Re: Osobista relacja z Bogiem
: 04 lis 2017, 11:13
Ozeasz ,
namieszałeś w tym poście z godziny 0.55 .
( pomieszane moje wypowiedzi i twoje )
Z reguły staram się w takich DYSKUSYJNYCH ( nie ściśle pomocowych )
tematach , nie włączać kwestii osobowych , prywatnych .
Nie wyrażać ocen co do osób , co najwyżej delikatnie
sugerować ewentualne spostrzeżenia prywatne .
Nie przedkładam osobistego doświadczenia poszczególnych osób
ponad , nazwijmy to "spór akademicki" .
np. Ktoś powie , piję od 20 lat , jeżdżę samochodem , nie miałem wypadku .
Inny ni pije , ale powie , że miał dwa .
Czy własne jednostkowe doświadczenia będą tu dobrą podstawą
do wyciągnięcia jakiejś prawdy ?
Granice własnej prywatności , każdy ustala sam .
Nawiasem , tak osoba , jak i narody .
Ja akurat jestem w tej kwestii ostrożny .
Ozeasz ,
to co ty myślisz , że mare myśli ( jakie miał zamiary itp. )
nie koniecznie musi być prawdziwe .
Moje spostrzeżenie ( skojarzenie ) w sensie - jak Świadek Jehowy
było moim prywatnym spostrzeżeniem , odczuciem ,
nie oceną ciebie .
Nawiasem - MareS też coś pisał o dużej liczbie twoich cytatów .
Jeszcze kilkadziesiąt lat temu , mało kto chyba słyszał
o "osobistej relacji z bogiem" .
Siostra Faustyna została wysłana na badania psychiatryczne .
Kościół ostrożnie odnosi się do objawień prywatnych , domniemanych cudów itp.
Psychika człowieka nie jest materią łatwą do badania .
Trudno udowodnić np. osobistą relację z duchem ( Bogiem , Aniołem , Jezusem , osobą zmarłą itd. )
Kim jest dla mnie Jezus ? ( dopytujesz usilnie , nocą )
O ile kwestia istnienia czy nie istnienia Boga Stwórcy
jest dla mnie procesem w dużej mierze intelektualnym .
I tutaj Bóg jest jedyną w sumie logiczną odpowiedzią ,
o tyle kwestia Jezusa jest już akurat dla mnie
bardziej kwestią wiary ( przynajmniej Jego boskość ) .
Dowody materialne bytności jako człowieka - jedni uznają , inni nie .
Ja wierzę , że Jezus jest ODKUPICIELEM .
Sprawa Trójcy i sprawa charakteru Jezusa jako i Boga i człowieka jednocześnie
przerasta ludzkie pojmowanie , uważam .
Dlatego też i Kościół miał z tym problem - patrz historia Kościoła .
Co do potrzeby "przytulenia do Jezusa" .
Nie wiem , ale ja jestem chyba mniej "uduchowiony" ,
bo bym wolał taką więź z kobietą .
Jawi mi się jako bardziej naturalna ,
a nawet zgodna z zamysłem Boga .
Poniżej , moja prywatna opinia , choć trzeba by rzec "wyrobiona" ,
nabyta od wielu , w tym księży .
Po części Kościół może stanowić dla pewnej liczby osób
rodzaj "ochronki" przed życiem .
Inna rzecz , że z natury jako ludzie potrzebujemy
pomocy psychologicznej ( jak nie Kościół to psychoterapeuta ) .
Wiara , nie powinna wynikać z naszych lęków , nieradzenia sobie z życiem .
Oczywiście , że po części tak jest i będzie ,
bo nie jesteśmy doskonali , samowystarczalni .
Ozeasz ,
jak można rozeznać
czy ma się w danym momencie osobistą relację
z Bogiem , Duchem Świętym , a może Jezusem ?
Na ile te relację są różne w charakterze , zakresie ?
Na czym polega relacja z Aniołem Stróżem ?
Na czym polega relacja z samym sobą , zauważasz takową ?
Czyim głosem jest sumienie ?
Szatan kusi , zatem też jest głosem , też jest to forma relacji ,
co najmniej jednostronnej .
Ja widzę problem taki ,
że trudno się w tym połapać .
namieszałeś w tym poście z godziny 0.55 .
( pomieszane moje wypowiedzi i twoje )
Z reguły staram się w takich DYSKUSYJNYCH ( nie ściśle pomocowych )
tematach , nie włączać kwestii osobowych , prywatnych .
Nie wyrażać ocen co do osób , co najwyżej delikatnie
sugerować ewentualne spostrzeżenia prywatne .
Nie przedkładam osobistego doświadczenia poszczególnych osób
ponad , nazwijmy to "spór akademicki" .
np. Ktoś powie , piję od 20 lat , jeżdżę samochodem , nie miałem wypadku .
Inny ni pije , ale powie , że miał dwa .
Czy własne jednostkowe doświadczenia będą tu dobrą podstawą
do wyciągnięcia jakiejś prawdy ?
Granice własnej prywatności , każdy ustala sam .
Nawiasem , tak osoba , jak i narody .
Ja akurat jestem w tej kwestii ostrożny .
Ozeasz ,
to co ty myślisz , że mare myśli ( jakie miał zamiary itp. )
nie koniecznie musi być prawdziwe .
Moje spostrzeżenie ( skojarzenie ) w sensie - jak Świadek Jehowy
było moim prywatnym spostrzeżeniem , odczuciem ,
nie oceną ciebie .
Nawiasem - MareS też coś pisał o dużej liczbie twoich cytatów .
Jeszcze kilkadziesiąt lat temu , mało kto chyba słyszał
o "osobistej relacji z bogiem" .
Siostra Faustyna została wysłana na badania psychiatryczne .
Kościół ostrożnie odnosi się do objawień prywatnych , domniemanych cudów itp.
Psychika człowieka nie jest materią łatwą do badania .
Trudno udowodnić np. osobistą relację z duchem ( Bogiem , Aniołem , Jezusem , osobą zmarłą itd. )
Kim jest dla mnie Jezus ? ( dopytujesz usilnie , nocą )
O ile kwestia istnienia czy nie istnienia Boga Stwórcy
jest dla mnie procesem w dużej mierze intelektualnym .
I tutaj Bóg jest jedyną w sumie logiczną odpowiedzią ,
o tyle kwestia Jezusa jest już akurat dla mnie
bardziej kwestią wiary ( przynajmniej Jego boskość ) .
Dowody materialne bytności jako człowieka - jedni uznają , inni nie .
Ja wierzę , że Jezus jest ODKUPICIELEM .
Sprawa Trójcy i sprawa charakteru Jezusa jako i Boga i człowieka jednocześnie
przerasta ludzkie pojmowanie , uważam .
Dlatego też i Kościół miał z tym problem - patrz historia Kościoła .
Co do potrzeby "przytulenia do Jezusa" .
Nie wiem , ale ja jestem chyba mniej "uduchowiony" ,
bo bym wolał taką więź z kobietą .
Jawi mi się jako bardziej naturalna ,
a nawet zgodna z zamysłem Boga .
Poniżej , moja prywatna opinia , choć trzeba by rzec "wyrobiona" ,
nabyta od wielu , w tym księży .
Po części Kościół może stanowić dla pewnej liczby osób
rodzaj "ochronki" przed życiem .
Inna rzecz , że z natury jako ludzie potrzebujemy
pomocy psychologicznej ( jak nie Kościół to psychoterapeuta ) .
Wiara , nie powinna wynikać z naszych lęków , nieradzenia sobie z życiem .
Oczywiście , że po części tak jest i będzie ,
bo nie jesteśmy doskonali , samowystarczalni .
Ozeasz ,
jak można rozeznać
czy ma się w danym momencie osobistą relację
z Bogiem , Duchem Świętym , a może Jezusem ?
Na ile te relację są różne w charakterze , zakresie ?
Na czym polega relacja z Aniołem Stróżem ?
Na czym polega relacja z samym sobą , zauważasz takową ?
Czyim głosem jest sumienie ?
Szatan kusi , zatem też jest głosem , też jest to forma relacji ,
co najmniej jednostronnej .
Ja widzę problem taki ,
że trudno się w tym połapać .