Kampania antyaborcyjna i anty rozwodowa na bilbordach.
Moderator: Moderatorzy
Kampania antyaborcyjna i anty rozwodowa na bilbordach.
Na pewno wiele osób zauważyło na ulicach wielu polskich miast
całkiem sporą ilość czasem ogromniastych bilbordów antyaborcyjnych i anty rozwodowych.
Te z napisem "Kochajcie się mamo i tato" nawet z namiarami na Sychar.
Gratuluję Fundacji Nasze Dzieci .
Wreszcie jakieś nowoczesne formy przekazu i to z takim rozmachem.
Media nieprzychylne mocno się rozpisują , znaczy celny projekt , brawo.
całkiem sporą ilość czasem ogromniastych bilbordów antyaborcyjnych i anty rozwodowych.
Te z napisem "Kochajcie się mamo i tato" nawet z namiarami na Sychar.
Gratuluję Fundacji Nasze Dzieci .
Wreszcie jakieś nowoczesne formy przekazu i to z takim rozmachem.
Media nieprzychylne mocno się rozpisują , znaczy celny projekt , brawo.
Re: Kampania antyaborcyjna i anty rozwodowa na bilbordach.
Mi również się akcja bardzo podoba.
Duża, z rozmachem i dobrym przekazem.
Chciałbym natomiast zwrócić uwagę na to, że to nie jest akcja antyrozwodowa, a promałżeńska, prorodzinna.
Niby drobiazg, a różnica jest jednak niemała.
Czytałem dziś artykuł online w wybiórczej na temat tych banerów. Można się było spodziewać, że nie będą przychylnie nastawieni, że podejdą do tematu nierzetelnie i wybiórczo właśnie
Bardzo mnie jednak kuło w oczy nazywanie Sycharu wspólnotą antyrozwodową i koncentrowanie swej uwagi na ten jeden aspekt. Ważny, ale jednak nie stanowiący istoty całej wspólnoty.
Jasne, zgodnie z nauczaniem KK jesteśmy nastawieni na obronę małżeństwa.
W moim jednak przekonaniu, zgodnie z moim doświadczeniem, Sychar jest wspólnotą nie anty, a pro.
Czyli nie antyrozwodową, a promałżeńską.
Sychar to nie tylko wspólnota ludzi którzy mierzą się z rozwodami cywilnymi.
To wspólnota małżeństw w kryzysach na każdym etapie tych kryzysów.
I nie weź tego osobiście Mare, bo to nie działo w ciebie wymierzone, ale po przeczytaniu twego postu naszła mnie taka refleksja:
Jak mogę oczekiwać od autora artykułu innego postrzegania wspólnoty, skoro ty tu jesteś już tyle lat (sporo dłużej niż ja), a tak samo to określasz, niezależnie od samego światopoglądu który jest pewnie u ciebie skrajnie inny niż autora wspomnianego artykułu
I w sumie ciekawi mnie z czego to wynika.
Czy to tylko niefortunne sformułowanie czy jednak coś więcej i jakie są tego przyczyny?
Duża, z rozmachem i dobrym przekazem.
Chciałbym natomiast zwrócić uwagę na to, że to nie jest akcja antyrozwodowa, a promałżeńska, prorodzinna.
Niby drobiazg, a różnica jest jednak niemała.
Czytałem dziś artykuł online w wybiórczej na temat tych banerów. Można się było spodziewać, że nie będą przychylnie nastawieni, że podejdą do tematu nierzetelnie i wybiórczo właśnie
Bardzo mnie jednak kuło w oczy nazywanie Sycharu wspólnotą antyrozwodową i koncentrowanie swej uwagi na ten jeden aspekt. Ważny, ale jednak nie stanowiący istoty całej wspólnoty.
Jasne, zgodnie z nauczaniem KK jesteśmy nastawieni na obronę małżeństwa.
W moim jednak przekonaniu, zgodnie z moim doświadczeniem, Sychar jest wspólnotą nie anty, a pro.
Czyli nie antyrozwodową, a promałżeńską.
Sychar to nie tylko wspólnota ludzi którzy mierzą się z rozwodami cywilnymi.
To wspólnota małżeństw w kryzysach na każdym etapie tych kryzysów.
I nie weź tego osobiście Mare, bo to nie działo w ciebie wymierzone, ale po przeczytaniu twego postu naszła mnie taka refleksja:
Jak mogę oczekiwać od autora artykułu innego postrzegania wspólnoty, skoro ty tu jesteś już tyle lat (sporo dłużej niż ja), a tak samo to określasz, niezależnie od samego światopoglądu który jest pewnie u ciebie skrajnie inny niż autora wspomnianego artykułu
I w sumie ciekawi mnie z czego to wynika.
Czy to tylko niefortunne sformułowanie czy jednak coś więcej i jakie są tego przyczyny?
"Bóg nie działa poza wolą człowieka i poza jego wysiłkiem.(...) Założenie, że jeśli się pomodlimy, to będzie dobrze, jest już wiarą w magię." ks. dr. Grzegorz Strzelczyk
Re: Kampania antyaborcyjna i anty rozwodowa na bilbordach.
Już zaspokajam ciekawość .
Otóż , sam byłem ciekawy inicjatora i sponsora całej akcji.
Wielkie miasta i to nie gdzieś na ....peryferiach, ścisłe centra.
Po wpisaniu odpowiedniej frazy w Google wyskoczyły mi regionalne "hufce"
.................. wybiórczej + pomniejsze portale podobnej proweniencji .
Ja zachwytu nie zauważyłem , wprost przeciwnie.
"Antyrozwodowa" w tytułach się przewijało.
Ja tutaj jakoś specjalnie słów bym się nie czepiał , choć do słów i precyzji
dużą wagę przywiązuję. Sychar postrzegam jednak głównie jako organizację antyrozwodową.
Antyrozwodowość jest pojęciem szerszym , zawierającym oczywiście prorodzinność.
Tak czy siak, uważam , że należy podejmować zdecydowane działania,
bo to naprawdę ostatni moment ( o ile już nie minął ) .
To pokolenie dzisiejszych 20-30 latków jest kluczowe dla przyszłości Polski.
Kościół przysypia niestety, nie dość reaguje na zmieniające się realia.
Jeden o.Szustak nie wystarczy.
Otóż , sam byłem ciekawy inicjatora i sponsora całej akcji.
Wielkie miasta i to nie gdzieś na ....peryferiach, ścisłe centra.
Po wpisaniu odpowiedniej frazy w Google wyskoczyły mi regionalne "hufce"
.................. wybiórczej + pomniejsze portale podobnej proweniencji .
Ja zachwytu nie zauważyłem , wprost przeciwnie.
"Antyrozwodowa" w tytułach się przewijało.
Ja tutaj jakoś specjalnie słów bym się nie czepiał , choć do słów i precyzji
dużą wagę przywiązuję. Sychar postrzegam jednak głównie jako organizację antyrozwodową.
Antyrozwodowość jest pojęciem szerszym , zawierającym oczywiście prorodzinność.
Tak czy siak, uważam , że należy podejmować zdecydowane działania,
bo to naprawdę ostatni moment ( o ile już nie minął ) .
To pokolenie dzisiejszych 20-30 latków jest kluczowe dla przyszłości Polski.
Kościół przysypia niestety, nie dość reaguje na zmieniające się realia.
Jeden o.Szustak nie wystarczy.
Re: Kampania antyaborcyjna i anty rozwodowa na bilbordach.
Kampania sama w sobie jest ok, ale w różnych dyskusjach także osoby generalnie przychylne Kościołowi i o poglądach promałżeńskich zadają zasadne chyba pytanie: czy taki billboard może zmienić czyjąś decyzję o rozwodzie? Czy nie lepiej pieniądze przeznaczone na tę kampanię spożytkować jakoś inaczej?
"Szukaj pokoju, idź za nim" (Ps 34, 15)
Re: Kampania antyaborcyjna i anty rozwodowa na bilbordach.
Monti zaspokaja ciekawość, ale się nie dzieli
Prezesem fundacji Nasze Dzieci, organizującej kampanię jest właściciel firmy Eko Okna. Wieść gminna niesie, że przeżył jakiś czas temu nawrócenie. Czekam kiedy cyngle gazetowybiórcze i tvn-owskie rzucą się grzebać mu w życiorysie, tego mu przecież nie darują.
My w każdym razie i rodzinnie i w gronie znajomych bardzo tej inicjatywie kibicujemy.
Prezesem fundacji Nasze Dzieci, organizującej kampanię jest właściciel firmy Eko Okna. Wieść gminna niesie, że przeżył jakiś czas temu nawrócenie. Czekam kiedy cyngle gazetowybiórcze i tvn-owskie rzucą się grzebać mu w życiorysie, tego mu przecież nie darują.
A ja uważam, że to doskonała inicjatywa bo czas dać świadectwo. Ludzie o poglądach pro-life i pro-małżeńskich dali się zepchnąć do narożnika, więc każdy odważny głos w przestrzeni publicznej jest na wagę złota. W moim niewielkim mieście jest kilkanaście bilbordów, na których pojawiają się kolejne odsłony kampanii.Monti pisze: ↑10 mar 2021, 17:23 Kampania sama w sobie jest ok, ale w różnych dyskusjach także osoby generalnie przychylne Kościołowi i o poglądach promałżeńskich zadają zasadne chyba pytanie: czy taki billboard może zmienić czyjąś decyzję o rozwodzie? Czy nie lepiej pieniądze przeznaczone na tę kampanię spożytkować jakoś inaczej?
My w każdym razie i rodzinnie i w gronie znajomych bardzo tej inicjatywie kibicujemy.
Aniołom swoim każe cię pilnować, Gdziekolwiek stąpisz, którzy cię piastować Na ręku będą, abyś idąc drogą Na ostry krzemień nie ugodził nogą.
J.Kochanowski, Psałterz Dawidów
J.Kochanowski, Psałterz Dawidów
Re: Kampania antyaborcyjna i anty rozwodowa na bilbordach.
uups, pomyłka, pierwsze zdanie było skierowane do mare, a nie do Montiego
Aniołom swoim każe cię pilnować, Gdziekolwiek stąpisz, którzy cię piastować Na ręku będą, abyś idąc drogą Na ostry krzemień nie ugodził nogą.
J.Kochanowski, Psałterz Dawidów
J.Kochanowski, Psałterz Dawidów
Re: Kampania antyaborcyjna i anty rozwodowa na bilbordach.
Monti , bilbordy i plakaty
są jednym z narzędzi marketingowych.
Stawiasz więc niejako pytanie , czy to działa ?
Logika podpowiada, że działa bo od wielu lat
zwłaszcza Polska jest wręcz zaklejona wszelakimi tablicami reklamowymi.
Jesteśmy społeczeństwem (tu zjawisko ma oczywiście wymiar światowy) obrazkowym,
tabloidowym. Moim zdaniem jeszcze lepsze rezultaty dała by kampania obrazków ruchomych,
czyli dobra kampania społeczna w internecie i telewizji. Oczywiście - koszty .
W takim miejscach , które odwiedzają ludzie młodzi, nie emeryci.
Obecnie świadomość kształtują liczne programy "paradokumentalne"
z serii "z życia wzięte". Wbijają w głowę określoną hierarchię wartości
i schematy pożądanych zachowań . Mocno promują określone ideologicznie treści
i kształtują po cichu świadomość.
są jednym z narzędzi marketingowych.
Stawiasz więc niejako pytanie , czy to działa ?
Logika podpowiada, że działa bo od wielu lat
zwłaszcza Polska jest wręcz zaklejona wszelakimi tablicami reklamowymi.
Jesteśmy społeczeństwem (tu zjawisko ma oczywiście wymiar światowy) obrazkowym,
tabloidowym. Moim zdaniem jeszcze lepsze rezultaty dała by kampania obrazków ruchomych,
czyli dobra kampania społeczna w internecie i telewizji. Oczywiście - koszty .
W takim miejscach , które odwiedzają ludzie młodzi, nie emeryci.
Obecnie świadomość kształtują liczne programy "paradokumentalne"
z serii "z życia wzięte". Wbijają w głowę określoną hierarchię wartości
i schematy pożądanych zachowań . Mocno promują określone ideologicznie treści
i kształtują po cichu świadomość.
Re: Kampania antyaborcyjna i anty rozwodowa na bilbordach.
Melisa ,
jak to się nie dzieli ?
A kto założył temat ?
Moim zdaniem należy zdecydowanie , twardo i z wielką konsekwencją
walczyć z każdym rodzajem agresji.
Brak reakcji zachęca tylko agresora do jeszcze większej przemocy i bezczelności
i granica zostaje stale przesuwana.
jak to się nie dzieli ?
A kto założył temat ?
Moim zdaniem należy zdecydowanie , twardo i z wielką konsekwencją
walczyć z każdym rodzajem agresji.
Brak reakcji zachęca tylko agresora do jeszcze większej przemocy i bezczelności
i granica zostaje stale przesuwana.
Re: Kampania antyaborcyjna i anty rozwodowa na bilbordach.
Nie chcę wyjść na krytyka tej kampanii, bo w sumie ma bardzo pozytywny przekaz. Natomiast z moich obserwacji wynika, że większość rozstających się par ma świadomość, że rozpad rodziny jest porażką i ma negatywny wpływ na dzieci. Uważają zazwyczaj, że trwanie w toksycznym związku jest bardziej niekorzystne zarówno dla nich, jak i dla dzieci. Wg mnie problemem natomiast jest brak przekonania większości tzw. katolików kulturowych o nierozerwalności sakramentu małżeństwa, co przekłada się z kolei na to, że przy pierwszym poważnym kryzysie dochodzi do rozstania (co z kolei prowadzi do pytania o ważność wielu zawieranych małżeństw, na co jakiś czas temu zwracał uwagę papież Franciszek).
Przy okazji sugerowałbym forumowiczom, żeby powstrzymać się od negatywnych (czy wręcz obraźliwych) ocen poszczególnych mediów. Myślę, że forum powinno zachować neutralność w tym zakresie (zwłaszcza, że w praktyce ocena poszczególnych mediów przekłada się też na sympatie polityczne). Tak jak wśród katolików są sympatycy różnych opcji politycznych, tak samo są odbiorcy różnych mediów i nie byłoby dobrze, żeby ktoś poczuł się z tego powodu na forum nieswojo.
Przy okazji sugerowałbym forumowiczom, żeby powstrzymać się od negatywnych (czy wręcz obraźliwych) ocen poszczególnych mediów. Myślę, że forum powinno zachować neutralność w tym zakresie (zwłaszcza, że w praktyce ocena poszczególnych mediów przekłada się też na sympatie polityczne). Tak jak wśród katolików są sympatycy różnych opcji politycznych, tak samo są odbiorcy różnych mediów i nie byłoby dobrze, żeby ktoś poczuł się z tego powodu na forum nieswojo.
"Szukaj pokoju, idź za nim" (Ps 34, 15)
Re: Kampania antyaborcyjna i anty rozwodowa na bilbordach.
A można podejść do plakatu "Mamo, tato kochajcie się " w inny sposób niż wyżej opisany? A można, po prostu nie czytając żadnych artykułów, w żadnych mediach, nie czytając komentarzy na ten temat, a zobaczyć przekaz z własnej perspektywy. Ja uważam sobie inaczej niż inni, wyciągam swoje wnioski pod kątem mojej rodziny i nie mam ochoty się denerwować, a żyć spokojnie z Bogiem.
Re: Kampania antyaborcyjna i anty rozwodowa na bilbordach.
Społeczeństwo polskie bardzo gwałtownie się laicyzuje,
zwłaszcza pokolenie 20-30 latków.
Czas sobie to uświadomić . Mam niestety wrażenie, że znaczna część księży
nadal pociesza się starymi statystykami.
Monti , nie da się dwóm panom służyć.
Nie da się np. być chrześcijaninem a z drugiej strony popierać aborcję, eutanazję ,
legalizować tzw."małżeństwa jednopłciowe" itd.
Jeżeli określone media czy partie wyraźnie głoszą , promują dane stanowiska sprzeczne
z podstawami wiary ( i zdrowym rozsądkiem )
to należy to wyraźnie i głośno mówić , po prostu mówić prawdę.
Wypada tylko czasem ubolewać nad brakiem elementarnej umiejętności myślenia rodaków.
Ja tu nikogo nie obrażam, tylko przedstawiam stan faktyczny.
Zresztą, powyższe dotyczy chyba wszystkich społeczeństw
i to w każdym czasie. Ludzie "nie mają zwykle czasu" na myślenie.
W końcu i kiedyś tam wybrali Barabasza, a nie Jezusa.
Ot taka ułomność ludzkiej natury.
zwłaszcza pokolenie 20-30 latków.
Czas sobie to uświadomić . Mam niestety wrażenie, że znaczna część księży
nadal pociesza się starymi statystykami.
Monti , nie da się dwóm panom służyć.
Nie da się np. być chrześcijaninem a z drugiej strony popierać aborcję, eutanazję ,
legalizować tzw."małżeństwa jednopłciowe" itd.
Jeżeli określone media czy partie wyraźnie głoszą , promują dane stanowiska sprzeczne
z podstawami wiary ( i zdrowym rozsądkiem )
to należy to wyraźnie i głośno mówić , po prostu mówić prawdę.
Wypada tylko czasem ubolewać nad brakiem elementarnej umiejętności myślenia rodaków.
Ja tu nikogo nie obrażam, tylko przedstawiam stan faktyczny.
Zresztą, powyższe dotyczy chyba wszystkich społeczeństw
i to w każdym czasie. Ludzie "nie mają zwykle czasu" na myślenie.
W końcu i kiedyś tam wybrali Barabasza, a nie Jezusa.
Ot taka ułomność ludzkiej natury.
Re: Kampania antyaborcyjna i anty rozwodowa na bilbordach.
Moderacja w jakiejś mierze w podobnym kierunku myśli, tj. stara się utrzymać forum maksymalnie daleko od polityki. Chodzi o to, aby na forum znalazły miejsce osoby chcące ratować swoje sakramentalne małżeństwa, niezależnie od sympatii politycznych.Monti pisze: ↑10 mar 2021, 21:14 Przy okazji sugerowałbym forumowiczom, żeby powstrzymać się od negatywnych (czy wręcz obraźliwych) ocen poszczególnych mediów. Myślę, że forum powinno zachować neutralność w tym zakresie (zwłaszcza, że w praktyce ocena poszczególnych mediów przekłada się też na sympatie polityczne). Tak jak wśród katolików są sympatycy różnych opcji politycznych, tak samo są odbiorcy różnych mediów i nie byłoby dobrze, żeby ktoś poczuł się z tego powodu na forum nieswojo.
Mówienie prawdy się najlepszą opcją. Nie jest koniecznym na tym forum odsądzanie od czci i wiary tych, którzy się z nią mijają.
Gwoli tej prawdy stanowisko Sycharu ws tej akcji billboardowej jest następujące:
http://www.sychar.org/pismo/rzecznik/in ... 2.2021.pdf
Co oznacza, że mówimy to jako wspólnota (a nie organizacja), i że intencją tej akcji jest prorodzinność, a nie antyrozwodowość.
Dla mnie Prorodzinność jest pojęciem szerszym, w tym mieści się postawa antyrozwodowa, ale też antyprzemocowa, antynałogowa, itp.
Zadbanie o precyzję wypowiedzi, jej kontekst i intencję, jest dość kluczowe w ramach mówienia prawdy. Czyż nie?
Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę
Jan Paweł II
Jan Paweł II
Re: Kampania antyaborcyjna i anty rozwodowa na bilbordach.
A w postawie antyrozwodowej prorodzinność się nie mieści ?
Proponuję jednak zakończyć to rozważanie.
Porównam to do sytuacji obrazowo.
Otóż do rozbitków podpłynęła łódź ratunkowa, a oni dyskutują
z której strony należy wsiadać.
Proponuję jednak zakończyć to rozważanie.
Porównam to do sytuacji obrazowo.
Otóż do rozbitków podpłynęła łódź ratunkowa, a oni dyskutują
z której strony należy wsiadać.
Re: Kampania antyaborcyjna i anty rozwodowa na bilbordach.
Rozumiem to przesłanie i zasadniczo się z nim zgadzam, forum jest dla wszystkich.Monti pisze: ↑10 mar 2021, 21:14 Przy okazji sugerowałbym forumowiczom, żeby powstrzymać się od negatywnych (czy wręcz obraźliwych) ocen poszczególnych mediów. Myślę, że forum powinno zachować neutralność w tym zakresie (zwłaszcza, że w praktyce ocena poszczególnych mediów przekłada się też na sympatie polityczne). Tak jak wśród katolików są sympatycy różnych opcji politycznych, tak samo są odbiorcy różnych mediów i nie byłoby dobrze, żeby ktoś poczuł się z tego powodu na forum nieswojo.
Jednak jako wieloletni czytelnik Wybiórczej od pierwszego jej numeru (Panie Boże, przebacz, już tego nie robię ) nadaję sobie prawo do oceny jej działalności. Kampanie takie jak "aborcja jest Ok" czy "aborcyjny dream team" są kwintesencją zła, a oba hasła kwintesencją przewrotności i nie widzę powodu, żeby nie mówić tego głośno.
Jednakowoż powinnam sobie darować zdanie o cynglach i deprecjonowaniu prezesa fundacji. Póki co nie miało to miejsca i jest to wyłącznie prewencyjne tworzenie przeze mnie scenariuszy.
Aniołom swoim każe cię pilnować, Gdziekolwiek stąpisz, którzy cię piastować Na ręku będą, abyś idąc drogą Na ostry krzemień nie ugodził nogą.
J.Kochanowski, Psałterz Dawidów
J.Kochanowski, Psałterz Dawidów
Re: Kampania antyaborcyjna i anty rozwodowa na bilbordach.
A ja mam problem z tą akcja, a właściwie z jednym hasłem, które na razie zauważyłam
"kochajcie się mamo i tato".
Samo hasło bardzo mi się podoba, chyba najbardziej do mnie przemawia, bo ja rodzicielstwo stawiam wyżej niż małżeństwo. Tym bardziej zdziwiłam się widząc autora/propagatora czyli sychar. Bo zgodnie z duchem sycharu hasło powinno brzmieć
"kochajcie się żono i mężu"
bo właśnie taką postawę propaguje sychar. Więc mamo i tato to mało precyzyjne hasło akurat dla sycharu i jednak mylące. Bo tutaj uwydatnia się rodzicielstwo, a nie małżeństwo. No i można być mamą i tatą poza małżeństwem sakramentalnym. Mało precyzyjne, błędne dla sycharu, choć zdecydowanie bardziej nośne hasło (ta drżąca ręka dziecka). Więc mocno pod publiczkę.
Ostatnio czytam książkę Gajdów "Rozwój" i tam jest kilka pięknych zdań, pod którymi podpisuję się obiema rękoma i które akurat tutaj pasują
"Bóg przekracza wszystkie ludzkie tradycje religijne, nie dając się zamknąć do jednego wyznania. Bóg nie jest żydem ani muzułmaninem, nie jest także katolikiem, w co niektórym jest dość trudno uwierzyć". (str. 25).
"kochajcie się mamo i tato".
Samo hasło bardzo mi się podoba, chyba najbardziej do mnie przemawia, bo ja rodzicielstwo stawiam wyżej niż małżeństwo. Tym bardziej zdziwiłam się widząc autora/propagatora czyli sychar. Bo zgodnie z duchem sycharu hasło powinno brzmieć
"kochajcie się żono i mężu"
bo właśnie taką postawę propaguje sychar. Więc mamo i tato to mało precyzyjne hasło akurat dla sycharu i jednak mylące. Bo tutaj uwydatnia się rodzicielstwo, a nie małżeństwo. No i można być mamą i tatą poza małżeństwem sakramentalnym. Mało precyzyjne, błędne dla sycharu, choć zdecydowanie bardziej nośne hasło (ta drżąca ręka dziecka). Więc mocno pod publiczkę.
Ostatnio czytam książkę Gajdów "Rozwój" i tam jest kilka pięknych zdań, pod którymi podpisuję się obiema rękoma i które akurat tutaj pasują
"Bóg przekracza wszystkie ludzkie tradycje religijne, nie dając się zamknąć do jednego wyznania. Bóg nie jest żydem ani muzułmaninem, nie jest także katolikiem, w co niektórym jest dość trudno uwierzyć". (str. 25).
św. Augustyn
"W zasadach jedność, w szczegółach wolność, we wszystkim miłosierdzie".
"W zasadach jedność, w szczegółach wolność, we wszystkim miłosierdzie".