Boży – a on uwierzył i przyjął Maryję.
Czy Bóg dał Józefowi jakiś cenny dar?

Tak. Powierzył jego opiece samego Pana Jezusa. To ogromny dar, trudno o większy. A mimo to Józef chciał go odrzucić, bo nie rozpoznał Boga w tym darze. Tylko Słowo samego Boga pomogło mu rozpoznać prawdę. Warto wsłuchiwać się w Jego słowo, żeby nie przegapić Bożych darów.
A czy Pan Jezus przyszedł do Józefa na własnych nogach?

Nie, przyszedł w łonie Maryi. Często dar Boży przychodzi do nas przez drugiego człowieka. I Bóg chce, żebyśmy ten przyjęli z czystym sercem i radością. I żebyśmy wtedy jeszcze mocniej wielbili Boga.

Czy spodziewacie się jakiś prezentów? A od kogo? Komu dziękować za nie? Kto sprawia, że co roku na Boże Narodzenie tylu ludzi dostaje prezenty?

Od Boga pochodzi wszelkie dobro. Zwykle przez innego człowieka, szczególnie takiego, który jest Mu bardzo bliski. Przez świętych. Przez tych wszystkich, którzy potrafią kochać. Za każdy prezent warto dziękować Bogu.
vertigo
Posty: 242
Rejestracja: 30 mar 2018, 10:16
Jestem: już po kryzysie
Płeć: Mężczyzna

Re: Echo Słowa

Post autor: vertigo »

Ukasz pisze: 22 gru 2019, 13:00 Zanim jeszcze poznał swoją żonę, ona już oczekiwała dziecka.
Jedno sprostowanie - słowo "poznać" w tradycji hebrajskiej i języku Biblii jest o wiele szersze, niż znajomość danej osoby. Oznacza głęboką relację z osobą w każdym możliwym wymiarze, także we współżyciu kobiety i mężczyzny. W tym przypadku powinno zgodnie z duchem i tradycją hebrajską być przetłumaczone "nie współżył" - ale to taki eufemizm tłumaczy, nie jedyny zresztą.

Maryja i Józef jak najbardziej znali siebie, byli przecież poślubieni (pierwszy etap zawierania małżeństwa u żydów - takie czasowe białe małżeństwo), ale jeszcze nie mieszkali ze sobą i nie współżyli (drug etap, już z wszelkimi przywilejami).
Ludzie robią wszystko, aby siebie samych przekonać, że świat nie wygląda tak, jak wygląda naprawdę.
Zablokowany