Kościół nie jest idealną kandydatką na żonę dla Jezusa

Co o nierozerwalności sakramentalnego małżeństwa mówią Biblia, Katechizm, dokumenty papieskie...

Moderator: Moderatorzy

Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13316
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Kościół nie jest idealną kandydatką na żonę dla Jezusa

Post autor: Nirwanna »

Mare, tak czasem bywa, gdy moderacja też dostaje kawałek czasu wakacyjnego. Wykorzystuje go na urlop m.in. od forum. Pozostała część moderacji skupia się na wątkach pomocowych, bo w tym miejscu to jest priorytet.

Zwłaszcza, że:
- na forum pomocy pomoc ma pierwszeństwo przed dyskusją,
- dyskusja nie zawsze jest lepsza niż brak dyskusji, to dotyczy raczej rozmowy (to coś innego niż dyskusja),
- od samej dyskusji nikt jeszcze świata nie zmienił, zachęcam do tego, co tu robimy, czyli do konkretu = pomocy konkretnym ludziom.
- dyskusja w Twoim, mare, wykonaniu nadzwyczaj często zahacza o malkontencenie. Bez urazy. Ale na malkontencenie czasu nie mamy,
- dyskusje w Sycharze też mają miejsce, generalnie w realu, np. w wakacje, spotkania integracyjne, kuluary rekolekcyjne, itp.; na forum tego nie praktykujemy.

Kilka Twoich uwag jest bardzo zasadnych. Jednak podkreślam, że zajmujemy się konkretem. Myślimy teraz nad organizacją kolejnego Spotkania Młodych, co roku potrzebujemy na rekolekcjach osoby do opieki nad mniejszymi dziećmi. Zapraszamy więc do Sycharu w realu, roboty znajdziesz po czubek grzywki/łysinki, również w obszarach Cię interesujących. Tylko wiesz. Mankiety niekoniecznie białe, za to koniecznie zakasane trzeba mieć. Reflektujesz? ;-)
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
vertigo
Posty: 242
Rejestracja: 30 mar 2018, 10:16
Jestem: już po kryzysie
Płeć: Mężczyzna

Re: Kościół nie jest idealną kandydatką na żonę dla Jezusa

Post autor: vertigo »

Nirwanna, mam wrażenie, że wiesz, co komu pomoże, a co nie. Ja takiej pewności nie mam, choćby dlatego, że zastosowanie czyichś rozwiązań, nawet skutecznych, nie przekłada się 1:1 na sytuację kogoś innego i może, choć nie musi, przynieść skutek wręcz odwrotny. A dlatego? Bo opieramy się tu na, w sumie, szczątkowej wiedzy o historii czyjegoś życia i do tego w większości przypadków opisanych tylko przez jednego z małżonków. Dlatego dyskusję o zasadach ogólnych, pewnych prawidłowościach (to jest właśnie "wędka"), jakimi rządzą się relacje i sytuacje kryzysowe, osobiście uważam za wnoszącą dużo dobrego, jako skłaniającą czytających choćby do refleksji, a potem, czy i co z tym zrobić w swojej mimo wszystko unikalnej sytuacji. Poza tym, forum jest czytane nie tylko przez zarejestrowanych użytkowników, czy członków lub sympatyków Sycharu, ale pewnie przez wiele osób, które zajrzały tu lub zaglądają mniej lub bardziej regularnie, szukając pomocy czy inspiracji dla siebie (podejrzewam, że taki był też jeden z powodów przystąpienia WTM Sychar do kampanii billboardowej), więc zawężające podejście do treści tu pojawiających się, będzie jednak zubażające.
Ludzie robią wszystko, aby siebie samych przekonać, że świat nie wygląda tak, jak wygląda naprawdę.
Awatar użytkownika
Nirwanna
Posty: 13316
Rejestracja: 11 gru 2016, 22:54
Jestem: po rozwodzie
Płeć: Kobieta

Re: Kościół nie jest idealną kandydatką na żonę dla Jezusa

Post autor: Nirwanna »

Vertigo, masz prawo do swoich wrażeń, nie zamierzam tam ingerować.
Powiem, jak ja to widzę. Widząc doświadczenie wspólnoty prawie dwudziestoletnie, oraz własne kilkanastoletnie - zauważam sporo trendów długookresowo pomocowych, i takich samych niepomocowych, jest też kilka krótkotrwale pomocowych a w dalszej perspektywie niepomocowych. Na tym bazujemy całym zespołem moderatorów.
Skupiamy się na pomocy konkretnym osobom, na kryzysach konkretnych osób i konkretnych małżeństw, z tego można wysnuć bardzo wiele wniosków ogólnie o kryzysach. To jest długookresowo pomocowe. Niepomocowe są dyskusje o polityce, ogólnie o kryzysach na świecie, ogólnie o kryzysach w Kościele.... akurat na tym forum te dyskusje doskonale odciągają od "zajmij się sobą", czyli są niepomocowe w tym konkretnym aspekcie. W ogóle są oczywiście bardzo potrzebne. Jednak po prostu nie tutaj.
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
ODPOWIEDZ