Echo Słowa

Pomogła Ci jakaś modlitwa? Któryś ze Świętych jest Ci szczególnie bliski?...

Moderator: Moderatorzy

Ukasz

Re: Echo Słowa

Post autor: Ukasz »

https://brewiarz.pl/iv_20/0104p/czyt.php3
PIERWSZE CZYTANIE (Jr 20,10-13)

Pan czuwa nad sprawiedliwym

Czytanie z Księgi proroka Jeremiasza.
Tak, słyszałem oszczerstwo wielu: „Trwoga dokoła! Donieście, donieśmy na niego!” Wszyscy zaprzyjaźnieni ze mną wypatrują mojego upadku: „Może da się zwieść, tak że go zwyciężymy i wywrzemy swą pomstę na nim!”
Ale Pan jest przy mnie jako potężny mocarz; dlatego moi prześladowcy ustaną i nie zwyciężą. Będą bardzo zawstydzeni swoją porażką, okryci wieczną i niezapomnianą hańbą. Panie Zastępów, Ty, który doświadczasz sprawiedliwego, patrzysz na sumienie i serce, dozwól, bym zobaczył Twoją pomstę nad nimi! Tobie bowiem powierzyłem swą sprawę.
Śpiewajcie Panu, wysławiajcie Pana. Uratował bowiem życie ubogiego z ręki złoczyńców.

Oto słowo Boże.


PSALM RESPONSORYJNY (Ps 18,2a-3.4-6a.7)

Refren: Pana wzywałem i On mnie wysłuchał.

Miłuję Cię, Panie, mocy moja, *
Panie, opoko moja i twierdzo, mój wybawicielu.
Boże, skało moja, na którą się chronię, *
tarczo moja, mocy zbawienia mego i moja obrono.

Wzywam Pana, godnego chwały, *
i wyzwolony będę od moich nieprzyjaciół.
Ogarnęły mnie fale śmierci +
i zatrwożyły odmęty niosące zagładę, *
opętały mnie pęta otchłani, schwyciły mnie sidła śmierci.

Wzywałem Pana w moim utrapieniu, *
wołałem do mojego Boga
i głos mój usłyszał ze świątyni swojej, *
dotarł mój krzyk do Jego uszu.


ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ (J 6,63b.68b)

Aklamacja: Chwała Tobie, Słowo Boże.

Słowa Twoje, Panie, są duchem i życiem,
Ty masz słowa życia wiecznego.

Aklamacja: Chwała Tobie, Słowo Boże.


EWANGELIA (J 10,31-42)

Jezus oskarżony o bluźnierstwo

Słowa Ewangelii według świętego Jana.
Żydzi porwali kamienie, aby Jezusa ukamienować. Odpowiedział im Jezus: „Ukazałem wam wiele dobrych czynów pochodzących od Ojca. Za który z tych czynów chcecie Mnie ukamienować ?”
Odpowiedzieli Mu Żydzi: „Nie chcemy Cię kamienować za dobry czyn, ale za bluźnierstwo, za to, że Ty będąc człowiekiem uważasz siebie za Boga”.
Odpowiedział im Jezus: «Czyż nie napisano w waszym Prawie: «Ja rzekłem: Bogami jesteście?» Jeżeli Pismo nazywa bogami tych, do których skierowano słowo Boże — a Pisma nie można odrzucić - to jakżeż wy o Tym, którego Ojciec poświęcił i posłał na świat, mówicie: «Bluźnisz», dlatego że powiedziałem: Jestem Synem Bożym? Jeżeli nie dokonuję dzieł mojego Ojca, to Mi nie wierzcie. Jeżeli jednak dokonuję, to choćbyście Mnie nie wierzyli, wierzcie moim dziełom, abyście poznali i wiedzieli, że Ojciec jest we Mnie, a Ja w Ojcu”.
I znowu starali się Go pojmać, ale On uszedł z ich rąk. I powtórnie udał się za Jordan, na miejsce, gdzie Jan poprzednio udzielał chrztu, i tam przebywał.
Wielu przybyło do Niego, mówiąc, iż Jan wprawdzie nie uczynił żadnego znaku, ale że wszystko, co Jan o Nim powiedział, było prawdą. I wielu tam w Niego uwierzyło.

Oto słowo Pańskie.

Jeżeli nie dokonuję dzieł mojego Ojca, to Mi nie wierzcie. Trudno o mocniejsze wezwanie do tego, aby nie tylko słuchać Słowa, ale również dostrzec Boże działanie. Słowo znajduje swoje dopełnienie w czynach. Staje się ciałem. To jest znak dla mnie. Słowo przygotowuje mnie na przyjęcie tego znaku. Wielu przybyło do Niego, mówiąc, iż Jan wprawdzie nie uczynił żadnego znaku, ale że wszystko, co Jan o Nim powiedział, było prawdą.
Dzieje się wokół mnie i we mnie wiele rzeczy. Jak rozpoznać to, co jest Boże? Nie widzę uzdrowień dokonywanych przez Jezusa i On o tym wie: błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli (J 20, 29b). Mam dostrzec dzieła, który umykają zmysłom, a zarazem są faktem, ciałem, a nie tylko opowieścią o nich. Coś, czego nie muszę przyjąć zmysłami, bo dokonuje się we mnie.
Dzisiejsze czytania wskazują dwa kryteria pomocne w rozeznaniu. To mają być dzieła Ojca, przekraczające ludzką miarę i możliwości. Pan jest przy mnie jako potężny mocarz, wzywam Pana godnego chwały. On rozrywa pęta otchłani i sidła śmierci. I te dzieła mają być dobre. Chodzi o wiele dobrych czynów pochodzących od Ojca. Pan uratował życie ubogiego z ręki złoczyńców. Czy doświadczam dobra, które przerasta wszystko, co ludzkie?
Pytanie wybrzmiewa dziś dla mnie mocno, a odpowiedzi nie znam. Łatwo mogę przypisać Bogu bardzo wiele zdarzeń z mojego życia. I równie łatwo wytłumaczyć je inaczej. Może poza jednym, ale i ten ostatni szaniec się chwieje. Długa droga przede mną i mogę ją przejść tylko jak niewidomy prowadzony przez Niego za rękę.
Ukasz

Re: Echo Słowa

Post autor: Ukasz »

https://brewiarz.pl/iv_20/0104p/czyt.php3
PIERWSZE CZYTANIE (Ez 37,21-28)

Bóg gromadzi rozproszonych

Czytanie z Księgi proroka Ezechiela.
Tak mówi Pan Bóg:
„Oto wybieram Izraelitów spośród ludów, do których pociągnęli, i zbieram ich ze wszystkich stron, i prowadzę ich do ich kraju. I uczynię ich jednym ludem w kraju, na górach Izraela, i jeden król będzie nimi wszystkimi rządził, i już nie będą tworzyć dwóch narodów, i już nie będą podzieleni na dwa królestwa.
I już nie będą się kalać swymi bożkami i wstrętnymi kultami, i wszelkimi odstępstwami. Uwolnię ich od wszystkich ich wiarołomstw, którymi zgrzeszyli, oczyszczę ich i będą moim ludem, Ja zaś będę ich Bogiem.
Sługa mój, Dawid, będzie królem nad nimi i wszyscy oni będą mieć jedynego Pasterza, i żyć będą według moich praw, i moje przykazania zachowywać będą i wypełniać. Będą mieszkali w kraju, który dałem słudze mojemu, Jakubowi, w którym mieszkali wasi przodkowie. Mieszkać w nim będą, oni i synowie, i wnuki ich na zawsze, a mój sługa, Dawid, będzie na zawsze ich władcą.
I zawrę z nimi przymierze pokoju: będzie to wiekuiste przymierze z nimi. Założę ich i rozmnożę, a mój przybytek pośród nich umieszczę na stałe. Mieszkanie moje będzie pośród nich, a Ja będę ich Bogiem, oni zaś będą moim ludem. Ludy zaś pogańskie poznają, że Ja jestem Pan, który uświęca Izraela, gdy mój przybytek będzie wśród nich na zawsze”.

Oto słowo Boże.


PSALM RESPONSORYJNY (Jr 31,10.11-12ab.13)

Refren: Pan nas obroni, tak jak pasterz owce.

Słuchajcie, narody, słowa Pana, *
głoście na dalekich wyspach i mówcie:
„Ten, co rozproszył, zgromadzi Izraela *
i będzie czuwał nad nim jak pasterz nad swą trzodą”.

Pan bowiem uwolni Jakuba, *
wybawi go z ręki silniejszego od niego.
Przyjdą i będą wykrzykiwać radośnie na wyżynie Syjonu *
i rozradują się błogosławieństwem Pana.

Wtedy ogarnie dziewicę radość wśród tańca *
i młodzieńcy cieszyć się będą ze starcami.
Zamienię bowiem ich smutek w radość, *
pocieszę ich i rozweselę po ich troskach.


ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ (Ez 18,31)

Aklamacja: Chwała Tobie, Słowo Boże.

Odrzućcie od siebie wszystkie grzechy
i utwórzcie sobie nowe serca i nowego ducha.

Aklamacja: Chwała Tobie, Słowo Boże.


EWANGELIA (J 11,45-57)

Jezus umrze, aby zgromadzić rozproszone dzieci Boże

Słowa Ewangelii według świętego Jana.
Wielu spośród Żydów przybyłych do Marii, ujrzawszy to, czego Jezus dokonał, uwierzyło w Niego. Niektórzy z nich udali się do faryzeuszów i donieśli im, co Jezus uczynił.
Wobec tego arcykapłani i faryzeusze zwołali Najwyższą Radę i rzekli: „Cóż my robimy wobec tego, że ten człowiek czyni wiele znaków? Jeżeli Go tak pozostawimy, to wszyscy uwierzą w Niego, i przyjdą Rzymianie, i zniszczą nasze miejsce święte i nasz naród”. Wówczas jeden z nich, Kajfasz, który w owym roku był najwyższym kapłanem, rzekł do nich: „Wy nic nie rozumiecie i nie bierzecie tego pod uwagę, że lepiej jest dla was, gdy jeden człowiek umrze za lud, niż miałby zginąć cały naród”.
Tego jednak nie powiedział sam od siebie, ale jako najwyższy kapłan w owym roku wypowiedział proroctwo, że Jezus miał umrzeć za naród, a nie tylko za naród, ale także, by rozproszone dzieci Boże zgromadzić w jedno. Tego więc dnia postanowili Go zabić.
Odtąd Jezus już nie występował wśród Żydów publicznie, tylko odszedł stamtąd do krainy w pobliżu pustyni, do miasteczka, zwanego Efraim, i tam przebywał ze swymi uczniami.
A była blisko Pascha żydowska. Wielu przed Paschą udawało się z tej okolicy do Jerozolimy, aby się oczyścić. Oni więc szukali Jezusa i gdy stanęli w świątyni, mówili jeden do drugiego: „Cóż wam się zdaje? Czyżby nie miał przyjść na święto?”
Arcykapłani zaś i faryzeusze wydali polecenie, aby każdy, ktokolwiek będzie wiedział o miejscu Jego pobytu, doniósł o tym, aby Go można było pojmać.

Oto słowo Pańskie.

Spotkałem się z opinią, że w inteligentny sposób sprowadzam wszystkie czytania do jednego tematu – małżeństwa. Dziś zrobię to w sposób mało inteligentny, wręcz prostacki.
Byli jednością i nastąpił podział na dwa królestwa. Tam kalali się wszelkimi odstępstwami. Bóg połączy ich na nowo i odtąd na zawsze będą już jednością. Będą mieszkać razem, mieć dzieci i wnuki. Niewierni poznają, że Bóg jest Panem. Tę samą historię opowiada psalm, roztaczając sugestywny obraz zamiany smutku w radość.
Tyle tylko, że Bóg wcale mi nie obiecuje, że znów będę żył ze swoją żoną. A królestwa Izraela i Judy już się nie połączyły. I można by to uznać za niespełnioną Bożą obietnicę, gdyby nie pewien szczegół, a tak naprawdę główne przesłanie tego proroctwa.
Oba królestwa miały wrócić nie tyle do siebie, co do Boga. Uwolnię ich od wszystkich ich wiarołomstw, którymi zgrzeszyli, oczyszczę ich i będą moim ludem, Ja zaś będę ich Bogiem. Bóg obiecuje mi, że mnie uwolni od tego, co mnie od Niego oddziela, że mnie oczyści, i stanie się we mnie i dla mnie naprawdę moim Bogiem. Jeżeli Mu na to pozwolę.
Dzisiejsza perykopa z Ewangelii św. Jana pokazuje właśnie taki moment wyboru. Jest to misterna konstrukcja, która ma przemówić do mnie i przekazać mi prawdę o mnie i o Bogu. Jej relacja do faktycznych wydarzeń to sprawa odrębna i znacznej mierze przede mną zakryta, bo nie jest z tej perspektywy istotna.
Jezus wzywał w sposób bardzo stanowczy, aby uwierzyć Jego dziełom, nie tylko Słowu. I to się dokonuje. Członkowie Najwyższej Rady nie poddają w wątpliwość wskrzeszenia Łazarza. Widzą moc tego znaku i są przekonani, że ona porwie wszystkich. Może nawet ich? Ta narada pokazuje, że oni właśnie dostrzegli w Jezusie Mesjasza, choć nie nazwali tego w ten sposób, nie ujęli w słowa, może nie zrobili tego nawet w myślach, ale uznali prawdę Jego znaków i to, co one oznaczają. Dotarło do nich, że Jezus ma moc przemienić wszystko przez wiarę w Niego. Właśnie tego się boją. Pozwolenia na to, żeby Bóg przemienił wszystko w ich życiu. Mogą na tym bardzo wiele stracić – po prostu to życie, które tu mieli. To, co wydawało im się dobre, Boże, ze świątynią na czele. Królestwo tego świata. Postanawiają zabić wcielone Słowo, żeby ocalić życie narodu, istnienie tego królestwa.
To jest obraz mnie i mojej wiary. Czekam na Boga, wzywam Go, dbam o Jego miejsce w moim życiu. A On przychodzi i mówi mi, że teraz on będzie moim Bogiem. Nie będę mu więcej wyznaczał miejsca, nie będę czekał i wzywał, tylko On, po Swojemu, przemieni wszystko. Usunie wszelki podział, weźmie całość, będzie na Swoim miejscu.
Jeszcze tego nie zrobił, bo ja nie jestem gotowy. Deklaruję tę gotowość, ale mi do niej daleko. Mam pragnienie takiej gotowości, ale głęboko przysypane wieloma "ważnymi" sprawami. Na razie widzę, w świetle tej Ewangelii, że lęk przed oddaniem Mu całego życia jest zbyt wielki. On nie cofnie Swojego słowa, zawsze będzie gotów być moim Bogiem we mnie. Moje starania nie są hipokryzją, tylko powolnym dorastaniem. Chcę jednak stać w prawdzie i widzieć, że ta Najwyższa Rada to nie „oni”, tylko ja. Że to jest o mnie.
Ukasz

Re: Echo Słowa

Post autor: Ukasz »

https://www.paulus.org.pl/czytania
Wklejam dłuższą wersję Ewangelii i zamiast wycinka Psalmu 22 – jego całość, modlitwę Jezusa na krzyżu.
PIERWSZE CZYTANIE (Iz 50,4-7)

Nie zasłoniłem mojej twarzy przed zniewagami i wiem, że nie doznam wstydu

Czytanie z księgi proroka Izajasza.

Pan Bóg mnie obdarzył językiem wymownym, bym umiał przyjść z pomocą strudzonemu przez słowo krzepiące. Każdego rana pobudza me ucho, bym słuchał jak uczniowie. Pan Bóg otworzył mi ucho, a ja się nie oparłem ani się nie cofnąłem.
Podałem grzbiet mój bijącym i policzki moje rwącym mi brodę. Nie zasłoniłem mej twarzy przed zniewagami i opluciem.
Pan Bóg mnie wspomaga, dlatego jestem nieczuły na obelgi, dlatego uczyniłem twarz moją jak głaz i wiem, że wstydu nie doznam.

Oto słowo Boże.


PSALM RESPONSORYJNY (Ps 22,8-9.17-18a.19-20.23-24)

Refren:Boże mój, Boże, czemuś mnie opuścił?

2 Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił?
Daleko od mego Wybawcy słowa mego jęku.
3 Boże mój, wołam przez dzień, a nie odpowiadasz,
[wołam] i nocą, a nie zaznaję pokoju.
4 A przecież Ty mieszkasz w świątyni,
Chwało Izraela!
5 Tobie zaufali nasi przodkowie,
zaufali, a Tyś ich uwolnił;
6 do Ciebie wołali i zostali zbawieni,
Tobie ufali i nie doznali wstydu.
7 Ja zaś jestem robak, a nie człowiek,
pośmiewisko ludzkie i wzgardzony u ludu.
8 Szydzą ze mnie wszyscy, którzy na mnie patrzą,
rozwierają wargi, potrząsają głową:
9 «Zaufał Panu, niechże go wyzwoli,
niechże go wyrwie, jeśli go miłuje».
10 Ty mnie zaiste wydobyłeś z matczynego łona;
Ty mnie czyniłeś bezpiecznym u piersi mej matki.
11 Tobie mnie poruczono przed urodzeniem,
Ty jesteś moim Bogiem od łona mojej matki,
12 Nie stój z dala ode mnie, bo klęska jest blisko,
a nie ma wspomożyciela.
13 Otacza mnie mnóstwo cielców,
osaczają mnie byki Baszanu.
14 Rozwierają przeciwko mnie swoje paszcze,
jak lew drapieżny i ryczący.
15 Rozlany jestem jak woda
i rozłączają się wszystkie moje kości;
jak wosk się staje moje serce,
we wnętrzu moim topnieje.
16 Moje gardło suche jak skorupa,
język mój przywiera do podniebienia,
kładziesz mnie w prochu śmierci.
17 Bo [sfora] psów mnie opada,
osacza mnie zgraja złoczyńców.
Przebodli ręce i nogi moje,
18 policzyć mogę wszystkie moje kości.
A oni się wpatrują, sycą mym widokiem;
19 moje szaty dzielą między siebie
i los rzucają o moją suknię.
20 Ty zaś, o Panie, nie stój z daleka;
Pomocy moja, spiesz mi na ratunek!
21 Ocal od miecza moje życie,
z psich pazurów wyrwij moje jedyne dobro,
22 wybaw mnie od lwiej paszczęki
i od rogów bawolich - wysłuchaj mnie!
23 Będę głosił imię Twoje swym braciom
i chwalić Cię będę pośród zgromadzenia:
24 «Chwalcie Pana wy, co się Go boicie,
sławcie Go, całe potomstwo Jakuba;
bójcie się Go, całe potomstwo Izraela!
25 Bo On nie wzgardził ani się nie brzydził nędzą biedaka,
ani nie ukrył przed nim swojego oblicza
i wysłuchał go, kiedy ten zawołał do Niego».
26 Dzięki Tobie moja pieśń pochwalna płynie w wielkim zgromadzeniu.
Śluby me wypełnię wobec bojących się Jego.
27 Ubodzy będą jedli i nasycą się,
chwalić będą Pana ci, którzy Go szukają.
«Niech serca ich żyją na wieki».
28 Przypomną sobie i wrócą
do Pana wszystkie krańce ziemi;
i oddadzą Mu pokłon
wszystkie szczepy pogańskie,
29 bo władza królewska należy do Pana
i On panuje nad narodami.
30 Tylko Jemu oddadzą pokłon wszyscy, co śpią w ziemi,
przed Nim zegną się wszyscy, którzy w proch zstępują.
A moja dusza będzie żyła dla Niego,
31 potomstwo moje Jemu będzie służyć,
opowie o Panu pokoleniu przyszłemu,
32 a sprawiedliwość Jego ogłoszą ludowi, który się narodzi:
«Pan to uczynił».

DRUGIE CZYTANIE (Flp 2,6-11)

Chrystus uniżył samego siebie, dlatego Bóg Go wywyższył

Czytanie z Listu świętego Pawła Apostoła do Filipian.

Chrystus Jezus istniejąc w postaci Bożej, nie skorzystał ze sposobności, aby na równi być z Bogiem, lecz ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać sługi, stawszy się podobnym do ludzi. A w tym co zewnętrzne uznany za człowieka, uniżył samego siebie, stawszy się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
Dlatego też Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię, aby na imię Jezusa zgięło się każde kolano istot niebieskich i ziemskich, i podziemnych, i aby wszelki język wyznał, że Jezus Chrystus jest Panem ku chwale Boga Ojca.

Oto słowo Boże.


ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ (Flp 2,8-9)

Aklamacja:Chwała Tobie, Królu wieków.

Dla nas Chrystus stał się posłuszny aż do śmierci,
a była to śmierć na krzyżu.
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko
i dal Mu imię, które jest ponad wszelkie imię.

Aklamacja:Chwała Tobie, Królu wieków.


EWANGELIA DŁUŻSZA (Mt 26,14 - 27,66)

+ - słowa Chrystusa
E. - słowa Ewangelisty
I. - słowa innych osób pojedynczych
T. - słowa kilku osób lub tłumu

Męka naszego Pana Jezusa Chrystusa według świętego Mateusza.

Zdrada Judasza
E. Jeden z Dwunastu, imieniem Judasz Iskariota, udał się do arcykapłanów i powiedział: I. Co chcecie mi dać, a ja wam Go wydam. E. A oni wyznaczyli mu trzydzieści srebrników. Odtąd szukał sposobności, żeby Go wydać.

Przygotowanie Paschy
W pierwszy dzień Przaśników przystąpili do Jezusa uczniowie i zapytali Go: T. Gdzie chcesz, żebyśmy Ci przygotowali Paschę do spożycia? E. On odrzekł: + Idźcie do miasta, do znanego nam człowieka i powiedzcie mu: Nauczyciel mówi: Czas mój jest bliski; u ciebie chcę urządzić Paschę z moimi uczniami. E. Uczniowie uczynili tak, jak im polecił Jezus, i przygotowali Paschę.

Wyjawienie zdrajcy
Z nastaniem wieczoru zajął miejsce u stołu razem z dwunastu uczniami. A gdy jedli, rzekł: + Zaprawdę powiadam wam: jeden z was Mnie zdradzi. E. Zasmuceni tym bardzo, zaczęli pytać jeden przez drugiego: I. Chyba nie ja, Panie? E. On zaś odpowiedział: + Ten, który ze Mną rękę zanurza w misie, on Mnie zdradzi. Wprawdzie Syn Człowieczy odchodzi, jak o Nim jest napisane; lecz biada temu człowiekowi, przez którego Syn Człowieczy będzie wydany. Byłoby lepiej dla tego człowieka, gdyby się nie narodził. E. Wtedy Judasz, który Go miał zdradzić, powiedział: I. Czy nie ja, Rabbi? E. Odpowiedział mu: + Tak, to ty jesteś.

Ustanowienie Eucharystii
E. A gdy oni jedli, Jezus wziął chleb i odmówiwszy błogosławieństwo, połamał go i dał uczniom, mówiąc: + Bierzcie i jedzcie, to jest Ciało moje. E. Następnie wziął kielich i odmówiwszy dziękczynienie dał im, mówiąc: + Pijcie z niego wszyscy; bo to jest moja Krew Przymierza, która za wielu będzie wylana na odpuszczenie grzechów. Lecz powiadam wam: Odtąd nie będę już pił z tego owocu winnego krzewu aż do owego dnia, kiedy pić go będę z wami nowy, w królestwie Ojca mojego. E. Po odśpiewaniu hymnu wyszli na Górę Oliwną.

Przepowiednia zaparcia się Piotra
Wówczas Jezus rzekł do nich: + Wy wszyscy zwątpicie we Mnie tej nocy. Bo jest napisane: Uderzę pasterza, a rozproszą się owce stada. Lecz gdy powstanę, uprzedzę was do Galilei. E. Piotr Mu odpowiedział: I. Choćby wszyscy zwątpili w Ciebie, ja nigdy nie zwątpię. E. Jezus mu rzekł: + Zaprawdę powiadam ci: Jeszcze tej nocy, zanim kogut zapieje, trzy razy się Mnie wyprzesz. E. Na to Piotr: I. Choćby mi przyszło umrzeć z Tobą, nie zaprę się Ciebie. E. Podobnie zapewniali wszyscy uczniowie.

Modlitwa i trwoga konania
Wtedy przyszedł Jezus z nimi do ogrodu, zwanego Getsemani, i rzekł do uczniów: + Usiądźcie tu, Ja tymczasem odejdę tam i będę się modlił. E. Wziąwszy z sobą Piotra i dwóch synów Zebedeusza, począł się smucić i odczuwać trwogę. Wtedy rzekł do nich: + Smutna jest moja dusza aż do śmierci; zostańcie tu i czuwajcie ze Mną. E. I odszedłszy nieco dalej, upadł na twarz i modlił się tymi słowami: + Ojcze mój, jeśli to możliwe, niech Mnie ominie ten kielich. Wszakże nie jak Ja chcę, ale jak Ty.
E. Potem przyszedł do uczniów i zastał ich śpiących. Rzekł więc do Piotra: + Tak, jednej godziny nie mogliście czuwać ze Mną? Czuwajcie i módlcie się, abyście nie ulegli pokusie; duch wprawdzie ochoczy, ale ciało słabe. E. Powtórnie odszedł i tak się modlił: + Ojcze mój, jeśli nie może ominąć Mnie ten kielich i muszę go wypić, niech się stanie wola Twoja. E. Potem przyszedł i znów zastał ich śpiących, bo oczy ich były senne. Zostawiwszy ich, odszedł znowu i modlił się po raz trzeci, powtarzając te same słowa. Potem wrócił do uczniów i rzekł do nich: + Śpicie jeszcze i odpoczywacie? A oto nadeszła godzina i Syn Człowieczy będzie wydany w ręce grzeszników. Wstańcie, chodźmy; oto się zbliża mój zdrajca.

Pojmanie Jezusa
E. Gdy On jeszcze mówił, oto przyszedł Judasz, jeden z Dwunastu, a z nim wielka zgraja z mieczami i kijami od arcykapłanów i starszych ludu. Zdrajca zaś dał im taki znak: I. Ten, którego pocałuję, to On; Jego pochwyćcie. E. Zaraz też przystąpił do Jezusa, mówiąc: I. Witaj, Rabbi. E. I pocałował Go. A Jezus rzekł do niego: + Przyjacielu, po coś przyszedł? E. Wtedy rzucili się na Jezusa i pochwycili Go. A oto jeden z tych, którzy byli z Jezusem, wyciągnął rękę, dobył miecza i ugodziwszy sługę najwyższego kapłana, odciął mu ucho. Wtedy Jezus rzekł do niego: + Schowaj miecz swój do pochwy, bo wszyscy, którzy za miecz chwytają, od miecza giną. Czy myślisz, że nie mógłbym prosić Ojca mojego, a zaraz wystawiłby Mi więcej niż dwanaście zastępów aniołów? Jakże więc spełnią się Pisma, że tak się stać musi?
E. W owej chwili Jezus rzekł do tłumów: + Wyszliście z mieczami kijami jak na zbójcę, żeby Mnie pochwycić. Codziennie zasiadałem w świątyni i nauczałem, a nie pojmaliście Mnie. Lecz stało się to wszystko, żeby się wypełniły Pisma proroków. E. Wtedy wszyscy uczniowie opuścili Go i uciekli.

Jezus przed Wysoką Radą
Ci zaś, którzy pochwycili Jezusa, zaprowadzili Go do najwyższego kapłana, Kajfasza, gdzie zebrali się uczeni w Piśmie i starsi. A Piotr szedł za Nim z daleka, aż do pałacu najwyższego kapłana. Wszedł tam na dziedziniec i usiadł między służbą, aby widzieć, jaki będzie wynik.
Tymczasem arcykapłani i cała Wysoka Rada szukali fałszywego świadectwa przeciw Jezusowi, aby Go zgładzić. Lecz nie znaleźli, jakkolwiek występowało wielu fałszywych świadków. W końcu stanęli dwaj i zeznali: T. On powiedział: Mogę zburzyć przybytek Boży i w ciągu trzech dni go odbudować. E. Wtedy powstał najwyższy kapłan i rzekł do Niego: I. Nic nie odpowiadasz na to, co oni zeznają przeciwko Tobie? E. Lecz Jezus milczał. A najwyższy kapłan rzekł do Niego: I. Poprzysięgam Cię na Boga żywego, powiedz nam: Czy Ty jesteś Mesjaszem, Synem Bożym? E. Jezus mu odpowiedział: + Tak, Ja Nim jestem. Ale powiadam wam: Odtąd ujrzycie Syna Człowieczego, siedzącego po prawicy Wszechmocnego i nadchodzącego na obłokach niebieskich. E. Wtedy najwyższy kapłan rozdarł swoje szaty i rzekł: I. Zbluźnił. Na cóż nam jeszcze potrzeba świadków? Oto teraz słyszeliście bluźnierstwo. Co wam się zdaje? E. Oni odpowiedzieli: T. Winien jest śmierci. E. Wówczas zaczęli pluć Mu w twarz i bić Go pięściami, a inni policzkowali Go i szydzili: T. Prorokój nam Mesjaszu, kto Cię uderzył?

Piotr zapiera się Jezusa
E. Piotr zaś siedział zewnątrz na dziedzińcu. Podeszła do niego jedna służąca i rzekła: I. I ty byłeś z Galilejczykiem Jezusem. E. Lecz on zaprzeczył temu wobec wszystkich i rzekł: I. Nie wiem, co mówisz. E. A gdy wyszedł ku bramie, zauważyła go inna i rzekła do tych, co tam byli: I. Ten był z Jezusem Nazarejczykiem. E. I znowu zaprzeczył pod przysięgą: I. Nie znam tego Człowieka. E. Po chwili ci, którzy tam stali, zbliżyli się i rzekli do Piotra: I. Na pewno i ty jesteś jednym z nich, bo i twoja mowa cię zdradza. E. Wtedy począł się zaklinać i przysięgać: I. Nie znam tego Człowieka. E. I w tej chwili kogut zapiał. Wspomniał Piotr na słowo Jezusa, który mu powiedział: Zanim kogut zapieje, trzy razy się Mnie wyprzesz. Wyszedł na zewnątrz i gorzko zapłakał.

Wydanie Jezusa Piłatowi
A gdy nastał ranek, wszyscy arcykapłani i starsi ludu powzięli uchwałę przeciw Jezusowi, żeby Go zgładzić. Związawszy Go zaprowadzili i wydali w ręce namiestnika Poncjusza Piłata.

Koniec zdrajcy
Wtedy Judasz, który Go wydał, widząc, że Go skazano, opamiętał się, zwrócił trzydzieści srebrników arcykapłanom i starszym i rzekł: I. Zgrzeszyłem, wydawszy krew niewinną. E. Lecz oni odparli: I. Co nas to obchodzi? To twoja sprawa. E. Rzuciwszy srebrniki do przybytku, oddalił się, potem poszedł i powiesił się. Arcykapłani zaś wzięli srebrniki i orzekli: T. Nie wolno kłaść ich do skarbca świątyni, bo są zapłatą za krew. E. Po odbyciu narady kupili za nie pole garncarza na grzebanie cudzoziemców. Dlatego pole to aż po dziś dzień nosi nazwę Pole Krwi. Wtedy spełniło się to, co powiedział prorok Jeremiasz: Wzięli trzydzieści srebrników, zapłatę za Tego, którego oszacowali synowie Izraela. I dali je za pole garncarza, jak mi Pan rozkazał.

Jezus przed Piłatem
Jezusa zaś stawiono przed namiestnikiem. Namiestnik zadał Mu pytanie: I. Czy Ty jesteś królem żydowskim? E. Jezus odpowiedział : + Tak, Ja nim jestem. E. A gdy Go oskarżali arcykapłani i starsi, nic nie odpowiadał. Wtedy zapytał Go Piłat: I. Nie słyszysz, jak wiele zeznają przeciw Tobie? E. On jednak nie odpowiadał mu na żadne pytanie, tak że namiestnik bardzo się dziwił.

Jezus odrzucony przez swój naród
A był zwyczaj, że na każde święto namiestnik uwalniał jednego więźnia, którego chcieli. Trzymano zaś wtedy znacznego więźnia, imieniem Barabasz. Gdy się więc zebrali, spytał ich Piłat: I. Którego chcecie, żebym wam uwolnił, Barabasza czy Jezusa, zwanego Mesjaszem? E. Wiedział bowiem, że przez zawiść Go wydali. A gdy on odbywał przewód sądowy, żona jego przysłała mu ostrzeżenie: I. Nie miej nic do czynienia z tym Sprawiedliwym, bo dzisiaj we śnie wiele nacierpiałam się z Jego powodu. E. Tymczasem arcykapłani i starsi namówili tłumy, żeby prosiły o Barabasza, a domagały się śmierci Jezusa. Pytał ich namiestnik: I. Którego z tych dwóch chcecie, żebym wam uwolnił? E. Odpowiedzieli: T. Barabasza. E. Rzekł do nich Piłat: I. Cóż więc mam uczynić z Jezusem, którego nazywają Mesjaszem? E. Zawołali wszyscy: T. Na krzyż z Nim! E. Namiestnik odpowiedział: I. Cóż właściwie złego uczynił? E. Lecz oni jeszcze głośniej krzyczeli: T. Na krzyż z Nim! E. Piłat widząc, że nic nie osiąga, a wzburzenie raczej wzrasta, wziął wodę i umył ręce wobec tłumu, mówiąc: I. Nie jestem winny krwi tego Sprawiedliwego. To wasza rzecz. E. A cały lud zawołał: T. Krew Jego na nas i na dzieci nasze. E. Wówczas uwolnił im Barabasza, a Jezusa kazał ubiczować i wydał na ukrzyżowanie.

Król wyśmiany
Wtedy żołnierze namiestnika zabrali Jezusa z sobą do pretorium i zgromadzili koło Niego całą kohortę. Rozebrali Go z Jego szat i narzucili na Niego płaszcz szkarłatny. Uplótłszy wieniec z ciernia włożyli Mu na głowę, a do prawej ręki dali Mu trzcinę. Potem przyklękali przed Nim i szydzili z Niego, mówiąc: T. Witaj, królu żydowski! E. Przy tym pluli na Niego, brali trzcinę i bili Go po głowie. A gdy Go wyszydzili, zdjęli z Niego płaszcz, włożyli na Niego własne Jego szaty i odprowadzili Go na ukrzyżowanie.

Droga krzyżowa
Wychodząc spotkali pewnego człowieka z Cyreny, imieniem Szymon. Tego przymusili, żeby niósł krzyż Jezusa. Gdy przyszli na miejsce zwane Golgotą, to znaczy Miejsce Czaszki, dali Mu pić wino zaprawione goryczą. Skosztował, ale nie chciał pić.
Gdy Go ukrzyżowali, rozdzielili między siebie Jego szaty, rzucając o nie losy. I siedząc, tam Go pilnowali. A nad głową Jego umieścili napis z podaniem Jego winy: To jest Jezus, król żydowski. Wtedy też ukrzyżowano z Nim dwóch złoczyńców, jednego po prawej, drugiego po lewej stronie.

Wyszydzenie na krzyżu
Ci zaś, którzy przechodzili obok, przeklinali Go i potrząsali głowami, mówiąc: T. Ty, który burzysz przybytek i w trzech dniach go odbudowujesz, ocal sam siebie; jeśli jesteś Synem Bożym, zejdź z krzyża. E. Podobnie arcykapłani z uczonymi w Piśmie i starszymi, szydząc, powtarzali: T. Innych wybawiał, siebie nie może wybawić. Jest królem Izraela: niechże teraz zejdzie z krzyża, a uwierzymy w Niego. Zaufał Bogu: niechże Go teraz wybawi, jeśli Go miłuje. Przecież powiedział: Jestem Synem Bożym. E. Tak samo lżyli Go i złoczyńcy, którzy byli z Nim ukrzyżowani.

Śmierć Jezusa
Od godziny szóstej mrok ogarnął całą ziemię aż do godziny dziewiątej. Około godziny dziewiątej Jezus zawołał donośnym głosem: + Elí, Elí, lemá sabachtháni? E. To znaczy: Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił? Słysząc to, niektórzy ze stojących tam mówili: T. On Eliasza woła. E. Zaraz też jeden z nich pobiegł i wziąwszy gąbkę, napełnił ją octem, włożył na trzcinę i dawał Mu pić. Lecz inni mówili: T. Poczekaj! Zobaczymy, czy przyjdzie Eliasz, aby Go wybawić. E. A Jezus raz jeszcze zawołał donośnym głosem i wyzionął ducha.

Wszyscy klękają i przez chwilę zachowują milczenie.

Po śmierci Jezusa
A oto zasłona przybytku rozdarła się na dwoje z góry na dół; ziemia zadrżała i skały zaczęły pękać. Groby się otworzyły i wiele ciał świętych, którzy umarli, powstało. I wyszedłszy z grobów po Jego zmartwychwstaniu, weszli do Miasta Świętego i ukazali się wielu.
Setnik zaś i jego ludzie, którzy odbywali straż przy Jezusie, widząc trzęsienie ziemi i to, co się działo, zlękli się bardzo i mówili: T. Prawdziwie, ten był Synem Bożym.
E. Było tam również wiele niewiast, które przypatrywały się z daleka. Szły one za Jezusem z Galilei i usługiwały Mu. Między nimi były: Maria Magdalena, Maria, matka Jakuba i Józefa, oraz matka synów Zebedeusza.

Złożenie w grobie
Pod wieczór przyszedł zamożny człowiek z Arymatei, imieniem Józef, który też był uczniem Jezusa. On udał się do Piłata i poprosił o ciało Jezusa. Wówczas Piłat kazał je wydać. Józef zabrał ciało, owinął je w czyste płótno i złożył w swoim nowym grobie, który kazał wykuć w skale. Przed wejście do grobu zatoczył duży kamień i odszedł. Lecz Maria Magdalena i druga Maria pozostały tam, siedząc naprzeciw grobu.
Nazajutrz, to znaczy po dniu Przygotowania, zebrali się arcykapłani i faryzeusze u Piłata i oznajmili: T. Panie, przypomnieliśmy sobie, że ów oszust powiedział jeszcze za życia: Po trzech dniach powstanę. Każ więc zabezpieczyć grób aż do trzeciego dnia, żeby przypadkiem nie przyszli Jego uczniowie, nie wykradli Go i nie powiedzieli ludowi: Powstał z martwych. I będzie ostatnie oszustwo gorsze niż pierwsze. E. Rzekł im Piłat: I. Macie straż: idźcie, zabezpieczcie grób, jak umiecie. E. Oni poszli i zabezpieczyli grób opieczętowując kamień i stawiając straż.

Oto słowo Pańskie.

Nie chcę komentować opisu Męki Pańskiej.
Chcę się tylko zatrzymać na chwilę w Ogrodzie Oliwnym.
Jezus najpierw wziął ze Sobą wszystkich apostołów. Potem większość z nich zostawił i zabrał tylko trzech najbliższych. Aż wreszcie również im kazał zostać – i czuwać na modlitwie.
Dziś nie tylko nie wezmę udziału w czytaniu Pasji, ale nawet nie stanę przed ołtarzem. Chyba pierwszy raz w życiu od wczesnych lat dziecinnych, odkąd sięga moja pamięć. Jezus zostawia mnie i mówi: nie możesz teraz być przy Mnie, ale zostań tu i czuwaj na modlitwie. To dla Mnie ważne, żebyś był tu, czuwał i modlił się. Potrzebuję Twojego posłuszeństwa, czuwania i modlitwy.
Mówi mi też, że są w moim życiu różne etapy. Czasem otacza mnie tłum – wiwatujący lub szydzący. Czasem jestem otoczony szerokim gronem bliskich mi ludzi. Czasem powinienem się od nich odsunąć i być tylko z najbliższymi lub wręcz tylko z najbliższą mi osobą. I jest też taki czas, kiedy nawet oni czy ona mają zostać. Mogą mi towarzyszyć czuwaniem i modlitwą, ale nie staną obok mnie. Zostanę sam na sam z Ojcem.
I to jest właśnie ten moment, kiedy mogę Mu oddać moje życie. Mogę się modlić gorąco, żeby – jeśli to możliwe – było po mojemu, że spełnił moje najgorętsze pragnienia i odsunął ode mnie to, na myśl o czym wszystko we mnie zamiera. Wszakże nie jak Ja chcę, ale jak Ty. Niech się stanie wola Twoja.
Ukasz

Re: Echo Słowa

Post autor: Ukasz »

https://www.paulus.org.pl/czytania
PIERWSZE CZYTANIE (Iz 42,1-7)

Sługa Boży ofiarowany za zbawienie świata

Czytanie z Księgi proroka Izajasza.

To mówi Pan:

„Oto mój sługa, którego podtrzymuję, wybrany mój, w którym mam upodobanie. Sprawiłem, że Duch mój na nim spoczął; on przyniesie narodom Prawo. Nie będzie wołał ni podnosił głosu, nie da słyszeć krzyku swego na dworze. Nie złamie trzciny nadłamanej, nie zagasi knotka o nikłym płomyku. On z mocą ogłosi Prawo, nie zniechęci się ani nie załamie, aż utrwali Prawo na ziemi, a Jego pouczenia wyczekują wyspy”.
Tak mówi Pan Bóg, który stworzył i rozpiął niebo, rozpostarł ziemię wraz z jej plonami, dał ludziom na niej dech ożywczy i tchnienie tym, co po niej chodzą:
„Ja, Pan, powołałem cię słusznie, ująłem cię za rękę i ukształtowałem, ustanowiłem cię przymierzem dla ludzi, światłością dla narodów, abyś otworzył oczy niewidomym, ażebyś z zamknięcia wypuścił jeńców, z więzienia tych, co mieszkają w ciemności”.

Oto słowo Boże.


PSALM RESPONSORYJNY (Ps 27,1.2.3.13-14)

Refren: Pan moim światłem i zbawieniem moim.

Pan moim światłem i zbawieniem moim, *
kogo miałbym się lękać?
Pan obrońcą mego życia, *
przed kim miałbym czuć trwogę?

Gdy mnie osaczają złoczyńcy, *
którzy chcą mnie pożreć,
oni sami, moi wrogowie i nieprzyjaciele *
chwieją się i padają.

Nawet gdy wrogowie staną przeciw mnie obozem, *
moje serce nie poczuje strachu.
Choćby napadnięto mnie zbrojnie, *
nawet wtedy zachowam swą ufność.

Wierzę, że będę oglądał dobra Pana *
w krainie żyjących.
Oczekuj Pana, bądź mężny, *
nabierz odwagi i oczekuj Pana.


ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ

Aklamacja: Chwała Tobie, Królu wieków.

Witaj nasz Królu i Zbawicielu,
Ty sam zlitowałeś się nad grzesznymi.

Aklamacja: Chwała Tobie, Królu wieków.


EWANGELIA (J 12,1-11)

Namaszczenie w Betanii

Słowa Ewangelii według świętego Jana.

Na sześć dni przed Paschą Jezus przybył do Betanii, gdzie mieszkał Łazarz, którego Jezus wskrzesił z martwych. Urządzono tam dla Niego ucztę. Marta posługiwała, a Łazarz był jednym z zasiadających z Nim przy stole. Maria zaś wzięła funt szlachetnego i drogocennego olejku nardowego i namaściła Jezusowi nogi, a włosami swymi je otarła. A dom napełnił się wonią olejku.
Na to rzekł Judasz Iskariota, jeden z uczniów Jego, ten, który Go miał wydać: „Czemu to nie sprzedano tego olejku za trzysta denarów i nie rozdano ich ubogim?” Powiedział zaś to nie dlatego, jakoby dbał o biednych, ale ponieważ był złodziejem, i mając trzos wykradał to, co składano.
Na to Jezus powiedział: „Zostaw ją! Przechowała to, aby Mnie namaścić na dzień mojego pogrzebu. Bo ubogich zawsze macie u siebie, ale Mnie nie zawsze macie”.
Wielki tłum Żydów dowiedział się, że tam jest; a przybyli nie tylko ze względu na Jezusa, ale także by ujrzeć Łazarza, którego wskrzesił z martwych. Arcykapłani zatem postanowili stracić również Łazarza, gdyż wielu z jego powodu odłączyło się od Żydów i uwierzyło w Jezusa.

Oto słowo Pańskie.

Dla mnie to jest Ewangelia o człowieczeństwie Jezusa, a szczególnie o Jego cielesności. On już wie, że Jego godzina się zbliża. Widzimy ostatnie przygotowania do tej chwili. Idzie do przyjaciół, by nacieszyć się ich obecnością. Św. Jan umieszcza tu scenę namaszczenia stóp Jezusa i niezwykle czuły gest wytarcia ich własnymi włosami przez Marię. Bardzo podobny obraz, choć w innym kontekście, przedstawia św. Łukasz:
Wszedłem do twego domu, a nie podałeś Mi wody do nóg; ona zaś łzami oblała Mi stopy i swymi włosami je otarła. Nie dałeś Mi pocałunku; a ona, odkąd wszedłem, nie przestaje całować nóg moich. Głowy nie namaściłeś Mi oliwą; ona zaś olejkiem namaściła moje nogi. Dlatego powiadam ci: Odpuszczone są jej liczne grzechy, ponieważ bardzo umiłowała.
(Łk 7, 44b-47a)
Ten sam ewangelista opisuje również spotkanie Jezusa z Marią i Martą:
Miała ona siostrę, imieniem Maria, która siadła u nóg Pana i przysłuchiwała się Jego mowie. Natomiast Marta uwijała się koło rozmaitych posług. Przystąpiła więc do Niego i rzekła: «Panie, czy Ci to obojętne, że moja siostra zostawiła mnie samą przy usługiwaniu? Powiedz jej, żeby mi pomogła». A Pan jej odpowiedział: «Marto, Marto, troszczysz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba <mało albo> tylko jednego. Maria obrała najlepszą cząstkę, której nie będzie pozbawiona».
(Łk 10, 39-42)
Tu Maria tylko siedzi u stóp Jezusa, ale On też broni jej przed zarzutami i mówi o bezcennej chwili Swojej obecności.
Czas Jego ludzkiego życia, w ciele, był ograniczony. Tylko wtedy osoba, która Go ukochała, mogła siąść u Jego stóp, w tej bezpośredniej bliskości, której nie da się zastąpić niczym innym – i jest jakimś błogosławieństwem obecnego czasu pandemii to, że uczy nas właśnie to doceniać. Tylko wtedy mogła dotykać Jego stóp pokrytych pyłem drogi i zmęczonych wędrówką, wcierać w nie dłońmi drogocenny olejek. Tylko wtedy mogła okazać swoje oddanie wycierając je włosami. Tylko wtedy kobieta w geście skruszonej miłości mogła obsypać te stopy pocałunkami. Ten czas już się kończył, mijał bezpowrotnie i Jezus wyraźnie to uświadamia obecnym. Podkreśla wartość tej chwili i tego cielesnego kontaktu.
Czuję, że w ten sposób mówi mi o mojej potrzebie relacji z drugim człowiekiem, dobrego czasu i czułego dotyku, że są dobre i ważne. Zwraca mi uwagę, żebym tego daru nie zmarnował i był za niego wdzięczny. Żebym nie lekceważył ich braku. I zarazem to, że ten brak może przyjść, a On sam przez to przeszedł. I na tę drogę też mnie zaprasza.
Ukasz

Re: Echo Słowa

Post autor: Ukasz »

https://www.paulus.org.pl/czytania
PIERWSZE CZYTANIE (Iz 49,1-6)

Zbawienie dotrze aż do krańców ziemi

Czytanie z Księgi proroka Izajasza.

Posłuchajcie mnie, wyspy; ludy najdalsze, uważajcie: Pan mnie powołał już z łona mej matki, od jej wnętrzności wspomniał moje imię. Ostrym mieczem uczynił me usta, w cieniu swej ręki mnie ukrył. Uczynił ze mnie strzałę zaostrzoną, utaił mnie w swoim kołczanie.
I rzekł mi: „Tyś sługą moim, Izraelu, w tobie się rozsławię”. Ja zaś mówiłem: „Próżno się trudziłem, na darmo i na nic zużyłem me siły. Lecz moje prawo jest u Pana i moja nagroda u Boga mego”. Wsławiłem się w oczach Pana, Bóg mój stał się moją siłą.
A teraz przemówił Pan, który mnie ukształtował od urodzenia na swego sługę, bym nawrócił do Niego Jakuba i zgromadził Mu Izraela. A mówił: „To zbyt mało, iż jesteś mi sługą dla podźwignięcia pokoleń Jakuba i sprowadzenia ocalałych z Izraela! Ustanowię cię światłością dla pogan, aby moje zbawienie dotarło aż do krańców ziemi”.

Oto słowo Boże.


PSALM RESPONSORYJNY (Ps 71,1-2.3-4a.5-6ab.15 i 17)

Refren: Będę wysławiał Twoją sprawiedliwość.

W Tobie, Panie, ucieczka moja, *
niech wstydu nie zaznam na wieki.
Wyzwól mnie i ratuj w Twej sprawiedliwości, *
nakłoń ku mnie swe ucho i ześlij ocalenie.

Bądź dla mnie skałą schronienia *
i zamkiem warownym, aby mnie ocalić,
bo Ty jesteś moją opoką i twierdzą. *
Boże mój, wyrwij mnie z rąk niegodziwca.

Bo Ty, mój Boże, jesteś moją nadzieją, *
Panie, Tobie ufam od lat młodości.
Ty byłeś moją podporą od dnia narodzin, *
od łona matki moim opiekunem.

Moje usta będą głosiły Twoją sprawiedliwość +
i przez cały dzień Twoją pomoc, *
bo nawet nie znam jej miary.
Boże, Ty mnie uczyłeś od mojej młodości *
i do tej chwili głoszę Twoje cuda.


ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ

Aklamacja: Chwała Tobie, Królu wieków.

Witaj, nasz Królu, posłuszny woli Ojca,
jak cichego baranka na zabicie
zaprowadzono Ciebie na ukrzyżowanie.

Aklamacja: Chwała Tobie, Królu wieków.


EWANGELIA (J 13,21-33.36-38)

Zapowiedź zdrady Judasza i zaparcia się Piotra

Słowa Ewangelii według świętego Jana.

Jezus w czasie wieczerzy z uczniami swoimi doznał głębokiego wzruszenia i tak oświadczył: „Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Jeden z was Mnie zdradzi”. Spoglądali uczniowie jeden na drugiego niepewni, o kim mówi.
Jeden z uczniów Jego, ten, którego Jezus miłował, spoczywał na Jego piersi. Jemu to dał znak Szymon Piotr i rzekł do niego: „Kto to jest? O kim mówi?” Ten oparł się zaraz na piersi Jezusa i rzekł do Niego: „Panie, kto to jest?”
Jezus odpowiedział: „To ten, dla którego umaczam kawałek chleba i podam mu”. Umoczywszy więc kawałek chleba, wziął i podał Judaszowi, synowi Szymona Iskarioty. A po spożyciu kawałka chleba wszedł w niego szatan.
Jezus zaś rzekł do niego: „Co chcesz czynić, czyń prędzej”. Nikt jednak z biesiadników nie rozumiał, dlaczego mu to powiedział. Ponieważ Judasz miał pieczę nad trzosem, niektórzy sądzili, że Jezus powiedział do niego: „Zakup, czego nam potrzeba na święta”, albo żeby dał coś ubogim. On zaś po spożyciu kawałka chleba zaraz wyszedł. A była noc.
Po jego wyjściu rzekł Jezus: „Syn Człowieczy został teraz otoczony chwałą, a w Nim Bóg został chwałą otoczony. Jeżeli Bóg został w Nim chwałą otoczony, to i Bóg Go otoczy chwałą w sobie samym, i to zaraz Go chwałą otoczy. Dzieci, jeszcze krótko jestem z wami. Będziecie Mnie szukać, ale jak to Żydom powiedziałem, tak i wam teraz mówię, dokąd Ja idę, wy pójść nie możecie”.
Rzekł do Niego Szymon Piotr: „Panie, dokąd idziesz?”
Odpowiedział mu Jezus: „Dokąd Ja idę, ty teraz za Mną pójść nie możesz, ale później pójdziesz”.
Powiedział Mu Piotr: „Panie, dlaczego teraz nie mogę pójść za Tobą? Życie moje oddam za Ciebie”.
Odpowiedział Jezus: „Życie swoje oddasz za Mnie? Zaprawdę, zaprawdę powiadam ci: Kogut nie zapieje, aż ty trzy razy się Mnie wyprzesz”.

Oto słowo Pańskie.

Judasz i św. Piotr są tu trybami ogromnej, niewidzialnej machiny. Obaj są przekonani, że kierują swoim losem. Tymczasem ich przyszłość jest Jezusowi znana – ona już jest. I wiedzie zupełnie innymi ścieżkami, niż oni sobie wyobrażają i niżby chcieli. Judasz wkrótce uświadomi sobie swoją winę i będzie próbował zadośćuczynić, ale nie uniesie tego ciężaru. Piotr gorzko zapłacze. A kiedyś, na koniec, pójdzie tam, gdzie jego Mistrz – On go opasze i poprowadzi tam, dokąd on nie będzie chciał (J 21, 18).
Pierwsze czytanie dopełnia tego obrazu ludzkiej wolności. Bóg powołuje mnie już od łona matki, kształtuje na tę drogę, daje mi imię, które mnie określa na całe życie. I dopiero z czasem, stopniowo i częściowo, odsłania przede mną to, co zawsze było częścią mnie. Część. Wiele pozostaje zakryte. Próżno się trudziłem, na darmo i na nic zużyłem me siły.
Lecz moje prawo jest u Pana i moja nagroda u Boga mego. Bóg mój stał się moją siłą. Bóg uświadamia mi dzisiaj moją ułomność i kruchość. Ślepotę, bezsilność i ograniczenie. Żebym zobaczył, że On jest jedynym wyjściem, jedynym ratunkiem, jedyną nadzieją, jedyną skałą schronienia i zamkiem warownym, aby mnie ocalić, jedyną opoką i twierdzą.
Moje usta mają głosić Jego sprawiedliwość, bo nawet nie znam jej miary. Nie mimo tego, że jestem tak radykalnie ograniczony w mojej sile, wiedzy, sprawczości – ale właśnie dlatego. Bo jestem tym, kim jestem i nie znam Bożej miary.
I z tego samego powodu mam nikogo nie osądzać. Ani Piotra, ani Judasza, ani siebie.
Ukasz

Re: Echo Słowa

Post autor: Ukasz »

https://www.paulus.org.pl/czytania
PIERWSZE CZYTANIE (Iz 50,4-9a)

Proroctwo o cierpiącym słudze Boga

Czytanie z Księgi proroka Izajasza.

Pan Bóg mnie obdarzył językiem wymownym, bym umiał przyjść z pomocą strudzonemu przez słowo krzepiące. Każdego rana pobudza me ucho, bym słuchał jak uczniowie. Pan Bóg otworzył mi ucho, a ja się nie oparłem ani się nie cofnąłem.
Podałem grzbiet mój bijącym i policzki moje rwącym mi brodę. Nie zasłoniłem mojej twarzy przed zniewagami i opluciem.
Pan Bóg mnie wspomaga, dlatego jestem nieczuły na obelgi, dlatego uczyniłem twarz moją jak głaz i wiem, że wstydu nie doznam.
Blisko jest Ten, który mnie uniewinni. Kto się odważy toczyć spór ze mną? Wystąpmy razem! Kto jest moim oskarżycielem? Niech się zbliży do mnie!
Oto Pan Bóg mnie wspomaga! Któż mnie potępi?

Oto słowo Boże.


PSALM RESPONSORYJNY (Ps 69,8-10.21-22.31 i 33-34)

Refren: W Twojej dobroci wysłuchaj mnie, Panie.

Dla Ciebie bowiem znoszę urąganie, +
hańba twarz mi okrywa. *
Dla braci moich stałem się obcym, +
i cudzoziemcem dla synów mej matki.
Bo gorliwość o dom Twój mnie pożera *
i spadły na mnie obelgi złorzeczących Tobie.

Hańba złamała me serce i sił mi zabrakło, +
czekałem na współczucie, lecz nikt się nie zjawił, *
i na pocieszycieli, lecz ich nie znalazłem.
Domieszali trucizny do mego pokarmu, *
a gdy byłem spragniony, poili mnie octem.

Pieśnią chcę chwalić imię Boga *
i wielbić Go z dziękczynieniem.+
Patrzcie i cieszcie się, ubodzy,
niech ożyje serce szukających Boga. *
Bo Pan wysłuchuje biednych +
i swoimi więźniami nie gardzi.


ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ

Aklamacja: Chwała Tobie, Królu wieków.

Witaj nasz Królu i Zbawicielu,
Ty sam zlitowałeś się nad grzesznymi.

albo:

Witaj, nasz Królu, posłuszny woli Ojca,
jak cichego baranka na zabicie
zaprowadzono Ciebie na ukrzyżowanie.

Aklamacja: Chwała Tobie, Królu wieków.


EWANGELIA (Mt 26,14-25)

Zdrada Judasza

Słowa Ewangelii według świętego Mateusza.

Jeden z Dwunastu, imieniem Judasz Iskariota, udał się do arcykapłanów i rzekł: „Co chcecie mi dać, a ja wam Go wydam”. A oni wyznaczyli mu trzydzieści srebrników. Odtąd szukał sposobności, żeby Go wydać.
W pierwszy dzień Przaśników przystąpili do Jezusa uczniowie i zapytali Go: „Gdzie chcesz, żebyśmy Ci przygotowali Paschę do spożycia?”
On odrzekł: „Idźcie do miasta, do znanego nam człowieka i powiedzcie mu: «Nauczyciel mówi: Czas mój jest bliski; u ciebie chcę urządzić Paschę z moimi uczniami»”. Uczniowie uczynili tak, jak im polecił Jezus, i przygotowali Paschę.
Z nastaniem wieczoru zajął miejsce u stołu razem z dwunastu uczniami. A gdy jedli, rzekł: „Zaprawdę powiadam wam: jeden z was Mnie zdradzi”.
Zasmuceni tym bardzo, zaczęli pytać jeden przez drugiego: „Chyba nie ja, Panie?”
On zaś odpowiedział: „Ten, który ze Mną rękę zanurza w misie, on Mnie zdradzi. Wprawdzie Syn Człowieczy odchodzi, jak o Nim jest napisane; lecz biada temu człowiekowi, przez którego Syn Człowieczy będzie wydany. Byłoby lepiej dla tego człowieka, gdyby się nie narodził”.
Wtedy Judasz, który Go miał zdradzić, rzekł: „Czy nie ja, Rabbi?” Mówi mu: „Tak jest, ty”.

Oto słowo Pańskie.

Odwróćmy kolejność dzisiejszych czytań. Punktem wyjścia jest wina, zdrada Judasza. Jezus nakreśla jej miarę: Wprawdzie Syn Człowieczy odchodzi, jak o Nim jest napisane; lecz biada temu człowiekowi, przez którego Syn Człowieczy będzie wydany. Byłoby lepiej dla tego człowieka, gdyby się nie narodził. Judasz dokonuje tego, co się miało dokonać, ale to nie zwalnia go od odpowiedzialności. Doświadczy winy swego czynu (Mt 27, 3-5a):
Wtedy Judasz, który Go wydał, widząc, że Go skazano, opamiętał się, zwrócił trzydzieści srebrników arcykapłanom i starszym i rzekł: «Zgrzeszyłem, wydawszy krew niewinną». Lecz oni odparli: «Co nas to obchodzi? To twoja sprawa». Rzuciwszy srebrniki ku przybytkowi, oddalił się.
Spróbujmy teraz w jego usta włożyć strofy psalmu.
Dla Ciebie bowiem znoszę urąganie, +
hańba twarz mi okrywa. *
Dla braci moich stałem się obcym, +
i cudzoziemcem dla synów mej matki.
Bo gorliwość o dom Twój mnie pożera *
i spadły na mnie obelgi złorzeczących Tobie.

Hańba złamała me serce i sił mi zabrakło, +
czekałem na współczucie, lecz nikt się nie zjawił, *
i na pocieszycieli, lecz ich nie znalazłem.
Domieszali trucizny do mego pokarmu, *
a gdy byłem spragniony, poili mnie octem.
Ostatni wiersz opisuje dosłownie mękę Chrystusa – a zarazem jest sugestywną metaforą doświadczenia Judasza, za którego Jezus oddał życie i którego zapraszał, by poszedł za Nim. Bóg go nie zdradził i miał dla niego plan, który opowiada pierwsze czytanie:
Pan Bóg mnie obdarzył językiem wymownym, bym umiał przyjść z pomocą strudzonemu przez słowo krzepiące. Każdego rana pobudza me ucho, bym słuchał jak uczniowie. Pan Bóg otworzył mi ucho, a ja się nie oparłem ani się nie cofnąłem.
Podałem grzbiet mój bijącym i policzki moje rwącym mi brodę. Nie zasłoniłem mojej twarzy przed zniewagami i opluciem.
Pan Bóg mnie wspomaga, dlatego jestem nieczuły na obelgi, dlatego uczyniłem twarz moją jak głaz i wiem, że wstydu nie doznam.
Blisko jest Ten, który mnie uniewinni. Kto się odważy toczyć spór ze mną? Wystąpmy razem! Kto jest moim oskarżycielem? Niech się zbliży do mnie!
Oto Pan Bóg mnie wspomaga! Któż mnie potępi?
Miał być pokrzepieniem dla każdego przygniecionego ciężarem swojej winy. Miał przyjąć na siebie konsekwencje swojego grzechu: nie zasłaniać twarzy przed opluciem. Przyjąć wszelkie zniewagi i wciąż wierzyć, że Bóg go nie potępił. Uchwycić się tej wiary w niezłomną miłość Bożą tak, by zniewagi już go nie niszczyły. Bóg to do niego mówił, tego ranka (to się zdarzyło rano!) tak samo, jak każdego innego, i chodziło tylko o to, by słuchał jak uczniowie (przecież był uczniem Pana!). Pan Bóg otwierał mu ucho, aby się nie oparł ani się nie cofnął. Żeby dokończył swój psalm:
Pieśnią chcę chwalić imię Boga *
i wielbić Go z dziękczynieniem.+
Patrzcie i cieszcie się, ubodzy,
niech ożyje serce szukających Boga. *
Bo Pan wysłuchuje biednych +
i swoimi więźniami nie gardzi.
Jego serce, serce ubogiego, biedaka, więźnia najcięższej winy, mogło ożyć dziękczynieniem i uwielbieniem.
To się jednak nie stało. Boży plan dla Judasza był gotowy, wystarczyło, żeby się nie oparł i nie cofnął – ale on się oparł i cofnął: poszedł i powiesił się (Mt 27, 5b).
Chciałbym, że te dwa scenariusze – wiary w Bożą miłość i zwątpienia z nią – mocno we mnie zapadły, bo od wyboru jednego z nich zależy wszystko. Jezus umarł i zmartwychwstał właśnie po to, żebym mógł i chciał dokonać właściwego wyboru. A ja na pewno stanę przed Bogiem niosąc brzemię mojego grzechu.
Monti
Posty: 1260
Rejestracja: 21 mar 2018, 18:14
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Mężczyzna

Re: Echo Słowa

Post autor: Monti »

Natknąłem się ostatnio na rozważanie o samotności Judasza, jego wyobcowaniu w gronie Apostołów. Rzeczywiście, można mieć takie wrażenie, że pozostali Apostołowie traktowali go z jakimś dystansem, widzieli w nim tylko złodzieja. Kiedy Jezus powiedział, że jeden z nich Go zdradzi, wszyscy egocentrycznie pytali: chyba nie ja, Panie? Gdy Judasz, wyszedł z wieczernika, nikt za nim nie poszedł.
Nie chodzi o to, żeby jakoś usprawiedliwiać Judasza, bo jego wina jest niezaprzeczalna. Zamknął się w swojej rozpaczy, samotności, pewnie nie potrafił mówić o tym, co przeżywa. Ale to, że nie znalazł wsparcia u żadnego z uczniów, jest symptomatyczne.
Taka postawa jest widoczna także dziś, nie tylko wśród kleru. Czasem widzimy, że ktoś się zaczyna gubić - np. pije czy zdradza żonę. Ale zamiast powiedzieć temu komuś o tym wprost, szemramy po kątach. A gdy dochodzi do tragedii, jest już za późno.
"Szukaj pokoju, idź za nim" (Ps 34, 15)
Ukasz

Re: Echo Słowa

Post autor: Ukasz »

https://www.paulus.org.pl/czytania
PIERWSZE CZYTANIE (Wj 12,1-8.11-14)

Przepisy o wieczerzy paschalnej

Czytanie z Księgi Wyjścia.

Bóg powiedział do Mojżesza i Aarona w ziemi egipskiej: „Miesiąc ten będzie dla was początkiem miesięcy, będzie pierwszym miesiącem roku. Powiedzcie całemu zgromadzeniu Izraela tak:
«Dziesiątego dnia tego miesiąca niech się każdy postara o baranka dla rodziny, o baranka dla domu. Jeśliby zaś rodzina była za mała do spożycia baranka, to niech się postara o niego razem ze swym sąsiadem, który mieszka najbliżej jego domu, aby była odpowiednia liczba osób. Liczyć je zaś będziecie dla spożycia baranka według tego, co każdy może spożyć. Baranek będzie bez skazy, samiec, jednoroczny; wziąć możecie jagnię albo koźlę. Będziecie go strzec aż do czternastego dnia tego miesiąca, a wtedy zabije go całe zgromadzenie Izraela o zmierzchu. I wezmą krew baranka, i pokropią nią odrzwia i progi domu, w którym będą go spożywać. I tej samej nocy spożyją mięso pieczone w ogniu, spożyją je z chlebem niekwaszonym i gorzkimi ziołami.
Tak zaś spożywać go będziecie: Biodra wasze będą przepasane, sandały na waszych nogach i laska w waszym ręku. Spożywać będziecie pospiesznie, gdyż jest to Pascha na cześć Pana.
Tej nocy Ja przejdę przez Egipt, zabiję wszystko pierworodne w ziemi egipskiej od człowieka aż do bydła i odbędę sąd nad wszystkimi bogami Egiptu. Ja Pan. Krew będzie wam służyła do oznaczenia domów, w których będziecie przebywać. Gdy ujrzę krew, przejdę obok i nie będzie pośród was plagi niszczycielskiej, gdy będę karał ziemię egipską.
Dzień ten będzie dla was dniem pamiętnym i obchodzić go będziecie jako święto dla uczczenia Pana. Po wszystkie pokolenia w tym dniu świętować będziecie na zawsze»”.

Oto słowo Boże.


PSALM RESPONSORYJNY (Ps 116B,12-13.15-16bc.17-18)

Refren: Kielich Przymierza to Krew Zbawiciela.

Czym się Panu odpłacę *
za wszystko, co mi wyświadczył?
Podniosę kielich zbawienia *
i wezwę imienia Pana.

Cenna jest w oczach Pana *
śmierć Jego świętych.
Jam sługa Twój, syn Twej służebnicy, *
Ty rozerwałeś moje kajdany.

Tobie złożę ofiarę pochwalną *
i wezwę imienia Pana.
Wypełnię me śluby dla Pana *
przed całym Jego ludem.


DRUGIE CZYTANIE (1 Kor 11,23-26)

Ustanowienie Eucharystii

Czytanie z Pierwszego listu świętego Pawła Apostoła do Koryntian.

Bracia:
Ja otrzymałem od Pana to, co wam przekazuję, że Pan Jezus tej nocy, kiedy został wydany, wziął chleb i dzięki uczyniwszy połamał i rzekł: „To jest Ciało moje za was wydane. Czyńcie to na moją pamiątkę”. Podobnie skończywszy wieczerzę, wziął kielich, mówiąc: „Kielich ten jest Nowym Przymierzem we Krwi mojej. Czyńcie to, ile razy pić będziecie, na moją pamiątkę”.
Ilekroć bowiem spożywacie ten chleb albo pijecie kielich, śmierć Pańską głosicie, aż przyjdzie.

Oto słowo Boże.


ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ (J 13,34)

Aklamacja: Chwała Tobie, Królu wieków.

Daję wam przykazanie nowe,
abyście się wzajemnie miłowali,
jak Ja was umiłowałem.

Aklamacja: Chwała Tobie, Królu wieków.


EWANGELIA (J 13,1-15)

Do końca ich umiłował

Słowa Ewangelii według świętego Jana.

Było to przed Świętem Paschy. Jezus widząc, że nadeszła Jego godzina przejścia z tego świata do Ojca, umiłowawszy swoich na świecie, do końca ich umiłował.
W czasie wieczerzy, gdy diabeł już nakłonił serce Judasza Iskarioty, syna Szymona, aby Go wydać, widząc, że Ojciec dał Mu wszystko w ręce oraz że od Boga wyszedł i do Boga idzie, wstał od wieczerzy i złożył szaty. A wziąwszy prześcieradło, nim się przepasał. Potem nalał wody do miednicy. I zaczął umywać uczniom nogi i ocierać prześcieradłem, którym był przepasany.
Podszedł więc do Szymona Piotra, a on rzekł do Niego: „Panie, Ty chcesz mi umyć nogi?” Jezus mu odpowiedział: „Tego, co Ja czynię, ty teraz nie rozumiesz, ale później to będziesz wiedział”. Rzekł do Niego Piotr: „Nie, nigdy mi nie będziesz nóg umywał”.
Odpowiedział mu Jezus: „Jeśli cię nie umyję, nie będziesz miał udziału ze Mną». Rzekł do Niego Szymon Piotr: «Panie, nie tylko nogi moje, ale i ręce, i głowę”.
Powiedział do niego Jezus: „Wykąpany potrzebuje tylko nogi sobie umyć, bo cały jest czysty. I wy jesteście czyści, ale nie wszyscy”. Wiedział bowiem, kto Go wyda, dlatego powiedział: „Nie wszyscy jesteście czyści”.
A kiedy im umył nogi, przywdział szaty, i gdy znów zajął miejsce przy stole, rzekł do nich: „Czy rozumiecie, co wam uczyniłem? Wy Mnie nazywacie «Nauczycielem» i «Panem» i dobrze mówicie, bo nim jestem. Jeżeli więc Ja, Pan i Nauczyciel, umyłem wam nogi, to i wyście powinni sobie nawzajem umywać nogi. Dałem wam bowiem przykład, abyście i wy tak czynili, jak Ja wam uczyniłem”.

Oto słowo Pańskie.

Jezus widząc, że nadeszła Jego godzina przejścia z tego świata do Ojca, umiłowawszy swoich na świecie, do końca ich umiłował – i umył im nogi. Gdy to do mnie dotarło, zdziwiłem się, zacząłem to drążyć i moje zdumienie rosło. Św. Jan nazywa umiłowaniem do końca nie mękę i śmierć, tylko umycie nóg? A kościół nie wybiera nam dzisiaj perykopy ewangelicznej o ustanowieniu eucharystii, tylko o umyciu nóg? To jest klucz do zrozumienia ofiary mszy świętej?
Dwa tropy pomagają mi zbliżyć się do zrozumienia tej zagadki.
Pierwszy to znaczenie liturgiczne tej sceny wtedy, gdy ona się dokonała. To całe mycie w środku wieczerzy było właśnie częścią obrzędowego posiłku, pamiątki Paschy - dla Żydów była przede wszystkim uobecnieniem wydarzeń opisanych w pierwszym czytaniu, czyli cudownego wybawienia z niewoli egipskiej. Inne elementy tego rytuału to: dzielenie chleba przez głowę rodziny między wszystkich biesiadników, picie wina zmieszanego z wodą z jednego kielicha kolejno przez wszystkich po modlitwie dziękczynienia, uwielbienia i błogosławieństwa wypowiedzianej nad tym kielichem przez tęże głowę rodziny, a wreszcie, w przypadku wieczerzy paschalnej, spożywanie baranka. Wszystkie te elementy znamy z ewangelicznych opisów Ostatniej Wieczerzy, przy czym barankiem był już sam Chrystus w przemienionym chlebie. Najbardziej uroczystą część obrzędu, wypadającą pod koniec posiłku, gdy wszyscy już byli syci, poprzedzało powtórne mycie rąk, a najniższy w godności podawał misę z wodą temu, kto był najgodniejszy. Jezus ten ostatni ryt radykalnie odwrócił: nie najniższy najwyższemu, tylko odwrotnie, nie podanie misy, tylko umycie, i nie rąk, tylko stóp (por. Mnich Kartuski, Eucharystia. Tajemnica ślubna, Kraków 2016, s. 43-46).
Wymiar tego uniżenia dobrze oddają słowa Abigail z chwili, gdy zgodziła się zostać żoną Dawida: wstała, oddała pokłon twarzą do ziemi i rzekła: «Oto służebnica twoja jest niewolnicą gotową umyć nogi sług mojego pana» (1 Sm 25, 41). Jezus przyjął taką właśnie postawę: umył nogi sług. Warto spojrzeć na dwie sceny umycia nóg Jezusowi. Jedna to przywołane niedawno namaszczenie w Betanii (J 12,1-11). Drugą zacytowałem przy tamej okazji, ale warto ją powtórzyć:
Wszedłem do twego domu, a nie podałeś Mi wody do nóg; ona zaś łzami oblała Mi stopy i swymi włosami je otarła. Nie dałeś Mi pocałunku; a ona, odkąd wszedłem, nie przestaje całować nóg moich. Głowy nie namaściłeś Mi oliwą; ona zaś olejkiem namaściła moje nogi. Dlatego powiadam ci: Odpuszczone są jej liczne grzechy, ponieważ bardzo umiłowała.
(Łk 7, 44b-47a)
Bardzo umiłowała. Jezus umiłowawszy swoich na świecie, do końca ich umiłował.
Jezus przyjął postać grzesznicy. Bez jej zalewu emocji, bez łez w tym momencie, ale z tą samą gorącą miłością.
Podczas Ostatniej Wieczerzy, która była uobecnieniem Paschy, Przejścia Boga – tych wszystkich, które dokonały się wcześniej, w Egipcie i na całej drodze ludu wybranego, tego, które właśnie miało się dokonać i w wymiarze liturgicznym właśnie się dokonywało – Jezus Chrystus ogołocił samego Siebie przyjąwszy postać sługi (Flp 2, 7). Dosłownie. W tym jednym geście i w posłuszeństwie aż po śmierć krzyżową. Tak rozpoczął Swoją ofiarę, dokonując jej w świętej liturgii.
To rozwiązywanie zagadki jest dla mnie ważne z kilku powodów.
Po pierwsze pokazuje mi wagę liturgii.
Po drugie kieruje uwagę z męki i śmierci, które mnie prawdopodobnie w tej postaci nie czekają, na czyn pokornej miłości, który jest mi przecież dostępny. Istotą ofiary Chrystusa nie było to, jak potwornie cierpiał, tylko jak bardzo kochał. Przede wszystkim w tym mam Go naśladować.
Po trzecie postać grzesznicy uświadamia mi, że On też pozwalał się tak kochać. Chciał być tak kochany. Wciąż chce, niezależnie, jak liczne są moje grzechy.
Ukasz

Re: Echo Słowa

Post autor: Ukasz »

https://www.paulus.org.pl/czytania
PIERWSZE CZYTANIE (Iz 52,13-53,12)

Przebity za nasze grzechy

Czytanie z Księgi proroka Izajasza.

Oto się powiedzie mojemu słudze, wybije się, wywyższy i wyrośnie bardzo. Jak wielu osłupiało na jego widok, tak nieludzko został oszpecony jego wygląd i postać jego była niepodobna do ludzi, tak mnogie narody się zdumieją, królowie zamkną przed nim usta, bo ujrzą coś, czego im nigdy nie opowiadano, i pojmą coś niesłychanego. Któż uwierzy temu, cośmy słyszeli? na kim się ramię Pana objawiło?
On wyrósł przed nami jak młode drzewo i jakby korzeń z wyschniętej ziemi. Nie miał on wdzięku ani też blasku, aby na niego popatrzeć, ani wyglądu, by się nam podobał. Wzgardzony i odepchnięty przez ludzi, mąż boleści, oswojony z cierpieniem, jak ktoś, przed kim się twarze zakrywa, wzgardzony tak, iż mieliśmy go za nic.
Lecz on się obarczył naszym cierpieniem, on dźwigał nasze boleści, a myśmy go uznali za skazańca, chłostanego przez Boga i zdeptanego. Lecz on był przebity za nasze grzechy, zdruzgotany za nasze winy. Spadła nań chłosta zbawienna dla nas, a w jego ranach jest nasze zdrowie.
Wszyscyśmy pobłądzili jak owce, każdy z nas obrócił się ku własnej drodze; a Pan zwalił na niego winy nas wszystkich. Dręczono go, lecz sam się dał gnębić, nawet nie otworzył ust swoich. Jak baranek na rzeź prowadzony, jak owca niema wobec strzygących ją, tak on nie otworzył ust swoich.
Po udręce i sądzie został usunięty; a kto się przejmuje jego losem? Tak! Zgładzono go z krainy żyjących; za grzechy mego ludu został zbity na śmierć. Grób mu wyznaczono między bezbożnymi i w śmierci swej był na równi z bogaczem, chociaż nikomu nie wyrządził krzywdy i w jego ustach kłamstwo nie postało.
Spodobało się Panu zmiażdżyć go cierpieniem. Jeśli wyda swe życie na ofiarę za grzechy, ujrzy potomstwo, dni swe przedłuży, a wola Pana spełni się przez niego. Po udrękach swej duszy ujrzy światło i nim się nasyci. Zacny mój sługa usprawiedliwi wielu, ich nieprawości on sam dźwigać będzie.
Dlatego w nagrodę przydzielę mu tłumy i posiądzie możnych jako zdobycz, za to, że siebie na śmierć ofiarował i policzony został pomiędzy przestępców. A on poniósł grzechy wielu i oręduje za przestępcami.

Oto słowo Boże.


PSALM RESPONSORYJNY (Ps 31,2 i 6.12-13.15-16.17 i 25)

Refren:Ojcze, w Twe ręce składam ducha mego.

Panie, do Ciebie się uciekam: niech nigdy nie doznam zawodu, *
wybaw mnie w sprawiedliwości Twojej!
W ręce Twoje powierzam ducha mego: *
Ty mnie odkupisz, Panie, wierny Boże.

Stałem się znakiem hańby dla wszystkich mych wrogów, *
dla sąsiadów przedmiotem odrazy,
postrachem dla moich znajomych; *
ucieka, kto mnie ujrzy na drodze.

Ja zaś pokładam ufność w Tobie, Panie, *
i mówię: „Ty jesteś moim Bogiem”.
W Twoim ręku są moje losy, *
wyrwij mnie z rąk wrogów i prześladowców.

Niech Twoje oblicze zajaśnieje nad Twym sługą: *
wybaw mnie w swym miłosierdziu.
Bądźcie dzielni i mężnego serca, *
wszyscy, którzy ufacie Panu.


DRUGIE CZYTANIE (Hbr 4,14-16;5,7-9)

Chrystus stał się sprawcą zbawienia dla wszystkich, którzy Go słuchają

Czytanie z Listu do Hebrajczyków.

Mając arcykapłana wielkiego, który przeszedł przez niebiosa, Jezusa, Syna Bożego, trwajmy mocno w wyznawaniu wiary. Nie takiego bowiem mamy arcykapłana, który by nie mógł współczuć naszym słabościom, lecz doświadczonego we wszystkim na nasze podobieństwo, z wyjątkiem grzechu. Przybliżmy się więc z ufnością do tronu łaski, abyśmy otrzymali miłosierdzie i znaleźli łaskę w stosownej chwili.
Chrystus bowiem z głośnym wołaniem i płaczem za dni ciała swego zanosił gorące prośby do Tego, który mógł Go wybawić od śmierci, i został wysłuchany dzięki swej uległości.
A chociaż był Synem, nauczył się posłuszeństwa przez to, co wycierpiał. A gdy wszystko wykonał, stał się sprawcą zbawienia wiecznego dla wszystkich, którzy Go słuchają.

Oto słowo Boże.


ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ (Flp 2,8-9)

Aklamacja: Chwała Tobie, Królu wieków.

Dla nas Chrystus stał się posłuszny aż do śmierci,
a była to śmierć krzyżowa.
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko
i dał Mu imię, które jest ponad wszelkie imię.

Aklamacja: Chwała Tobie, Królu wieków.


EWANGELIA (J 18,1-19,42)

+ - słowa Chrystusa
E. - słowa Ewangelisty
I. - słowa innych osób pojedynczych
T. - słowa kilku osób lub tłumu.

Męka naszego Pana Jezusa Chrystusa według świętego Jana.

Pojmanie Jezusa
E. Po wieczerzy Jezus wyszedł z uczniami swoimi za potok Cedron. Był tam ogród, do którego wszedł On i Jego uczniowie. Także i Judasz, który Go wydał, znał to miejsce, bo Jezus i uczniowie Jego często się tam gromadzili. Judasz otrzymawszy kohortę oraz strażników od arcykapłanów i faryzeuszów, przybył tam z latarniami, pochodniami i bronią. A Jezus wiedząc o wszystkim, co miało na Niego przyjść, wyszedł naprzeciw i rzekł do nich: + Kogo szukacie? E. Odpowiedzieli Mu: I. Jezusa z Nazaretu. E. Rzekł do nich Jezus: + Ja jestem. E. Również i Judasz, który Go zdradził, stał między nimi. Skoro więc rzekł do nich: Ja jestem, cofnęli się i upadli na ziemię. Powtórnie ich zapytał: + Kogo szukacie? E. Oni zaś powiedzieli: T. Jezusa z Nazaretu. E. Jezus odrzekł: + Powiedziałem wam, że Ja jestem. Jeżeli więc Mnie szukacie, pozwólcie tym odejść. E. Stało się tak, aby się wypełniło słowo, które wypowiedział: Nie utraciłem żadnego z tych, których Mi dałeś. Wówczas Szymon Piotr, mając przy sobie miecz, dobył go, uderzył sługę arcykapłana i odciął mu prawe ucho. A słudze było na imię Malchos. Na to rzekł Jezus do Piotra: + Schowaj miecz do pochwy. Czyż nie mam pić kielicha, który Mi podał Ojciec?

Przed Annaszem. Zaparcie się Piotra
E. Wówczas kohorta oraz trybun razem ze strażnikami żydowskimi pojmali Jezusa, związali Go i zaprowadzili najpierw do Annasza. Był on bowiem teściem Kajfasza, który owego roku pełnił urząd arcykapłański. Właśnie Kajfasz poradził Żydom, że warto, aby jeden człowiek zginął za naród.
A szedł za Jezusem Szymon Piotr razem z innym uczniem. Uczeń ten był znany arcykapłanowi i dlatego wszedł za Jezusem na dziedziniec arcykapłana, podczas gdy Piotr zatrzymał się przed bramą na zewnątrz. Wszedł więc ów drugi uczeń, znany arcykapłanowi, pomówił z odźwierną i wprowadził Piotra do środka. A służąca odźwierna rzekła do Piotra: I. Czy może i ty jesteś jednym spośród uczniów tego człowieka? E. On odpowiedział: I. Nie jestem. E. A ponieważ było zimno, strażnicy i słudzy rozpaliwszy ognisko stali przy nim i grzali się. Wśród nich stał także Piotr i grzał się.
Arcykapłan więc zapytał Jezusa o Jego uczniów i o Jego naukę. Jezus mu odpowiedział: + Ja przemawiałem jawnie przed światem. Uczyłem zawsze w synagodze i w świątyni, gdzie się gromadzą wszyscy Żydzi. Potajemnie zaś nie uczyłem niczego. Dlaczego Mnie pytasz? Zapytaj tych, którzy słyszeli, co im mówiłem. Oto oni wiedzą, co powiedziałem. E. Gdy to powiedział, jeden ze sług obok stojących spoliczkował Jezusa, mówiąc: I. Tak odpowiadasz arcykapłanowi? E. Odrzekł mu Jezus: + Jeżeli źle powiedziałem, udowodnij, co było złego. A jeżeli dobrze, to dlaczego Mnie bijesz? E. Następnie Annasz wysłał Go związanego do arcykapłana Kajfasza.
A Szymon Piotr stał i grzał się. Powiedzieli wówczas do niego: T. Czy i ty nie jesteś jednym z Jego uczniów? E. On zaprzeczył mówiąc: I. Nie jestem. E. Jeden ze sług arcykapłana, krewny tego, któremu Piotr odciął ucho, rzekł: I. Czyż nie ciebie widziałem razem z Nim w ogrodzie? E. Piotr znowu zaprzeczył i natychmiast kogut zapiał.

Przed Piłatem
Od Kajfasza zaprowadzili Jezusa do pretorium. A było to wczesnym rankiem. Oni sami jednak nie weszli do pretorium, aby się nie skalać, lecz aby móc spożywać Paschę. Dlatego Piłat wyszedł do nich na zewnątrz i rzekł: I. Jaką skargę wnosicie przeciwko temu człowiekowi? E. W odpowiedzi rzekli do niego: T. Gdyby to nie był złoczyńca, nie wydaliby i osądźcie według swojego prawa. E. Odpowiedzieli mu Żydzi: T. Nam nie wolno nikogo zabić. E. Tak miało się spełnić słowo Jezusa, w którym zapowiedział, jaką śmiercią miał umrzeć.

Przesłuchanie
Wtedy powtórnie wszedł Piłat do pretorium, a wywoławszy Jezusa rzekł do Niego: I. Czy Ty jesteś królem żydowskim? E. Jezus odpowiedział: + Czy to mówisz od siebie, czy też inni powiedzieli ci o Mnie? E. Piłat odparł: I. Czy ja jestem Żydem? Naród Twój i arcykapłani wydali mi Ciebie. Coś uczynił? E. Odpowiedział Jezus: + Królestwo moje nie jest z tego świata. Gdyby królestwo moje było z tego świata, słudzy moi biliby się, abym nie został wydany Żydom. Teraz zaś królestwo moje nie jest stąd. E. Piłat zatem powiedział do Niego: I. A więc jesteś królem? E. Odpowiedział Jezus: + Tak, jestem królem. Ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdziwe. Każdy, kto jest z prawdy, słucha mojego głosu. E. Rzekł do Niego Piłat: I. Cóż to jest prawda? E. To powiedziawszy wyszedł powtórnie do Żydów i rzekł do nich: I. Ja nie znajduję w Nim żadnej winy. Jest zaś u was zwyczaj, że na Paschę uwalniam wam jednego więźnia. Czy zatem chcecie, abym wam uwolnił króla żydowskiego? E. Oni zaś powtórnie zawołali: T. Nie Tego, lecz Barabasza! E. A Barabasz był zbrodniarzem.

„Oto człowiek”
Wówczas Piłat wziął Jezusa i kazał Go ubiczować. A żołnierze uplótłszy koronę z cierni włożyli Mu ją na głowę i okryli Go płaszczem purpurowym. Potem podchodzili do Niego i mówili: T. Witaj, królu żydowski! E. I policzkowali Go. A Piłat ponownie wyszedł na zewnątrz i przemówił do nich: I. Oto wyprowadzam Go do was na zewnątrz, abyście poznali, że ja nie znajduję w Nim żadnej winy. E. Jezus więc wyszedł na zewnątrz, w koronie cierniowej i płaszczu purpurowym. Piłat rzekł do nich: I. Oto człowiek. E. Gdy Go ujrzeli arcykapłani i słudzy, zawołali: T. Ukrzyżuj! Ukrzyżuj! E. Rzekł do nich Piłat: I. Weźcie Go i sami ukrzyżujcie Ja bowiem nie znajduję w Nim winy. E. Odpowiedzieli mu Żydzi: T. My mamy Prawo, a według Prawa powinien On umrzeć, bo sam siebie uczynił Synem Bożym.
E. Gdy Piłat usłyszał te słowa, uląkł się jeszcze bardziej. Wszedł znów do pretorium i zapytał Jezusa: I. Skąd Ty jesteś? E. Jezus jednak nie dał mu odpowiedzi. Rzekł więc Piłat do Niego: I. Nie będziesz mówić ze mną? Czy nie wiesz, że mam władzę uwolnić Ciebie i mam władzę Ciebie ukrzyżować? E. Jezus odpowiedział: + Nie miałbyś żadnej władzy nade Mną, gdyby ci jej nie dano z góry. Dlatego większy grzech ma ten, który Mnie wydał tobie. E. Odtąd Piłat usiłował Go uwolnić. Żydzi jednak zawołali: T. Jeżeli Go uwolnisz, nie jesteś przyjacielem Cezara. Każdy, kto się czyni królem, sprzeciwia się Cezarowi.

Wyrok
E. Gdy więc Piłat usłyszał te słowa, wyprowadził Jezusa na zewnątrz i zasiadł na trybunale, na miejscu zwanym Litostrotos, po hebrajsku Gabbata. Był to dzień, przygotowania Paschy, około godziny szóstej. I rzekł do Żydów: I. Oto król wasz! E. A oni krzyczeli: T. Precz! Precz! Ukrzyżuj Go! E. Piłat rzekł do nich: I. Czyż króla waszego mam ukrzyżować? E. Odpowiedzieli arcykapłani: T. Poza Cezarem nie mamy króla. E. Wtedy wydał im Jezusa, aby Go ukrzyżowano.

Ukrzyżowanie
Zabrali zatem Jezusa. A On sam dźwigając krzyż wyszedł na miejsce zwane Miejscem Czaszki, które po hebrajsku nazywa się Golgota. Tam Go ukrzyżowano, a z Nim dwóch innych, z jednej i drugiej strony, pośrodku zaś Jezusa. Wypisał też Piłat tytuł winy i kazał go umieścić na krzyżu. A było napisane: Jezus Nazarejczyk, król żydowski. Ten napis czytało wielu Żydów, ponieważ miejsce, gdzie ukrzyżowano Jezusa, było blisko miasta. A było napisane w języku hebrajskim, łacińskim i greckim. Arcykapłani żydowscy mówili do Piłata: T. Nie pisz: Król żydowski, ale że On powiedział: Jestem królem żydowskim. E. Odparł Piłat: I. Com napisał, napisałem.
E. Żołnierze zaś, gdy ukrzyżowali Jezusa, wzięli Jego szaty i podzielili na cztery części, dla każdego żołnierza po części; wzięli także tunikę. Tunika zaś nie była szyta, ale cała tkana od góry do dołu. Mówili więc między sobą. T. Nie rozdzierajmy jej, ale rzućmy o nią losy, do kogo ma należeć. E. Tak miały się wypełnić słowa Pisma: Podzielili między siebie moje szaty, a los rzucili o moją suknię. To właśnie uczynili żołnierze.

Ostatnie słowa
A obok krzyża Jezusowego stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena. Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: + Niewiasto, oto syn twój. E. Następnie rzekł do ucznia: + Oto matka twoja. E. I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie.

Śmierć Jezusa
Potem Jezus świadom, że już wszystko się dokonało, aby się wypełniło Pismo, rzekł: + Pragnę. E. Stało tam naczynie pełne octu. Nałożono więc na hizop gąbkę pełną octu i do ust Mu podano. A gdy Jezus skosztował octu, rzekł: + Wykonało się! E. I skłoniwszy głowę wyzionął ducha.

Wszyscy klękają i przez chwilę zachowują milczenie.

Przebicie serca
Był to dzień Przygotowania; aby zatem ciała nie pozostawały na krzyżu w szabat - ów bowiem dzień szabatu był wielkim świętem - Żydzi prosili Piłata, aby ukrzyżowanym połamano golenie i usunięto ich ciała. Przyszli więc żołnierze i połamali golenie tak pierwszemu, jak i drugiemu, którzy z Nim byli ukrzyżowani. Lecz kiedy podeszli i do Jezusa i zobaczyli, że już umarł, nie łamali Mu goleni, tylko jeden z żołnierzy włócznią przebił Mu bok i natychmiast wypłynęła krew i woda. Zaświadczył to ten, który widział, a świadectwo jego jest prawdziwe. On wie, że mówi prawdę, abyście i wy wierzyli. Stało się to bowiem, aby się wypełniło Pismo: Kości Jego nie będą łamane. I znowu na innym miejscu mówi Pismo: Będą patrzeć na Tego, którego przebodli.

Złożenie do grobu
Potem Józef z Arymatei, który był uczniem Jezusa, lecz ukrytym z obawy przed Żydami, poprosił Piłata, aby mógł zabrać ciało Jezusa. A Piłat zezwolił. Poszedł więc i zabrał Jego ciało. Przybył również i Nikodem, ten, który po raz pierwszy przyszedł do Jezusa w nocy i przyniósł około stu funtów mieszaniny mirry i aloesu. Zabrali więc ciało Jezusa i obwiązali je w płótna razem z wonnościami, stosownie do żydowskiego sposobu grzebania. A w miejscu, gdzie Go ukrzyżowano, był ogród, w ogrodzie zaś nowy grób, w którym jeszcze nie złożono nikogo. Tam to więc ze względu na żydowski dzień Przygotowania złożono Jezusa, bo grób znajdował się w pobliżu.
Oto słowo Pańskie.
Moje dziś by tylko przeszkadzało.
Ukasz

Re: Echo Słowa

Post autor: Ukasz »

Dziś, podobnie jak wczoraj, nie ma czytań mszalnych. Nie ma też żadnego uroczystego nabożeństwa na Wielką Sobotę. Jest tylko liturgia Nocy Paschalnej, której nie wolno rozpocząć, dopóki trwa ten dzień. Jest Liturgia Godzin, jak każdego innego dnia, ale widzę w niej tyle Słowo, które ma we mnie coś obudzić, co pomoc w wyciszeniu się. Dziś jest czas ciszy.
Słowo Wcielone umarło i jeszcze nie powstało z martwych. Czas liturgiczny uobecnia, czyni realnym tamte wydarzenia i tamten czas. To był czas ciszy śmierci. Śmierć jest niema.
Dla mnie jest ważny znak: jest też czas milczenia Boga. Kiedy On już w Swoim i w moim doczesnym wymiarze, w tym, co ludzkie, już umarł i jeszcze nie zmartwychwstał. On sam przeszedł przez to doświadczenie i mówi o nim tylko ciszą. Wysłuchanie Go dzisiaj to dla mnie wsłuchanie się w ciszę i jej akceptacja.
Przepraszam, że padło tu aż tyle słów o ciszy – to moja ułomność, że nie potrafię wyrazić tego inaczej.
Ukasz

Re: Echo Słowa

Post autor: Ukasz »

https://www.paulus.org.pl/czytania
(umieszczam same czytania, bez Sekwencji wielkanocnej, która w liturgii jest przed Ewangelią, a z dwóch możliwych wersji drugiego czytania wybrałem tę pierwszą)
PIERWSZE CZYTANIE (Dz 10,34a.37-43)

Świadectwo Piotra o zmartwychwstaniu

Czytanie z Dziejów Apostolskich.

Gdy Piotr przybył do domu centuriona w Cezarei, przemówił: „Wiecie, co się działo w całej Judei, począwszy od Galilei, po chrzcie, który głosił Jan. Znacie sprawę Jezusa z Nazaretu, którego Bóg namaścił Duchem Świętym i mocą. Dlatego że Bóg był z Nim, przeszedł On dobrze czyniąc i uzdrawiając wszystkich, którzy byli pod władzą diabła.
A my jesteśmy świadkami wszystkiego, co zdziałał w ziemi żydowskiej i w Jerozolimie. Jego to zabili, zawiesiwszy na drzewie. Bóg wskrzesił Go trzeciego dnia i pozwolił Mu ukazać się nie całemu ludowi, ale nam, wybranym uprzednio przez Boga na świadków, którzyśmy z Nim jedli i pili po Jego zmartwychwstaniu.
On nam rozkazał ogłosić ludowi i dać świadectwo, że Bóg ustanowił Go sędzią żywych i umarłych. Wszyscy prorocy świadczą o tym, że każdy, kto w Niego wierzy, w Jego imię otrzymuje odpuszczenie grzechów”.

Oto słowo Boże.


PSALM RESPONSORYJNY (Ps 118,1-2.16-17.22-23)

Refren:W tym dniu wspaniałym wszyscy się weselmy.

Dziękujcie Panu, bo jest dobry, *
bo Jego łaska trwa na wieki.
Niech dom Izraela głosi: *
„Jego łaska na wieki”.

Prawica Pana wzniesiona wysoko, *
prawica Pańska moc okazała.
Nie umrę, ale żył będę *
i głosił dzieła Pana.

Kamień odrzucony przez budujących *
stał się kamieniem węgielnym.
Stało się to przez Pana *
i cudem jest w naszych oczach.


DRUGIE CZYTANIE (Kol 3, 1-4)

Dążcie tam, gdzie jest Chrystus

Czytanie z Listu świętego Pawła Apostoła do Kolosan.

Bracia:
Jeśliście razem z Chrystusem powstali z martwych, szukajcie tego, co w górze, gdzie przebywa Chrystus zasiadając po prawicy Boga. Dążcie do tego, co w górze, nie do tego, co na ziemi.
Umarliście bowiem i wasze życie ukryte jest z Chrystusem w Bogu. Gdy się ukaże Chrystus, nasze życie, wtedy i wy razem z Nim ukażecie się w chwale.

Oto słowo Boże.

ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ (1 Kor 5,7b-8a)

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

Chrystus został ofiarowany jako nasza Pascha.
Odprawiajmy nasze święto w Panu.

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.


EWANGELIA (J 20,1-9)
Apostołowie przy grobie Zmartwychwstałego

Słowa Ewangelii według świętego Jana.

Pierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno, Maria Magdalena udała się do grobu i zobaczyła kamień odsunięty od grobu. Pobiegła więc i przybyła do Szymona Piotra i do drugiego ucznia, którego Jezus miłował, i rzekła do nich: „Zabrano Pana z grobu i nie wiemy, gdzie Go położono”.
Wyszedł więc Piotr i ów drugi uczeń i szli do grobu. Biegli oni obydwaj razem, lecz ów drugi uczeń wyprzedził Piotra i przybył pierwszy do grobu. A kiedy się nachylił, zobaczył leżące płótna, jednakże nie wszedł do środka.
Nadszedł potem także Szymon Piotr, idący za nim. Wszedł on do wnętrza grobu i ujrzał leżące płótna oraz chustę, która była na Jego głowie, leżącą nie razem z płótnami, ale oddzielnie zwiniętą na jednym miejscu. Wtedy wszedł do wnętrza także i ów drugi uczeń, który przybył pierwszy do grobu. Ujrzał i uwierzył. Dotąd bowiem nie rozumieli jeszcze Pisma, które mówi, że On ma powstać z martwych.

Oto słowo Pańskie.

Św. Piotr opisał życie Jezusa bardzo prosto: przeszedł dobrze czyniąc. Bóg namaścił Duchem Świętym i mocą, więc te dobre czyny przekraczały ludzką miarę: uzdrawiał wszystkich, którzy byli pod władzą diabła. A jak ma być ze mną? Mam po prostu przejść przez życie dobrze czyniąc, czy też jestem namaszczony Duchem Świętym i mocą uzdrawiania, wyrywania spod władzy diabła?
Św. Paweł wzywa do pozostawienia tego, co na dole, odwrócenia wzroku ku górze. Moje życie nie jest już tu, ono jest ukryte z Chrystusem w Bogu, Chrystus jest – ma być – moim życiem.
W innym miejscu (2 Tm 4, 7) tenże św. Paweł porównuje swoje życie do biegu: W dobrych zawodach wystąpiłem, bieg ukończyłem, wiary ustrzegłem. W dzisiejszej Ewangelii również widzimy bieg, wręcz zawody: Piotr i Jan biegli, jeden wyprzedził drugiego. Bieg ukończyli. Dobiegli do tajemnicy zmartwychwstania. Jan wszedł do grobu. Ujrzał i uwierzył.
W tym krótkim zdaniu Ewangelia łączy dwa światy. Ten doczesny, odczuwany zmysłami, moim ciałem. Świat dobrych uczynków. Biegu, wysiłku, bólu i rozkoszy. I ten drugi, dostępny tylko zmysłem wiary, gdzie również biegnę, staram się, przeżywam ból i rozkosz.
Chrystus Swoim zmartwychwstaniem zburzył mur między tymi dwoma światami. Otworzył mi drogę do namaszczenia Duchem Świętym, do czerpania z Jego mocy. Do uzdrawiania i uwalniania spod władzy diabła – przede wszystkim mnie samego, ale przez moje świadectwo może dziać się dobro również w innych. Nadal żyję sobie tak po prostu, starając się dobrze czynić. A On sprawia, że to zwykłe życie jest też Jego i mogą się dziać w nim rzeczy, które przekraczają moją miarę.
Ukasz

Re: Echo Słowa

Post autor: Ukasz »

https://www.paulus.org.pl/czytania
PIERWSZE CZYTANIE (Dz 2,14.22-32)

Piotr głosi zmartwychwstanie Chrystusa

Czytanie z Dziejów Apostolskich.

W dniu Pięćdziesiątnicy stanął Piotr razem z Jedenastoma i przemówił donośnym głosem:
„Mężowie Judejczycy i wszyscy mieszkańcy Jerozolimy, przyjmijcie do wiadomości i posłuchajcie uważnie mych słów.
Mężowie izraelscy, słuchajcie tego, co mówię: Jezusa Nazarejczyka, Męża, którego posłannictwo Bóg potwierdził wam niezwykłymi czynami, cudami i znakami, jakich Bóg przez Niego dokonał wśród was, o czym sami wiecie, tego Męża, który z woli, postanowienia i przewidzenia Bożego został wydany, przybiliście rękami bezbożnych do krzyża i zabiliście. Lecz Bóg wskrzesił Go, zerwawszy więzy śmierci, gdyż niemożliwe było, aby ona panowała nad Nim.
Dawid bowiem mówił o Nim: «Miałem Pana zawsze przed oczami, gdyż stoi po mojej prawicy, abym się nie zachwiał. Dlatego ucieszyło się moje serce i rozradował się mój język, także i moje ciało spoczywać będzie w nadziei, że nie zostawisz duszy mojej w Otchłani ani nie dasz Świętemu Twemu ulec skażeniu. Dałeś mi poznać drogi życia i napełnisz mnie radością przed obliczem Twoim».
Bracia, wolno powiedzieć do was otwarcie, że patriarcha Dawid umarł i został pochowany w grobie, który znajduje się u nas aż po dzień dzisiejszy. Zatem jako prorok, który wiedział, że Bóg przysiągł mu uroczyście, iż jego potomek zasiądzie na jego tronie, widział przyszłość i przepowiedział zmartwychwstanie Mesjasza, że ani nie pozostanie w Otchłani, ani ciało Jego nie ulegnie rozkładowi.
Tego właśnie Jezusa wskrzesił Bóg, a my wszyscy jesteśmy tego świadkami”.

Oto słowo Boże.


PSALM RESPONSORYJNY (Ps 16,1-2a i 5.7-8.9-10.11)

Refren: Strzeż mnie, o Boże, Tobie zaufałem.

Zachowaj mnie, Boże, bo uciekam się do Ciebie, *
mówię do Pana: „Tyś jest Panem ,moim”.
Pan moim dziedzictwem i przeznaczeniem, *
to On mój los zabezpiecza.

Błogosławię Pana, który dał mi rozsądek, *
bo serce napomina mnie nawet nocą.
Zawsze stawiam sobie Pana przed oczy, *
On jest po mojej prawicy, nic mną nie zachwieje.

Dlatego cieszy się moje serce i dusza raduje, *
a ciało moje będzie spoczywać bezpiecznie,
bo w kraju zmarłych duszy mej nie zostawisz. *
i nie dopuścisz, bym pozostał w grobie.

Ty ścieżkę życia mi ukażesz, *
pełnię Twojej radości
i wieczną rozkosz *
po Twojej prawicy.


ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ (Ps 118,24)

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

Oto dzień, który Pan uczynił,
radujmy się w nim i weselmy.

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.


EWANGELIA (Mt 28,8-15)

Chrystus zmartwychwstały ukazuje się niewiastom

Słowa Ewangelii według świętego Mateusza.

Gdy anioł przemówił do niewiast, one pospiesznie oddaliły się od grobu z bojaźnią i wielką radością i biegły oznajmić to Jego uczniom.
A oto Jezus stanął przed nimi i rzekł: „Witajcie”. One zbliżyły się do Niego, objęły Go za nogi i oddały Mu pokłon. A Jezus rzekł do nich: „Nie bójcie się. Idźcie i oznajmijcie moim braciom: niech idą do Galilei, tam Mnie zobaczą”.
Gdy one były w drodze, niektórzy ze straży przyszli do miasta i powiadomili arcykapłanów o wszystkim, co zaszło. Ci zebrali się ze starszymi, a po naradzie dali żołnierzom sporo pieniędzy i rzekli: „Rozpowiadajcie tak: Jego uczniowie przyszli w nocy i wykradli Go, gdyśmy spali. A gdyby to doszło do uszu namiestnika, my z nim pomówimy i wybawimy was z kłopotu”.
Oni zaś wzięli pieniądze i uczynili, jak ich pouczono. I tak rozniosła się ta pogłoska między Żydami i trwa aż do dnia dzisiejszego.

Oto słowo Pańskie.

Dla mnie dzisiejsze czytania są o tym, co zmienia zmartwychwstanie. Spójrzmy najpierw na Piotra. Z jego opowiadania wyłania się przekonanie, że zmartwychwstanie było do przewidzenia, wręcz oczywiste. Jezus dowiódł Swoimi czynami, że jest Synem Bożym, a z Pisma wynika, że Jego ciało nie ulegnie rozkładowi. Zmartwychwstał – tak po prostu musiało być. To brzmi logicznie, ale gdy zestawimy to kazanie z zachowaniem Piotra przed męką i śmiercią Jezusa, widać różnicę. Doświadczenie zmartwychwstania Pana zupełnie zmieniło jego optykę. Zaczął inaczej patrzeć i na przeszłość, i na teraźniejszość i na przyszłość.
U dwóch Marii ta przemiana dokonała się już na samą wieść o Zmartwychwstaniu. Pośpiesznie oddaliły się od grobu, z bojaźnią i wielką radością, i biegły oznajmić to Jego uczniom. Bojaźń jest na pierwszym miejscu: zetknęły się tajemnicą, z niewyobrażalną mocą Boga, ale od razu towarzyszy temu radość. Ona przenika ich ciało, ona biegną oznajmić tę nowinę. Nie ma tu niepewności i wahania. W takim stanie ducha spotykają Jezusa. Mogą Go czule objąć za stopy, dotknąć. U nich nie spotkanie doprowadziło do wiary, lecz wiara do spotkania, choć to doświadczenie na pewno je w wierze ugruntowało.
Z tą wiarą mam wkroczyć w dalsze życie i patrzeć na to, co mnie spotyka. Ona ma zmienić moje spojrzenie na rzeczywistość, która mnie otacza. Przejdźmy tym szlakiem cały psalm. Bóg jest moim Panem, do Niego się uciekam, On zabezpiecza mój los, to się dzieje już, tu i teraz. Daje mi rozsądek, zdolność do patrzenia na wszystko przez Niego – stawiam sobie Jego przed oczy i resztę widzę już przez ten pryzmat, tak rozumiem świat, całe moje doświadczenie. W tej świadomości Jego obecności nic mną nie zachwieje, żadne doświadczenie nie może mnie zniszczyć. Te Boże okulary otwierają mnie na radość, cieszy się moje serce i dusza raduje. Bezpiecznie będzie spoczywać moje ciało – moja doczesność, choć jest to oczywiście obietnica zmartwychwstania, wiecznej rozkoszy, ale także opieki i prowadzenia już tutaj, Jezus ukazuje mi ścieżkę życia.
On ją ukazuje. A na ile ja się na to otworzę, uwierzę, czy nią pójdę czy pobiegnę, to już moja decyzja i odpowiedzialność.
Ukasz

Re: Echo Słowa

Post autor: Ukasz »

https://www.paulus.org.pl/czytania
PIERWSZE CZYTANIE (Dz 2,36-41)

Chrzest pierwszych wyznawców Chrystusa

Czytanie z Dziejów Apostolskich.

W dniu Pięćdziesiątnicy Piotr mówił do Żydów:
„Niech cały dom Izraela wie z niewzruszoną pewnością, że tego Jezusa, którego wyście ukrzyżowali, uczynił Bóg i Panem, i Mesjaszem”.
Gdy to usłyszeli, przejęli się do głębi serca i zapytali Piotra i pozostałych apostołów: „Cóż mamy czynić, bracia?” Powiedział do nich Piotr: „Nawróćcie się i niech każdy z was ochrzci się w imię Jezusa Chrystusa na odpuszczenie grzechów waszych, a weźmiecie w darze Ducha Świętego. Bo dla was jest obietnica i dla dzieci waszych, i dla wszystkich, którzy są daleko, a których powoła Pan Bóg nasz”.
W wielu też innych słowach dawał świadectwo i napominał: „Ratujcie się spośród tego przewrotnego pokolenia”.
Ci więc, którzy przyjęli jego naukę, zostali ochrzczeni. I przyłączyło się owego dnia około trzech tysięcy dusz.

Oto słowo Boże.


PSALM RESPONSORYJNY (Ps 33,4-5.18-19.20 i 22)

Refren: Pełna jest ziemia łaskawości Pana.

Słowo Pana jest prawe, *
a każde Jego dzieło godne zaufania.
On miłuje prawo i sprawiedliwość, *
ziemia jest pełna Jego łaski.

Oczy Pana zwrócone na bogobojnych, *
na tych, którzy czekają na Jego łaskę,
aby ocalił ich życie od śmierci *
i żywił ich w czasie głodu.

Dusza nasza oczekuje Pana, *
On jest naszą pomocą i tarczą.
Panie, niech nas ogarnie Twoja łaska *
według nadziei, którą pokładamy w Tobie.


ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ (Ps 118,24)

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

Oto dzień, który Pan uczynił,
radujmy się w nim i weselmy.

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.


EWANGELIA (J 20,11-18)

Ukazanie się Zmartwychwstałego Marii Magdalenie

Słowa Ewangelii według świętego Jana.

Maria Magdalena stała przed grobem płacząc. A kiedy tak płakała, nachyliła się do grobu i ujrzała dwóch aniołów w bieli siedzących, jednego przy głowie, a drugiego przy nogach, w miejscu, gdzie leżało ciało Jezusa.
I rzekli do niej: „Niewiasto, czemu płaczesz?”
Odpowiedziała im: „Zabrano Pana mego i nie wiem, gdzie Go położono”.
Gdy to powiedziała, odwróciła się i ujrzała stojącego Jezusa, ale nie wiedziała, że to Jezus.
Rzekł do niej Jezus: „Niewiasto, czemu płaczesz? Kogo szukasz?”
Ona zaś sądząc, że to jest ogrodnik, powiedziała do Niego: „Panie, jeśli ty Go przeniosłeś, powiedz mi, gdzie Go położyłeś, a ja Go wezmę”.
Jezus rzekł do niej: „Mario!” A ona obróciwszy się powiedziała do Niego po hebrajsku: „Rabbuni”, to znaczy: Nauczycielu.
Rzekł do niej Jezus: „Nie zatrzymuj Mnie, jeszcze bowiem nie wstąpiłem do Ojca. Natomiast udaj się do moich braci i powiedz im: «Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego oraz do Boga mego i Boga waszego»”.
Poszła Maria Magdalena oznajmiając uczniom: „Widziałam Pana i to mi powiedział”.

Oto słowo Pańskie.

Przez wiele wieków Pismo Święte funkcjonowało w Kościele i w kulturze europejskiej przede wszystkim po łacinie. Dokładnie rzecz biorąc był to przekład dokonany w końcu IV wieku przez św. Hieronima i nazywany Wulgatą. Zdanie Jezusa skierowane do Marii Magdaleny „nie zatrzymuj mnie” brzmiało tam tak: noli me tangere. W takiej formie funkcjonuje jako tytuł wielu słynnych dzieł malarskich i pewnie wiele osób się z nim zetknęło.
Łacińskiego tekstu nie da się przetłumaczyć jako „nie zatrzymuj mnie”, to znaczy „nie dotykaj mnie”. Różnica bierze się z dwuznaczności oryginalnego terminu greckiego haptesthai – dotykać, ale też obejmować, niejako trzymać w dotyku. Dla lepszego zobrazowania sceny biblijnej warto spojrzeć na przekaz św. Mateusza (28, 1-10), który też opowiada najpierw o rozmowie z aniołem, a potem o spotkaniu z samym Jezusem. Tam jednak z Marią Magdaleną jest jeszcze jedna Maria i obie obejmują Go za nogi. Nie jest więc jasne, czy Jezus pozwolił Marii dotknąć Swoich stóp, czy nie. Pewne jest, że nie chciał trwania tego stanu: jeśli ten cielesny kontakt był, miał zostać zerwany.
Ewangeliści wielokrotnie posługiwali się tym czasownikiem, żeby opisać uzdrowieńczy dotyk Jezusa. Tak dotykał oczu, uszu, języka, skóry trędowatego, tak ujmował za rękę, tak dotknął mar młodzieńca z Nain. Tak wiele osób chciało dotknąć choćby frędzla Jego płaszcza i tak się to udało kobiecie cierpiącej na krwotok – i On poczuł, że moc wyszła z Niego. Tak wreszcie dotykała go grzeszna kobieta na uczcie u faryzeusza – obsypywała Jego stopy pocałunkami. Natomiast w pozostałych księgach Nowego Testamentu to słowo występuje w dwóch kontekstach. Po pierwsze w przestrodze przed dotykaniem tego, co złe, przed kontaktem ze złym (2 Kor 6, 17; 1 J 5, 18). Po drugie zaś jako określenie na intymną więź między kobietą a mężczyzną (1 Kor 7, 1).
Jezus uzasadnia Swoje słowa tym, że nie wstąpił jeszcze do Ojca. To jednak wkrótce potem nastąpiło, więc i ten zakaz powinien być uchylony. Wynikałoby z tego, że On teraz pozwala się dotknąć, objąć, nawiązać z Nim kontakt nie tylko duchowy, ale w jakiś sposób cielesny. W sposób oczywisty nasuwa się tu Eucharystia. Teraz, kiedy wielu z nas nie może dotknąć wargami Jego Ciała, pytanie charakter, o sposób przeżywania, o sens i znaczenie tego dotyku staje się szczególnie żywe. Nie podzielę się z Wami żadną odpowiedzią na nie, bo jej nie mam. Dzielę się samym pytaniem i moją dotychczasową drogą do odpowiedzi.
Ukasz

Re: Echo Słowa

Post autor: Ukasz »

https://brewiarz.pl/iv_20/1504/czyt.php3
PIERWSZE CZYTANIE (Dz 3,1-10)

Uzdrowienie chromego od urodzenia

Czytanie z Dziejów Apostolskich.

Gdy Piotr i Jan wchodzili do świątyni na modlitwę o godzinie dziewiątej, wnoszono właśnie pewnego człowieka, chromego od urodzenia. Umieszczano go codziennie przy bramie świątyni, zwanej Piękną, aby wchodzących do świątyni prosił o jałmużnę. Ten, zobaczywszy Piotra i Jana, gdy mieli wejść do świątyni, prosił ich o jałmużnę.
Lecz Piotr, przypatrzywszy się mu wraz z Janem, powiedział: «Spójrz na nas!» A on patrzył na nich, oczekując od nich jałmużny. «Nie mam srebra ani złota – powiedział Piotr – ale co mam, to ci daję: W imię Jezusa Chrystusa Nazarejczyka, chodź!» I ująwszy go za prawą rękę, podniósł go. A on natychmiast odzyskał władzę w nogach i stopach. Zerwał się i stanął na nogach, i chodził, i wszedł z nimi do świątyni, chodząc, skacząc i wielbiąc Boga.
A cały lud zobaczył go chodzącego i chwalącego Boga. I rozpoznawali w nim tego człowieka, który siedział przy Pięknej Bramie świątyni, aby żebrać, i ogarnęło ich zdumienie i zachwyt z powodu tego, co go spotkało.

Oto słowo Boże.


PSALM RESPONSORYJNY (Ps 105,1-2.3-4.8-9)

Refren: Pełna jest ziemia łaskawości Pana.

Sławcie Pana, wzywajcie Jego imienia, *
głoście Jego dzieła wśród narodów.
Śpiewajcie i grajcie Mu psalmy, *
rozsławiajcie wszystkie Jego cuda.

Szczyćcie się Jego świętym imieniem, *
niech się weseli serce szukających Pana.
Rozważajcie o Panu i Jego potędze, *
zawsze szukajcie Jego oblicza.

Potomkowie Abrahama, słudzy Jego, *
synowie Jakuba, Jego wybrańcy.
On, Pan, jest naszym Bogiem, *
Jego wyroki obejmują świat cały.

Na wieki On pamięta o swoim przymierzu, *
obietnicy danej tysiącu pokoleń,
o przymierzu, które zawarł z Abrahamem, *
i przysiędze danej Izaakowi.


ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ (Ps 118,24)

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

Oto dzień, który Pan uczynił,
radujmy się w nim i weselmy.

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.


EWANGELIA (Łk 24,13-35)

Poznali Chrystusa przy łamaniu chleba

Słowa Ewangelii według świętego Łukasza.

W pierwszy dzień tygodnia dwaj uczniowie Jezusa byli w drodze do wsi, zwanej Emaus, oddalonej o sześćdziesiąt stadiów od Jeruzalem. Rozmawiali oni z sobą o tym wszystkim, co się wydarzyło. Gdy tak rozmawiali i rozprawiali z sobą, sam Jezus przybliżył się i szedł z nimi. Lecz oczy ich były jakby przesłonięte, tak że Go nie poznali.
On zaś ich zapytał: «Cóż to za rozmowy prowadzicie z sobą w drodze?» Zatrzymali się smutni. A jeden z nich, imieniem Kleofas, odpowiedział Mu: «Ty jesteś chyba jedynym z przebywających w Jerozolimie, który nie wie, co się tam w tych dniach stało».
Zapytał ich: «Cóż takiego?»
Odpowiedzieli Mu: «To, co się stało z Jezusem Nazarejczykiem, który był prorokiem potężnym w czynie i słowie wobec Boga i całego ludu; jak arcykapłani i nasi przywódcy wydali Go na śmierć i ukrzyżowali. A my spodziewaliśmy się, że On właśnie miał wyzwolić Izraela. Ale po tym wszystkim dziś już trzeci dzień, jak się to stało. Nadto, jeszcze niektóre z naszych kobiet przeraziły nas: były rano u grobu, a nie znalazłszy Jego ciała, wróciły i opowiedziały, że miały widzenie aniołów, którzy zapewniają, iż On żyje. Poszli niektórzy z naszych do grobu i zastali wszystko tak, jak kobiety opowiadały, ale Jego nie widzieli».
Na to On rzekł do nich: «O, nierozumni, jak nieskore są wasze serca do wierzenia we wszystko, co powiedzieli prorocy! Czyż Mesjasz nie miał tego cierpieć, aby wejść do swej chwały?» I zaczynając od Mojżesza, poprzez wszystkich proroków, wykładał im, co we wszystkich Pismach odnosiło się do Niego.
Tak przybliżyli się do wsi, do której zdążali, a On okazywał, jakoby miał iść dalej. Lecz przymusili Go, mówiąc: «Zostań z nami, gdyż ma się ku wieczorowi i dzień się już nachylił». Wszedł więc, aby zostać wraz z nimi. Gdy zajął z nimi miejsce u stołu, wziął chleb, odmówił błogosławieństwo, połamał go i dawał im. Wtedy otworzyły się im oczy i poznali Go, lecz On zniknął im z oczu. I mówili między sobą: «Czy serce nie pałało w nas, kiedy rozmawiał z nami w drodze i Pisma nam wyjaśniał?»
W tej samej godzinie zabrali się i wrócili do Jeruzalem. Tam zastali zebranych Jedenastu, a z nimi innych, którzy im oznajmili: «Pan rzeczywiście zmartwychwstał i ukazał się Szymonowi». Oni również opowiadali, co ich spotkało w drodze i jak Go poznali przy łamaniu chleba.

Oto słowo Pańskie.

Zacznę od psalmu, ponieważ tam najbardziej dosłownie i wprost jest wyrażone to, co mnie poruszyło w dzisiejszych czytaniach. I właśnie przyglądając się jego treści zauważyłem różnicę między starszym lekcjonarzem, zamieszczanym z stronie Paulus, a nowym, podanym na witrynie brewiarz.pl. Otóż kiedyś śpiewano z tego psalmu tylko trzy strofy, a teraz już prawie wszystkie wersy od pierwszego do dziewiątego. Przywrócono te słowa:
Potomkowie Abrahama, słudzy Jego, synowie Jakuba, Jego wybrańcy. On, Pan, jest naszym Bogiem, Jego wyroki obejmują świat cały.
A cała reszta tego Psalmu, liczącego 45 wierszy, opisuje dzieje narodu wybranego.
To do potomków Abrahama są zwrócone wszystkie wcześniejsze słowa, do synów Jakuba, do Jego wybrańców. Do ludu wybranego. Ten lud mówi o Nim: nasz Bóg. Jego wyroki obejmują świat cały, On jest Bogiem całego świata i całej ludzkości, ale ma Swój lud wybrany. Na wieki On pamięta o swoim przymierzu, o tym wybraństwie, obietnicy danej tysiącu pokoleń, o przysiędze danej Izaakowi. To przymierze jest nieodwołalne.
Apostołowie wchodzili do świątyni na modlitwę o godzinie dziewiątej. To było już nie tylko po zmartwychwstaniu, ale również po zesłaniu Ducha Świętego. A oni szli modlić się w świątyni, czcili Boga razem ze wszystkimi Żydami tam zgromadzonymi, w tej samej liturgii, a nie osobno z samymi chrześcijanami. Ochrzczonych były już tysiące. Jak czytamy w akapicie poprzedzającym opis uzdrowienia chromego, trwali w nauce Apostołów i we wspólnocie, w łamaniu chleba i w modlitwach. Codziennie trwali jednomyślnie w świątyni, a łamiąc chleb po domach, przyjmowali posiłek z radością i prostotą serca. (Dz 2, 42 i 46).
Łamanie chleba to oczywiście eucharystia i ona odbywała się po domach, a nie w świątyni. Do niedawna wydawało mi się, że to był jakiś osobny kult: z jednej strony liturgia judaistyczna razem z innymi Żydami, z drugiej ta osobna w domach, już odrębna, chrześcijańska.
Uczniowie w Emaus poznali Jezusa, gdy „wziął chleb, odmówił błogosławieństwo, połamał go i dawał im.” Czy rozpoznali to, co znali z Ostatniej Wieczerzy? Przecież ich na niej nie było, to nie byli apostołowie. Uczestniczyli w takiej wieczerzy sprawowanej przez apostołów? Kiedy? Przecież to jest dzień zmartwychwstania, nie było jeszcze takiej okazji. Oni uczestniczyli w obrzędowym żydowskim posiłku, który oficjalnie zaczynał się od tego, że ojciec rodziny lub przełożony wspólnoty łamał chleb, odmawiał błogosławieństwo i rozdawał go biesiadnikom. W ten sposób naród wybrany przy każdym uroczystym posiłku sprawował pamiątkę Paschy. Uczniowie rozpoznali Jezusa w momencie, gdy wraz nim zaczęli uczestniczyć w liturgii uobecniającej jedyną i odwieczną Paschę, przejście Boga, Jego zbliżenie się do człowieka, Jego obecność.
Naród wybrany jest oblubienicą Baranka. Łączy ich – nas! – nierozerwalne przymierze. My je próbujemy zrywać, ale Bóg jest wierny i ono trwa. Ono nie zostało nigdy odwołane ani zastąpione nowym. Zostało jeszcze raz odnowione. My uczestniczymy w nim dlatego, że jesteśmy tym ludem wybranym. Bierzemy udział w tym wybraństwie, włączyliśmy się do niego przez wiarę. W wierze jesteśmy potomstwem Abrahama. I jesteśmy w nim na tyle, na trwamy właśnie w tym jednym, odwiecznym, nieprzerwanym przymierzu.
W dawnej wersji mszału (ale wciąż rozpowszechnianej i czasem stosowanej) w modlitwie powszechnej liturgii Męki Pańskiej w Wielki Piątek były słowa o „ludzie, który był niegdyś wybranym”. To tak, jakby mówić o byłej oblubienicy, o byłej żonie. O Bogu, który poślubił żonę i potem wziął sobie nową. Jak to dobrze, że Kościół to dostrzegł i teraz ukazuje nam Baranka wiernego Swojej oblubienicy na zawsze i mimo wszystko. I ja dziękuję Bogu, że pozwolił mi to zobaczyć. Moje oczy były jakby przesłonięte, ale otworzyły mi się przy stole Słowa i stole Chleba.
Ukasz

Re: Echo Słowa

Post autor: Ukasz »

https://brewiarz.pl/iv_20/1504/czyt.php3
PIERWSZE CZYTANIE (Dz 3,11-26)

Bóg naszych ojców wsławił Sługę swego

Czytanie z Dziejów Apostolskich.

Gdy chromy, uzdrowiony, trzymał się Piotra i Jana, cały lud zdumiony zbiegł się do nich w krużganku, który zwano Salomonowym.
Na ten widok Piotr przemówił do ludu: „Mężowie izraelscy! Dlaczego dziwicie się temu? I dlaczego także patrzycie na nas, jakbyśmy własną mocą lub pobożnością sprawili, że on chodzi? Bóg naszych ojców, Bóg Abrahama, Izaaka i Jakuba wsławił Sługę swego, Jezusa, wy jednak wydaliście Go i zaparliście się Go przed Piłatem, gdy postanowił Go uwolnić. Zaparliście się świętego i sprawiedliwego, a wyprosiliście ułaskawienie dla zabójcy. Zabiliście Dawcę życia, ale Bóg wskrzesił Go z martwych, czego my jesteśmy świadkami.
I przez wiarę w Jego imię temu człowiekowi, którego widzicie i którego znacie, Imię to przywróciło siły. Wiara wzbudzona przez niego dała mu tę pełnię sił, którą wszyscy widzicie.
Lecz teraz wiem, bracia, że działaliście w nieświadomości, tak samo jak przełożeni wasi. A Bóg w ten sposób spełnił to, co zapowiedział przez usta wszystkich proroków, że Jego Mesjasz będzie cierpiał. Pokutujcie więc i nawróćcie się, aby grzechy wasze zostały zgładzone, aby nadeszły od Pana dni ochłody, aby też posłał wam zapowiedzianego Mesjasza, Jezusa, którego niebo musi zatrzymać aż do czasu odnowienia wszystkich rzeczy, co od wieków przepowiedział Bóg przez usta swoich świętych proroków.
Powiedział przecież Mojżesz: «Proroka jak ja wzbudzi wam Pan, Bóg nasz, spośród braci waszych. Słuchajcie Go we wszystkim, co wam powie. A każdy, kto nie posłucha tego Proroka, zostanie usunięty z ludu». Zapowiadali te dni także pozostali prorocy, którzy przemawiali od czasów Samuela i jego następców.
Wy jesteście synami proroków i przymierza, które Bóg zawarł z waszymi ojcami, kiedy rzekł do Abrahama: «Błogosławione będą w potomstwie twoim wszystkie narody ziemi». Dla was w pierwszym rzędzie wskrzesił Bóg Sługę swego i posłał Go, aby błogosławił wam w sprawie odwrócenia się każdego z was od swoich grzechów”.

Oto słowo Boże.


PSALM RESPONSORYJNY (Ps 8,2 i 5.6-7.8-9)

Refren: Jak jest przedziwne imię Twoje, Panie!

O Panie, Panie nasz, *
jak przedziwne jest imię Twoje po całej ziemi.
Czym jest człowiek, że o nim pamiętasz, *
czym syn człowieczy, że troszczysz się o niego?

Uczyniłeś go niewiele mniejszym od aniołów, *
uwieńczyłeś go czcią i chwałą.
Obdarzyłeś go władzą nad dziełami rąk Twoich, *
wszystko złożyłeś pod jego stopy:

Owce i bydło wszelakie *
i dzikie zwierzęta,
ptaki niebieskie i ryby morskie, *
wszystko, co szlaki mórz przemierza.


ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ (Ps 118,24)

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

Oto dzień, który Pan uczynił,
radujmy się w nim i weselmy.

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.


EWANGELIA (Łk 24,35-48)

Musiały się wypełnić zapowiedzi Pisma

Słowa Ewangelii według świętego Łukasza.

Uczniowie opowiadali, co ich spotkało w drodze, i jak poznali Jezusa przy łamaniu chleba.
A gdy rozmawiali o tym, On sam stanął pośród nich i rzekł do nich: „Pokój wam”.
Zatrwożonym i wylękłym zdawało się, że widzą ducha. Lecz On rzekł do nich: „Czemu jesteście zmieszani i dlaczego wątpliwości budzą się w waszych sercach? Popatrzcie na moje ręce i nogi: to Ja jestem. Dotknijcie się Mnie i przekonajcie: duch nie ma ciała ani kości, jak widzicie, że Ja mam”. Przy tych słowach pokazał im swoje ręce i nogi.
Lecz gdy oni z radości jeszcze nie wierzyli i pełni byli zdumienia, rzekł do nich: „Macie tu coś do jedzenia?” Oni podali Mu kawałek pieczonej ryby. Wziął i jadł wobec wszystkich.
Potem rzekł do nich: „To właśnie znaczyły słowa, które mówiłem do was, gdy byłem jeszcze z wami: Musi się wypełnić wszystko, co napisane jest o Mnie w Prawie Mojżesza, u Proroków i w Psalmach”. Wtedy oświecił ich umysły, aby rozumieli Pisma.
I rzekł do nich: „Tak jest napisane: Mesjasz będzie cierpiał i trzeciego dnia zmartwychwstanie; w imię Jego głoszone będzie nawrócenie i odpuszczenie grzechów wszystkim narodom, począwszy od Jerozolimy. Wy jesteście świadkami tego”.

Oto słowo Pańskie.

Czytania kolejnych dni oktawy Wielkiej Nocy prowadzą mnie przez kamienie węgielne mojej wiary. W dzisiejszych rozbrzmiewa jeszcze echo wczorajszych (błogosławione będą w potomstwie twoim wszystkie narody ziemi) i jednocześnie rysuje się zapowiedź następnych dni, jak dzieło stworzenia w Psalmie 8 i nakaz głoszenia Ewangelii wszelkiemu stworzeniu z perykopy sobotniej.
Dziś słyszę przede wszystkim pytanie o moje zdziwienie. Dlaczego dziwicie się temu? Czemu jesteście zmieszani i dlaczego wątpliwości budzą się w waszych sercach? Św. Łukasz tym samym czasownikiem, z którego wywodzi się polskie słowo dialog, nazwał i stan umysłu apostołów na widok Zmartwychwstałego i między innymi reakcję faryzeuszy na odpuszczenie grzechów paralitykowi spuszczonemu przez dach (Łk 5, 22). Jezus widzi dialog, jaki człowiek prowadzi w sercu: zestawianie tego, co jest mi znane, czego się spodziewałem, z tym, czego doświadczam i co przekracza moje oczekiwania. Kieruje moją uwagę na źródła tego zdziwienia: dlaczego? Co sprawia, że Boża rzeczywistość nie mieści się jeszcze w moim sercu?
Zaraz potem następuje działanie Jezusa (bezpośrednio lub przez apostołów w ustępie z Dziejów Apostolskich), które prowadzi do przełamania tego oporu. Daje odpowiedź na pytanie, czy to możliwe. Rozszerza serce, robi w nim miejsce na to, co dotąd było zbyt wielkie.
Widzę w tym nie dezaprobatę dla zdziwienia, co zachętę do jego twórczego wykorzystania. Jak w Psalmie - o Panie, Panie nasz, jak przedziwne jest imię Twoje po całej ziemi. Czym jest człowiek, że o nim pamiętasz? Żeby wynikiem tego wewnętrznego dialogu nie było zaprzeczenie i zamknięcie się, lecz przekroczenie siebie poprzez wiarę i zachwycenie się wielkością Boga.
Zablokowany