Miłość do nieprzyjaciół w czasie kryzysu

Pomogła Ci jakaś modlitwa? Któryś ze Świętych jest Ci szczególnie bliski?...

Moderator: Moderatorzy

zenia1780
Posty: 2170
Rejestracja: 18 sty 2017, 12:13
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Miłość do nieprzyjaciół w czasie kryzysu

Post autor: zenia1780 »

lustro pisze: 20 lis 2017, 14:55 Najskuteczniejszą formą każdego wychowania jest działanie przez przykład.
Niestety, ostatnio często spotykam się z pomyleniem działania przez przyklad z dawaniem SIEBIE za wzór i przykład do nasladowania.
To nie to samo.
Nie do końca mogę przytaknąć tej opini. O ile z ogólnym przesłaniem zdania się zgadzam, to jednak...
Forum i słowo pisane, jak dobrze to wszyscy wiemy, nie jest doskonałym sposobem przekazywania, a granica pomiędzy działaniem przez przykład a dawaniem siebie jako wzór do naśladowania jest bardzo cienka zwłaszcza dla odbiorcy i uzalżniona od jego doświadczeń a co za tym idzie i nastawienia...
Dlatego często, to co chce przekazać nadawca nie zawsze jest tym co odbiera odbiorca...

Myślę, że zawsze warto pamiętać o tym:

Pomiędzy tym, co myślę,
Tym, co chcę powiedzieć,
Tym, co jak mi się wydaje - mówię,
A tym, co Ty chcesz usłyszeć
Oraz tym, co jak Ci się wydaje - słyszysz,
Tym, co starasz się zrozumieć,
A tym co rozumiesz -
Znajdują się dziesiątki wariantów powstawania nieporozumień
Ale mimo to - spróbujmy
Bernard Werber


i pochylić się nad tym
lecz [Pan] mi powiedział: «Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali».
(2Kor 12,9)
Magnolia

Re: Miłość do nieprzyjaciół w czasie kryzysu

Post autor: Magnolia »

Dziękuje Zeniu, mądry wierszyk.

Wyjdę z propozycją. Skoro tak bardzo mijam się z Waszymi oczekiwaniami, a przy okazji tak bardzo nie wiem jak to należy robić (wg Was Renta i Lustro) to proszę pokażcie mi jak to się robi...Z chęcią nauczę się na Waszym przykładzie.
Propozycja jest poważna, proszę o napisanie świadectwa o miłości Boga jaką czujecie.
lustro
Posty: 1499
Rejestracja: 02 sie 2017, 22:37
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Miłość do nieprzyjaciół w czasie kryzysu

Post autor: lustro »

Nie mam zapędów ani kaznodziejskich, ani misjonarskich.
Więc nie licz na nauki z mojej strony Magnolia.

Nie wiem...może renta ma ochotę Ciebie tu uczyć...
A może to nie miejsce na takie nauki?
renta11
Posty: 842
Rejestracja: 05 lut 2017, 19:20
Płeć: Kobieta

Re: Miłość do nieprzyjaciół w czasie kryzysu

Post autor: renta11 »

Magnolia pisze: 20 lis 2017, 20:41 Dziękuje Zeniu, mądry wierszyk.

Wyjdę z propozycją. Skoro tak bardzo mijam się z Waszymi oczekiwaniami, a przy okazji tak bardzo nie wiem jak to należy robić (wg Was Renta i Lustro) to proszę pokażcie mi jak to się robi...Z chęcią nauczę się na Waszym przykładzie.
Propozycja jest poważna, proszę o napisanie świadectwa o miłości Boga jaką czujecie.
Magnolia
Co to za pytanie, propozycja? I do kogo?
Do osób, które ani nie potrafią, ani na ten moment nie chcą ewangelizować, ani też nie zostały do tego powołane?
Napisałam wcześniej, jeśli chcesz to ucz się od najlepszych, a linki są często wklejane na forum. Lena też założyła wątek, jak nie ewangelizować.
Kiedy dojrzeję czy odczuję potrzebę napisania świadectwa, jak czuję miłość Boga, to je napiszę. Dlaczego teraz mam to robić? Aby się porównywać do Ciebie? W czym? Kto, czy, jak lepiej?
Jakiś nonsens.
Ja się na tym forum dzielę swoim doświadczeniem, czasami wiarą, nadzieją. Wypowiadam się głownie w swoim imieniu. Piszę, co mam do napisania, i zmykam. Czytam wypowiedzi innych, bo często coś dobrego z tego wynoszę, coś innego zobaczę, z czegoś zdam sobie sprawę, coś wzbogaci moje życie. Nie czuję powołania do robienia wielkich rzeczy, dawania świadectw, wyprowadzania ludzi z niewoli. Czyli raczej skromniutko.
św. Augustyn
"W zasadach jedność, w szczegółach wolność, we wszystkim miłosierdzie".
Magnolia

Re: Miłość do nieprzyjaciół w czasie kryzysu

Post autor: Magnolia »

Niestety takich odpowiedzi się spodziewałam...
Łatwo bowiem ocenia się to co ktoś inny robi, trudniej jest to zrobić samemu....
zenia1780
Posty: 2170
Rejestracja: 18 sty 2017, 12:13
Jestem: szczęśliwą żoną
Płeć: Kobieta

Re: Miłość do nieprzyjaciół w czasie kryzysu

Post autor: zenia1780 »

Magnolia pisze: 21 lis 2017, 10:13 Niestety takich odpowiedzi się spodziewałam...
Łatwo bowiem ocenia się to co ktoś inny robi, trudniej jest to zrobić samemu....
Oczywiście, że łatwiej oceniać innych aniżeli samemu coś zrobić. Jednak z tą oceną może być podobnie jak to napisałam wcześniej o komunikacji, też może być tak, że coś, co Ty odbierasz jako ocenę siebie jest po prostu czyjąś zakomunikowaną Ci własną niezgodą wewnętrzną na sposób przekazywania informacji...
Obie strony powinny zachować odrobinę pokory i szanować wolność adwersarza do chęci dzielenia się lub nie w takim czy innym temacie a także zdolność do przyjmowania takich czy innych prawd.
lecz [Pan] mi powiedział: «Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali».
(2Kor 12,9)
ODPOWIEDZ