Nirwanno,
Jestem cały czas w trzeźwości, tak po amerykańsku " on my way"

Za dużo mam do przeżycia, żeby się nie naprawiać.
Moderator: Moderatorzy
Nirwanno,
Marcinie, doceniam Twoje dobre chęci, jednak one same bardzo nie wystarczają. I o trzeźwości pisząc nie mówię, że poszedłeś zagrać, tylko o tym, że nawrót do nałogu odbywa się bardzo cichcem chyłkiem, a zaczyna się właśnie od pełzającej zmiany myślenia, od manipulowania samym sobą, i samemu się tego nie widzi. Potrzebne jest lustro w postaci drugiego człowieka - terapeuty i/lub podobnego nałogowca, który zna mechanizm od podszewki, i szybciej zauważy i Ci go wytknie, niż Ty sam u siebie to zrobisz.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości